23.11.04, 20:12
W tym wątku prosilibyśmy użytkowników o wypisywanie odniesionych sukcesów w
leczeniu przy wykorzystaniu homeopatii.

Jeżeli udało Ci się wyleczyć jakąś chorobę lub homeopatia spowodowała poprawę
stanu zdrowia wpisz swoje spostrzeżenia tutaj. Każda informacja jest mile
widziana.

Pamiętajmy aby zachować należyty porządek (nie prowadzić prywatnych rozmów itp.).
Obserwuj wątek
    • stapelia tarczyca:) 23.11.04, 22:23
      Przez 5 miesiecy homeopatycznego leczenia guza tarczycy wyniki sa nastepujace:)
      sam guzior(obecnie 44x20x45mm) zmniejszyl sie o ok 0,5 cm i pojawily sie w nim
      rozlegle zmiany swiadczace o jego degeneracji a ponadto zniknela 5mm torbiel
      oraz 5mm drugi guzek. nastepna kontrola za jakies 3 miesiace:))
      kto nastepny??:)
      • dorciakl Re: tarczyca:) 29.11.04, 12:43
        a co konkretnie brałaś(eś), bo ja obecnie też leczę się lekami ziołowymi i w
        moim torbielu równiż zauważono zmiany przyścienne, ale ja właściwie nie wiem
        czy to po leczeniu czy po prostu jest coś nie tak
        • 4czesia Re: tarczyca:) 19.10.12, 16:28
          Tarczyca odpowiedzialna jest za gospodarkę hormonalną całego organizmu i branie czegokolwiek na jej niedoczynność lub nadczynność bez dokładnych badań jaki jest z nią problem może spowodować niedowagę lub nadwagę z powodu nieprawidłowego metabolizmu. Najlepiej badania wykonać systemem Quantec bo od razu jest skan całego organizmu i wynik badania jest od razu. Wykonuje je m.in. Gabinet Integrum w Warszawie
      • aloalo2001 stapelia 16.03.06, 18:32
        tak duży guz tarczycy może być nowotworem tarczycy, to, ze jest róznica w
        badanich usg 0,5 cm to bład pomiary wynikający z aparatu lub dokonującego
        pomiar.
      • mamalgosia Re: tarczyca:) 17.10.08, 16:04
        torbiele wchłaniają się same
        • very.martini Re: tarczyca:) 17.10.08, 16:14
          Nie wszystkie i nie wszędzie, niektóre lubią się rozrosnąć, pęknąć i
          rozlać. Mniam.

          16%VOL
          22%VAT
      • korbacz Re: tarczyca:) 15.10.09, 21:49
        Autor: stapelia 02.10.09, 08:43 Dodaj do ulubionych
        Odpowiedz

        operację mam we wtorek o 18. Pan dr potwierdził, ze nie ma co dalej
        hodować
        jaja, postara się wyciąć jak najmniej, pewnie cały prawy płat i
        kawałek lewego
        ale to zobaczy w trakcie. Zobaczył na wyniki i powiedział, że jestem
        na skraju
        nadczynności (??) i jeśli dalej by to tak szło to musiałabym się
        przed operacją
        leczyć. mam nadzieję, że wynik histo będzie ok, trochę mnie endo
        straszyła, ze
        jak jest taki ukrwiony to różnie może być. oby nie. Operacja
        prywatnie bo na NFZ
        w tym roku nie ma co liczyć. Podzielę się wrażeniami po. trzymajcie
        kciuki!!
        • stapelia Re: tarczyca:) 16.10.09, 14:02
          no i co? i że to niby dowód że homeo nie działa?
          • korbacz Re: tarczyca:) 17.10.09, 22:37
            Autor: stapelia 28.05.04, 13:54 Dodaj do ulubionych zarchiwizowany

            Witam
            no wiec moj guz ma ponad 4cmx2,5cmx4cm, wiec rozmiarow jest
            pokaznych.
            zazywalam Thyroidea ferrum, carcinosinum (te juz przestalam)i
            natrium
            muriaticum, to niby moj lek konstutucyjny. Po 3 miesiacach guz
            zmniejszyl mi
            sie proporcjonalnie o 4mmx1mmx4mm co wydawalo mi sie sporo. Niestety
            po
            nastepnych 3 miesiacach urusł o cm co jest duzo bo tyle to nawet
            przez rok nie
            rosl:(. Napisz mi cos wiecej o tym etanolu, skad to wiesz czy to
            jakis zabieg
            medyczny czy tez medyczno-naturalny. zaczynam sie zastanawiac czy
            sie nie
            wybrac do bioenergoterapeuty. czytalam gdzies o leczeniu jodem
            radioaktywnym
            ale nie wiem czy sie kwalifikuje.
            pozdrawiam i ja chcesz to zapraszam na piriva
    • hana1707 angina 24.11.04, 13:31
      U mojej Julci(obecnie 16mies.) w pazdzierniku pediatra stwierdził anginę, temp.
      38,5, owrzodzenia w gardle, brak apetytu. Zapisał antybiotyk( penicylinę!).
      Podawałam jej przez tydzień Mercurius solubilis i Notakehl( 2 tyg.), poszłysmy
      do kontroli i po anginie nie było śladu:-))) Oczywiście pan doktor nie był
      świadomy, ze młoda antybiotyku nie zażywała.
      Pozdrawiam, hana
      • maleszka1 choroby moich dziewczyn ;) 20.04.05, 10:22
        Witam! Chciałam się podzielić również swoimi doświadczeniami z zakresu
        homeopatii ;-) Oczywiście jak najbardziej pozytywnymi. Moja młodsza córcia (9
        miesięcy) w drugim miesiącu życia trafiła do szpitala z zapaleniem płuc,
        oczywiście antybiotyki, inhalacje itp. rzeczy. Zal było patrzeć na wenflon w
        główce i 3 razy na dobę wlewy. Po wyjściu ze szpitala, zaczęło się na dobre co
        2 tygodnie infekcje zaczynające się od kataru kończące zapaleniem oskrzeli a co
        za tym idzie antybiotyki. Po tygodniu stosowania "kuracji" antybiotykowej
        okazywało się że Milunia jest niedoleczona więc następna porcja ww. "cudownego
        leku". I tak przez 6 następnych miesięcy. Po podaniu jednego z antybiotyków
        moja córka poczuła się duuuużo gorzej. Stwierdziłam dość tego i poprzez zajomą
        która leczy się homeopatycznie juz od lat udałam się do hoemopaty. I co?!!
        Stwierdził że mała uczulona jest na zapachy (polikwidowałam wszystko, łącznie
        ze środkami do pielęgnacji ciała: mydło w płynie, balsamy, oliwki i in.) dodam
        że karmie dziecko piersią (stąd ja musiałam się pozbyć perfum, balsamów itp.).
        Mała dostała leki wykrztuśne (Santa Herbe - w płynie), Calcarea Carbonica i
        jeszcze jakiś lek teraz nie pamiętam. NA początku ostre pogorszenie przyznam że
        myślałam że pojadę z nią do szpitala. Ale jeden tel do lekarza uspokoił mnie.
        Odczekałam i po paru godzinach było duuuuuuuużo lepiej. Mała została wyleczona
        całkowicie po tygodniu. Tak samo było z ostrym zapaleniem ucha (wyleczone po 4
        dniach, laryngologowi nie powiedziałam że mała nie dostała antybiotyku), i to
        samo ze starszą córką (3,5 roku) lekarz rodzinny stwierdził anginę, lecz nie
        była to angina a zapalenie migdałków. Homeo pomogło. Po 2 dniach mała poszła do
        przedszkola. Gdybym podała antybiotyk (jak radziła rodzinna) to zostałaby w
        domu przez tydzień i po tygodniu w przedszkolu z bardzo obniżoną odpornością
        pewnie znowu by coś złapała. Pozdrawiam serdecznie :0)
        • biedronka2only Re: choroby moich dziewczyn ;) 28.05.09, 15:05
          Objawy wypadania włosów, w których główną rolę odgrywają androgeny, to zakola i
          łysy czubek głowy – niektórzy twierdzą, że jest to wynik zbyt dużej ilości
          testosteronu w organizmie (stąd może pogląd, że prawdziwi faceci są łysi). Jest
          to jednak przypadłość, w której testosteron zostaje po prostu przetwarzany pod
          wpływem enzymu 5alfa - reduktazy w DHT (dihydrotestosteron) – w substancję
          blokującą rozwój cebulek. Przyczyna tego zjawiska nie jest znana – gdyby była,
          nie byłoby prawdopodobnie łysych.
          łysienie
          złośliwe
          to straszna choroba. znajomy ukrywa się z tym już ponad 10 lat
    • virginia1 Re: SUKCESY 29.11.04, 22:07
      Jestem cały czas w trakcie leczenia, więc o sukcesach tego typu, raczej sicho
      sza, ale wysłałam po 18 dniach serii leków e-mailla do mojego pana d. I tu jest
      ten sukces- chyba raczej Wasz niż mój. Pan d, powiedział, że wiadomość jest
      przekazana zgodnie z pojęciem , zasadami homeopatii i ze zrozumieniem tego
      zagadnienia.( powiedział jeszcze coS, - ale nie będę się chwalić)
      Dodał jeszcze,że gdyby wszyscy pacjenci w ten sposób prowadzili obserwację itp.
      to leczenie byłoby znacznie łatwiejsze. Miłe, co nie?To dzięki Wam zdobyłam tą
      wiedzę i dzięki Wam moge ułatwić dr. pracę. Proszę zaliczcie to sobie jako WASZ
      sukces.
      Jesteście cudowni.:):):)
    • ebab Re: SUKCESY 29.11.04, 23:11
      od 10 lat moje dziecię leczy się TYLKO homeopatycznie , antybiotyk brała raz
      jak miała wirusowe zapalenie płuc , reszta , wszelkie zapalenia krtani ,
      anginy , katary leczone są homeopatycznie i doskonale ze wszystkich chorób
      wychodzi podobnie jak moja młodsza 8 letnia córka . Ja zresztą również na ból
      gardła Marcurius Solubilis a na grypę Oscillococcinum - nigdy się nie zawiodłam
      wszelkie wirusy jak ręką odjął :-)
    • granna Re: SUKCESY- choroba popromienna 30.11.04, 10:15
      Kobieta lat 57, intensywna radioterapia okolic zuchwy.Objawy choroby
      popromiennej : obrzęk języka, gardła, chrypa, bóle kości, zaawansowana,
      nawracajaca grzybica jamy ustnej, do tego nadpobudliwosc i bezsenność. Leki
      sterydowe bez efektu lub z miernym, na grzybice pomagało na chwilke.
      Nie wiem czy juz mozna mowic o sukcesie, ale po pierwszych dniach kuracji silne
      pogorszenie, po tygodniu od pierwszegoo dnia terapi widoczna niewielka ale
      zawsze, poprawa, moze z dnia na dzień bedzie coraz lepiej...
      Zestaw leków duzy i drogi, ale lekarz nieklasyczny. Dwa kompleksy kropli
      Regewegen, kilka leków pojedynczych. Za tydzień lub 2 dopisze szczegóły jak
      dalej bedzie tak dobrze szło.
      Pozdraiwam
      granna
      • granna Re: SUKCESY- choroba popromienna 27.01.05, 12:23
        NO wiec zestaw duzy i drogi i nieskuteczny na dłuższa metę. Zmiana lekarza -
        okazało sie ze klasyczny - porawa w nerwach widoczna od razu. Diagnoza, ze
        objawy jamy ustnej na tle nerwowym nie będą dokuczliwe jak nerwy bedą na
        wodzy :) W kazdym razie pacjentka bardzo zadowolona :)) po wizycie. I przede
        wszystkim koszty nieporównywalne, bo lekarz sam dal leki :) Wiec płatna tylko
        wizyta. Kontrola niekonieczna, w razie czego kontakt telefoniczny, jesli
        konieczne dalsze leki- moze podejsc po nie ktos z rodziny :) Wada: cała rzecz
        nie dzieje sie nawet w byłym miescie wojewódzkim, zatem mało komu mozna go
        polecic :(
    • adzienia Re: SUKCESY 30.11.04, 11:45
      Przez dwa lata lekarze próbowali mi ustalić przyczyny bólu w okolicy dna
      miednicy. Była scyntygrafia kości (!!!), badania ginekologiczne,
      reumatologiczne, proktologiczne. Ostatnie stwierdziły zespół spastyczny dna
      miednicy tzn straszne skurcze piekące, palące uniemożliwajace normalne życie-
      porównywalne z bólem zęba. Niestety przyczyny tego nie są znane i skutecznego
      leku na to nie ma.

      Po mniej więcej pół roku stosowania homeopatii - ból minął.

      No i od ponad 10 miesięcy nie brałam antybiotyków na żadne infekcje, bo ich nie
      łapię.
      • mamaadama4 Re: wirus Rotha - chyba 30.11.04, 23:45
        Pisze chyba, bo ustapił szybciej niz zdązylismy się zdiagnozować. Adaś miał
        niecałe dwa lata. Stało się to w Święta Bożego Narodzenia - lekarzy wywiało -
        pani doktor wisiała na telefonie. W ciągu 6 godzin - 25 okropnych kup, napadowe
        ostre bóle brzucha, wymioty. Leciał przez ręce.
        najpierw China 30 - po 3 granulki co godzinę ( w sumie 4 razy)
        potem Colocinthis 30 - po 2 granulki co godzinę ( w sumie 4 razy)
        Potem przez 2 dni 3 razy dziennie 3 granulki Colocinthis.
        Musze przyznac, że był to sprawdzian mojej wiary w homeopatię a przede
        wszystkim skuteczności leczenia. W pewnej chwili gotowa byłam jechac do
        szpitala, bo Mały leciał mi przez ręce.
        Chyba to był taki największy sukces naszego 2 letniego leczenia - mnie
        przekonał najbardziej.
    • farmahool Re: SUKCESY 04.12.04, 13:03
      Jestem mlodym farmaceutą, gorącym zwolennikiem homeopatii od wielu lat.
      Oto jeden z sukcesów: pewien pacjent (kulturysta)skarżyl się na staly ból
      lewego barku. Milal standardową kurację tj: NLPZ, potem zabiegi;chyba
      jonoforezy. Nic nie pomagalo, mówil, że ból jest stale obecny, trwalo to
      wszystko parę miesiecy.Polecilem mu żeby znajomy lekarz ostrzykiwal bolace
      miejsce preparatem Traumeel. Za jakies 3-4 tygodnie odwiedzil mnie dziękując
      za pomoc mówiąc, ze ból minąl po 1-ej serii tj. 5 ampulek.
      • beba2 Re: SUKCESY 04.12.04, 16:34
        Witaj młody farmaceuto :), gdzieś Ty się uchował jako zwolennik homeopatii ?
        A propos Traumeelu, ostatnio poleciłam go koledze, który ma powazne problemy z
        nadgarstkiem. Czekam na jego relację.
        • agnieszka.socha.chyla Re: SUKCESY 11.12.04, 19:20
          Moja mała córeczka miała poważne problemy z krwią (zmiana obrazu krwi II
          stopnia, niedobór trombocytów itp.). Leki alopatyczne, owszem, pomagały ale
          chwilowo. Dzięki zastosowaniu wielopunktowego leczenia homeopatycznego córka ma
          o wiele lepszy obraz krwi (z II cofnęło się na IIII czyli ostatni stopień
          choroby), za niedługo choroba, miejmy nadzieję, całkowicie się cofnie.

          Na początku nie wierzyłam w homeopatię, ale po tym co przeżyłam zmieniłam zdanie.
    • marciszonka Re: SUKCESY 11.12.04, 21:59
      Najspektakularniejszy u nas sukces to Cartilago Mandragora na wirusowe
      zapalenie stawu biodrowego małej. Było tak ostro, że w dwa dni nie mogła
      normalnie chodzić. I natychmiast na ostry dyżur do szpitala dziecięcego, tam
      usg i wykład pana Autorytetu "bezwzględnie unieruchomić całkowicie na 2-3
      tygodnie!". Unieruchomić 1,5 roczniaka, zaznaczam. I nic. Żadnego leczenia. No
      to dzwonię do homeopatki i zaleciła to, co powyżej plus żadengo
      unieruchamiania. Po trzech dniach na kontroli ten sam Autorytet pyta "a kto tu
      zdiagnozował wirusowe zapalenie?? gdzie ono miało być?". No to pokazałam jego
      własne usg sprzed tych kilku dni. I usłyszałam zdziwione "niemożliwe".
      • mamaadama4 Re: szkarlatyna 27.12.04, 23:19
        Obajwy były klasyczna z wyjątkiem wysokiej gorączki. Leczenie lekiem
        konstytucyjnym Lycopodium 200 z wody. Po tygodniu został węzeł chłonny dośc
        duzy, najpierw przez 5 dni Hepar sulphuris 30 1x 3 granulki, potem przez 6 dni.
        Teraz przez 5 dni ma brać Silicea 200 5 granulek dziennie.
        Antybiotyk znou nam sie upiekł a ja dalej jestem zdumiona jak woda z niewielką
        ilością glukozy działa :)))
        • edki16 Re: Ropne zap. uszu z perforacją błony bębenkowej 27.12.04, 23:57
          Chyba mogę juz się wpisać !!!! Na ostatniej wizycie laryngolog kręcąc głową
          powiedziała uszy prawie zdrowe. Cieszą się że nie dałam się zostawic w
          szpitalu, że nie podałam kolejny raz antybiotyku i że wytrzymałam. Wy także
          macie w tym swój udział. Pozdrawiam EDyta
          • edki16 Re. c.d. 15.03.05, 22:32
            Cztery miesiące bez antybiotyku !!! Niedawno przeżyliśmy mały kryzys uszno-
            grypowo- zębowy ale wszystko skończyło się "kulkowo" :) Pozdrawiam Edyta
        • eewa9 Re: szkarlatyna 17.06.06, 11:27
          Witam
          szukam pomocy, mój 4,5 letni syn miesiąc temu zachorował na szkarlatynę. Miał
          póżno podany antybiotyk dopiero w 11 dniu choroby. Przez 5 dni brał amoksiklav,
          pózniej w szpitalu przez 11 dni zinacef.
          Zostały mu duże węzły z prawej i lewej strony szyi. Utrzymuje mu się jeszcze
          37 C. Czytam wasze wypowiedzi i zaczynam mieć nadzieję ,że być może ktoś mi
          pomoże z was .
          Nie znam żadnego lekarza w rzeszowie , który zajmuje sie homeopatią.
          Może ktoś mi pomoże , proszę
          • nuit4 Re: szkarlatyna 21.09.06, 09:32
            Witold Błaż,przyjmuje na Warzywnej
    • kasianitro Re: SUKCESY 16.01.05, 19:57
      We wrzesniu trafiłam do homeop. w fatalnym stanie( poszpitalna infekcja
      pecherza i macicy bakterią colli- nie mogłam zlikwidować świństwa antybiotykami)
      Pomogły kulki+ żurawina Dziś nie ma śladu bakteriach. BYła jaszcze torbiel
      po,której nie ma śladu. Były infekcje gardła- dziś odpukać. Mam nadzieje za
      kilka miesięcy napiszę- jest jeszcze lepiej. Nie wierzyłam w homeo ale wierzyć
      trzeba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !
      • gosiabie Re: SUKCESY 18.02.05, 16:32
        W pazdzierniku 2004, zniechęcona medycyna klasyczną i jej wynikami, rozpoczęłam
        leczenie izopatyczne. Trwało to 4 miesiace. Dodatkowo dochodziły diety(2
        miesiące).
        Po upływie 1,5 miesieca, i wizycie w laboratorium, oniamiałam na widok moich
        wyników. Były świetne.
        Dodam, że leczyłam się na ciągłe infekcje dróg moczowo-płciowych, alergię,
        kłopoty z jelitami, górnymi drogami oddechowymi, hormonami.
        Wszystko się unormowało, nic nie boli, grypa mija w góra 2 przedpołudnia. Mój
        lekarz mówi, że teraz grzyby(czyli głowna przyczyna wszelkich chorób
        przewlekłych), nie wydzielają toksyn i nie rozregulowuja mego organizmu, bo ich
        już nie mam w jelitach ;-)
        Coś niesamowitego , takie leczenie. Chiałam, by mi pomogło, ale nie wierzyłam
        zbyt mocno.
        Teraz za to nie wierzę, ale w szkodliwą chemię, którą faszeruja nas lekarze
        klasyczni.
        • biedronka11 Re: SUKCESY 14.12.08, 02:23
          gosiabie...a co stosowałaś na zaplenie cewki?ja też mam grzyby...na
          razie biorę nystatynę 3 razy po 2 tabl. ale mam też zapalenie cewki
          i problemy alergiczne i z tarczycą
          • monika-swiatek Re: angina, albo ropne zapalenie gardła 14.12.08, 20:36
            Ja nie wiem czy to angina, czy ropne zapalenie gardła, bo nie wiem
            czym jedno od drugiego odróżnić, ale było tak: 4,5 roku ból gardła
            przy przełykaniu i bez, duże węzły chłonne, gorączka około 38
            stopni, całe gradło w ropnych czopach, źle wyglądał i tak się chyba
            czuł. Na ból gardła i gorączkę i węzły owijałam małemu szyję przez 3
            dni bitymi liśćmi świeżej kapusty, jak gorączka wyższa to częściej
            (REWELACJA, POLECAM). Do tego dostał pierwszego dnia hepar sulfur
            30CH, drugiego dnia mercurius solubilis 30ch. Po mercuriusie jakby
            rękała odjął, w dwie godziny całkiem ustąpiła gorączka a w dziecko
            wstąpiło dawne życie :) kolejne "Cudowne" ozdrowienie moich bardzo
            chorowitych dzieci :)
        • ewitka-6 Re: SUKCESY 13.09.13, 16:22
          Napisz prosze nazwisko twojego homeopaty
    • 7777777s GRYPA 24.02.05, 14:20
      Moje dziecko, rzadko chorujące, zachorowało 2 miesiące temu na bardzo ciężkie
      zapalenie oskrzeli, plus jakis parakoklusz czy coś takiego,zażywała antybiotyki,
      wyzdrowiała, ale niestety odporności organizmu koniec. Kilka dni temu znowu
      zachorowala, gorączka, ból gardła a w mojej głowie widmo antybiotyku.
      Postanowiłam jej dać homeopatyk na gardło. Po, (dosłownie!) godzinie dziecko
      mówi że gardło już nie boli ale zaczął się katar, poleciałam prędko do apteki,
      kupiłam na gardło, znowu za godzinę dziecko mówi,że gardło już mniej ale zaczyna
      się ostra grypa, no to ja znowu biegiem do apteki i na grypę. I tak podawałam na
      przemian w zależności które objawy były akurat najmocniejsze. Tę grypę leczyłam
      2 dni!, dziś jest już zdrowa, teraz podaję homeopatyki na uodpornienie. Ja
      naprawdę wierzyłam w homeopatię, ale to co zobaczyłam w ciągu ostatnich kilku
      dni to po prostu szok.
      • beba2 Re: GRYPA 24.02.05, 14:32
        A co podawałaś. Napisz nazwy leków, to będziemy mieli pełny obraz :)
        • 7777777s Re: GRYPA 24.02.05, 14:45
          CINNABARIS - nr3, katar, granulki
          ACONITUM - nr1, grypa, granulki
          PHYTOLACCA - nr24, bóle gardła, granulki
          ECHINACEA - nr46, zaburzenia odporności, granulki
          HOMEODOSE - nr3, stany grypowe, krople
          Z moich obserwacji wynika, że krople na grypę nr 3 lepiej działały niz granulki
          nr1, które są tez na grypę
          • beba2 Re: GRYPA 24.02.05, 15:44
            Nio, czyli nawet kompleksy dają radę. Ale ja bym nie robiła takich rzeczy
            często ( to znaczy, nie podawałabym tylu kompleksów na raz, to naprawdę za
            duzo).
        • tenisistka0-4 Re: GRYPA 23.10.09, 21:59
          Mam tróję dzieci i nie wyobrazam sobie życia bez L52.Podaje im od
          zaobserbowania ze "coś z nimi nie tak".A teraz podaje im raz
          dziennie 1 dawkę profilaktycznie aż do marca.NIGDY NIE BRALI
          ANTYBIOTYKU a jak jednak coś ich złapie to syrop PHYTOTUX i
          Echinacea też lehninga
    • mamumilu Re: SUKCESY 24.02.05, 22:27
      Wierzymy w homeopatię od listopada kiedy to złapaliśmy przebrzydłego rotawirusa.
      Od rana u dzieci (1,5 i 4) wystąpiły silne wymioty z bólem brzucha. Na grupach
      dyskusyjnych znalazłam porady matek na to pakudztwo - Vomitusheel w kroplach i
      Diarrheel - po 2 godzinach był juz spokój z wymiotami - pozostały mdłości do
      następnego dnia. Potem pojawiła sie biegunka, która przeszła po 3 dawkach leku.
      Za trzy dni bóle i wymioty chwyciły nas w nocy ale dzięki tym lekom rano
      mieliśmy już prawie spokój. Czy możliwe byłoby takie wyjście z infekcji bez
      homeopatii?
    • kubalan Re:angina i zapalenie ucha 25.02.05, 17:04
      Teraz moge napisac, ze sie udalo. Choc leczenie trwa i trwac bedzie.. Troche do
      naprawy jeszcze jest...

      Te dwie choroby w ciagu jednego tygodnia. Po rozpoznaniu anginy - po trzech
      kulkach leku, czyli po poltora dnia, nalotu na migdalach juz nie bylo. Ale
      pojawilo sie zapalenie ucha - po dodatkowej dawce jednej kulki - jest lepiej. Do
      laryngologa idziemy w poniedziałek - ale zachowanie juz jest normalne.
      U starszego dziecka też poprawa prawie natychmiastowa po jednej kulce dobrze
      dobranego leku - u niego cos podobnego do anginy bylo.
      Nie musze chyba opisywac miny laryngologa, kiedy powiedzialam, zeby mi nie
      wypisywal recepty na antybiotyk.. Byla, lekko mowiac, dosc zatroskana...

      Aha, i lek homeo mowi, ze to ucho mogla byc porzyczyna zlego od urodzenia spania
      - ma 2.9 roku - i rzeczywiscie sen mu sie uspokoil. Ale moze tez czesciej na to
      ucho chorowac teraz - az sie organizm oczysci do konca.

      I pomyslec, ze moglismy brac dwa razy dziennie antybiotyk przez 9 dni....

      Pozdrawiam,
      Aga
      • miijo Angina 07.10.06, 12:43
        Dopisuję się - dziecko niespełna trzyletnie ze zdiagnozowaną przez pediatrę
        anginą i wypisaneym augmentinem, po dwóch dawkach mercuriusa poczuło się
        zdecydowanie lepiej i temperatura powróciła do normalnej.
    • asia_z Re: SUKCESY 02.03.05, 14:14
      Posądzona przez martini o lenistwo, czym prędzej nadrabiam zaległości i
      dopisuję do SUKCESÓW przypadek Krzysia :) Nie stroniąc jednak od lenistwa za
      bardzo, przeklejam prawie w oryginale to, co napisałam w innym wątku :))
      --
      Kiedy mój syn miał 3 miesiące, na buzi pojawiły się najpierw suche swędzące
      plamy, i w pierwszym odruchu przerazonej matki ruszyłam do pediatry,
      dermatologow, alergologow.. coraz bardziej znanych :) i wszedzie
      dostawał "sterydy, ale takie delikatne" i jego stan po każdej takiej
      kuracji zdecydowanie sie pogarszał!

      Jak wyglądał po trzech miesiącach "leczenia" sterydami - na zdjęciach w
      załączonym linku.

      kiedy juz odwiedziłam z nim wszytskie "mądre głowy" i miałam naprawdę niezlego
      doła, trafiłam na niesamowita homeopatkę - trudno sie do niej dostac i kosztuje
      (dla mnie) majątek, ale ponownie nie zastanawiałabym się ani chwili - i w
      dodatku nie czekałabym na działanie tych wszytskich sterydów, które pomagały
      tylko na dwa-trzy dni stosowania, obciążając dodatkow wątrobe i itd.

      Zdjęcia 34, 35, 36 są z początkowego okresu leczenia (kwiecien 2004) i ich
      oglądanie polecam tylko osobom z mocnymi nerwami, bo dosłownie nie było faceta
      gdzie pocałować, spał w piżamkach z zaszytymi rękawami, a przytulany się
      przyklejał do ubrania.
      Zdjęcia 7 i 8 są z połowy maja, czyli po miesiącu leczenia homeo, a
      F1010013 z grudnia - akurat tez trochę pogrypowe, ale efekt leczenia jest
      niezaprzeczalny :)

      Samo leczenie.. nie trwało jak sie spodziewałam :))) trzy dni, nawet nie trzy
      miesiące. Pierwsze efekty pojawiły sie po trzech - czterech tygodniach, Krzyś
      dopiero po pół roku przestał budzić zainteresowanie wśród
      wszelkich "ciekawskich".
      Teraz jest całkiem zdrowym chłopaczyskiem, skóra pogarsza mu się (nieznacznie)
      w chwilach osłabienia (ospa, ząbkowanie itp) i tylko miejscowo - jest nadal pod
      opieką tej samej lekarki i nie wyobrazam sobie, co by sie działo, gdybym dalej
      próbowała wciskać mu sterydy.. no, może wyobrażam sobie, bo syn mojej koleżanki
      jest na sterydach od ponad 20 lat i skórę na twarzy ma w zaniku :(
      tak więc: cierpliwości (choc to prawie niemożliwe, kiedy dziecko szaleje), a
      pomoże.

      link do zdjęć:
      www.labfoto.pl/dyna/myphotos.mhtml?gid=18441;gt=p;tid=0
      ale, naprawde nie zaglajcie jesli nie musicie, chyba ze macie dobre kulki na
      spanie :)

      inny mocny przykład to syn mojej koleżanki, 6 latek z diagnozą autyzmu, który w
      dwóch pierwszych tygodniach po pierwszej wizycie homeo zrobił takie postepy w
      komunikacji, jakich nie udało się osiągnąć przez kilka lat pracy innych
      specjalistów.

      o :)

      pozdrawiam cieplutko,
      a.
      • asia_z Re: SUKCESY 02.03.05, 23:45
        aby uzupelnic opisy homeo-sukcesow dodam jeszcze dwie historie z czasu, kiedy
        nasza Pani Doktor byla niedostepna:

        - zapalenie pluc Młodego.
        Krzys, mezczyzna okolo 10 miesieczny, środek lata - kaszel i dusznosci.
        diagnoza w przychodni: zapalenie pluc, antybiotyki, sterydy wziewne,
        skierowanie do szpitala "gdyby nie pomogło".
        troche sie przestraszylam tego leczenia, nasza "przewlekła" Pani Doktor gdzies
        za oceanami, udalo mi sie sciagnąc do domu lekarke, która wyleczyla Mlodego
        zestawem: homeokulki + metody babcine (upierdliwe, np. inhalacje z sody) +
        bańki. Czwartego dnia było po chorobie. Lekarka z przychodni (swoją drogą pełna
        dobrych intencji - sama przyszła sprawdzic co u nas) nie mogła uwierzyć :))

        - powikłania skórne po ospie, szczepieniu, przeziebieniu, ząbkowaniu i trudno
        powiedziec czym jeszcze - u Młodego.
        Od sierpniowej wizyty u Pani Doktor jakos sie "za wolno" poprawiało, potem
        przylazły wymienione kłopoty i skóra Krzysia niestety sie pogorszyła. Pani
        Doktor znów za oceanami. W styczniu nie wytrzymałam i odwiedziłam bardzo tu
        chwalonego Pana Doktora. Nie zostaje mi nic jak tylko dołączyc się do
        chwalenia :)) Przy okazji pomógł równiez mojej córce, a potem e-mailowo
        konsultował grypę (skutecznie) - ale to chyba na inny wątek :))

        i jak tu nie kochac homeopatii :))
        pozdrawiam serdecznie,
        a. (odleniwiona :)
      • fkatrusia Re: SUKCESY 23.04.05, 00:20
        Podziwaim Panią, ze dała Pani sobie z tym wszystkim radę. Ja bym chyba
        zwatriowała. Sama mam problem z egzemą na rękach.Smaruję sterydami i nic. Już
        nie wiem co robić. Czy ktoś wyleczył egzemę homeoterapią?
        • beba2 Re: SUKCESY 23.04.05, 10:17
          No pewnie :)
      • madach2 Re: SUKCESY 29.02.08, 22:42
        Asia_z co stosowaliscie a AZS. Leczę mojego synka 4 letniego od 7. tygodnii siliceą lm6 i jestem na dzień dzisiejszy załaman-Mały wygląda przeokrutnie i drspoe sie okropnie...Może lek został źle dobrany.
        Mam nadzieję, ze jestes jeszce aktyna. Prosze o odpowiedź
      • ivona1979 Re: SUKCESY 23.07.09, 15:52
        Mój 6 m-czny synek ma atopowe zapalenie skóry połączone z alergią pokarmową i
        pyłkową, skóra gdy nie stosujemy masci sterydowych jest fatalna. Pęka i sączy
        sie z niego na całym ciele a najgorzej na twarzy. od jutra zaczniemy stosować
        leki homeopatyczne i wiem ze ten stan bedzie podobny jak tu na zdjęciach bo
        mojemu Kubusiowi bez homeopati duzo do takiego stanu nie brakowało... Proszę o
        wsparcie i trzymajcie za nas kciuki... Strasznie sie boje czy damy rade...
        • very.martini Re: SUKCESY 23.07.09, 23:36
          No to trzymamy kciuki:) A może pokusiłabyś się o założenie wątku -
          pamiętnika? Kilka takich było, niestety, właśnie skaszaniła się
          wyszukiwarka i nie mogę Ci zapodać linków.

          16%VOL
          22%VAT
      • ewitka625 Re: SUKCESY 03.02.13, 12:19
        witam czy podasz mi namiary na twojego homeo
    • steffa Re: SUKCESY: uczulenie na słońce / katar 07.03.05, 01:06
      Ja pozbyłam się uczulenia na słońce (tradycyjne leczenie oczywiście nie
      pomagało), oto mój wątek: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?
      f=19760&w=12965272&a=12965272 .
      Poza tym zawsze służy mi nr 3 Dagomedu na katar.
    • mamumilu Re: SUKCESY - zapalenie cewki moczowej 16.03.05, 22:10
      Mój kolejny sukces w leczeniu homeopatycznym to zapalenie cewki moczowej u
      mojego dwulatka. Przez pól dnia płakał, ze go cos boli i nie mogł mi wytłumaczyć
      co - wygladalo na brzuszek, który był wzdęty i czekaliśmy na kupę. Mały płakał
      bardzo mocno, nie chciał usiąść na nocnik i zaczął ciągnąć się za siusiaka i
      mówić, że boli. Domyśliłam się wreszcie że się podziębił, wsadziłam go do wanny
      z gorąca wodą, zaaplikowałam Aconitum i wysłałam męża do apteki po Cantharis.
      Dowieczora dostał na zmiane oba leki i noc minęła spokojnie z dużą ilością moczu
      w pampersie. Rano płacz zaczął się na nowo plus bardzo duże pragnienie - poszedł
      więc na nasiadówke rumiankową do wanny, dostał Aconitum, później Cantharis dwa
      razy (oczywiście w odstępach). Nie pomogło i nadal nie mógł sie wysiusiac a przy
      dużej ilosci wypitych płynów bardzo go to męczyło. Podałam więc Cantharis z wody
      dwa razy i było po problemie - dziecko wyzdrowiało! A już się bałam, że jak za
      godzinę nie pomoże to bedziemy w laboratorium - woda ze szklanki czyni cuda!
      • melan2 Re: SUKCESY - zapalenie cewki moczowej-do kobiet 20.10.06, 18:36
        Mam 24 lata, przeszłam zapalenie cewki moczowej i teraz, gdy tylko czuje ze
        choroba zaczyna sie odnawiac lykam 3 kulki Cantharis i... po sprawie :)
      • mamumilu Re: SUKCESY - łysienie plackowate , AZS , alergia 26.01.09, 23:27
        Kolejnych sukcesów przez te lata było sporo, ale zapomniałam napisać o
        najważniejszym sukcesie i najbardziej spektakularnym - wyleczone łysienie
        plackowate u mojej corki - całkowicie i przez 4 lata nie spadł jej z głowy ani
        jeden włos ;) Leczenie polegało na leku konstytucyjnym, który się w trakcie
        zmienił oraz diecie antygrzybiczej i ogólnie walką z grzybicą jelit.
        Włosy wyglądały jakby się paliły przy skórze i zostawały łyse placki -
        największy wielkości piąstki małego dziecka . Pół roku po rozpoczęciu leczenia
        włosy zaczęły odrastać - w pierwszej fazie pojawił się meszek, który jeszcze
        wypadał, później włosy się wzmocniły i odrosły całkowicie.
        Przy okazji wyleczylismy całkowicie alergię na kakao, AZS.
        • tato67 Re: SUKCESY - łysienie plackowate , AZS , alergia 08.03.09, 12:01
          Witam.Moja 4-letnia obecnie Ula po skończeniu 1 roczku i po - jak
          nam się wydaje zaaplikowaniu szczepionki skojarzonej - odra-świnka -
          rózyczka, zachorowała na małopłytkowość krwi (sterydy), następnie
          atopowe zapalenie skóry i w końcu na łysienie złośliwe.Nie ma
          włosków na głowie,brwi,rzęs.Małopłytkowość wyleczona, z atopowym
          radzimy sobie już całkiem dobrze.Włosków nie ma.Dotychczasowe
          leczenie bezskuteczne.Bardzo proszę o więcej informacji dotyczących
          wyleczenia Pani córeczki z łysienia plackowatego,gdzie, u jakiego
          lekarza i czym była leczona.Proszę nie zostawiać nas bez odpowiedzi.
          Ula obecnie leczona jest sterydami,wiemy, że nie jest to dobre dla
          niej, ale...
          • trend21 Re: SUKCESY - łysienie plackowate , AZS , alergia 25.03.10, 09:47
            Wyleczyłam homeopatycznie w ciągu 3 miesięcy łysienie plackowate u
            młodej kobiety, które trwało 20 lat i wszystko co tylko możliwe było
            próbowane.To było 5 lat temu włosy są do dzisiaj jednak od czasu do
            czasu potrzebuje jeszcze kilka kuleczek leku.To był bardzo ciężki
            przypadek. Mam prawie codziennie mniej więcej takie przypadki.Moge
            powiedzieć ,że ok. 75%leczone pozytywnie
            • antreja Re: SUKCESY - łysienie plackowate , AZS , alergia 20.04.12, 10:20
              Witam serdecznie. Zdecydowałam się napisać, bo zaczynam tracić nadzieje. 3 lata temu synowi wypadły rzęsy na jednej z powiek. Od roku leczymy go homeopatycznie i generalnie są sukcesy jeśli chodzi o infekcje. Ostatnio udało nam się wybronić nawet ze szkarlatyny bez antybiotyku. Niestety nie ma poprawy jeśli chodzi o rzęsy. Co gorsza ostatnio zaczely wypadac brwi. Jestem przerażona i załamana tym postępem choroby. Bardzo proszę o jakaś pozytywna optymistyczna informacje. Jakie konkretnie granulki pomogły... Przez ten rok wiele razy zmieniliśmy lek, w zależności od sytuacji. W tej chwili syn przyjmuje calcarea phosphorica 1mk.
            • zalamana0987 Re: SUKCESY - łysienie plackowate , AZS , alergia 26.01.16, 11:29
              Witam pisze do ciebie ponieważ sama choruje na łysienie plackowate i nie mogę sobie z tym poradzić czy mogłabyś mi coś powiedzieć jak leczyć tą chorobę ?
            • zalamana0987 Re: SUKCESY - łysienie plackowate , AZS , alergia 26.01.16, 11:33
              Witam pisze do ciebie ponieważ sama choruje na tą chorobę i nie mogę sobie z tym poradzić proszę powiedz mi jak walczyć z ta choroba
            • zalamana0987 Re: SUKCESY - łysienie plackowate , AZS , alergia 26.01.16, 11:38
              Witam pisze do ciebie ponieważ też choruje na łysienie plackowate i chce się dowiedzieć jak sobie z tym poradzilas?
    • elle666 Re: SUKCESY- kłykciny 27.03.05, 00:16
      Wyleczyłam sie z tego paskudztwa stosując Lamioflur (Heel) w kroplach. co
      prawda lek mial pomoc na zapalenie pecherza moczowego, pilam go intensywnie
      prze caly dzien (dawki 15 kropel co pół godziny). jakiez było moje zdziwienie,
      gdy na wieczor kłykciny zmalaly a na nastepny dzien juz ich nie bylo. prawdziwy
      cud!
    • marioletka Cesarskie cięcie ...u labradorki 08.05.05, 10:11
      Po wykonaniu (przed niestety nie zdążyłam;)) cesarki u suni labradorki podałam
      jedną dawkę Arnica 30 CH, puszczajac mimo uszu komentarz włascicielki, że nie
      wierzy w czary;)Goi się cudnie,żadnych komplikacji.Po poprzednich cesarkach (nie
      ja operowałam) zawsze goiło się źle, występowały krwawienia z dróg rodnych i
      rany pooperacyjnej.
    • balbina11 Re: SUKCESY 09.05.05, 21:59
      Moj sukces jest dla mnie wyraźnie widoczny. Homeopatia, a właściwie dr.J.O. z
      Warszawy wyleczył mnie z moich stachów i nerwicy. Skończyły się napady paniki,
      jestem znowu sobą.
      Mogę jasno myśleć i spokojnie spać.
      Teraz będę leczyć swoje kobiece sprawy, ale to dopiero w przyszłym miesiącu -
      finanse...;-)
      • marioletka Re: czy mogę??? 24.05.05, 20:42
        Postawiłam pacjenta na nogi (4...), ale stosowałam homeopatię i leczenie
        konwencjonalne jednoczesnie, w dodatku używałam kompleksów.Pisać dalej?
        • very_martini Re: czy mogę??? 24.05.05, 21:57
          pisać pisać:)
          bardzo lubię takie posty od absolwentów placówek zza drugiej strony barykady...

          16%VOL
          22%VAT

          • marioletka Re: czy mogę??? 25.05.05, 09:04
            Jamniczka 8 lat; w wywiadzie niedowład tylnych kończyn około 2 lata temu, ale
            wg włascicieli 'samo przeszło po 2 dniach' (?).Widziałam ja pierwszy raz 6 tyg
            temu, trafiła do mnie z niedowładem tyłeczka, podobno po jakimś skoku ze
            schodów.Jakies sławy na naszym Wielce Szanownym Wydziale już ją chciały ciąć, na
            podstawie jednego, mało wyraźnego zdjęcia RTG.Własciciele raczej nie chcieli
            zabiegu.zastosowałam konwencjonalny zestaw nr 1 (Wit z gr B,
            Cocarboxylaza,Nivalin).Tydzień-minimalna poprawa.Zatemo okolice kręgosłupa, w
            których wystąpił problem, ostrzykałam kilkakrotnie Traumelem, dostała jeszcze
            zestaw Traumeel+Discus+Zeel w łączonych iniekcjach 2 razy w tyg.Wstała po drugim
            zastrzyku, teraz już próbuje biegać.A ja próbuję przekonać włascicieli,żeby nie
            pozwalali jej skakać ze schodów;)
    • esprit3 Re: SUKCESY-Obturacyjne zapalenie oskrzeli 15.06.05, 10:19
      Opowiem krótko historię naszego synka
      W wieku 3,5 mies. obturacyjne zapalenie oskrzeli,które rozwinęło się w
      zapalenie płuc. Choroba rozwinęła się w ciągu 24 godz tzn w piątek po
      południu synek kilka razy zakasłał, poza tym miał apetyt, był uśmiechnięty,
      nie miał podwyższonej temperatury, w nocy spał dobrze. To był Wieli Piątek i
      jako że w Niedzielę Wielkanocną miał otrzymac Chrzest, w Wielką Sobotę,
      ponieważ nadal zdażyło mu się zakasłać, pojechaliśmy do lekarza - tak na
      wszelki wypadek. Lekarz stwierdził obturacyjne zapalenie oskrzeli i skierował
      nas do szpitala. W szpitalu zdjęcie RTG wykazało już zmiany na płucach.
      Leczenie: 13 dni w szpitalu, 2 antybiotyki, sterydy rozszerzające oskrzela
      dożylnie, wziewy. Poprawa zaczęła następować dopiero po 4 dniach, a synek
      dostawał wszystkie możliwe leki w największych możliwych dla niego dawkach -
      o tym wszystkim chciałabym już móc zapomnieć. To był kwiecień.
      Od tego czasu leczyliśmy Jasia u pulmonologa, był cały czas na wziewach.
      W Październiku - kolejne obturacyjne zapalenie oskrzeli, do tego przyplątała
      się ospa (starsza siostra przechodziła ospę, tak więc Jasio się zaraził),
      próbowaliśmy leczyć w domu, znowu antybiotyk, wziewy, encorton. Ponieważ
      zdaniem pulmonologa leczenie "nie szło" dostaliśmy znowu skierowanie do
      szpitala. Jaś znowu w bardzo dobrym humorze, bez jakichkolwiek oznak choroby
      oprócz kaszlu - 5 dni w szpitalu.
      W Grudniu - Jasio kaszel, i lekkie świsty w oskrzelach. Lekarz: znowu
      encorton (tym razem nie dałam), antybiotyk i wziewy - udało się bez szpitala.
      Od tego momentu zaczęliśmy szukać aletrnatywy.
      Od stycznia Jasio jest pod opieką świetnego homeopaty.
      Od stycznia do końca maja był zdrowy.
      Na początku czerwca po katarze zaczął znowu kaszleć i miał mocną duszność, nie
      mieliśmy wątpliwości że to znowu zapalenie oskrzeli. Po wywiadzie u homeopaty
      Jaś dostał lek i dosłownie po pół godzinie duszność zaczęła się zmniejszać,
      Jaś zaczął "mokro" kaszleć, po dwóch dniach duszność i tak już niewielka
      całkowicie minęła, kaszel ustąpił po 6 dniach.
      Synek wyzdrowiał: bez antybiotyków, bez sterydów, całkowicie bez chemii!!!!!
      Jesteśmy szczęśliwi!!!
      I przy tej okazji dziękujemy naszemu homeopacie, bo to pierwszy lekarz, po
      którym widać naprawdę że jest po tej samej stronie co my.
      • portus100 Re: SUKCESY-Obturacyjne zapalenie oskrzeli 11.03.10, 22:05
        Proszę napisac nazwy tych leków homeopat.które dostawał P.synek
      • shade.1 Re: SUKCESY-Obturacyjne zapalenie oskrzeli 30.10.15, 19:10
        Czy mogłaby Pani podać nazwy tych leków i gdzie przyjmuję homeopata.Będę bardzo wdzięczna.Męczymy się już 7 lat i cały czas na sterydach.Bardzo proszę o informację.
    • balbina11 Re: SUKCESY 24.06.05, 21:47
      Wcześniejszy sukces to wygrana z nerwicą, nie mam teraz nawet skoków ciśnienia,
      które ponoć miały już ze mną zostać, teraz w miesiąc kulki poradziły sobie z
      tym co med.konwencjon. zepsuła i nie umiała naprawić przez kilka miesięcy.
      Byłam na USG, od kilku miesięcy leczyłam konwencjonalnie torbiele krwotoczne.
      Po miesiącu brania kulek nie zostało po nich śladu, moje samopoczucie się
      poprawiło, odstawiłam hormony i są same tego korzyści.
      Teraz mam duże nadzieje co do dalszych, nienaprawialnych problemów i jestem
      pozytywnie naładowana.Wiwat kulki!!!
      • kukulka56 Re: SUKCESY 15.03.10, 18:14

        Witaj!
        dopiero dzisiaj znalazłam to formu. Wiem że upłynęło juz sporo czasu
        od Twojego wpisu, ale b.proszę o informacje na temat Twojej
        nerwicy!! co brałaś??? ja nie moge sie uporać ze swoją nerwicą od 20
        lat (!!!), teraz trafiłam do homeopaty i zażywam Ignatia amara.
        Napisz b. proszę jak u Cibie to przebiegało!! pozdrawiam Ela
        kukulka56@gazeta.pl
    • very_martini Re: SUKCESY 29.06.05, 20:47
      A, to ja się dopiszę;)
      Po raz kolejny metoda mnie miło zaskoczyła, choć tyle się znamy... Obudziłam się
      dzisiaj ze gardłem zbolałym, wyschniętym i opuchniętym od wczorajszego
      kilkugodzinnego gadania non stop, a fakt ten przeraził mnie tym bardziej, że
      miałam do wygadania kolejne 6:)
      Arnika załatwiła sprawę w ciągu 5 minut. Naprawdę, po raz kolejny wierzyć mi się
      nie chce...

      16%VOL
      22%VAT
    • balbina11 Re: SUKCESY 29.06.05, 23:22
      Tak zupełnie pobocznie, od czasu brania nowych kulek cała kaszkowata wysypka
      trądzikowa z pleców cudownie zniknęła, blizny stają się coraz mniej widoczne...
      Oby tak dalej...
      • dorfy Re: SUKCESY 04.07.05, 14:59
        No dobra, w końcu i ja zdecydowałam się umiescić mój przypadek w SUKCESACH.
        Pisałam o moim przypadu w topiku "Tradzik". Po krótce: O pół roku nie biorę
        tabletek anty, po odstawieniu dostałam dermatozy okołoustnej (rodzaj paskudnych
        syfów). Zadni profesorowie osławieni, którzy brali krocie za wizyty mi nie
        pomogli, antybiotyki tylko umieli przepisywać i maści sterdydowe... Bez
        komentarza. W końcu moja psychika również siadła, dostałam takich dołów ze
        własny mąż mnie nie poznawał. I jakoś tak przez przypadek trafiłam na to forum,
        poczytałam o homeopatii i wstąpiła we mnie nowa nadzieja, ze być moze ona jest
        dla mnie ratunkiem. Wybrałam sie do dr Kupnickiego. Od tego czasu minęło prawie
        2 miesiące, a ja z moją twarzą moję juz normalnie chodzić do pracy i wśród
        ludzi nie chowając głowy:). Brałam Folliculinum - na uregulowanie hormonów.
        Teraz jest naprawdę dobrze w porównianiu do tego co było! Robią mi się jeszcze
        pojedyncze syfki, ale są pojedyncze, nie tworzą mi się całe kolonie zlanych ze
        sobą sączących i bolących ran - jak na początku.
        Jestem strasznie wdzięczna homeopatii, tym bardziej za to, że nie wywołuje ona
        skutków ubocznych, nie jest szkodliwa (ocziwiście pod opieką dobrego
        homeopaty), a organizm leczy się własciwie sam, musi tylko dostać odpowiedni
        bodziec;)
        Pozdrawiam!
    • astria1 Bardzo skomplkowane złamanie kości udowej.. 31.01.06, 22:49
      a moze nie złamanie lecz wstrętne jej roztrzaskanie które zmusiło ortopedów do
      odrutowania (nazywają to ładnie stabilizatorem) zewnętrznie nogi od biodra aż
      po łydkę i posadzenia mężczyzny lat 67 na wózku inwalidzkim z wyrokiem iz takie
      "coś" to zrasta się od 9 mc do 15 mc. Mój ojciec zaczął od początku
      "zjadać"codziennie symphytum CH 200 i calcarea phop. Ch 5 i po 2 tygodniach od
      wypadku "oschły" Pan doktór po operacji stwerdził ze "nawet ładnie" zaczęło się
      w tych kościstych drzazgach zrastać. Teraz po 2 serii zdjęć (mija 5 mc) jest pod
      wielkim wrażeniem szybkiego zrostu tej kości. Stwierdził ze wyniku doświadczeń
      kilkuletnich spokojnie wyrokował że najszybsze zadowolenie ze zrostu można się
      spodziewać własnie w okolicach 9 mc od złamania a tu mija niecałe 5 mc i jest
      zaskoczony takim widokiem.
      Wiem jedno i z całym sumieniem to powtwierdzę ze taki zrost uzyskaliśmy dzięki
      tym ślicznym małym kulkom :-)
      Z tego powodu ze tak ładnie się zrasta lekarz zdecydował się że ściągnie jeden
      drut z łydki a to umożliwi zginanie nogi w kolanie a co wreszcie spowoduje ze
      ten mój ojciec samodzielnie będzie mógł wreszcie sam się "uruchamiać"...

      Ok ..kończę :-)

      pzdr
      A.
    • tidut Re: SUKCESY 15.11.06, 23:40
      już po raz drugi dobry pediatra zobaczył moje dziecię (16 m-cy) i jako że DOBRY
      powiedział "Nie wiem" (ilu jeszcze jest takich lekarzy???).Zapisał antybiotyk
      ale kazał dać jeśli będzie gorzej a nie od razu. Dziecko miało gorączkę, ale
      objawy nie były jasne. Dopiero homeopata stwierdził co to. Raptem zapalenie
      dziąseł. (ufff-więc nie byłam "wyrodną matką" dając się dziecku męczyć 4 dni z
      gorączką i nie podając antybiotyku wypisanego "w ciemno"). Poprawa nastąpiła po
      12 godzinach od pierwszej dawki. Mnie zaś homeopata wyleczył w 2 dni z
      zapalenia nerwu: bolało jak cholera, ale nikt nie chciał mnie leczyć bo...
      byłam w ciąży. Chwała homeopatom!!!!
      • asiencjaasiencja bol glowy 22.11.06, 08:59
        ja mam przyklad bardzo prosty. Przez pare tygodni bardzo mocno bolala mnie glowa, az w koncu poszlam do homeopatki, zapisala mi kilka roznych lekow i juz na drugi dzien bylo po bolu.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka