naleśniki z serem- proszę

[Gość: Patrycja]

proszę o taki łatwy i nie udziwniony przepis na naleśniki z serem. Zwykłe
naleśniki.no i czym je najlepiej polać. jestem jeszcze młodziutka

[fettinia]

Nalesniki to niby proste danie ale latwo je zepsuc;)Najwazniejsza jest
patelnia-najlepsza z grubym dnem.Trzeba mocno ja rozgrzac,odrobina masla i wylac
ciasto by pokrylo cala powierzchnie.
Ciasto robie "na oko"mleko+jajka+maka+ciut wody mineralnej
gazowanej-zmiksowac,odtawic na pol godziny.Powinno miec gestosc kwasnej smietany.
Farsz z sera-zalezy co kto lubi-na slodko to cukier+cukier waniliowy+cynamon lub
na ostro farsz jak do ruskich pierogow:)
Powodzenia zycze przy eksperymentowaniu:)Polewa nie jest konieczna.Ale jesli
bardzo chcesz to na slodko rozpusc troche czekolady,a na ostro zrumieniona cebulka:)

[Gość: patrycja]

napewno już nikt nie poda mi bardziej dokładniejszego przepisu z proporcjami?
nikt nie umie takich zwykłych naleśników ze słodkim serem?

[Gość: paratha]

oj, umieja umieja, tyle tylko ze moze nikt nie dysponuje szczegolowym przepisem
o jakim wspominasz. JA tez robie ciasto "na oko". Mozesz zaczac od 2 jajek,
dosypac maki i stopniowo dolewc mleka - jak ciasto zrobi sie gladkie - smazyc.

Co do farszu:Twarozek wymieszac z zoltkiem i cukrem. Ot i cala filozofia.
Oczywiscie jesli masz zyczenie mozesz pokombinowac z dodatkami takimi jak:
wanilia, orzechy, migdaly.SZczegolnie te ostatnie wygladaja i smakuja
rewelacyjnie. Wystarczy ze je uprazysz (cienkie plasterki) i posypiesz nimi
zapieczone nalesniki +smietana
powodzenia:)

Dokładne proporcje :)

[nobullshit]

Teoretycznie na 12 naleśników:
200 g mąki
2 jajka
500 ml "płynu" - np. 250 ml mleka i 250 wody mineralnej
łyżka roztopionego masła (albo oleju)

Od takich proporcji zwykle wychodzę, a potem i tak dolewam i dosypuję.
Nie bój się i próbuj.

[barbamamaa]

U mnie w domu "chodzi" przepis, który był dołączony do miksera zakupionego
przez rodziców gdzieś w latach 70-tych:
1 jajko
1 szklanka płynu (metodą prób i błędów wyszło, że najlepiej mleko pół na pół z
wodą)
1 łyżka oleju
mąka - no właśnie - mąka jest niewątpliwie, ale zawsze dosypywana łyżką na oko
szczypta soli

To jest przepis podstawowy, który można powiększać mnożąc wszystko razy dwa lub
trzy. A na tym podstawowym (niewiele kosztuje) można eksperymentować.

Czyli zaczynamy:
1. Do wysokiego naczynia wbić jajko, dodać olej, sól, ze dwie łyżki mąki i
trochę płynu - zacząć ubijać, najlepiej ubijaczkami miksera.
2. Dolać trochę płynu, znowu dwie łyżki mąki - ubijać.
3. Wlać resztę płynu i ocenić gęstość - jak za rzadki, dodać mąki (tu dużo
zależy od wielkości jajka i wilgotności mąki). Ta ocena gęstości to wychodzi w
praktyce. Ciasto zaraz po zakończeniu ubijania powinno być takie mniej więcej
jak żel do kąpieli.
4. Odstawić na pół godziny. W tym czasie gluten w mące pęcznieje i cieto robi
się bardziej gęste.
5. Rozgrzać troszkę patelnię, kapnąć parę kropel oleju i rozprowadzić go na
całej powierzchni przy pomocy ręcznika papierowego zwiniętego w kulkę. Na
początku lepiej trenować na mniejszej teflonowej patelni ok.20cm średnicy.
6. Rozgrzać patelnię mocniej (jak mocno, też musisz potrenować) i wlać pierwszą
porcję ciasta - najlepiej małą chochelką - tak aby pokryło dno równą warstwą.
Smażyć tak długo, aż brzegi zaczną sie podnosic. Wtedy widelcem trzymanym w
lewej ręce unieść brzeg tak wysoko, aby dało sie pod naleśnik wsunąć drewnianą
łopatke trzymaną w prawej ręce. Przewrócić naleśnik. Na początku nie kombinuj z
podrzucaniem. Pierwszy naleśnik najczęściej nie wychodzi, bo ciasto jest za
rzadkie/za gęste (dosypać maki/dolać wody i trochę ubić), patelnia za gorąca/za
zimna. Potem idzie już łatwiej.

Życzę powodzenia i smacznego!

[barbamamaa]

Aha, do kolejnych naleśników nie musisz już patelni natłuszczać. "Smarem" jest
ten olej dodany do ciasta.

[Gość: patrycja]

dzięki,dzięki bardzo teraz juz nieco więcej rozumiem.Są jeszcze ludzie którzy
nie zadzierają nosa i pomogą w takiej błahej sprawie

[Gość: e_katt]

wiesz co, to, że ludzie nie podają dokładnego wykazu składników itd.
nie wynika ze złej woli czy "zadzierania nosa"
po prostu: przygotowanie naleśników ma to do siebie,
że w wielu domach odbywa się to metodą 'na oko'
i tyle


> pomogą w takiej błahej sprawie

poza tym, chyba jednak te naleśniki to nie całkiem taka 'błaha sprawa', jak
piszesz..
;-)

powodzenia w smażeniu

[gocha221]

jesli robie nalesniki z 3 jajek( a najczesciej tak robie, bo mam w domu
strasznego nalesnikowageo łasucha) to jedno lub 2 bialka ubijam i dodaje na
koniec do ciasta.
trudniej sie je smazy, ale do slodkiego nadzienia sa bardzo fajne, takie puchate.

Patrycjo:)

[fettinia]

Odpisalam ci z dobrej woli nie zadzierajac nosa jako pierwsza.Doprawdy trudno
czasem podac dokladne proporcje czegos co sie od lat robi.Wiele zalezy rowniez
od maki-do jednego gatunku nalezy dolac wiecej mleka do drugiego mniej.Dlatego
proporcje sa na "oko"-daleka od zadzierania nosa jestem bo tez tego nie
lubie-pozdrawiam:)

[Gość: patrycja]

oczywiście,pewnie żle napisałam ale tak długo czekałam,aż mnie ktoś
oświeci,myślałam że w świecie jedzenia typu:ananas+ kurczak(ble)nikt nie chce
się przyznać do naleśnika z serem,pozdrawiam i przepraszam