ewa41178
11.11.05, 21:11
Witam

Pojechaliśmy na prazentację, bo nie chcieliśmy zrobic przykrości
przyjaciołom. Jechałam z nastawieniem, że oczywiście nie kupię, bo kucharka
ze mnie żadna, i tak prawie nic nie gotuję, to zupełnie nie dla mnie. Kuchnia
to nie mój żywioł, itp. Poza tym co to niby za machina za 4000zł!!?? chyba
trzeba byc mocno nienormalnym, żeby wydac tyle kasy na garnek!?
I tak sobie myslałam, dopóki tego nie zobaczyłam. Prezentacja przeprowadzona
doskonale, mam na myśli i efekt i wszelkie sztuczki marketingowe. Dwie
godziny i byłam oczarowana.
Kupiliśmy z mężem to cudo na raty, no trudno - raz się żyje.
Przyjechałam do domu, umyłam cudo, wzięłam się do roboty. W kilka minut
zrobiłam tzw. Metkę Pana Michała. (chciałam zacząć od czegoś prostego). Nie
dość, że pyszne, to jeszcze migusiem.
Jak pomyślę ile to kasy to mi się włos na głowie jeży. Ale z drugiej strony,
może w końcu zacznę robic normalne obiady, jak na żonę przystało

Pozdrawiam serdecznie!