sikra
11.01.06, 23:22
Znak to czy przeznaczenie. Czy też sposób na życie. Rok temu też
zastanawiałam sie jak zacząć i dietę i nowy wątek. Udało sie wszystko. Jednak
po tak długim czasie wiem, że warto było zaczynać i warto tak dalej (czyt.
zdrowo) żyć. Zgubiłam 12 kg. i choć nadal lubię wszelkie kluski,pierogi, ryż
i chleb wiem, że wmoim menu będą na zawsze czymś co zjada się "raz na parę
lat" Niestety w ostatnie Boże Narodzenie odpuściłam sobie ze wszystkim,
świadomie jadłam nawet serniki. I co? I 2 kg oraz mała oponka

((( Niech to
będzie przestrogą dla Was.
Dieta jest cudna i nie skuszę się na żadne głodówki itp. Wystarczy
przestrzegać zasad (małe odstepstwa dozwolone, zresztą słabość woli czasem
gra pierwsze skrzypce)a cel można osiągnąć. Oczywiście zawsze łatwiej, gdy
pod ręką wszytkie świeże produkty zamiast mrożonek, ale przecież zaczynałam
zimą i jakoś poszło. Mam nadzieję, że odezwą się plażowiczki, które mnie
wsopierały i nawzajem a dla wszystkich nowych plażowiczek życzenia wytrwania
i zapraszam, jeśli mogę w czymś pomóc to proszę bardzo,mogę gadac i gadać.
Dobe, dobrze, że sie odezwałaś, to przede wszystkim dla Ciebie ten wątek,
musi Cie wkońcu ktoś przypilnować he he. A tak poza tym ja też razem z Tobą
zacznę. Muszę siepozbyć tych 2 kg a potem może jeszcze 2 . To byłoby cudne. I
tyle by wystarczyło, nie chce być koścista. Już drugi tydzień podchodzę do I
fazy. Poległam przy sobocie i byłam diabelnie zła na siebie. Zaczełam znowu
w poniedziałek i chyba mi się uda, z Tobą oczywiście jak poprzednio. Całusy
dla Ciebie i pozdrawiam ciepło wszystkie plażowiczki.