blablanie
10.12.14, 01:17
Dziecko 5tyg. płacze od 20-21do1-2w nocy. Nic nie pomaga,ani noszenie ani pierś ani suszarka ani odkurzacz ani inhalator ani okap ani masaż brzuszka ani windi ani probiotyki ani odstawienie wit d i k ani chusta ani termofor dosłownie nic...ja chyba zwariuje...nosimy na zmianę z mężem ale drze się bez względu na pozycję i osobę nosząca...a później łaskawie zasypia na klacie mamy ale mama musi siedzieć lub być w pozycji półleżącej...no generalnie dramat...podpowiedzcie dobre kobiety jakieś inne rozwiązania bo długo tak nie pociągniemy...a jest jeszcze 2,5latka która wymaga uwagi i zainteresowania mamy...do tego wszystkiego wszyscy chorzy-starsza ma zapalenie gardła,ucha i bostonke + katar,ja katar i zawalone
gardło,a mała też katar i czerwone gardło...wszystkie mamy antybiotyk(starsza drugi - pier...ne przedszkole),ale młodszej jeszcze nie podałam...mam nadzieję że samo przejdzie...jesteśmy wykończeni...jestem wiecznie zła,że nie mogę zająć się starszą córka,a ona zwraca na siebie uwagę przez krzyki,płacz,robienie na przekór,rozwalanie rzeczy,nieposłuszeństwo...każda czynność przy niej trwa godzinę choć mogłaby trwać5minut...
Nie mam już siły,nie nadaje się na matkę,nie ogarniam tego wszystkiego...