czerwonylucjan 08.11.22, 07:50 Nosicie? Kusie mnie sprobowac, znam juz miejsce gdzie robia to sensownie czyli rzesy wyfladaja jakby byly w kepkach, maja rozne dlugosci, sensowna grubosc itd. Czy mycie ich jest uciazliwe? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
thea19 Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 08:26 Mam, myje twarz, rzęs osobno jakoś szczególnie nie. Uważam tylko by nie trzeć oka. Odpowiedz Link Zgłoś
moze_sprobowac_inaczej Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 15:12 Miałam kilka lat temu. Pewnie z 10. Poszłam kilka razy i dałam sobie spokój. W Warszawie już chyba to wyszło z mody jakiś czas temu, niestety w małych miastach i na wsiach nadal są modne, nad czym ubolewam, bo nie ma nic gorszego niż młoda, ładna dziewczyna i takie rzęsy, jak szczoteczki do zębów, tylko czarne. Odpowiedz Link Zgłoś
afro.ninja Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 15:20 Przeciwnie. Mnóstwo kobiet teraz to sobie zakłada. Odpowiedz Link Zgłoś
moze_sprobowac_inaczej Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 15:53 Może i mnóstwo, ale umówmy się, to nie są kobiety z górnej półki (oczywiscie, wiadomo, że są wyjatki) Odpowiedz Link Zgłoś
moze_sprobowac_inaczej Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 19:44 malia napisała: > Podaj przykład kobiety z górnej półki Niestety, nie uda Ci się sprowokować mnie do dyskusji Odpowiedz Link Zgłoś
zwyczajnamatka Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 15:18 Nie mam, nigdy nie miałam i nie zamierzam mieć Bardzo mi się nie podobają doklejane rzęsy. Uważam, że można sobie kilka kępek dokleić na imprezę, do wyjściowego makijażu i po powrocie do domu odkleić i zmyć makijaż. Noszenie na codzien tych gąsienic na oczach, to dla mnie taka wsiowa moda. Odpowiedz Link Zgłoś
czerwonylucjan Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 15:48 Mozna dokleic tak aby wygladaly jak wlasne pomalowane tuszem Odpowiedz Link Zgłoś
po_godzinach_1 Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 15:49 czerwonylucjan napisał(a): > Mozna dokleic tak aby wygladaly jak wlasne pomalowane tuszem Przecież zawsze widać, że to doklejone Odpowiedz Link Zgłoś
czerwonylucjan Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 18:41 Tu widac cos nadzwyczaj nienaturalnego? Odpowiedz Link Zgłoś
asia.sthm Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 19:06 Gdybym wcale nie miala rzes to sprawilaby sobie wlasnie takie. Maskary teraz sa tak wysmienite, ze z pieciu wloskow cuda zrobia. Odpowiedz Link Zgłoś
triismegistos Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 19:00 Nie zawsze. Po prostu kiedy patrzysz na dobrze zrobione rzęsy myślisz że to naturalne. Odpowiedz Link Zgłoś
angazetka Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 15:51 Raz w życiu miałam, więcej nie chcę. Makijażystka przed ślubem nie umiała tego ogarnąć rozumem Odpowiedz Link Zgłoś
kaktusowepole Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 16:27 Miałam kiedyś kilka razy. Denerwowały mnie. Noszę soczewki i drażniły mi oko. Klej drażnił. Potem odpadały kępkami dziadostwo. Ale dziś zrobiłam laminację rzęs i jest super efekt. Mam sama długie rzęsy a teraz mam jakbym sama je wytuszowala bez grudek. Zobaczę jak będzie w trwałością podobno nawet do 1,5 miesiąca jak cykl włosa. Zobaczymy. Odpowiedz Link Zgłoś
joanna266 Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 16:43 Kup sobie magnetyczne wink lashes. Radzi ci to osoba która ma uczulenie na klejone a lubi mieć mocniejsze oko.Przerobiłam już mega dużo rzęs. A te są najlepsze. Banalne w zakładaniu.Chwila i jest mega efekt.Wreszcie się nic nie odkleja i nie zawija. Odpowiedz Link Zgłoś
shellyanna Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 17:07 Nie. Nosiłam kilka ładnych lat non stop. W pandemii zdjęłam i odkryłam pielęgnacje na bazie olejków. W maju tego roku zrobilam sobie, bo miałam uroczystość do ogarnięcia. Zdejmowałam następnego dnia, bo mnie irytowały. Podobają mi się bardzo delikatne, nie za gęste i nie za długie, a taki efekt osiągam spokojnie brązowym tuszem wydłużającym. Odpowiedz Link Zgłoś
piataziuta Re: Doklejane rzesy 08.11.22, 20:15 Ja mam traumę porzęsową. Po pierwsze - nie wolno tego za bardzo dotykać. Po drugie, nie wolno spać na twarzy. Po trzecie, nie wolno pocierać pięścią oczodołu (trudne, zwłaszcza w nocy i podczas sportów wodnych). Po czwarte, najlepiej nie myć. Te cztery punkty nie zrobiły na mnie większego wrażenia (na początku). A potem, pewna Ukrainka zrobiła mi po raz pierwszy w życiu NAPRAWDĘ ładne i w miarę delikatne rzęsy (po pięciu, albo i siedmiu klejeniach, w różnych salonach). I wtedy objawiło się "po piąte" - nawet jeśli uda ci się uniknąć wyżej wymienionych czterech czynności - bo zaczyna ci nagle bardzo zależeć na rzęsach - to i tak może się okazać, że z jednego oka rzęsy wypadają hurtowo, a z drugiego wcale. Od tamtego czasu zaprzestałam doklejania rzęs. Polecam laminację. Odpowiedz Link Zgłoś