Zimowiska dla dzieci

[doroti1983]

W jakim wieku najlepiej wysłać dziecko an zimowisko, by zaczęło stawiać pierwsze kroki na nartach?

Zastanawiamy się nad takim rozwiązaniem, by najpierw poświęcić 2-3 weekendy w grach cała rodziną i zafundować dziecku lekcje z instruktorem i dopiero potem wysłać je na zimowisko.

Czy ktoś ma doświadczenia z naukom sportów zimowych dzieci w pierwszych klasach podstawówki?

[marcin.slawski]

Podobnie jak z nauką pływania, również nauka jazdy na nartach jest skuteczniejsza i szybsza, gdy dziecko nie widzi rodzica :)
Sprawdzone, potwierdzone. Znajomy przez dwa lata próbował nauczyć synka ( oczywiście z instruktorem) podczas wspólnych wyjazdów. Bez rezultatu. Tygodniowe zimowisko okazało się receptą.
Zimowisko jest zatem oprócz walorów wypoczynkowych i nauki samodzielności, doskonałą okazją do opanowania tajników szusowania ;)
Poniżej link do takowych zimowisk:
akademia-przygody.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=187&Itemid=132
Chętnie odpowiem na wszelkie pytania.

[marcin.slawski]

Dodam tylko, że bardzo dobre rezultaty w nauce jazdy na nartach uzyskiwali już sześciolatkowie :)
Po tygodniowym zimowisku dla najmłodszych, 90% dzieci opanowuje podstawy takie jak: samodzielny wjazd wyciągiem orczykowym na stok o niskim stopniu trudności ( niebieska trasa) oraz zjazd z niego. Dziecko umie skręcać oraz zatrzymać się.

[doroti1983]

Akademia Przygody mocno widzę się promuje na forach :) Dziękuję za linka z propozycją, rozważymy.

Fakt, coś w tym jest, że dzieciakom idzie lepiej jak rodziców nie ma w pobliżu. Ale czy wyjazd w wieku 6 lat na zimowiska jest ok? To spore wyzwanie...

[marcin.slawski]

>>>>>Ale czy wyjazd w wieku 6 lat na zimowiska jest ok? To spore wyzwanie... <<<<

Ten temat jest tematem wielu dyskusji na forach. Okazuje się, że to wyzwanie, ale przede wszystkim dla rodziców ;)
Tutaj też o tym: dziecko.onet.pl/64432,6,11,pojedziesz__chocbym_miala_ciesie_zmusic8230,artykul.html

[justyna_korcz]

Skoro się promują inni to teraz troszeczkę ja ;) wprawdzie oferta na stronie Shell-Tur będzie dopiero w przyszłym tygodniu ale jak co roku szykujemy zimowisko - obóz narciarski dla najmłodszych w Jeseniku w Czechach, oprócz samych nart po stoku dzieci mają zapewniony program animacyjny.

Faktycznie po tygpdniu na zimowisku dzieci wjeżdżają na wyciągi :) z pomocą starszych nie tylko na orczyki ale i na krzesełko, zjeżdżają także z tras czerwonych. Z małymi dziećmi na nartach jest łatwiej ;) mniej myślą a raczej małpkują co zdecydowanie ułatwia pracę.

Osobiście na kursie instruktorskim zraziłam się do szkółek przy wyciągach po tym jak wyskoczyłam z tezą ze dziecko po tygodni to przecież spokojnie jeździ - na co usłyszałam, ze dziecko nie ma prawa jeździć po tygodniu a na pewno nie po weekendzie jazdy sam na sam z instruktorem - bo kto przyjedzie na nastepny weekend/tydzień skoro wszystkich bedziemy uczyć w takim tempie. No i to mnie przeraziło.

Pod tym względem zimowiska są przyjazne bo dziecko wróci z kolegami za rok jeśli będzie widziało efekty :) A bez rodziców jest łatwiej - jak ze wszystkim , bo przecież kady z nas dzielnie pomaga dzieciom w rozwiązywaniu zadań z angielskiego - tylko czy to pomaga nauczycielowi zorientować się w faktycznym stanie wiedzy dziecka?? :) nie bardzo :)

[doroti1983]

Dziękujemy za szczegółowy opis oferty. Czy Pani biuro dysponuje jakimiś relacjami foto z wyjazdów?
Zimowiska z angielskim to też fajna sprawa. A w jakiej miejscowości są one organizowane? W Polsce? Ja uwielbiam Krynice Górską i Białkę, jednak ta druga nie jest atrakcyjna z punktu widzenia dzieci na zimowiskach. W Krynicy jest zdecydowanie więcej możliwości aktywnego spędzania czasu.

[justyna_korcz]

Wkrótce oferta będzie na stronie mam też relację zdjęciową z zeszłorocznych zimowisk :) i wszystko na pewno na stronie się pojawi :) gdy tylko zostaną ustalone tegoroczne ceny czyli an pewno w przeciągu zaledwie kilku dni. U nas są to głównie Czechy - Jesenik ale nie tylko

[kalinihtaa]

Ja uczyłem swoje dzieci z instruktorem, poświeciłem na to tydzień w polskich górach. Godzina dziennie indywidualnych zajęć z instruktorem a potem jazda bez instruktora. Po tygodniu takich ćwiczeń wyjechaliśmy w Dolomity i tam na niebieskich trasach dokończyliśmy szkolenie. Teraz dzieciaki jeżdżą co roku we Włoszech na niebieskich i czerwonych trasach, więc postęp jest.
Co do nauki jazdy na nartach - zależy na jakiego instruktora trafi - takiego co będzie chcieć nauczyć czy takiego co będzie tylko chciał przepracować swój czas.
Co do samej formy wypoczynku jakimi są zimowiska - zdecydowanie uczy samodzielności, niski poziom opieki, słabe warunki lokalowe, kiepskie wyżywienie to nadal standard w Polsce, choć dużo się zmienia - opinia znajomych co wpadli na pomysł wysłania dziecka na zimowiska chyba do Białki lub Murzasichla.
Dużo jest polskich szkółek w Dolomitach, myślę, że w Austrii również. Plusem wyjazdu w tamte rejony będzie zdecydowanie fakt, iż brak jest kolejek do wyciągu, trasy długie, brak tłoku na stokach co przekłada się na bezpieczeństwo no i jakość stoków zupełnie inna.

[marcin.slawski]

[quote]niski poziom opieki, słabe warunki lokalowe, kiepskie wyżywienie to nadal standard w Polsce[/quote]
Myślę, że to zbyt daleko idące wnioski i generalizowanie.
Godzina zajęć z instruktorem dziennie, to dla 70% dzieci zbyt za mało, aby po tygodniu opanować podstawowe umiejętności. Na naszych zimowiskach to około 4 godzin zajęć dziennie w grupach 10 osobowych (3dni "narciarskich", a więc w sumie to około 12 godzin zajęć). Instruktorzy wyklarowali się sami. Kontynuujemy współpracę tylko z tymi, którzy zarówno umieją profesjonalnie szkolić, jak i (co jest kluczowe) potrafią pracować z małymi dziećmi (spora część dzieci to sześciolatkowie). A skoro "nasze" maluchy wyjeżdżają z nami nawet już czwarty raz w to samo miejsce, znaczy, że wychodzi to nieźle;)
Innym bardzo ważnym aspektem nauki, na który warto zwrócić uwagę, to nie zmuszanie dzieci do zajęć. Musi to sprawiać przyjemność, zaś świadomość dziecka o postępach pomaga w motywacji i odczuwaniu przyjemności nawet z tych najbardziej nielubianych zajęć (rozgrzewka).
Jeśli wyjeżdżacie z dziećmi sami, zapewnijcie im oprócz nauki inne przyjemności ( choćby powygłupianie się na śniegu, basen, wycieczki), pamiętając o tym, że trudno jest utrzymać dziecko przy tej samej czynności przez dłuższy czas, a więc i zajęcia instruktorskie muszą być prowadzone w taki sposób, aby zapewnić różnorodność czynności i sporą dawkę zabawy. Wówczas sukces murowany :)

[justyna_korcz]

u nas dni narciarskich jest 5 po około 4 - 5 godzin dziennie w tym oczywiście zabawy na śniegu itd, na stoku oprócz instruktorów jest opieka w barze żęby dzieci zmęczone mogły wejść i się ogrzać przy kominku i jednocześne nadal pozostają pod opieką. Zajęcia poza narciarskie odbywają się wieczorami. Coroku jest takze drobny element współzawodnictwa tak by dzieciaki wiedziały że to co ćwiczą ma wymierny efekt ;) na koneic wszyscy jadą dokładnie ten sam slalom :)

Z moich osobistych doświadczeń fajnie jest czasem wziąć dzieci z grupy na lekcję indywidualną, taką gdzie np podczas ogólnej przerwy ostatnie 10 minut biorę tylko jedną osobę ( w czasie całego turnusu przechodzi to cała grupa) i aby zmotywować jedziemy wspólnie na trudniejszą czerwoną trasę , taka satysfakcja daje dzieciakom - szczególnie z nartami pierwszy raz na nogach, nisamowity zastrzyk energii i ochoty do dalszej nauki) ;)

[marcin.slawski]

U Nas są trzy pełne dni narciarskie z możliwością czterech dla najbardziej wytrwałych. Z praktyki wynika, że z czwartego dnia korzysta mniej niż 10% malców. Pozostałe dni to oczywiście wycieczki pełne przygód i niespodzianek :) W sumie czas wypełniony aktywnością i zabawą, więc łezka tęsknoty w oku nawet u sześciolatków jest rzadkością :)
Mieszkamy obok stoku, więc nie marnujemy czasu na przejazdy, itp. gdy malcowi znudzi się jazda, zmoczy ubranie lub jest mu zimno wraca do ośrodka, gdzie dyżurujący wychowawcy zadbają, aby był suchy, ciepły i zadowolony :) Ogromną frajdę sprawia maluchom zjazd na nartach do samego progu drzwi ośrodka.

[doroti1983]

Dziękuję za wszystkie opisy ofert, jednak nie chciałabym, by wątek ten zamienił się w wyłącznie promujący ofertę wybranych biur. Zależy mi na wypowiedziach rodziców zarówno doświadczonych jak i tych, którzy planują wysłanie dzieci na taki wyjazd.

Jeśli chodzi o kolejki w PL, to z tego co widziałam przy wyciągach jest tak, że szkółki mają pierwszeństwo w kolejce- wchodzą osobnym wejściem.

[Gość: bezinteresowny]

u nas w ciągu jednego dnia nauczymy KAŻDE dziecko jeździć! czy chce czy nie chce!

[justyna_korcz]

Najczęściej jest tak ze szkółkami GOPRowców, a nie biur podróży co doprowadza wszystkich do szewskiej pasji albo do szkółki która jest związana z tym wyciągiem i niestety jest to przynajmniej wg mnie zła praktyka , bo uczymy dzieci, że jak się kombinuje lub podpłaca to się nie stoi, a niestety najczęsciej nie są to praktyki oficjalne dostępne dla wszystkich - tzn np ze ja pójdę ze swoją szkółką także zapłacę więcej - dostanę rachunek bo tylko taka forma mnei interesuje i nie będę stać.

[doroti1983]

Nie do końca się z tym zgodzę, ale oczywiście po części masz rację.

Ferie w Austrii i za granicą mają to do siebie, że nie ma takich kolejek. Poza tym ilość tras i ich jakość pozwala zdecydowanie lepiej wykorzystać ten czas na naukę. Niestety prawda jest taka, że więcej nauczą się w Austrii czy we Włoszech niż w Białce Tatrzańskiej (mimo, że bardzo lubię Białkę!)

[Gość: Adi]

Polecam zimowisko tego biura www.wigra.com.pl w zeszłym roku moje dziecko po raz pierwszy pojechało w zimę na narty. Nigdy nie miało styczności z nartami, a poradziło sobie wspaniale. Dziecko wróciło zadwowolone i w tym roku również chce jechać. Bardzo dobre warunki noclegowe oraz wspaniała i wykwalifikowana kadra. Polecam naprawdę warto.

[doroti1983]

Dziękujemy Adi za rekomendacje.

W jakim wieku było dziecko? I gdzie były te zimowiska? Jakie warunki? Jakie pokoje? Jaka cena? Jakie grupy?

Ja mam doświadczenia tylko z Biurem BUT, które również mogę pochwalić. Mile widziane są wszelkie opisy doświadczeń. Dla tych, którzy dopiero planują wysłać dziecko na pierwsze zimowiska polecam lekturę - but.waw.pl/doc/ABC.pdf

[Gość: Adi]

Moje dziecko miało 7 lat, było właśnie w takiej grupie wiekowej. Zimowisko było w Poroninie i 12 dni koszt dokładnie nie pamietam, ale ok. 1450 zł. W tym roku biuro organizuje 7 dniowe w cenie ok.890 zł jeszcze zalezy jaki program zimowiska. Także gorąco polecam

[doroti1983]

Dziękuję za informacje. oferta w tym roku jest znacznie korzystniejsza- pytanie, czemu tak zeszli z ceną?

Sama wspominam dobrze moje zimowiska w Poroninie jako dziecko, tyle, że tam nie ma zbyt blisko żadnego dobrego miejsca do nauki jazdy na nartach lub snowboardzie.

Czy ktoś słyszał o zimowiskach z angielskim?

[Gość: adi]

Cena jest jak najbardziej przyzwoita, z tego co się orientuje. A myślę, że Poronin to doskonałe miejsce na narty, również dostępność do wyciągów jest, ale to już decyzja idnywidualna rodzica, który wysyła dziecko.

[doroti1983]

Nie zgodzę się z tą dostępnością wyciągów narciarskich. Zdecydowanie lepszym miejscem na takie zimowiska jest Krynica Zdrój- o wiele lepsza oferta zajęć w tym miejscu aniżeli w Poroninie. Z całym szacunkiem oczywiście...

[waikiki2011]

doroti1983:
Zrzuć maskę. Wiem jak bardzo starasz się na wielu forach jako rzekomy rodzic przemycić ofertę BUT'a, ale nie tędy droga. Słaba forma kryptoreklamy. Nieładnie.

[doroti1983]

waikiki2011 ciekawe wnioski widzę wyciągasz... Owszem jestem użytkowniczką wielu grup tematycznych na gazecie i co z tego? Wniesiesz coś merytorycznego do dyskusji czy będziesz bawił się w moderatora?

[waikiki2011]

Poprzedni post napisałem w nieprzypadkowym dniu. Twoja nieaktywność pokrywa się w 100% z trwaniem Targów Turystycznych w Poznaniu. Hmmm... Zapewne przypadek, zwłaszcza, że BUT się wystawiał.
Bardzo nieładnie Dorotko. Nie traktuj internautów jak idiotów.

[doroti1983]

Boższe.. Ty jesteś chory? Jak nie szkoda Ci czasu na takie dochodzenia człowieku? Lepiej idź ulice posprzątaj albo pomóż bezdomnym. To będzie pożyteczniejsze... brak mi słów.

A w Poznaniu to byłam chyba ze 4 lata temu. Na co dzień mieszkam w Stolicy.

[waikiki2011]

A Tobie nie szkoda czasu na uskutecznianiu spamu dla BUT'a ? Lojalny pracownik ? Masz internautów za idiotów, podszywając się za rodzica ?
Żałosne...

[doroti1983]

Phahahahha... Ale chyba najlepszym sposobem będzie ignorowanie...

[maria.netka]

wydaje mi się, że może lepszym rozwiązaniem jest wyjazd w miejsce, gdzie mielibyście jakąś dodatkową opiekę nad maluchami - np. pół dnia spędza z wami, pół dnia w szkółce. w ten sposób, ucząc się od kilku instruktorów, chyba szybciej załapie.
moje w ten sposób łapały bardzo szybko :)

[doroti1983]

Chyba na początku lepiej, żeby rodzice nie angażowali się osobiście w naukę dziecka... Mimo szczerych chęci mogą wpoić dziecku jakieś złe nawyki...

Na koloniach jest chyba łatwiej bo uczą się całą grupą i spędzają większość czasu na powietrzu. Tak mi się wydaje, że wtedy nie odczuwają aż takiej presji. Ale oczywiście to nie znaczy, że wyjazdy rodzinne są złe :)

[dorota.k2]

Właśnie do mnie dotarło, że to już jesień, czyli prawie zima, ale ten czas leci ;)
Oferty mają być w sprzedaży za kilka dni, 17 września jeśli dobrze pamiętam... W jakich terminach w ogóle sa ferie w tym roku?

[marcin.slawski]

Już są i miejsca szybko się kurczą :)

Dla najmłodszych (wiek 6-10 lat): www.akademia-przygody.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=215&Itemid=148

Dla starszych narciarzy: www.akademia-przygody.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=216&Itemid=149

Dla starszych snowboard'zistów: www.akademia-przygody.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=217&Itemid=150

[dorota.k2]

dzięki, mój jeszcze za mały jest, ale może gdzieś z nim wyskoczymy :)

Fajne oferty widziałam w bucie, dla młodszych dzieci głównie Zakopane, ale dla młodzieży Francja, Włochy, Austria, Słowacja, spory wybór, wiele ofert ma skipasy w cenie, w zeszłym roku jadąc na własną rękę wydaliśmy na to majątek :/

[waikiki2011]

Spam niskich lotów. Fuj !!!

początki na nartach

[kamera2012]

Najlepszy wiek na naukę jazdy na nartach to 4-6 lat, ale później też nie jest za późno - nawet dorośli uczą się bez problemu (tylko że dzieci łatwiej znoszą upadki) :) Są kolonie maluszkowe specjalnie dla początkujących np polecam taką firmę , pewnie znacie www.kogis.pl/oferta/zimowiska/oboz_narciarski_smyk__6_-_11_lat/
fajne, bo są małe grupki i bardzo sympatyczna kadra, wszystko było super na tym wyjeździe wiec jedziemy jeszcze raz w tym roku.
Ważne że dziecko po kilku dniach nauczyło się w zesżłym roku jeździć na dużych stokach i w tym roku już będzie w grupie sredniej, tak szybkie postępy dobrze świadczą o tych instruktorach. Umiejętności dziecko skonfrontowaliśmy sami w górach po tym zimowisku i byliśmy miło zaskoczeni :) dzieciak śmigał prawie tak jak my ;)

[waikiki2011]

BUT znów rozpoczyna ponowny naiwny spam ? Ze wszelkich odmian Doroty w nicku teraz czas na cyrkonia11 ? Tylko kto rozsądny nabierze się na taką podpuchę na forum...

[terjesnow]

Ja jeździłem na obozy zimowe odkąd skończyłem 10 lat i jestem bardzo wdzięczny za to rodzicom, mam super wspomnienia z tych wyjazdów.

[dorota.k2]

Po raz kolejny zaznaczam, że liczba imion jest ograniczona i niestety muszą się powtarzać, a ja z użytkownikiem doroti nie mam nic wspólnego, radzę sprawdzać IP przed oskarżeniami. Poza tym nikt nie jest chyba tak naiwny, żeby na jednym forum posługiwać kilkoma podobnymi nickami.

[Gość: Mama 8latka]

Ja mojego synka zapisałam na naukę jazdy z instruktorem w wieku 6 lat, kilka kolejnych dni po godzinie ( niestety finansowo jest to opcja najmniej korzystna- bo 1 na 1)
ale wiem że umie zapanować nad nartami i nie pojedzie na krechę ścinając wszystkich po drodze a samemu lądując na siatce. W tym roku jedzie na zimowisko z dzieciakami i pewnie zdobędzie całkiem nowe umiejętności. Jeśli chcecie skorzystać z informacji podaję namiary : www.podkogutem.pl
Starszy syn ( nastolatek) pojechał na zimowisko i najwięcej nauczył się od kolegów bo nie chciał być gorszy natomiast z instruktorem szło mu tak sobie.

[marcin.slawski]

Są dwie szkoły, ale zdecydowanie lepiej wychodzi, gdy pierwsze kroki na nartach dzieci stawiają w grupie, pod nadzorem instruktora. Pozwala to na naukę podstaw bez zazwyczaj popełnianych błędów. Grupa powoduje, że dziecko czuje się pewniej, zaś nauka może być zabawą.
akademia-przygody.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=215&Itemid=148
Są dwie wersje tegoż zimowiska: Dla dzieci, które nie miały dotąd kontaktu z nartami, oraz wersja dla dzieci, które już "złapało" podstawy i szkoli się nadal lub już jeździ swobodnie.
Co ważne Zimowisko tylko dla młodszych dzieci (wiek 6-10 lat) w bardzo bezpiecznym i przyjaznym dzieciom miejscu. Zaabsorbowane sukcesami w narciarstwie maluchy, niezauważalnie pokonują ogromny krok ku samodzielności. To doskonała okazja na pierwszy samodzielny wyjazd.

[Gość: aniko]

Moje stasze dziecko uczyło sie z instruktorem na lekcjach indywidualnych. Zaczął jak miał niespełna 3 latka (chciał). Na pierwszy samodzielny wyjaz wyjechał w 2 klasie, ale wtedy już nieżle jeździł. Tak wczesna nauka nie bardzo ma sens, bo zauważyłam, że 5-6 latek w ciągu sezonu nauczy się tyle co 3-4 latek w ciągu 2-3 sezonów. Więc ekonomicznie nie ma sensu, ale moje dziecko bardzo chciało. A młodszym też wiele dłużej nie "wytrzymałam", bo w wieku 4 lat zapisałam ją na 5 dni do przedszkola narciarskiego w Korbielowie. Lubiła tam chodzić, ale ze względów "towarzyskich". Na nartach w ogóle jej nie zależało i niewiele się nauczyła. Za to w tym roku (5,5) niespodzianka! Córka nabrała zainteresowania i chęci i po 3 lekcjach indywidualnych, zakwalifikowała się do grupy i ładnie zjeżdża w grupce maluchów takich jak ona (oczywiście opanowała też jazdę orczykiem). Chodzimy na zajęcia grupowe na górce Szczęśliwickiej i taką formę polecam najbardziej. Dziecko szybko robi postępy, podpatrują jedno drugie, chcą być jak najlepsze. Mają po prostu odpowiedni punkt odniesienia, a nie tylko instruktora jeżdżącego o niebo lepiej:)

[Gość: Baśka]

Jest trochę racji w tym co mówisz, bo ja pierwsze kroki zaczęłam stawiać na stoku mając lat ~6, ale z miejsca to pokochałam;) Zgadzam się z tym, że w grupie dziecko uczy się chętniej i szybciej, chcąc dorównać pozostałym.Siedmiolatka można wysłać już na typowy obóz narciarski w czasie ferii zimowych. Na przykład Almatur organizuje w Białce Tatrzańskiej obóz, na którym dzieci uczą się jazy pod okiem wykwalifikowanego instruktora przy pomocy wideoanalizy. Też byłam na takim obozie (ech, kiedy to było) i tam nauczyłam się chyba najwięcej:)

[shaunbialy]

Ja podobnie, na początku podstawówki rodzice zaczeli mnie posyłać na obozy zimowe, pamiętam że na początku tęskniłem za rodzicami ale po 2 dniach zapominałem o bożym świecie i super się bawiłem, do dzisiaj je bardzo miło wspominam

[waikiki2011]

Biedne dziecko :(
www.forum-turystyczne.pl/q/fo_id,331258,,,kogis.html
Takie kolonie na pewno są niezapomniane.
Niskich lotów spam Kogis stosuje. A opinie gorsze niż złe.

[Gość: Marta]

Ja wysłałam syna jak miał 7 lat (1 klasa) na zimowisko narciarskie (www.fabrykanaukowcow.pl/oferta-zajecia-edukacyjne-dla-dzieci/wakacje-i-ferie-kolonie.html), teraz jedzie po raz kolejny z Fabryką Naukowców, jest bardzo zadowolony, Polecam :)

[niunia36]

A może lepiej wybrać się całą rodziną w góry na narty do Włoch, www.narty-wlochy.pl/. I tam wykupić dziecku lekcje w szkółce narciarskiej.