Dodaj do ulubionych

Znowu biurowo - bluzki

03.06.18, 11:50
Jaki stopień prześwitywania materiału jest odpowiedni do biura?
Lato przyszło, poza sandałkami widzę sporo bluzek z dekoltami i też takich, przez które widać to, co pod spodem. Są lekkie i przewiewne, więc w sam raz na upały. Ale czy na pewno do pracy?
Obserwuj wątek
    • liliawodna222 Re: Znowu biurowo - bluzki 03.06.18, 11:56
      Nie, nie do pracy. Bez przesady. Praca to nie działka.
      Bluzka może być letnia i przewiewna mimo braku dekoltu do pępka wink, ramiączek zamiast rękawków oraz z materiału nieprześwitującego. Wystarczy poszukać w sklepach czegoś odpowiedniego, wybór jest ogromny.
    • panna.ze.dworku Re: Znowu biurowo - bluzki 03.06.18, 12:00
      Odpowiedź może być tylko jedna. "Jaki stopień prześwitywania materiału jest odpowiedni do biura?". Właściwa odpowiedź brzmi: ŻADEN. Upał upałem, ale urzędniczce nie wypada demonstrowanie bielizny. Kropka. Tak jak nie wypada jej mieć na sobie w pracy bluzeczki na ramiączkach, japonek, albo wzorzystej, zwiewnej sukienki. To są ubrania pasujące na plażę, spacer po mieście itp, a nie do pracy.
      • positronium Re: Znowu biurowo - bluzki 03.06.18, 12:12
        Hej, nie tylko urzędniczki pracują! wink
        A tak na poważnie, to koleżanka z pracy ostatnio przyszła w bardzo pięknej bluzce. Miała pod nią bardzo piękny biustonosz.
        Koledzy się cieszyli.
        • aqua48 Re: Znowu biurowo - bluzki 03.06.18, 12:56
          Nie tylko urzędniczki pracują, ale urzędnikom również nie wypada mieć na sobie prześwitujących materiałów wink Przewiewne stroje nie muszą być prześwitujące.
          • kora3 Re: Znowu biurowo - bluzki 04.06.18, 08:19
            ano nie muszą - wg mnie wszystko zalezy od specyfiki pracy
            • panna.ze.dworku Re: Znowu biurowo - bluzki 04.06.18, 14:56
              Posit w poście startowym pisze o biurze. Do biura żadna przezroczystość nie jest w dobrym tonie. Niezależnie od tego czy jest to urzędniczka, księgowa czy tez referent do spraw nieistotnych II stopnia w Korporacji XXX.
              • droch Re: Znowu biurowo - bluzki 05.06.18, 00:18
                A widzisz, w niektórych biurach i branżach liczy się raczej nie kto jak wygląda, ale ile pieniędzy zarobił dla firmy...
                • panna.ze.dworku Re: Znowu biurowo - bluzki 05.06.18, 05:29
                  A to całkiem inna kwestia. W niektórych również klient może pracownika zwymyslać od najgorszych - bo wszak "klient = kasa". Ale nadal ma się to nijak do dobrego obyczaju... A przypomnę, ze tu nie rozmawiamy "na ile można sobie pozwalać" a raczej "co jest w dobrym guście". I masz rację: są firmy, w których do biura panna może sobie przyjść w górze od bikini i hawajskiej spódnicy. Są. Co nadal z bikini nie tworzy stroju odpowiedniego do biura.
                  • znana.jako.ggigus Re: Znowu biurowo - bluzki 05.06.18, 08:12
                    Ja mam dzis bikini na sobie, na to podkoszulek i spodnice (czarna), bo po pracy ide nad rzeke. Od lat tak chodze latem w roznych miejscach pracy i w zasadzie malo kto reaguje. No owszem pytaja, czy inde nad rzeke, to potakuje.
                    panna.ze.dworku napisała:

                    >I masz rację: są firmy, w których do biura
                    > panna może sobie przyjść w górze od bikini i hawajskiej spódnicy. Są. Co nadal
                    > z bikini nie tworzy stroju odpowiedniego do biura.
                    >
              • kora3 Re: Znowu biurowo - bluzki 05.06.18, 08:53
                Hmmm jak dla mnie nie ma zadnego znaczenia tka rzecz, ale rozumiem, ze dla innych - ma ...
        • soffia75 Re: Znowu biurowo - bluzki 03.06.18, 13:00
          positronium napisała:
          Hej, nie tylko urzędniczki pracują! wink
          Otóż to właśnie, dużo zależy od charakteru działu/firmy, w której się pracuje. Specyfika biura, w którym ja pracuję, jest taka, że bezpośredniego kontaktu z klientem praktycznie nie mamy, głównie telefoniczny lub mailowy - tak więc możemy sobie pozwolić na bardziej swobodny strój, z gatunku szeroko pojętej sportowej elegancji. Za kwieciste sukienki, dżinsy i espadryle (że nawiążę do siostrzanego wątku) nie ląduje się u nas na dywaniku u przełożonego, jednak nawet w naszych (i nie tylko) mniej formalnych realiach biurowych odkryte ramiona, prześwitujące bluzki albo krótkie spodenki są nie do przyjęcia.
        • znana.jako.ggigus Re: Znowu biurowo - bluzki 03.06.18, 16:43
          Jeśli koledzy ucieszyli się tak widocznie dla otoczenia, między sobą, to nie zachowali się specjalnie ładnie. Jak nie mam nic do powiedzenia, to albo milczę albo mówię coś miłego.
          Można też powiedzieć - ładnie dziś wyglądasz.

          positronium napisała:

          Koleżanka z pracy ostatnio przyszła w bardzo pięknej bluzce. Miała pod nią bardzo piękny biustonosz.
          > Koledzy się cieszyli.
          >
    • positronium Dzisiaj w moim biurze 04.06.18, 15:11
      Obliczyłam co następuje:
      50% pracownic miało bluzki bez rękawów.
      20% miało bluzki z długim rękawem.
      20% miało bardzo prześwitujące bluzki (takie przez które widać ubranie pod spodem lub bieliznę)
      20% pracownic miało sandały.

      A mężczyźni wyglądali tak:
      100% pracowników miało bluzki z długim rękawem.
      33% pracowników miało dodatkowo marynarkę.
      100% pracowników założyło skórzane półbuty.
      • znana.jako.ggigus Re: Dzisiaj w moim biurze 04.06.18, 15:24
        Wg mnie to niezdrowa ekscytacja tym, co u kogo widac.
        Bluzka bardzo przeswitujaca.
        No chyba ze dla kogos jest sensacja, ze inni ludzie maja bielizne, a takze ciala, ktore spod odziezy przeswitujacej (!) widac.

        positronium napisała:

        > Obliczyłam co następuje:
        > 50% pracownic miało bluzki bez rękawów.
        > 20% miało bluzki z długim rękawem.
        > 20% miało bardzo prześwitujące bluzki (takie przez które widać ubranie pod spod
        > em lub bieliznę)
        > 20% pracownic miało sandały.
        • positronium Re: Dzisiaj w moim biurze 04.06.18, 16:08
          Rozumiem Twoje uczucia.
          Mogę co najwyżej doradzić, abyś przestała czytać tematy o prześwitujących bluzkach, skoro zwracanie na to uwagi tak cię mierzi. smile
          • znana.jako.ggigus Re: Dzisiaj w moim biurze 05.06.18, 08:10
            Nie, Twoje wypowiedzi nie wzbudzaja we mnie ani irytacji, ano odrazy. Widze w nich wyraz niezdrowej fascynacji tym, co nosza inni. Niezdrowej dla mnie. np. aby badac statystycznie, jak byli tego dnia ubran ludzie w jakims miejscu pracy. Nie wiem tylko, dlaczego Cie to tak facynuje, skoro inni swoim ubiorem nie maja na Ciebie zbyt duzego wplywu.
            Byc moze jestes jedna z tych kolezanek - kiedy zima ubieram jedna z moich szalowych minioweczek, rajstopy, kozaki i zasuwam na rowerze - pytaja z pseudtroska - Nie za zimno ci.
            Gdyby mi bylo za zimno, ubralabym sie inaczej. Dosyc proste.
            Nie wiem, skad to rownanie do mojego - TA bluzka jest zbyt przeswitujaca, a Ty sie ubierz cieplej.

            Generalnie daje sobie i innym czesto na luz i czesto daje temu wyraz. Metode polecam.

            Byc moze sie myle, ale dla mnie to zakrywanie ciala to wplyw kultury amerykanskiej i ten wplyw w Polsce widze w wielu postaciach. Nie podoba mi sie to, jak mozesz przypuszczac.
            Czlowiek ma cialo, raz mniej, raz bardziej widoczne, ladniejsze i niezbyt ladne i ja to akceptuje. Podobnie protestowalam w art. o spoconych ludziach i podawalam moj przyklad - spocenie i to mocne, moze zdarzyc sie kazdemu. Zawsze.
            Poza tym zakryte buty skorzane, noszone przez mezczyzn - no coz. Pewien bliski memu sercu mezczyzna nosi chetnie klapki latem i ma piekne stopy. Wielu mezczyzn mosi klapki latem i maja fantastyczne stopy, rzecz jasna. Pewien mezczyzna, niegdys bliski memu sercu, nosil buty zakryte i /bo mial brzydkie stopy. Cos za cos.
            Poza tym jesli podajesz statystyke, warto byloby napisac, ile osob zbadalas.
            A dzis mam na sobie opalacz alias stroj kpailowy, na to podkoszulek i czekam na pierwsze rownanie do szeregu.

            positronium napisała:
            > Mogę doradzić, abyś przestała czytać tematy o prześwitujących bluzk
            > ach, skoro zwracanie na to uwagi tak cię mierzi. smile
            >
            • positronium Re: Dzisiaj w moim biurze 05.06.18, 08:18
              "Generalnie daje sobie i innym czesto na luz i czesto daje temu wyraz. Metode polecam.
              "

              Zaprezentuj to kiedyś proszę, bo do tej pory nie zauważyłam u Ciebie takiego nastawienie...
              • znana.jako.ggigus Re: Dzisiaj w moim biurze 05.06.18, 08:39
                Np moje wypowiedz w watku o nagosci latem. Np moje protesty w sprawie oceniania ubioru innych. np w sprawie odwiecznego, niezwykle szarmanckiegp przepuszczania pan w drzwiach. Wiele razy pisalam, ze nalezy jednostkowe incydenty wybaczac i isc dalej.

                positronium napisała:

                > Zaprezentuj to kiedyś proszę, bo do tej pory nie zauważyłam u Ciebie takiego na
                > stawienie...
                >
              • znana.jako.ggigus Re: Dzisiaj w moim biurze 05.06.18, 08:40
                PS byloby milo, gdybys sie merytorycznie odniosla do tego, co napisalam, a nie do mnie.
                Moglabys podac np. liczbe osob, ktore zbadalas.

                >
                • positronium Re: Dzisiaj w moim biurze 05.06.18, 09:43
                  Nie ma w Twoich wypowiedziach autentycznie nic do czego mogę się merytorycznie odnieść, bo piszesz o swoich odczuciach. Masz jakie masz, nie moja sprawa.

                  Może tylko to - zakrywanie jako wpływ kultury amerykańskiej - płytka analiza świadcząca o Twoim braku wiedzy z historii nie tylko ubioru, ale również współczesnej, tak ogólnie.
                  • znana.jako.ggigus Re: Dzisiaj w moim biurze 05.06.18, 10:00
                    Moze powinnas sprobowac przestac jednak pisac o Twoich odczuciach co do mnie.

                    positronium napisała:

                    płytka analiza świadcząca o Twoim braku wiedzy z historii nie tylko ubioru, ale również współczesnej, tak ogólnie.
                    >
                    • positronium Re: Dzisiaj w moim biurze 05.06.18, 10:07
                      smile
            • reinadelafiesta Re: Dzisiaj w moim biurze 05.06.18, 11:29
              @Znana.jako.ggigus
              "Pewien bliski memu sercu mezczyzna nosi chetnie klapki latem i ma piekne stopy. Wielu mezczyzn mosi klapki latem i maja fantastyczne stopy, rzecz jasna. Pewien mezczyzna, niegdys bliski memu sercu, nosil buty zakryte i /bo mial brzydkie stopy. Cos za cos."
              A nie namawiałaś go, żeby te swoje brzydkie stopy odkrył, wygodniej latem w sandałach przecież? Czy jednak stanowczo nie zamierzał epatować tymi brzydkimi nogami?
          • kora3 Re: Dzisiaj w moim biurze 05.06.18, 09:01
            Wiesz Posit ... a mnie dla odmiany post Twoj mocno zdziwił - w sensie pomyślałam, ze dziwni ci koledzy z biura ...Bo qrczę, nawet jesli nie widzieli nigdy kolezanki z biura w takiej bluzce, to najpewniej wielokrotnie widzieli takie panie - w sensie w bluzce przez którą przeświruje bielizna - choćby na ulicy. Stąd dla mnie zaskoczeniem jest ich reakcja opisana przez Ciebie - serio.
            Od wielu już lat nie jest niczym nadzwyczajnym bielizna prześwitująca przez bluzkę. Oczywiscie nie w każdym miejscu/okoliczności. Mam na mysli to, że za czasów mej młodości stanik "nie śmiał" być widoczny pod bluzką - stąd konieczność posiadania takich w kolorze cielistym pod białe bluzki, bo jak wiadomo biel pod bielą na ogół "świeci" ...Teraz nie jest niczym dziwnym czerwony stanik pod białą bluzką zcy w innym kolorze, tak samo jak widoczne ramiączko od niego co kiedyś było nie do pomyślenia.
            Podkreśle - mam swiadomośc, ze taka widocznośc nie wszędzie pasuje, ale przyznam - uwazam twoich biurowych kolegów za dziwnych, skoro w nich takie poruszenie wywołał widoczny stanik pod bluzką..Zakładam, ze biustonosz był zabudowany i nie widać było sutków kolezanki, bo jesli to jeszcze bym mogłą taką reakcję zrozumieć smile
            • positronium Re: Dzisiaj w moim biurze 05.06.18, 09:12
              Jaką reakcję moich kolegów masz na myśli, Koro?
              • kora3 Re: Dzisiaj w moim biurze 05.06.18, 09:23
                Mnie forum pokazuje, ze ten post "A tak na poważnie, to koleżanka z pracy ostatnio przyszła w bardzo pięknej bluzce. Miała pod nią bardzo piękny biustonosz. Koledzy się cieszyli. " jest Twego autorstwa. moze byc ze źle mi pokazuje, bo forum płata rozne figle ...Ale jesli Ty to napisałas, to masz dziwnych kolegów z biura wg mnie
                • positronium Re: Dzisiaj w moim biurze 05.06.18, 09:41
                  "Koledzy się cieszyli"
                  Wyciągnęłaś bardzo daleko idące wnioski na podstawie tego jednego zdania. Faktycznie to "cieszyli się" wyglądało tak, ze jak koleżanka przeszła, to koledzy uśmiechnęli się do siebie, znacząco ale milcząco. I tyle, nikt za nią nie biegał, nikt nie robił sensacji. Ale to co było widać, nie dało się ukryć, że tak powiem.
                  Niemniej, warto wspomnieć, że jednak widoczna bielizna nie jest normą poza zawodami związanymi z szeroko pojętą rozrywką, niezależnie od tego, co próbujesz tu wmówić.
                  Jak do mojego biura przystojny kolega przyjdzie bez bluzki (w sumie jest gorąco, więc czemu nie), to też zauważę ten fakt. i pewnie się uśmiechnę, a co.
                  • znana.jako.ggigus Re: Dzisiaj w moim biurze 05.06.18, 10:03
                    Aha, czyli Ty widzisz czyjs usmiech i wiesz, jaki jest jego sens. Nie ze kolezanka sie usmiechnela pierwsza i ze to byla odpowiedz usmiechem. Nie ze sie koledzy ucieszyli na widok kolezanki (nie stanika). Byl to znaczscy, milczacy (zbiorowy?) usmiech jako pochwala widocznego stanika. Mam nadzieje, ze dobrze zrozumialam kontekst.

                    positronium napisała:
                    to koledzy uśmiechnęli się do siebie, znacząco ale milcząco. I tyle, nikt za nią nie biegał,
                    > nikt nie robił sensacji. Ale to co było widać, nie dało się ukryć, że tak powiem.
                    >
                  • kora3 Re: Dzisiaj w moim biurze 05.06.18, 10:37
                    Posit - z Twego opisu jednak - odczytalam wlasciwie co napisałaś - dla mnie sytuacja, gdy na dorosłych męzczyznach jakiekolwiek wrazenie robi widoczna pod bluzką bielizna kolezanki jest przepraszam, ale kosmiczna ...I piszę to calkiem serio i bez złośliwości nijakiej (uprzedzam) ...Rozumiem, że z racji charakteru pracy i dress code panującego moze byc tym ktoś zaskoczony, samym faktem, ze tak sie kolezanka ubrała, ale żeby jakąkolwiek sensację to wzbudziło u panów nie jest normalne - sorry
                    • kora3 Pytanie do Posit 05.06.18, 10:43
                      Całkiem na serio - czy Twoi biurowi koledzy nie chodzą po ulicach, nie bywają nigdzie poza biurem? Pytam, bo obecnie bielizna widoczna pod bluzką w ciepłe dni, a te przeważają od x czasu już nie jest niczym dziwnym! I nie, nie jest to moja opinia tylko fakt - mowa nie o bankach, biurach, urzędach i tam pracujących paniach, ale o zwyczajnie ulicy, ogródku kawiarnianym itd.
                      I nie, nie na zapadłej prowincji, ale w zasadzie wszedzie smile - miałam ostatnio okazję być w nieodległym czasie w W-wie, Krakowie i Poznaniu i taki widok nie jest \niczym tam dziwnym, więc zaskoczona jestem reakcją tych dziwnych biurowych kolegów - krawiaciarzy smile
                      • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 11:18
                        Koledzy, poza jednym nie są zwolennikami krawatów.
                        Ponownie - dla Ciebie bielizna na wierzchu wszędzie jest normalna - ok, rozumiem. Ale ani dla mnie nie jest, ani jak widać dla kolegów. Koleżanka od prześwitujących bluzek swoją droga jest szalenie zgrabna, a i bluzki i bieliznę ma śliczne. Może koledzy to po prostu esteci. Zapytam. wink
                        • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 11:30
                          Posit, bądź tak uprzejma i nie przekrecaj czyichś wypowiedzi, bo to grzeczne nie jest, a jako adminka nie powinnaś dawać Ty szczególnie złego przykładu na tym forum - piszę to bez złośliwości - uprzedzam. NIGDZIE nie napisalam, że bielizna na wierzchu wszędzie jest normalna - aczkolwiek ponieważ twierdzisz, ze tak napisałam - to proszę o link do takiej mej wypowiedzi.

                          Napisałam jedynie ze od pewnego, dośc długiego juz czasu bielizna widoczna po ubraniem nie ejst szokująca, czy niedopuszczalna w określonych okolicznościach - napisałam tak, bo tak zwyczajnie JEST. Te okolicznosci to nie jest z pewnoscią urząd/bank, czy inne instytucje, ale np. kawiarniany ogródek, czy zwyczajnie ulica.
                          Dlatego o ile rozumiem, ze kolegow mogło zszokowac takie ubrane sie kolezanki do Waszego biura, gdzie jak rozumiem dress code nie dopuszcza takiego ubrania, o tyle nie rozumiem głupawych usmiechów i skrywanej "sensacji" samym faktem, ze widzą stanik pod bluzką, bo jest to widok zwyczajnie powszechny ...
                          • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 12:02
                            Nic nie przekręcam Koro.
                            Albo noszenie prześwitujących bluzek jest zawsze ok, albo nie. Nie możesz sobie twierdzić, że to "normalne w kawiarni" i wyśmiewać osoby, dla których taki strój jest dziwny w biurze, a potem unosić się urażoną dumą, bo podsumowałam Twój punkt widzenia. No, prześwitująca bluzka, przez którą widać bieliznę to jest de facto noszenie bielizny na wierzchu.
                            Zatem - albo jest normalne noszenie takich ubrań, albo nie jest. Dla mnie taki stopień negliżu nadaje się tylko do sypialni.

                            BTW, nie bez powodu 20 lat temu popularne były wszelkie "miss mokrego podkoszulka" - nie ma co czarować rzeczywistości, są ludzie, których podobne widoki kręcą nadal, niezależnie od ich rozpowszechnienia.
                            • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 12:11
                              positronium napisała:

                              > Nic nie przekręcam Koro.
                              > Albo noszenie prześwitujących bluzek jest zawsze ok, albo nie. Nie możesz sobie
                              > twierdzić, że to "normalne w kawiarni" i wyśmiewać osoby, dla których taki str
                              > ój jest dziwny w biurze, a potem unosić się urażoną dumą, bo podsumowałam Twój
                              > punkt widzenia. No, prześwitująca bluzka, przez którą widać bieliznę to jest de
                              > facto noszenie bielizny na wierzchu.


                              Positronium - nikogo nie wyśmiewałam - napisałam tylko, ze wg mnie reakcja Twoich biurowych kolegów była dziwna.
                              Nie, nie mozna podchodzić do tematu - że noszenie czegokolwiek jest zawsze ok, albo nie. Zależy od sytuacji, aury, okoliczności. Noszenie garnituru też nie zawsze jest ok - na przykład.


                              > Zatem - albo jest normalne noszenie takich ubrań, albo nie jest. Dla mnie taki
                              > stopień negliżu nadaje się tylko do sypialni.


                              Posit - ale my nie rozmawiamy o tym co TY uważasz, a o tym co jest ze tak powiem standardem. Dla Ciebie moze to być dopuszczalne tylko w sypialni, ale faktem jest ze od lat już wielu jest dopuszczalne w stroju nieformalnym i moze Ci się to podobać, albo nie.
                              Owszem, w dzisiejszych czasach niszenie takich ubrań jest normalne, w określonych okolicznosciach. Kiedyś było niedopuszczalne w żadnych - po prostu. Podobnie jak noszenie podartych jeansów, czy szpilek do jeansów - za czasów mej młodości - nie do pomyślenia
                              >
                              > BTW, nie bez powodu 20 lat temu popularne były wszelkie "miss mokrego podkoszul
                              > ka" - nie ma co czarować rzeczywistości, są ludzie, których podobne widoki kręc
                              > ą nadal, niezależnie od ich rozpowszechnienia.


                              Wiesz, mozliwe, tak to jest że ponętne biusty na ogół kręcą zdrowych heteroseksualnych męzczyzn - dla uprosszczenia. Jest jednak kolosalna róznica pomiędzy mokrym podkoszuliem na GOŁYCH piersiac, a zabudowanym stanikiem przeswitującym przez bluzke
                              >
                              • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 12:56
                                kora3 napisała:

                                > Posit - ale my nie rozmawiamy o tym co TY uważasz, a o tym co jest ze tak powie
                                > m standardem
                                . Dla Ciebie moze to być dopuszczalne tylko w sypialni, ale faktem
                                > jest ze od lat już wielu jest dopuszczalne w stroju nieformalnym i moze Ci się
                                > to podobać, albo nie.

                                Wydaje mi się, że to Ty mylisz swoje przekonania z obecnie panującą normą. Przypadkowo prześwitujące rzeczy to jedno, ale celowe noszenie ubrań tak aby była widoczna bielizna - to jest coś zupełnie innego... Serio, w moim środowisku to nie jest norma.


                                > Wiesz, mozliwe, tak to jest że ponętne biusty na ogół kręcą zdrowych heteroseks
                                > ualnych męzczyzn - dla uprosszczenia. Jest jednak kolosalna róznica pomiędzy mo
                                > krym podkoszuliem na GOŁYCH piersiac, a zabudowanym stanikiem przeswitującym pr
                                > zez bluzke

                                W wersjach wiejskich konkursy mokrego podkoszulka były z bielizną pod spodem. smile Albo z opalaczem.
                                Ty zakładasz, że bielizna widoczna jest od razu zabudowana - na jakiej podstawie?
                                • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:06
                                  positronium napisała:
                                  >
                                  > Wydaje mi się, że to Ty mylisz swoje przekonania z obecnie panującą normą. Przy
                                  > padkowo prześwitujące rzeczy to jedno, ale celowe noszenie ubrań tak aby była w
                                  > idoczna bielizna - to jest coś zupełnie innego... Serio, w moim środowisku to n
                                  > ie jest norma.
                                  >


                                  Posit, to nie są moje czy czyjekolwiek przekonania - normę kształtuje większosc ...I ta większoc kiedyś tam sobie uznała, że bielizna widoczna pod bluzką jest ok - w pewnych okolicznosciach, podobnie jak podarte jeansy.

                                  Nie trzeba zaraz sięgać aż do swego środowiska - wystarczy zwyczajnie popartrzeć na ludzi na ulicy Posit.
                                  Teraz od kilku sezonów modne są białe bluzki luźne z aplikacjami haftowanymi. Te bluzki są na ogół tak cienkie, że jakąkolwiek byś bieliznę pod taką bluzkę załozyła, będzie jakoś tam widoczna, nawet najprostszy stanik w kolorze cielistym - sprawdziłam na sobie smile Nie, ze sie bardzo rzuca w oczy, wle no widać, ze jest - a panie noszą pod te bluzki staniki białe - dające po oczach bielą spod nich, a także kolorowe - czerwone, czarne, zielone - pełno tego na ulicach i nikt kamieniami nie rzuca, ani się zbytnio nie dziwi. Uprzedzajac - bo będzie zaraz o gustach - nie ejst w tej chwili wązne czy ja uwazam to za ładne czy przeciwnie - ważne jest, ze nie jest to nic nadzwyczajnego.

                                  >
                                  > W wersjach wiejskich konkursy mokrego podkoszulka były z bielizną pod spodem. :
                                  > ) Albo z opalaczem.


                                  Nie wiem, takie coś widziałam raz i panie nie miały zadnej bielizny pod podkoszulkami, ale było to ze 20 lat temu chyba ...

                                  > Ty zakładasz, że bielizna widoczna jest od razu zabudowana - na jakiej podstawi
                                  > e?



                                  Bo takową widuję nagminnie pod tymi prześwidującymi bluzkami Posit. Jakos nie pamiętam, bym spotklałą panią, której widać sutki w opisywanej sytuacji, a należę do spostrzegawczych ludzi
                                  • aqua48 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:12
                                    kora3 napisała:

                                    > panie noszą pod te bluzki staniki białe - dające po oczach bielą spod ni
                                    > ch, a także kolorowe - czerwone, czarne, zielone - pełno tego na ulicach

                                    Hmm, mieszkam w duży mieście, czasami pomieszkuję na wsi i bywam w małym miasteczku na południu Polski i NIGDZIE nie widuję nagminnie tak ubranych jak to opisujesz Koro pań...Może to regionalna moda?
                                    • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:16
                                      No bardzo regionalnie rozciągnieta jak widzę, bo w ostatnich paru tygodniach odwiedziłam W-wę, Kraków i Poznań i tam też widywałam ...Aquo, porzuć prosze ten protekcjinalny ton
                                    • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:34
                                      No właśnie Aquo, mnie też dziwi to, że Kora jest taka opatrzona - dla mnie ten widok jest nadal dość egzotyczny.
                                      Może akurat projektanci ubrań i sieci odzieżowe rzucili takie rzeczy i ludzie oszaleli z gorąca? wink
                                      • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:41
                                        Nie, jak wspomniałam opisane tu cienkie białe bluzki są modne od kilku sezonów jak widzę, oczywiście - letnich. Moze zwyczajnie mniej zwracacie uwagę na ludzi - to nie przytyk bynajmniej, na to w co sa ubrani. No i jesli się ktoś obraca w środowisku np. w pracy takim, że obowiązuje dress code, to trudno zeby nagminnie widział osoby które są ubrane poza nim.
                                        Ja jednak bez pudłą rozpoznaje np. w sądzie, kto tam pracuje, a kto przyszedł swiadkowac, a kto tylko pismo zaneiść do biura podawczego - szczególnie latem
                                      • aqua48 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:42
                                        positronium napisała:

                                        > No właśnie Aquo, mnie też dziwi to, że Kora jest taka opatrzona - dla mnie ten
                                        > widok jest nadal dość egzotyczny.
                                        > Może akurat projektanci ubrań i sieci odzieżowe rzucili takie rzeczy i ludzie o
                                        > szaleli z gorąca? wink

                                        Może.. ja jednak ostatnio trochę biegam tu i tam załatwiając rozmaite sprawy i nie spotykam pań w takich ubraniach jakie opisuje Kora. A lubię się ludziom przyglądać. Dziwne, nie?
                                        >
                                        • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:50
                                          aqua48 napisała:

                                          > Może.. ja jednak ostatnio trochę biegam tu i tam załatwiając rozmaite sprawy i
                                          > nie spotykam pań w takich ubraniach jakie opisuje Kora.

                                          Może norma jeszcze nie dotarła do Twojej mieściny...
                                          Tymczasem, znalazłam TO. Żadną miarą takie ubrania nie nadają się na wyjście choćby i do kawiarni.
                                          No przykro mi, zwolenniczki transparentnych bluzek, ale nie wypada i już.
                                          • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:53
                                            Dotarła, juz dawno - Aqua pisze o ile dobrze pamiętam z Krakowa ....A to co ty zalinkowałaś - faktycznie wypada w tym TYLKO na jakąś imprezę, ale ja nawwet w tych okolicznosciach bym podziękowała - tylko, ze ja nie takie rzeczy miałam na myśli i opisałam dośc dokładnie - jaki3e
                                          • aqua48 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 14:04
                                            positronium napisała:

                                            > Może norma jeszcze nie dotarła do Twojej mieściny...

                                            Eee tam mieściny, ostatnio google przetłumaczył Kraków na..za.upie.
                                        • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:51
                                          No faktycznie - dziwne
                                • aqua48 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:09
                                  positronium napisała:

                                  > Wydaje mi się, że to Ty mylisz swoje przekonania z obecnie panującą normą. Przy
                                  > padkowo prześwitujące rzeczy to jedno, ale celowe noszenie ubrań tak aby była w
                                  > idoczna bielizna - to jest coś zupełnie innego... Serio, w moim środowisku to n
                                  > ie jest norma.

                                  W moim również nie. Uważam to za wyjątkowo nieeleganckie. Podobnie jak zanikającą na szczęście modę na wystające górą spod spodni stringi.

                                  • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:24
                                    Moje drogie Panie, ale my chyba nie rozmawiamy o naszych gustach i co sobie kto uwaza, tylko o tym co jest w modzie przyjęte, a co nie jest...

                                    Wiele rzeczy, które teraz są dopuszczalne - kiedyś takowe nie były...Np. za czasów mej wczesnej młodości do jeansów mozna było nosić wyłączmie obuwie na płaskim obcasie - w zasadzie sportowe lub na sportowe stylizowane, ewentualnie glany. Teraz szpilki czy buty na innym niż szpilka wysokim obcasie do jeansów to norma. Podobnie - kiedyś niedopuszczalne było, zeby ramiączka stanika widoczne były spod bluzki - jesli sie miało bluzkę/sukienkę na cieniutkich ramiączkach, nosiło się pod nią stanik bez ramiączek, potem pojawiły się przezroczyste silikonowe ramiączka (paskudztwo jak dla mnie) - dziś takie widoczne ramiączka to nic nadzwyczajnego.
                                    Kiedyś kobieta dorosła założmy 30 latka nie wyszłaby na ulicę w krótkich spodenkach, nawet mając doskonałą figurę - mogła tak iśc na plazę, na działkę, na wycieczkę, ale nie "na miasto" - dzisiaj to nic szczególnego pani w spodenkach krótkich. Takie przyklady mozna mnożyć - i neizależnie od tego czy nam sie to podoba czy nie tak zwyczajnie jest
                                    • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:38
                                      kora3 napisała:

                                      > Moje drogie Panie, ale my chyba nie rozmawiamy o naszych gustach i co sobie kto
                                      > uwaza, tylko o tym co jest w modzie przyjęte, a co nie jest...
                                      >
                                      Ot i sedno - my nie rozmawiamy tu o modzie, tylko o tym, co wypada.
                                      Różne pojęcia, Koro.
                                      • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:47
                                        Ale widzisz Posit, moda dyktuje to co wypada smile Jak wspomniałam - w wiktoriańskiej Anglii damie nie wypadało pokazać kostki u nogi. Dziś kostki do woli pokazuje sama królowa i reszta cała dworu brytyjskiego smile Kiedyś nie wypadało kobiecie wyjść bez kapelusza, dziś jak najbardziej - wypada. Świat i moda sie zmieniają a wraz z nimi to co wypada, a czego nie wypada nosić smile
                                        • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:54
                                          kora3 napisała:

                                          > Ale widzisz Posit, moda dyktuje to co wypada smile

                                          Bynajmniej, Koro, bynajmniej...

                                          Jak wspomniałam - w wiktoriańs
                                          > kiej Anglii damie nie wypadało pokazać kostki u nogi. Dziś kostki do woli pok
                                          > azuje sama królowa i reszta cała dworu brytyjskiego smile

                                          Weź przestań powielać nieprawdę, ok? uncertain Wiem, że to fajnie i sensacyjnie brzmi, ale wystarczy przejrzeć kilka obrazów i szkiców z epoki, żeby sobie zdać sprawę, że jednak tak nie było.
                                          • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 14:00
                                            Ojej, wszak chodzi o to, ze wówczas panie nosiły długie suknie - czy tam prawda z tą kostką czy nie - taka była moda i norma - no nie wypadałoby wówczas damie wystąpić w sukience do kolan, jak dziś księżnej - prawda?
                                            • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 14:10
                                              A, szczególik... Niezła manipulacja. smile
                                              • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 14:16
                                                Nie, zadna manipulacja - dokładnie tak samo jak kiedyś nie wypadało kobiecie szanującej się wyjść bez kapelusza.
                                        • aqua48 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 14:16
                                          kora3 napisała:

                                          > Ale widzisz Posit, moda dyktuje to co wypada

                                          Absolutnie nie Koro.

                                          • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 14:19
                                            Ależ właśnie Aquo, tak - bo niby co innego? Wypada dziś wyjśc w spódnicy "w kolanko"? Owszem, a kiedyś nie wypadało
                                            • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 14:25
                                              kora3 napisała:

                                              > Ależ właśnie Aquo, tak - bo niby co innego?

                                              Sandały i skarpetki są oficjalnie - modowo - w porządku. ;D

                                              Chyba jednak nie, Koro. Moda to może sobie próbować zmienić przyzwyczajenia. Ale dyktatura projektantów to stosunkowo świeże zjawisko, jeszcze wieku nie ma.
                                              • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 14:41
                                                Posit, ja bym powiedziała, ze dyktatury projektantów w zasadzie nie ma - są tylko trendy tychże - moda to ulica najprościej mówiac - a na ulicach nie widuje się zbyt wielu kreacji prezentowanych na pokazachwink
                                                • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 14:44
                                                  Na ulicach Koro masz to, co ludzie znajdą w sklepach. A w sklepach jest to, co rzucą projektanci.
                                                  Promil znikomy ubrania przerabia, czy szyje pod siebie.
                                                  • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 14:49
                                                    Ale jednak jedne rzezcy dominują inne nie - a w sklepach mamy obecnie w zasadzie - wszystko
                                                  • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 14:55
                                                    Chętnie kupię klasyczny golf. Nigdzie takiego nie widziałam już od kilku sezonów.
                                                    Chętnie ubiorę sukienkę, która ma porządną podszewkę - ze świecą takiej szukać w zwykłych sklepach.
                                                    Chętnie kupię jeansy bez przetarć i aplikacji, z prostymi nogawkami - nawet w Levis i Lee trudno takie znaleźć, bo wszystko teraz obcisłe w łydkach.

                                                    I tak dalej... Dużo można kupić, rzeczy są różnorodne, ale cały czas - wybierasz z tego, co Ci łaskawie rzucą. Teraz ewidentnie rzucają przezroczyste bluzki i sukienki.
                                                  • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 14:59
                                                    Myslę,z e warto poszukać w necie
                                                  • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 15:01
                                                    Koro, nie pytam o radę jak rzeczy kupować. Najlepiej to pójść do krawcowej i tyle.
                                                    Chciałam zilustrować, jak kruche są podwaliny tego, co twierdzisz. Po to są sklepy (całe centra handlowe są ich przecież pełne), żebym porządanych i potrzebnych produktów szukała gdzieś w Chinach?
                                                  • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 15:12
                                                    Hmmm Posit, moze masz trochę racji, ale nie powiedziałabym, że całą...Miałam taką okolicznośc bardzo smutną 5 lat temu prawie, że nagle zmarł mój tato. Zmarł, gdy byłam przejazdem u rodziców jadąc docelowo w góry, gdzie bawił mój facet. Nie miałam z ubrań przy sobie niczego co nadawałoby się na pogrzeb, dosłownie - niczego. Moja mama miała owszem, buty i torebkę - czarne, ale poza tym nic, bo nie lubi czarnego a już zwłaszcza altem - nie nosi.
                                                    Przybite i na szybko musiałyśmy kupić sobie rzeczy stosowne na pogrzeb i owszem, było trudno. Nie tak, ze nie było takich rzeczy, ale no zwyczajnie niespecjalnie w naszych rozmiarach. Wszystko 36-38 było fikuśne, czarne, ale na bank nie na pogrzeb i to jeszcze najbliższej osoby sad Na przeróbki krawieckie nie było zwyczajnie czasu...W końcu udało nam się kupić sukienki, ja moją nawet mam do dziś w dobrym gatunku i stosowne, ale w istocie po jakimś dniu szukania wszędzie gdzie się dało - w niewielkim sklepie poleconym zresztą przez znajomą, niespecjalnie tanim...
                                                    Jest więc na pewno coś w tym, że jest co rzucą, ale kto szuka, ten znajdzie nawet mając mało czasu
                                                  • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 15:33
                                                    Ale kroje Koro,materiały i fasony - to jest problematyczne nie, żeby znaleźć cokolwiek, tylko żeby znaleźć to czego szukasz. Jeśli ja szukając klasycznych rzeczy muszę ciągle albo iść na kompromis, albo odrzucać udziwnione niepotrzebnie szmatki, to moim zdaniem nie jest to ani sytuacja komfortowa, ani nie świadczy o łatwej dostępności odpowiednich rzeczy.
                                                    "Trochę poszukać" w sklepie, niewielkim, znalezionym przez polecenie?
                                                  • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 15:52
                                                    Posit, czytajże uwaznie - szukałyśmy wszędzie gdzie się dało, głwonie w cetrach handlowych, których w moim rodzinnym mieście nie brakuje i wówczas też nie brakowało, ale także w butikach np. Niestety nic nie było stosownego w naszych rozmiarach - w końcu znajoma mamy pani o podobnych gabarytach i nosząca się przy nich bardzo klasycznie poleciła nam ów sklep - w innym, acz nieodległym mieście ....

                                                    Co do dostepności jak piszesz odpowiednich rzeczy - rynek odzieżowy jak każdy inny rządzi się prawami popytu i podaży - największy popyt jest na rzeczy modne aktualnie, więc jest tez największa ich podaz.
                                                  • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 15:57
                                                    No właśnie czytam uważnie i rozumiem, że nie mogłyście znaleźć odpowiednich ubrań, do momentu kiedy ktoś nie podzielił się informacją, gdzie takie cudo jak rzeczy eleganckie i czarne jednocześnie można dostać.
                                                    Czy coś przekręciłam?

                                                    Wydaje mi się to tylko potwierdzeniem tego, co twierdze cały czas. Konfekcja masowa to te same wzory we wszystkich sklepach jednocześnie - a jednocześnie brak klasycznych, ponadczasowych form, jeśli akurat nie są "modne."
                                                  • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 16:27
                                                    Rzeczy czarne w niewielkich rozmiarach stosowne na pogrzeb najblizszej osoby w porze letnich upałów Posit ...
                                                    Nie wiem co dziwnego jest w tym, że moja mama nie lubi czarnego i go nie nosi a już szczególnie - latem. Gdyby była inna pora roku pewnie nie miałaby problemu kupić sobie jakiś czarny spodnium czy garsonkę.
                                                    Ja w domu owszem miałam czarne sukienki, także takie, które mozna byłoby na pogrzeb założyć w tamtej porze (koniec sierpnia, ale upały afrykańskie) z marynarką czy żakietem, ale przecież nie zostawię matki po śmierci ojca i nie pojadę 350 km po sukienkę...
                            • znana.jako.ggigus Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 12:12
                              Pozostaje pytanie - jak to sie ma do przekonan innych ludzi.

                              positronium napisała:
                              Dla mnie taki stopień negliżu nadaje się tylko do sypialni.
                              >
                              • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 12:41
                                Wiesz, przekonania to jedno, ale jest też coś takiego, jak norma - normę tworzy większość. Kiedyś bielizna widoczna pod bluzką byla nie do pomyślenia, tak samo jak ramiączka od stanika widoczne - teraz to jest norma - nie w każdych okolicznościach - uprzedzając - ale owszem, w niektórych. I o ile kiedyś zwyczajnie nie wypadało tak się ubrać nigdzie i nikomu i osoba taka zwracałaby na siebie negatywną uwagę, o tyle teraz w pewnych okolicznościach wypada i nikogo to w takich okolicznościach nie szokuje.
                                • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 12:47
                                  W pewnych okolicznościch może to jest normalne, Koro, ale chyba zgodzisz się, że praca biurowa do tych sytuacji nie należy?
                                  • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 12:57
                                    Posit, jesli czytałaś moje wypowiedzi w tym wątku, to wiesz, że podzielam zdanie iż praca biurowa do takich okolicznosci nie nalezy, choc jesli o moje osobiste zdanie idzie to mnie kompletnie by taki strój u np. urzędniczki nie przeszkadzał ...Dress code jednak jest robione pod ludzi, którzy mają przekonanie, że strój świadczy o kompetencjach czy profesjonalizmie i ja to jakoś tam rozumiem.

                                    Nie zgadzam się jedynie z tym, że NIGDZIE i NIKOMU nie wypada nosić bluzki przez którą przeswituje bielizna - niezależnie od Twoich, moich czy czyichkolwiek GUSTÓW w tym temacie, jest to ewidentna nieprawda
                                    • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:05
                                      Eeeee.... Koro, no jednak wciąż nie wypada publicznie się obnażać - a tym jest noszenie takiego stroju.
                                      Nie pobiegnę za nikim rzucić kamieniem, ale to nie jest strój "do ludzi."
                                      Chyba, że w sypialni. Albo na basenie. Albo w pracy np. modelki na sesji zdjęciowej.
                                      • kora3 Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:11
                                        Posit, ja też powtórzę - Twoje czy moje osobiste gusta czy przekonania nie czynią standardów - w tej chwili taki strój nie jest obnażaniem się - kiedyś w wiktoriańskiej Anglii panie miały dekolty "do pasa", a pokazanie kostki u nogi było wielką wtopą smile
                                        • positronium Re: Pytanie do Posit 05.06.18, 13:44
                                          Taaaaaaak, a nogi od mebli były serwetkami zakryte, żeby nikogo przypadkiem nie podniecić.
                                          Bzdury, ale oczywiście powielane często, bo sensacyjne.

                                          W tych samych "wiktoriańskich" czasach wszystkie bez wyjątku Polki chodziły ubrane tylko i wyłącznie na czarno. Taki protest, słyszałaś?
                          • positronium Koro, cytat 05.06.18, 12:07
                            Link do Twojej wypowiedzi.
                            • kora3 Re: Koro, cytat 05.06.18, 12:16
                              I niby ja piszę w tej zacytowanej wypowiedzi, ze bielizna przeswitująca przez bluzkę pasuje zawsze i wszędzie?smile No weź smile
                              To co napisałam - to fakt Posit - czy się to nam, Tobie, komuś jeszcze podoba czy nie od dawna już pzreśitująca przez bluzke zabudowana bielizna NIE JEST niczym szokującyym, podobnie jak od znacznie krótszego zcasu nie są czymś takim podarte spodnie, od jeszcze dalszego czasu szpilki do jeansów itd. Świat i moda sie zmieniają ...Pzred II wojną swiatową szanująca się kobieta nie wyszła z domu bez kapelusza i rękawiczek, standardem był letni płaszcz itd. Dziś kapelusz nie ejst wcale popularnym nakryciem głowy na co dzień, rękawiczki nosi się gdy zimno albo do wieczorowej sukni, a płaszcze letnie sa raczej rzadkością ...
                              • positronium Re: Koro, cytat 05.06.18, 12:41
                                "uprzedzam. NIGDZIE nie napisalam, że bielizna na wierzchu wszędzie jest normalna"
                                No to jest normalna, wg Ciebie, czy nie?
                                • kora3 Re: Koro, cytat 05.06.18, 12:52
                                  W pewnych okolicznościach JEST, w pewnych - nie - czy tak trudno to pojąć?
                                  Moze spróbuję na innym przykładzie - czy sandałki są dopuszczalne, czy nie? A krótkie spodenki? Wiadomo, że w pewnych okolicznościach nie wypada się ubrać jakoś, a w innych wypada - oczywistośc wg mnie.

                                  Mam wrazenie, ze mijamy się ze tak powiem w zrozumieniu sedna ...Otóż - jak wspomniałam - KIEDYŚ nie wypadało wyjść z domu bez kapelusza i rękawiczek - bezwzględnie. Kobieta która tak pokazałaby się na ulicy naraziłąby się na ostracyzm, śmieszność, może i niemiłe komentarze. Dziś mozna wyjśc bez kapuelusza, a jakże, ale np. będąc zaproszoną na imprezę organizowaną przez brytyjklsą rodzinę królewską nie wypada pojawić się bez nakrycia głowy w postaci kapelusza, toczka lub fascynatora.
                                  Wypada zatem być bez kapelusza czy nie? Wypada, ale są okoliczności, które go jednak wymagają ...

                                  Podobnie jest z tą prześwitująca bielizną - jest ok, ale nie w każdych okolicznosciach - proste
                                  • positronium Re: Koro, cytat 05.06.18, 13:03
                                    Nooooo, Koro, a cały czas przecież rozmawiamy o konkretnej sytuacji.
                                    Chyba jednak sama odbiegasz w bok, a potem udajesz, że to rozmówca nie rozumie tematu.
                                    Napisałam wprost, w jakich sytuacjach rozumiem noszenie prześwitujących rzeczy. Praca (o ile nie pracuje się w rozrywce) do nich nie należy. Ty masz szerszą tolerancję noszenia takich ubrań, rozumiem, ale chyba nie potrafisz pogodzić się z tym, że w moim odczuciu Twoja norma nie jest jednak tak uniwersalna i powszechna, jak Ci się wydaje.
                                    • kora3 Re: Koro, cytat 05.06.18, 13:14
                                      Posit - powtórzę, to nie ejst MOJA norma, tylko norma ukształtowana przez większości...
                                      Jesli chodzi o pracę - dla mnie zależy jaka to miałaby być praca...Ja w swojej na pewne okoliczności moglabym się tak ubrać, a na pewne - w żadnym wypadku
                                      • positronium Re: Koro, cytat 05.06.18, 13:47
                                        A, przepraszam za bezpośredniość, skąd tę normę wyciągnęłaś?
                                        Na serio nie jest to nawet w "modnej" Warszawie styl codzienny dla większości kobiet - nadal takie ubranie wyróżnia z tłumu.
                                        • kora3 Re: Koro, cytat 05.06.18, 13:50
                                          Wyróżnia z tłumu? żartujesz cyba ...No chyba,z e masz na mysli coś co jest wykonane z folii - w ten sposób przeźroczyste - to moze owszem ...
                                          A propos "modnej Warszawy" smile - do wszelkiej mody jej daleko jesli chodzi o ulicę rzecz jasna
                                          • positronium Re: Koro, cytat 05.06.18, 13:55
                                            Nie żartuję - poza plażą widok kobiety w samej bieliźnie przyciąga po prostu wzrok.
                                            Co do mody w Warszawie, cóż, tu sami dyletanci. wink
                                            • kora3 Re: Koro, cytat 05.06.18, 14:02
                                              Posit, widzę,z e się nie zrozumiałyśmy - to co wstawiłaś - owszem, ale ja na takie coś mody faktycznie nie widzę - zdarzają sie osoby tak ubrane, ale rzadko ....Piszac prześwitującej bluzce mialam na mysli np. taką: www2.hm.com/pl_pl/productpage.0624983002.html - jestem posiadaczką podobnej i WIEM, że nie da się dobrać do niej stanika, który byłby całkowicie niewidoczny pod nią, a tego rodzaju bluzki w wersji także bardziej letniej, jak moja są modne i chętnie noszone
                                              • positronium Re: Koro, cytat 05.06.18, 14:06
                                                Koro, zalinkowana przez ciebie bluzka - dziecięca - nie wygląda na prześwitującą. Są dostępne zdjęcia na modelkach (poza białym).
                                                BTW, pod takie coś nadaje się perfekcyjnie cielista halka: chłodzi skórę i kryje bieliznę.
                                                • kora3 Re: Koro, cytat 05.06.18, 14:09
                                                  Posit, no przecież nie będę zasuwać latem w halce jakiejś smile Zresztą nigdy w takowych nie chodziłam ...Ja tę moją bluzkę noszę do jeansów np. i z halką mi nie byłoby po drodze. Zwyczajnie jakoś tam biustonosz cielisty jest pod nią widoczny, nie ze daje po oczach, ale jednak jest - nie wszedzie mogę się w to ubrać, ale żeby nie mozna było poakzać się na ulicy to bez przesady
                                                  • positronium Re: Koro, cytat 05.06.18, 14:16
                                                    kora3 napisała:

                                                    > Posit, no przecież nie będę zasuwać latem w halce jakiejś smile

                                                    Twój wybór.

                                                    > Ja tę moją bluzkę noszę do jeansów np. i z halką mi nie
                                                    > byłoby po drodze. Zwyczajnie jakoś tam biustonosz cielisty jest pod nią widocz
                                                    > ny, nie ze daje po oczach, ale jednak jest - nie wszedzie mogę się w to ubrać,
                                                    > ale żeby nie mozna było poakzać się na ulicy to bez przesady

                                                    No właśnie takie podejście - widać mi bieliznę, a co tam - jest mi obce.
                                                  • kora3 Re: Koro, cytat 05.06.18, 14:20
                                                    No pewnie ze mój - tobie obce, a mnie niekoniecznie - zależy od okolicznosci przyrody smile
                                    • aqua48 Re: Koro, cytat 05.06.18, 14:00
                                      positronium napisała:

                                      >Ty masz szerszą t
                                      > olerancję noszenia takich ubrań, rozumiem, ale chyba nie potrafisz pogodzić się
                                      > z tym, że w moim odczuciu Twoja norma nie jest jednak tak uniwersalna i powsze
                                      > chna, jak Ci się wydaje.

                                      W moim odczuciu normą noszenie prześwitujących ubrań wcale nie jest. Owszem zdarza się i tyle.
                                      • kora3 Re: Koro, cytat 05.06.18, 14:03
                                        No jesli chodzi o cosik takiego jak Posit zalinkowała, to podzielam Wasze zdanie - widuję czasem, rzadko
                                        • positronium Re: Koro, cytat 05.06.18, 14:11
                                          Nadal uważasz, że "dziwni ci moi koledzy z biura"?
                                          • kora3 Re: Koro, cytat 05.06.18, 14:18
                                            No jesli pani przyszła w takim czymś, co zalinkowałaś, to wcale się nie dziwię zdum,eniu koleżenstwa biurowego,, natomiast no dyskusyjne czy dorośli kulturalni mezczyźni powinni w ogóle jakoś zareagowac - choćby i głupimi usmiechami. Wg mnie - nie powinni wcale, chyba, ze szłoby o przełozonego, który majac takie plenipotencje winien taką panią wezwać na osobnośc i wyłuszczyć jej iż jest nieodppowiednio ubrana
                                            • positronium Re: Koro, cytat 05.06.18, 14:38
                                              Nie o tym jest dyskusja, czy dorośli ludzie powinni reagować na to, jak ubrani są inni.
                                              Ale dla mnie - tak po ludzku - szybki uśmiech za plecami to nie jest szczyt chamstwa.

                                              Z tego co wiem, nikt nie zwrócił jej uwagi, ponownie przyszła w prześwitującej bluzce. Może przełożonym to nie przeszkadza.
                                              • kora3 Re: Koro, cytat 05.06.18, 14:43
                                                No najwyraźniej nie przeszkadza skoro nie zareagowali - wnoszę z ponownego przyjścia pani tak ubranej ...Z tego natomiast co pisałaś o espadrylach wnoszę, ze nie ma w firmie ścisłego dress code - i uprzedzając - nie jest to bynajmniej zaden przytyk...Stąd pani puściła sobie wodze fantazji ponad miarę wg mnie ...
                                                • positronium Re: Koro, cytat 05.06.18, 14:51
                                                  Jedyne uwagi negatywne, jakie zdarzyło mi się słyszeć były w stosunku do panów; jeden przyszedł w stroju sportowym i od razu miał pytanie od szefa, czy przypadkiem nie pomylił się rano wybierając rzeczy z szafy. Ale też, u nas to panowie częściej spotykają się z osobami z zewnątrz, a cała siedząca w biurze administracja to kobiety.

                                                  Nas to co najwyżej podsumowują "u nas panie wszystkie takie ładne" - seksistowsko, wiem. Na szczęście, takie teksty są średnio raz na rok, nie mamy problemu z dyskryminacją. Jak podczas spotkania świątecznego bezpośredni przełożony zażartował, że może bym przychodziła w obcasach do pracy to dostał równie żartobliwą odpowiedź - chętnie, jeśli tylko on będzie świecił przykładem i założy wyższe. wink Nie założył, ja nadal przychodzę w sznurowanych płaskich; a podwyżkę dostałam dziwnym trafem - bez problemu.
                                                  • kora3 Re: Koro, cytat 05.06.18, 14:58
                                                    Pewnie szefostwo wychodzi z załozenia, ze dressować smile mają te osoby, które mają kontakt z osobami z zewnątrz. Jakaś myśl to jest poniekąd.
                                                  • positronium Re: Koro, cytat 05.06.18, 14:59
                                                    No ja tez mam kontakt, a komentarzy do mnie brak, mimo braku obcasów i spódnic. wink
                                                  • kora3 Re: Koro, cytat 05.06.18, 15:02
                                                    To miłosmile
                                            • aqua48 Re: Koro, cytat 05.06.18, 16:13
                                              kora3 napisała:

                                              > No jesli pani przyszła w takim czymś, co zalinkowałaś, to wcale się nie dziwię
                                              > zdum,eniu koleżenstwa biurowego,, natomiast no dyskusyjne czy dorośli kultura
                                              > lni mezczyźni powinni w ogóle jakoś zareagowac - choćby i głupimi usmiechami.

                                              Pewnie nie powinni Koro, ale reagują. Podobnie jak reagują ludzie napotkani przypadkowo w autobusie czy sklepie, albo na ulicy.
                                              • kora3 Re: Koro, cytat 05.06.18, 16:28
                                                Wiem o tym Aquo, ale skoro jesteśmy na forum o dobrym zachowaniu, to pozwoliłam sobie zauważyć, ze tego typu reakcje do takiegoż nie należa
                                                • aqua48 Re: Koro, cytat 05.06.18, 16:35
                                                  kora3 napisała:

                                                  > Wiem o tym Aquo, ale skoro jesteśmy na forum o dobrym zachowaniu, to pozwoliłam
                                                  > sobie zauważyć, ze tego typu reakcje do takiegoż nie należa

                                                  Ale nie to było tematem wątku.
                                                  • kora3 Re: Koro, cytat 05.06.18, 16:37
                                                    ano nie, dlatego też byłą to tylko uwaga mimochodem
    • mim_maior Re: Znowu biurowo - bluzki 04.06.18, 17:21
      Przezroczystości w pracy - o ile to nie showbusiness czy seksbranża - nie są comme il faut. Można świecić bielizną, jeśli ktoś ma ochotę, ale to poziom podobny jak dłubanie w nosie, a tylko ciut lepszy niż sikanie w bramie.
    • reinadelafiesta Re: Znowu biurowo - bluzki 04.06.18, 17:30
      @Positronium
      Według mnie -żaden.
    • majaa Re: Znowu biurowo - bluzki 05.06.18, 13:30
      positronium napisała:

      > Jaki stopień prześwitywania materiału jest odpowiedni do biura?

      Według mnie taki, żeby nie było widać bielizny. Głębokie dekolty też nie są stosowne.
      • positronium Re: Znowu biurowo - bluzki 05.06.18, 14:36
        Zgadzam się z Tobą i Reiną, całkowicie. smile

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka