Dodaj do ulubionych

Obrzydliwe

21.06.12, 10:13
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11980386,Biedron__walczy_z_homofobia___I_msci_sie_na_dziecku.html
Tego nie da się skomentować. Takich posłów wybraliśmy. Tylko co zawiniło dziecko?
Obserwuj wątek
    • andrzej585858 Re: Obrzydliwe 21.06.12, 19:00
      Prezes Jarosław Kaczyński powiedział, że PiS nie zamierza traktować poważnie żadnej inicjatywy Ruchu Palikota, grupy – podkreślił - "której obecność w parlamencie jest wyrazem ciężkiej choroby polskiego życia publicznego".

      wiadomosci.onet.pl/kraj/rp-zada-odwolania-ministra-sawicki-przeprasza,1,5167675,wiadomosc.html
      Wypowiedż Kaczyńskiego dotyczy co prawda innej kwestii, ale jest idealnym podsumowaniem zjawiska znanego jako Palikot i jego "gwiazdy", chociażby takie jak Biedroń.

      • andrzej585858 Re: Obrzydliwe 02.07.12, 10:13
        Na marginesie wyczynów dwóch naszych, celebrytów, tak gorliwie hołubionych przez nasze "postępowe" media czyli niejakich W i F.
        Doprawdy ciekawe jest zachowanie naszych medió - dopoki kpili w chamski sposób z Kaczyńskiego, PIS-u. Rydzyka, o wyjątkowo głupich atakach na religie już nie wpsomnę, dopoty nie zwracano na to specjalnej uwagi. Dopiero oburzenie władz MSZ Ukrainy spowodowalo że ktos musiał zabrac głos.
        Naprawdę czy mam stac sie ostoją chamstwa? Jestem już pewien, co usłyszymy od obrońców Wojewódzkiego i Figurskiego. Wszyscy wmówią nam, że jesteśmy głupi, bo nie rozumiemy sarkazmu najwyższych lotów. Co zresztą żarliwie czyni chociażby GW.
        Są to zachowania tak obrzydliwe jak zachowanie co niektorych "gwiazd" Palikota.
        • andrzej585858 Re: Obrzydliwe 07.08.12, 10:10
          To, co wyczynia MSZ można także zakwalifikowac do kategorii "obrzydliwe". Zmuszenie polskich placówek dyplomatycznych do promowania książki przedstawiającej Polaków jako antysemitów i szmalcowników jest postępowaniem tak kuriozalnym, że można zastanowić się nad odpowiedzią na pytanie czy na pewno żyjemy w tym samym kraju?
          Nikt rozsądny nie zaprzeczy że takie zjawiska miały miejsce, ale były one marginesem!! Trzeba o tym mowić, trzeba pisać ale to nadal są zjawiska marginalne. Tropienie zjawisk antysemityzmu a także homofobii staje sie powoli jakąś obsesją środowisk skupionych wokół GW i w ogóle tych wszystkich uważających się za "postępowe".
          "Kolaboranci ważniejsi od bohaterów" - i to jest właśnie obrzydliwe.

          www.rp.pl/artykul/69745,922558-MSZ-promuje-ksiazke-o-polskim-antysemityzmie.html
          • andrzej585858 Re: Obrzydliwe 15.08.12, 10:00
            "Na stronie internetowej niemieckiego magazynu satyrycznego ''Titanic'' nie można już zobaczyć okładki lipcowego numeru pisma. Została zaczerniona i opatrzona ukośnym napisem ''Zakazane''. Ci, którzy zdążyli kupić ''Titanica'' w kiosku, mogli pośmiać się ze zdjęcia Benedykta XVI w białej sutannie z wyraźnymi żółtymi plamami w okolicy krocza. Na tylnej stronie okładki przedstawiającej plecy papieża plamy na wysokości pośladków miały kolor brązowy. Fotomontaż korespondował z tytułem ''Odkryliśmy przecieki!'' odwołującym się do głośnej afery z ujawnieniem korespondencji Watykanu przez byłego sekretarza papieża.

            Stolicy Apostolskiej żart z niepanującego nad sytuacją papieża nie spodobał się na tyle, że zaskarżyła pismo o naruszenie dóbr osobistych głowy Kościoła, zaś sąd nakazał wycofanie nakładu pisma. Arcybiskup bamberski Schick poszedł jeszcze dalej: uznając, że publikacja oznacza obrazę uczuć religijnych katolików, wezwał do zaostrzenia stosownych przepisów prawa, które dotąd przewidują karanie tylko w wyjątkowych przypadkach, stanowiących zagrożenie dla porządku publicznego. "

            Tego typu żarty sa oznaką humoru laickiego społeczeństwa? Tego, do którego zdaniem niektorych socjologów zmierzamy? I to nieuchronnie?
            Kult chamstwa i obsceniczności - jezeli tak ma wyglądać nowoczesne społeczenstwo, to ja serdecznie dziekuję. Zresztą, powinienem juz o tym wiedzieć, zwłaszcza po sposobie zachowania się i wyrażania zaprezentowanym przez osoby mieniące się zwolennikami państwa świeckiego.
            A dla mnie jest to po prostu obrzydliwe.

            wyborcza.pl/magazyn/1,126715,12305622,Powrot_bogow__Panstwo_laickie_pod_sciana.html
            Dziwi mnie tylko jedno. Chyba ci wszyscy wybitni teoretycy nie znają historii i tak bardzo nie chcą wiedzieć o tym że nie da się wyjorzenić ani wiary ani religii - nawet w formie administracyjnej czy też nęcąc hasłami rzekomej wolności i tolerancji.
            • andrzej585858 Re: Obrzydliwe 17.08.12, 14:51
              Przerażająca głupota i zdziczenie - nie da się tego w inny sposób nazwać. I to są przedstawicielki feminizmu. Jednym slowem jak z walki o prawa kobiet - idei słusznej - można zrobic karykaturę.

              wiadomosci.onet.pl/swiat/ukraina-aktywistki-femen-popierajac-pussy-riot-zni,1,5219859,wiadomosc.html
              • andrzej585858 Re: Obrzydliwe 20.08.12, 09:51
                Rzeczywistość laicko-liberalna w pełnym rozkwicie. Chamstwo wyniesione na piedestał. Wzór do naśladowania.
                Skandalu celebryty Jakuba Wojewódzkiego ciąg dalszy. Dziennikarz powrócił do łask mecenasów medialnych. Już występuje w mediach, zaangażowano go w reklamie. Im większy skandal, tym większy medialny sukces
                Oto przykłady argumentów jakimi posługują się obrońcy - tuzy polskiego dziennikarstwa:


                Oto trzy przykłady. Tomasz Lis bronił Wojewódzkiego, bo - jak twierdził - "grzecznych miernot jest bez liku", a on - Wojewódzki - jest jeden. "Jest błyskotliwy i fajnie błaznuje". Po czym upomniał obu w paternalistycznym tonie jak dobry tatuś: "Tym razem błaznowaliście niefajnie". Taki błyskotliwy, inteligentny i medialny Lis nie zauważył, że niegrzecznych moralnych miernot nie brakuje, a może jest ich nawet więcej.


                Podziwiam "szczerość" wypowiedzi o Wojewódzkim i Figurskim Jarosława Kuźniara, dziennikarza TVN24. Pisał, że w mediach winna istnieć wolność wyrażania każdej opinii, nawet kontrowersyjnej. "Wolność słowa nie ma granic. Może je wyznaczyć tylko sąd. Lub szef. […] Kiedy jednak granice wyznacza opinia publiczna, to znak, że dulszczyzna w narodzie nie ginie". "Lub szef…".. i kto tu reprezentuje dulszczyznę. Kuźniar, zarzucając ją całej opinii publicznej, sam dokonuje samoograniczenia wolności słowa ze względu… na swojego szefa [czytaj: pracę u niego i jego pieniążki]. Całe społeczeństwo jest bezmyślne, kołtuńskie, mieszczańskie, ale opinie szefa, który daje pracę, są zawsze prawdziwe, postępowe i mądre. Po prostu święte. Oto przykład wolności słowa w mediach i samodzielności myślenia. Taż za komuny było identycznie...


                Jan Hartman, profesor UJ, jako człowiek wykształcony tłumaczy kilku milionom polskich prostaków i nieuków, którzy nic nie rozumieją z tego, co dzieje się w mediach, że Wojewódzki i Figurski "naśmiewali się z warszawskich nuworyszy, zatrudniających Ukrainki i traktujących je często obcesowo i wzgardliwie. MSZ Ukrainy mógłby im podziękować, ale obowiązku nie miał". Niesamowite! Szok! Naprawdę trudno uwierzyć, że MSZ Ukrainy nie wpadł na taki prosty pomysł, by nagrodzić Wojewódzkiego i Figurskiego za obronę ukraińskich sprzątaczek. Profesor winien złożyć, i to w trybie pilnym, wniosek o przyznanie dwóm gwiazdorom Orderu Złotej Gwiazdy Bohaterów Ukrainy.

                Nic więc dziwnego że od jesieni na antenie TVN ponownie bedziemy mogli podziwiac blyskotliwego celebrytę i uczyć się. Tak, trzeba uczyć się nowego slownictwa i nowego systemu wartości!!!
                • andrzej585858 Re: Obrzydliwe 21.09.12, 14:00
                  Musze przyznać że z coraz większym zdziwieniem obserwuję miotanie się naszych czołowych, postępowo-lewicowych dziennikarzy. Najgorsze jest to że swoimi ocenami torpedują jakiekolwiek próby poprawy totalnego bałaganu w jakim znajduje się nasze ustawodawstwo. Skutkiem tego jest chociażby osławiona afera Amber Gold, no ale mają oni w nosie szeregowych Polaków.

                  Poczynania ministra Gowina może i nie są zbyt standardowe, ale podnoszenie larum z tego powodu że zażądał akt sądu do wglądu jest wręcz kuriozalne. Komentarz Lisa w tej kwestii jest wręcz powalający:

                  "- Taka deklaracja ministra sprawiedliwości jest wyjątkowo ekstrawagancka. Tak jakby lekarz powiedział, że ma w głębokim poważaniu przysięgę Hipokratesa, a dziennikarz, że ma w d... prawdę - komentował w TOK FM Tomasz Lis".
                  Mam cichą nadzieję że p. Lis będzie pamiętał o przysiędze Hipokratesa także wtedy gdy będzie mówił o potrzebie zmiany ustawy antyaborcyjnej no i nie zapomni jak jest definiowana rodzina w naszej konstytucji. Oczywiście jako literalny miłosnik litery prawa.

                  Ale za to wspaniałym językiem pelnym milości i tolerancji jak zwykle ostatnio błysnęła p. prof. Środa:

                  "Gowin zrobił poważny krok w kierunku swojej kariery w PiS. I tam jest jego miejsce. Nigdy nie pojmę, z jakich powodów ten pisowski pyszałek znajduje się w rządzie PO"

                  Szkoda nawet zawracac sobie głowę i komentować calośc wypowiedz p. Środy. Coraz bardziej jest to niesmaczne - niestety.
                  • andrzej585858 Re: Obrzydliwe 21.09.12, 20:37
                    To, co wyprawia GW jest naprawdę chore. Kilka lat temu epatowała czytelników Ewangelia Judasza która także miała wywrócić kanon biblijny. Nie wywróciła - teraz mamy znowu sensację ktora ma wywrocić kanon.


                    "- Papirus, który odczytałam, mówi o żonie Jezusa Chrystusa. To znak, że tak wierzyła część wczesnych chrześcijan - przekonuje prof. Karen King z Harvardu. Autentyczność odkrycia budzi spore wątpliwości, ale papirus już rozognia debatę o Kościele, seksie i małżeństwie.


                    Zapisany po koptyjsku skrawek papirusu z IV w. n.e. jest nie większy od karty kredytowej.

                    "Jezus rzekł do nich: Moja żona..." - ten krótki fragment prof. Karen King przedstawiła przedwczoraj na sympozjum specjalistów od literatury wczesnokoptyjskiej w Rzymie. O ile papirus nie okaże się fałszywką, może być najstarszym znanym świadectwem, że we wczesnym chrześcijaństwie były Kościoły niewierzące w bezżenność Chrystusa.

                    King stawia tezę, że zapis z papirusu jest koptyjskim tłumaczeniem tekstu z II w. n.e.: - Oczywiście, to nie jest dowodem na to, jak naprawdę było z historycznym Jezusem. Rozważamy wyłącznie to, jakie były przekonania jego wyznawców.

                    Kilkoro światowych ekspertów, m.in. Ariel Szisza-Halewy z Uniwersytetu Hebrajskiego, wypowiedziało się już publicznie na rzecz autentyczności "Ewangelii żony Jezusa" - jak nazwała ten tekst prof. King, mająca chyba spore wyczucie mediów.

                    Jednak wielu innych głośno wątpi. Nie jest znane dokładne pochodzenie znaleziska. King miała otrzymać papirus od zastrzegającego anonimowość kolekcjonera. Nie można jednak wykluczyć nierzadkiego w bliskowschodniej archeologii oszustwa, kiedy na starym papirusie ktoś pisze nowy tekst. A nawet ona sama przyznaje, że trzeba jeszcze przeprowadzić kilka niezależnych badań wieku atramentu.

                    - Myślę, że ten fragment "Ewangelii żony Jezusa" jest sfałszowany - komentuje prof. Jim Davila z University of St. Andrews, który na blogu Paleojudaica śledzi reakcje kolegów po fachu na kontrowersyjne odkrycie.

                    W Nowym Testamencie (ani w innych źródłach z tego czasu) nie ma żadnego tropu, który wskazywałby na to, że Chrystus był żonaty. Jeśli jednak - znacznie młodszy od Nowego Testamentu - fragment koptyjskiego papirusu jest prawdziwy, może pokazywać, że w ówczesnym patriarchalnym świecie grupa wiernych związana z autorami "Ewangelii żony Jezusa" mogła mieć niezły dylemat, jak patrzeć na rolę kobiet.

                    "Jeśli docenił ją Zbawiciel, to kimże ty jesteś, by ją odrzucić? Zbawiciel zna ją bardzo dobrze. Dlatego umiłował ją bardziej od nas" - tak koptyjska "Ewangelia Marii" z V w. (nazwa "ewangelia" oznacza tu tekst o biblijnej tematyce, ale całkowicie poza chrześcijańską ortodoksją), opisuje spór między apostołem Piotrem i jego towarzyszami na temat Marii Magdaleny, która miałaby występować wśród wiernych jako równa mężczyznom.

                    "Ewangelia Filipa" z IV w. nazywa ją nawet "towarzyszką" Jezusa, a w papirusie odczytanym przez prof. King znajduje się fragment o kobiecie, która "będzie mogła być uczennicą" Chrystusa. King uważa, że to może być kobieta inna od "żony Jezusa", a nie wyklucza, że to Maria Magdalena...

                    Kobieta uczennicą Chrystusa? Jego partnerką? Żoną? W drugiej połowie XX w. napędzana rewolucją seksualną kultura popularna zderzała się tu z pozakościelną biblistyką, która zaczęła odchodzić od panującego przez kilka wcześniejszych dekad naukowego "dogmatu", że nie da się zrekonstruować historycznego Jezusa, bo w dostępnych źródłach fakty miała przesłaniać teologia.

                    Literacka postać Marii Magdaleny pojawia się nie tylko w powieści Nikosa Kazantzakisa "Ostatnie kuszenie Chrystusa" (była inspiracją dla filmu Martina Scorsese), ale też - jako żona - w biblistycznej rozprawie "Was Jesus Married?" Williama Phippsa z lat 70. wychodzącej od wątpliwego argumentu, że "Chrystus jak każdy Żyd w tej epoce musiał mieć żonę". Maria Magdalena miałaby zdradzić Jezusa, ale po pojednaniu i wybaczeniu została mu wierna do końca. Phipps przekonywał, że to właśnie było podstawą radykalnego nauczania o nierozerwalności małżeństwa...

                    A jeśli jednak tak? W takiej "teologii alternatywnej" postać żonatego Chrystusa równoważyłyby wskazówki św. Pawła z Tarsu, który ostrzegał chrześcijan z Koryntu, że małżeństwo jest narażeniem się na niebezpieczeństwo duchowe, a celibat to doskonalsza droga. Choć Kościół dowartościował potem i małżeństwa, to seks plus ryzyko dla życia duchowego pozostaje skojarzeniem żywym także do dziś. Co teorie na temat żony Chrystusa czyni tak prowokacyjnymi dla teologów. A jeśli jednak tak? - To nic nie zmienia ani w stanowisku Kościoła zakorzenionym w tradycji, ani w obrazie Chrystusa w Ewangeliach - tak odkrycie prof. Karen King skomentował rzecznik Watykanu. Kościół opiera się na kanonie biblijnym zamkniętym - wierzy, że z woli Opatrzności - przed 16 wiekami. I żadne nowe znaleziska nie mogą tego zmienić.

                    Więcej... wyborcza.pl/1,75477,12524564,Czy_Chrystus_byl_zonaty____rewelacje_z_koptyjskiego.html#ixzz2789btmZd

                    Przytoczyłem pelny tekst notatki głównie dlatego aby nie zniknął w niepamięci sieci. Zwłaszcza dlatego że sam tekst jest po prostu chory - zwłaszcza w kontekście ostatnich zdań.
                    Naprawdę - nie wyobrażałem sobie że GW zniży się do tak niskiego poziomu, a wystarczy sięgnąć chociazby do tekstów apokryfów NT wydanych przez WAM w 6 tomach, aby nie pisac takich bzdur.
                    To jest po prostu obrzydliwe.
                    • andrzej585858 Re: Obrzydliwe 22.09.12, 22:27
                      Następna kuriozalna wypowiedź p. Środy:

                      Słowa Gowina są bardziej szkodliwe społecznie niż cała afera Amber Gold, ponieważ uderzają w podstawy państwa prawa.

                      Więcej... wyborcza.pl/1,75248,12535676,Feministki_o_Gowinie___Ignorat__arogant__szkodliwy.html#ixzz27ERpGKU1

                      To jest dopiero przykład ignorancji. W państwie prawa nie byłoby w ogóle sprawy Amber Gold! Nie byłoby tysięcy oszukanych obywateli, oszykanych z aprobatą państwa, ltóre nie potrafiło przeciwdziałać tego typu oszukańczym praktykom.
                      Tylko że ponownie ważniejsza jest ideologia niz rzetelne spojrzenie na problemy państwa. Ważniejsze jest przepchnięcie za wszelką cenę postulatów lobby aborcyjno-gejowskiego niż dobro wszystkich obywateli.
                      I to wszystko podobno jest racjonalne - ciekawe.
                      • andrzej585858 Re: Obrzydliwe - w trosce o morale uczniów? 24.09.12, 13:40

                        Skandal jakich dawno nie było! Szaty rozdziera oburzona upadkiem dobrych obyczajów "Gazeta Wyborcza". Niezawodny red. Stasiński jest wstrząśnięty: "Nieletni uczniowie zlizujący z kolan księdza białą substancję w pozach poddaństwa to akt poniżenia godności młodych ludzi". Europosłanka Senyszyn, znana z troski o moralność, rozprawia z oburzeniem o "salezjańskiej szkole seksu oralnego".



                        Do tego oburzenia przyłącza się ponoć cała Europa, a przynajmniej brytyjskie bulwarówki, które lamentują nad "odrażającymi zajęciami" i "wielkim polskim skandalem". Z "naukowym" wsparciem spieszy psycholog, Małgorzata Ohme: "Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości, czy ksiądz w Lubinie przesadził, powiem mu tak: Czy gdyby twój szef w pracy kazał ci lizać kolano, to byłoby OK?".


                        Otóż ja nie mam wątpliwości… Nie mam wątpliwości, że cała ta histeria jest sztucznie nakręcana i dawno przekroczyła wszelkie możliwe granice. Prawdopodobnie byłoby lepiej, gdyby wymyślono inne zabawy na otrzęsiny w salezjańskim gimnazjum w Lubinie. Gołe kolana księdza wyglądają w internecie zdecydowanie nieapetycznie. Poza tym trzeba było przewidzieć, że w naszych czasach ktoś może z tego zrobić nadmuchaną aferę.


                        Nie dziwi mnie jednak to, że sami rodzice uczniów salezjańskiego gimnazjum nie widzą powodu, aby księdza (właściciela kolan) odsądzać od czci i wiary, i stają w jego obronie. Nie dziwią mnie uczniowie, którzy bronią księdza i swojej szkoły, tłumacząc cierpliwie, że to była zabawa, że nikt nikogo do niczego nie zmuszał, że nie ksiądz wymyślał te zabawy, że nie było żadnego lizania kolan, ale dotykanie nosem pianki na kolanach, i że wreszcie wszyscy ocenili wyjazd integracyjny, podczas którego miały miejsce otrzęsiny, bardzo pozytywnie. Wszyscy dobrze się bawili, nikt nie czuł się w jakikolwiek sposób poniżony. Nie jest też winą księdza i uczniów, że posłance Senyszyn wszystko skojarzyło się z seksem oralnym.



                        Pamiętam różnego rodzaju otrzęsiny, zielone noce itp. z mojego dzieciństwa i młodości. Czasem były one w lepszym, czasem w gorszym guście. W każdym razie dotykanie nosem pianki na kolanie szefa nie wydaje mi się czymś na tyle w złym guście, że trzeba wywoływać aferę na cały kraj, Europę i wołać prokuratorów, aby działali szybko i zdecydowanie.



                        Tymczasem można by było podyskutować o prawdziwych problemach polskiej szkoły. Mój znajomy był na wywiadówce, podczas której nauczycielka wychowania seksualnego opowiadała, jak prowadzi zajęcia z tego przedmiotu w V klasie (uczniowie mają po 11 lat). Posługuje się ona książką "Wielka księga siusiaków", będąca swoistym seks-poradnikiem dla naszych pociech. Bohater tej książeczki, siusiak, jest nazywany "przyjacielem". I możemy się dowiedzieć, co chłopcy mogą robić ze swoim "przyjacielem". Otóż mogą: grać na bandżo, walić konia, grać w pingla, robić z rączki do rączki, bawić się w jednorękiego bandytę, targać się za fujarę, pieścić swoje klejnoty, marszczyć trąbę, rąbać czy też trzepać konia, walić stojaka, uprawiać samogwałt, marszczyć freda… Podobne "mądrości" można znaleźć w książce "Wielka księga cipek", którą pani nauczycielka też wykorzystuje w nauczaniu dzieci.



                        Pedagog odwołuje się ponadto do jakiejś innej książki, w której można znaleźć różne śmieszne rysunki oswajające dzieci z problemami seksualnego współżycia. Na przykład jeden z rysunków przedstawia kobietę, która prowadzi partnera przez rynek na sznurku przywiązanym do jego przyrodzenia. Rysunek nawiązuje ponoć do rzeczywistej sytuacji, jaka miała miejsce gdzieś w Holandii.



                        Kolega wraz z żona nie życzą sobie, aby ich dzieci chodziły na takie zajęcia wychowania seksualnego. Szkoła w Polsce jeszcze respektuje takie stanowisko rodziców. Ale jak długo? Bo czyż nowoczesności nie należy dzieci uczyć wbrew zacofanym rodzicom!?



                        Mam wrażenie, że niektórzy z tych, którzy najżarliwiej oburzają się w mediach "występkiem" w salezjańskiej szkole, są jednocześnie zachwyceni propagowaniem wśród nastolatków autoerotyzmu i wczesnego, byleby "bezpiecznego" - przy użyciu kondomów - współżycia. Chcieliby także, aby nastolatki mogły dokonywać aborcji, nawet bez rozmawiania z rodzicami. Do tego dochodzi oczywiście pełna akceptacja feministyczno-homoseksualnej ideologii. No ale jak się nadarzy okazja zrobienia teatrzyku oburzenia przygotowanymi przez młodzież otrzęsinami z udziałem księdza, to skrzętnie z niej korzystają strojąc się w stróżów moralności.



                        Na koniec radziłbym rodzicom, aby zainteresowali się nie otrzęsinami u salezjanów, ale tym, czego i z jakich podręczników uczą się ich dzieci w naszych szkołach… Bo jeśli się nie zainteresujemy, to oddamy szkoły państwowe w łapy ideologów, którzy z jednej strony będą omdlewać z oburzenia na widok takich otrzęsin jak u salezjanów w Lubinie, a z drugiej strony będą chcieli stawiać w gimnazjach, a może i w podstawówkach, dystrybutory z prezerwatywami…
                        • andrzej585858 Re: Obrzydliwe - nienawiść zaślepia 14.11.12, 17:51
                          Pomimo niechęci do PO, głównie za dzielenie społeczeństwa i brutalizowanie to jednak nie spodziewałem się można sięgnąć aż takiego dna.

                          "Działacz PO o Kaczyńskim: Hitler był od niego lepszy"

                          wiadomosci.onet.pl/wiadomosci/dzialacz-po-o-kaczynskim-hitler-byl-od-niego-lepsz,1,5304538,wiadomosc.html
                          Tego to nawet nie chce się komentować. Okreslenie - obrzydliwe - jest zbyt łagodne
                          • andrzej585858 Re: Obrzydliwe - GW stacza się na dno 16.11.12, 09:29


                            Po raz kolejny otrzymujemy dowód, że horyzont żądań lewicy jest ruchomy, że nie ma kresu tego szaleńczego pędu do przebudowy społeczeństwa na skrajnie lewicową modę. Po uzyskaniu w większości krajów dominacji propagandy homoseksualnej, po prawnej realizacji żądań tej grupy, wreszcie po wejściu promocji homoseksualizmy do szkół, pojawia się kolejny postulat. Czwartkowa "Gazeta Wyborcza" z troską pochyla się nad... kazirodztwem. Coś, co przez wieki było odrzucane z powodów tyleż moralnych co biologicznych (ze związków kazirodczych dużo częściej rodzą się osoby chore) teraz staje się przedmiotem kolejnej krucjaty wyzwoleńczej lewicy. "Wyborcza" pyta:

                            Czy związek rodzeństwa z Aarhus doprowadzi do legalizacji kazirodztwa w Danii? Czy są powody, by karać za nie w XXI wieku?

                            I narzeka:

                            Na taką liberalizację prawa nie ma jednak na razie szans.

                            Ale czy rzeczywiście? Rzecz dotyczy Niklasa i Sofie z Aarhus, którzy

                            "żyją od kilku lat jak mąż i żona, choć są rodzeństwem przyrodnim. Mają tego samego ojca, ale różne matki. Pięć miesięcy temu urodził im się synek. Parze grozi do dwóch lat więzienia, bo zgodnie z kodeksem karnym seks między rodzeństwem to przestępstwo obyczajowe".

                            Najciekawszy są jednak argumenty jaki pojawiają się w tym sporze. Mamy więc "zły" Kościół:


                            Choć Kościół katolicki uważa kazirodztwo za grzech śmiertelny, nie wszędzie w Europie jest ono karalne.

                            A profesor prawa z Copenhagen Business School Vagn Greve "przyznaje jednak, że Duńczycy nie są na razie gotowi na taką zmianę prawa".

                            Debata wokół rodzeństwa z Aarhus pokazuje, że potrzebujemy jeszcze czasu. Z drugiej jednak strony mieliśmy tak samo gorącą debatę, kiedy legalizowano związki homoseksualne. Podnosiły się wówczas głosy, że doprowadzi to załamania społeczeństwa. Dziś małżeństwa homoseksualne wydają się czymś normalnym i naturalnym. Nie widzę absolutnie żadnej różnicy między legalizacją związków homoseksualnych a dopuszczeniem związków kazirodczych z zastrzeżeniami, o których mówiłem wcześniej.

                            Mamy więc użycie tzw. legalizacji związków homoseksualnych jako przyczynku do uznania kolejnych do tej pory wykluczanych zjawisk za normalne. Horyzont pełnej wolności osobistej, tolerancji itp. znowu się przesuwa... Na co jeszcze skrajna lewica "potrzebuje czasu"?

                            wyborcza.pl/1,75477,12858518,Karac_czy_nie_karac_za_kazirodztwo_w_XXI_wieku__W.html
                            • andrzej585858 Re: Obrzydliwe - 18.11.12, 10:18
                              Niestety, ale muszę do tej fatalnej kategorii zakwalifikować także wystąpienie premiera na radzie krajowej PO. W demagogii i populizmie przebił chyba nawet Palikota. Donald Tusk poszedł jednak dalej niż przeciętny demokratyczny populista. Szef rządu obraził miliony katolików, w tym wszystkich hierarchów Kościoła katolickiego. To nowość. Do tej pory premier starał się tak jawnie nie wykluczać Polaków. Robił to za niego jego osobisty pluszak z jednego z tygodników.

                              Premier Donald Tusk na Radzie Krajowej PO w Warszawie powiedział, że zdradą polskich interesów jest narażanie Polski na konflikt zewnętrzny i wewnętrzny, a nie dobra współpraca z sąsiadami. Następnie premier stwierdził, że zadaniem władzy jest strzec własnej ojczyzny i rodaków przed pożogą, przed wojną, a szczególnie przed wojną domową. Według Tuska PO powstała po to, żeby ludzie chcący tworzyć i pracować w pokoju, nie musieli już nigdy się zbroić na wypadek konfliktu zewnętrznego lub wewnętrznego. Co jest w tym przemówieniu dziwnego? Nic. Banał goni banał. Typowa okrągła gadka wytworu mediokracji. Jednak przemówienie Tuska miało część dalszą, która już tak miałka nie była.

                              „Gdy dziś słyszymy, że ktoś chce polować na homoseksualistów, na Żydów, na nie-Polaków albo mówi, że kobieta zgwałcona ma obowiązek rodzenia dzieci i że do więzienie trafią ci, którzy nie wierzą w zamach smoleński, to ja chcę powiedzieć, że PO jest po to, żeby te groźby nigdy nie stały się faktem” –

                              mówił z groźną miną Donald Tusk. W tym fragmencie przemowy Tusk pokazuje nie tylko swój skrajny populizm, którego nie powstydziłby się śp. Andrzej Lepper, ale w dosyć perfidny sposób wyklucza dużą część społeczeństwa. Premier polskiego rządu zestawił ze sobą przeciwników prawa do zabijania dzieci nienarodzonych, które mają ojca gwałciciela z tymi, którzy chcą prześladować Żydów i homoseksualistów. Można pokusić się o perfidniejszą manipulację?

                              Dla każdego normalnego człowieka jasne jest, że należy walczyć z radykałami, którzy w imię fatalnie pojętej walki z lewicowym marszem przez instytucję chcą prześladować osoby homoseksualne. Nie zauważam by w Polsce rosła w przestrzeni publicznej nienawiść do gejów i lesbijek, choć niektóre przemówienia na ostatnim marszu niepodległości, gdzie mówiono o „pedałach” brzmiały fatalnie. Chrześcijanin wyzywający w taki sposób homoseksualistów nie ma prawa nazywać się uczniem Jezusa Chrystusa. Na niektórych marszach pojawiają się również obrzydliwe hasła antysemickie. To wszystko jednak jest margines, który niestety do walki z całą prawicą będą wykorzystywali wszelkiej maści populiści.

                              Donald Tusk poszedł jednak dalej niż przeciętny demokratyczny populista. Donald Tusk obraził miliony katolików, w tym wszystkich hierarchów Kościoła katolickiego. Ba, Tusk zestawił pośrednio papieża z antysemitami i faszystami. Przecież Ojciec Święty jednoznacznie stwierdza, że zabijanie dzieci poczętych podczas gwałtu jest złem. Nie można jednak zapominać, że nie tylko katolicy sprzeciwiają się zabijaniu dzieci poczętych podczas gwałtu. Znam ateistów, którzy również nie dopuszczają takiego prawa. Czy oni również są prześladowcami Żydów i gejów? Donald Tusk do tej pory starał się tak jawnie nie wykluczać Polaków. Robił to za niego jego osobisty pluszak z jednego z tygodników. Czy słowa Tuska oznaczają otwartą wojnę z milionami Polaków? Czy może zacietrzewiony premier po prostu się zagalopował? Szkoda, że nie słyszymy jasnego sprzeciwu biskupów, którzy powinni bronić swoje owieczki również przed atakami premiera rządu RP. Mam nadzieję, że choćby z pijarowych względów Donald Tuska przeprosi obrońców życia, których porównał do faszystów.
                              • andrzej585858 Re: Obrzydliwe - 19.11.12, 13:35
                                Żenada. Jeszcze nie tak dawno dziennikarska gwiazda a dzisiaj ? Gdyby podobny tekst napisał Wojewódzki to bym się nie zdziwił, ale solidny dziennikarz? Bywalec salonów i taki język?

                                tomaszlis.natemat.pl/39651,karnowscy-lisicki-wildstein-zaremba-macie-jaja
                                Niestety, ale to pan nie masz jaj, gdyż nie opluwa się ludzi o innych poglądach - nawet wtedy gdy oni to robią. Po prostu.
                                • andrzej585858 Re: Obrzydliwe - 22.11.12, 16:03
                                  Apel premiera skutkuje. Oto jak zareagował na ten apel red. Wroński z. oczywiście GW, znanej z stosowania w praktyce języka miłości:

                                  "- Ale trzeba przejrzeć parę szczujni, bo z tego punktu widzenia jest bardzo istotne, czyj jest ten zamachowiec. "

                                  Portale internetowe oraz gazety prezentujące inny punkt widzenia niz ten oficjalny, zostały pieszczotliwie określone jako "szczujnie". Jak widac apel premiera poskutkował.

                                  wpolityce.pl/artykuly/41159-uroczy-poranek-w-tok-fm-apel-o-chwile-refleksji-a-nastepnie-nazwanie-szczujnia-portalu-wpolitycepl-i-kpiny-z-naukowcow-badajacych-sprawe-1004
                                  • andrzej585858 Re: Obrzydliwe - 27.11.12, 11:06
                                    GW o podwójnej moralności:

                                    "A przecież trzeba o tym rozmawiać uczciwie. Podwójna moralność tylko nakręca radykalizmy."

                                    wyborcza.pl/1,75968,12930240,Reagujmy_na_brednie.html
                                    Nie mam chęci na dalsze cytaty z tego wiekopomnego artykułu. W ramach komentarza cytat z komentarzy umieszczonych pod tym artykułem:

                                    A panie jak reagują, kiedy np. ktoś w komentarzach pisze, że "pisuary razem z pedofilskimi klechami chcą zniszczyć polskę"? Jak reagują panie na okładki robione przez waszych kolegów, typu "talib"? Jak reagujecie na artykuły, które zwyczajnie wyrywają z kontekstu to, co ktoś powiedział?

                                    Nijak. Może więc zacznijcie od siebie, zamiast pouczać. Bo na razie przypominacie dzieciaka, który prowokuje klasowego łobuza różnymi zaczepkami, a potem leci z płaczem do nauczycielki, że go biją.


                                    • andrzej585858 Re: Obrzydliwe - 30.11.12, 11:57
                                      Poseł Ruchu Palikota Armand Ryfiński na swojej stronie na portalu społecznościowym Facebook umieścił obrazek ośmieszający godło Rzeczypospolitej Polski.

                                      W grudniu 2011 r. poseł Ryfiński został już ukarany naganą przez Komisję Etyki Poselskiej za jego wypowiedzi o PiS. Ciekawe, że od 19 listopada ub.r. do 12 czerwca br. poseł ten był członkiem Komisji Etyki Poselskiej.

                                      Obraźliwe słowa padły w Sejmie, gdy Ryfiński chciał ogłoszenia przerwy i zwołania Konwentu Seniorów w związku z Marszem Niepodległości i Solidarności, zorganizowanym z inspiracji PiS. - Podczas tego marszu były podnoszone antypolskie, szkodzące wizerunkowi Polski hasła, obrażanie ministra Radosława Sikorskiego – powiedział. - To, co wy prezentujecie, to jest antypatriotyzm. To jest po prostu skandal, co wy robicie. Tumanicie ludzi tylko i wyłącznie, więc to jest bardzo ważna sprawa, żeby uruchomić kontrwywiad i sprawdzić, czy posłowie PiS to nie są po prostu zdrajcy - grzmiał Ryfiński.

                                      Tym razem poseł zdecydował wyśmiać symbol narodowy. Poseł Ruchu Palikota uważa to za świetny żart.

                                      https://www.img.f4a.eu/images/40252141.jpg

                                      niezalezna.pl/35313-posel-palikota-profanuje-godlo-polski
                                      • andrzej585858 Re: Obrzydliwe bredzenie 07.12.12, 16:03
                                        Bic dziwnego że PO stworzyło Palikota i nie reaguje na bzdury wygłaszane przez posła Niesiołowskiego. Teraz pojawił się następny poseł który chce dołączyć do tego mało zaszczytnego grona prawdziwych oszołomów.
                                        To, co wygłosił poseł Halicki jest wyjątkowo niesmaczne, ale jednoczesnie jakże typowe dla tego środowiska które zaczyna się przeraźliwie miotać:

                                        Poseł PO: Niech Kaczyńska odda 3 mln z ubezpieczenia, jeśli wierzy w zamach
                                        www.fronda.pl/a/posel-po-niech-kaczynska-odda-3-mln-z-ubezpieczenia-jesli-wierzy-w-zamach,24305.html
                                        • andrzej585858 Re: Obrzydliwe bredzenie 10.12.12, 11:20
                                          Media donoszą, że niejaka Joanna Szenyszyn, wszystkim dobrze znana osoba na swoim blogu odniosła się do żądań ONZ, aby w UE zostały zlikwidowane „okna życia” (senyszyn.blog.onet.pl). Osoba ta pisze że "tłumaczenie, że okna życia ratują niemowlęta przed śmiercią jest kłamliwe. (...) Nie ma żadnych dowodów na to, że matki zabiłyby swoje dzieci, gdyby nie pozostawiły ich w oknach życia. Wszak dzieci są w Polsce mordowane, mimo istnienia tych okien. A może właśnie dlatego, że okna są. Okna uczą bowiem, że dziecko nie jest żadną wartością, że można je urodzić, a kiedy się znudzi, lub zacznie przeszkadzać - bezkarnie wyrzucić ze swojego życia" - czytamy na blogu Senyszyn.

                                          Zawsze uważałem, że wchodzenie w dyskurs z pewnymi osobami (zwłaszcza tego typu osobami) mija się z celem. Jednak są sprawy, pomówienia, kiedy milczeć nie wolno!

                                          Osoba ta pisze, że w Polsce dzieci są mordowane. To prawda, ale nie dlatego, że funkcjonują „okna życia”, które uratowały dziesiątki dzieci od niechybnej śmierci, ale są mordowane dzięki takim osobom, jak Joanna Szenyszym, która nawołuje do liberalizacji prawa aborcyjnego i refundacji in vitro. Dla niej z pewnością większą „wartością” jest zabicie nienarodzonego dziecka, które przeszkadza i trzeba je wyrzucić ze swojego życia (na poparcie swoich słów podaję odnośnik do bloga tej osoby senyszyn.blog.onet.pl/ZLIBERALIZOWAC-ABORCJE,2,ID415214583,n)

                                          Jednak osoba ta posunęła się jeszcze dalej w swoich kalumniach i autentycznej „mowie nienawiści” wobec Kościoła. Otóż twierdzi ona: "można się też zastanawiać, co dzieje się z tymi dziećmi. Czy Caritas nie dlatego tak ostro broni okien życia, że czerpie z nich materialne korzyści. Wszak znane są, także w Polsce, przypadki sióstr zakonnych, które sprzedawały niemowlęta do adopcji. Zwłaszcza zagranicznej, bo intratniejsza".

                                          Prosimy o konkretne, udokumentowane dowody europosłanko!!! Jak napisałem z takimi osobami się nie dyskutuje. Nie można zniżać się do ich poziomu moralnego, kulturalnego i mentalnego. Z takimi osobami i wobec takich oskarżeń można rozmawiać jedynie w sądzie. Mam nadzieję, że Caritas (bo pod adresem tej instytucji dobroczynnej kieruje swoje oskarżenia „słynna” europosłanka) wytoczy tej osobie proces o zniesławienie. Mam też nadzieję (choć nikłą, bo do tego trzeba mieć honor), że J. Szenyszyn, gdyby doszło do takiego procesu, nie będzie się zasłaniała immunitetem, że starczy jej odwagi aby się go zrzec. Choć szczerze w to wątpię.

                                          Myślę, że nadszedł już najwyższy czas, aby przerwać milczenie i zacząć konkretnie reagować na tego typu pomówienia, kalumnie i oszczerstwa. Chrystus nakazał nadstawiać drugi policzek, ale nie każdemu i nie zawsze. Nadstawienie drugiego policzka nie oznacza też, że mamy w niego nieustannie obrywać.

                                          www.areopag21.pl/giacinto/artykul_2753_dzieki-komu-w-polsce-sa-mordowane-dzieci.html
                                          • andrzej585858 Re: Obrzydliwe bredzenie 14.12.12, 11:19
                                            Lis po marszu PiS: Dziadziuś sadził straszliwe androny. To było tragikomiczne i żałosne

                                            www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13049340,Lis_po_marszu_PiS__Dziadzius_sadzil_straszliwe_androny_.html#BoxSlotII3img
                                            Czytając tego typu wypowiedzi i słysząc takie słowa w ustach ludzi o podobno wysokim morale i standarcie etycznym można naprawdę zastanowić się nad kompletnym upadkiem obecnej klasy politycznej i dziennikarstwa.
                                            Taka wypowiedź plus pozostałe komentarze zawarte w cytowanym artykule są tragikomiczne. Zastanawia mnie tylko ten coraz bardziej agresywny jezyk, wyciaganie coraz bardziej obraźliwych sformułowań. Kaczyński jest zmęczony? - a jakim mozna być jeżeli na co dzień człowiek spotyka sie w niesłychaną wręcz spiralą nienawiści?
                                            Czuc w tych tragikomicznych wypowiedziach jakie można znaleźć w mediach "metnego nurtu" strach, po prostu strach. Tylko że agresja nic nie da, kropla drąży powoli skałę, cierpliwość przyniesie efekty.
                                            • andrzej585858 Re: Obrzydliwe 28.12.12, 18:20
                                              Wszystko wskazuje, że w redakcji "Newsweeka" nadal działa jakiś agent konkurencji bo tylko tak można wytłumaczyć drukowanie na poważnie tak całkowicie ośmieszających linię tygodnika treści jakie znalazły się w okładkowym (!) wywiadzie z mężem Marii Czubaszek muzykiem Wojciechem Karolakiem. Pan Karolak opowiada o swojej żonie niby zabawnie ale z lektury wyłania się obraz niepokojący - upokorzeń, poniżenia i wielkiej pustki duchowej. Świadczą o tym chociażby fragmenty gdy opisuje relację żony do męża:

                                              " Może nie spełnia się jako kucharka, nie gotuje zmyślnych potraw, ale potrafi pięknie je podać. Naszemu ostatniemu pieskowi podawała na przykład szwedzkie półmiski: dokoła talerza był ułożony wianuszek z różnego rodzaju wędlinki, a w środku coś takiego z białego serka. Od tej pory w ten sposób jedzenie podaje także mnie i to jest komplement, bo czuję się wtedy prawie jak pies."

                                              Smutną pustkę zabija nie tylko miłość do piesków, także niechęć do... dzieci. Ba, do widoku wózków dziecięcych. Pan Karolak opisuje dziennikarce jak przeżył fakt spotkania pewnej rodziny w drodze na wywiad:

                                              " Wjechał na mnie dziecięcym wózkiem jakiś facet, a gdy chciałem zrobić biedakowi trochę miejsca, wjechała na mnie drugim wózkiem jego żona. Pomyślałem sobie, że mają przerąbane. Nie mają już życia."

                                              No cóż, te emocje świadczą jednak, że pieski tuczone półmiskami wędlin nie wypełniają jednak pustki w tej rodzinie. Czy takimi wynurzeniami zakrzyczy się duchową pustkę? Wątpliwe.

                                              Można by się oburzać ale lepiej współczuć bo dzieci to wielka radość. Ale najlepiej pogadać za kilka lat. Nie ma gwarancji, że dzieci podadzą kiedyś rodzicom szklankę herbaty i się nimi zaopiekują - choć powinny. Ale w przypadku pieska jest pewność, że tego nie zrobi.
                                              • andrzej585858 Re: Obrzydliwe 26.02.13, 12:27

                                                Ktoś powie, żeby machnąć ręką, inny, że tylko szokując możemy zwrócić uwagę na zamiatany pod dywan problem. Paradoksalnie z kolejnych okładek "Newsweeka", zamiast o kościelnych grzechach, więcej dowiadujemy się o bezradności redaktora. Tomasz Lis konsekwentnie udowadnia, że w rękawie ma tylko jednego marketingowego asa - dozowany z tygodnia na tydzień skandal.


                                                Mieliśmy już księży z dziećmi, Tuska w koloratce, całujących się kapłanów-homoseksualistów. Sukces mierzony wzrostem sprzedaży został odtrąbiony, a "Newsweek" trafił do ścisłej czołówki polskich tygodników. Jako że Tomasz Lis nie przywykł do miejsc na dolnych stopniach podium, sięgnął po ostateczną broń obnażającą dwulicowość katolickiego ciemnogrodu - "pedofilów w sutannach".


                                                Między przyzwoitością a chamstwem


                                                Jeszcze za czasów Lisickiego "Uważam Rze" porównało podobne praktyki do sowieckich i nazistowskich pisemek, które za punkt honoru stawiały sobie przedstawienie Kościoła jako najbardziej plugawej instytucji w dziejach. "Rekordy są po to, by je bić, a epatowanie skandalem ma to do siebie, że wymaga przekraczania kolejnych granic, by zadowolić znudzonych czytelników. Bariera między przyzwoitością a chamstwem jest ostatnim i jedynym hamulcem. Ta granica została w Polsce już dawno przekroczona" - napisał Łukasz Adamski. Jeśli ktoś miał jeszcze co do tego wątpliwości, wystarczy, że przejdzie się do kiosku i spojrzy na okładkę nowego "Newsweeka". Ksiądz ukazany od pasa w dół opiera dłoń na głowie chłopca. Na palcach zapleciony różaniec, twarz dziecka sugestywnie umieszczona w okolicach genitaliów. Aby nikt nie miał problemu interpretacyjnego, po oczach uderza napisany wielkimi literami tytuł: "Polski Kościół kryje pedofilię".


                                                Wstyd, strach i żądza


                                                Prowadzony przez Lisa portal "Na Temat" niezwykle szybko stanął w obronie zaprzyjaźnionego tygodnika. Oskarżając Frondę, że najnowszy numer oceniła tylko po okładce, jeden z redaktorów zaznaczył, że o ataku na Kościół nie może być mowy. "Newsweek" po prostu "udowadnia" piórem młodej dziennikarki, że skala problemu jest zatrważająca, a powodem opieszałości hierarchii jest nic innego jak wstyd, strach i żądza.


                                                Tak też bezsprzecznymi dowodami winy staje się relacja 45-latka, którą wzbogacono o kilka innych świadectw i scenek w rodzaju - ksiądz gwałciciel przenoszony z parafii na parafię. Oczywiście nikt nie wspomina o konkretnych działaniach Benedykta XVI, który mierząc się z grzechem pedofilii na łonie Kościoła zaostrzył procedury postępowania w tej sprawie i sam spotkał się z ofiarami molestowań. Zamiast tego mamy głos "obiektywnego eksperta", prof. Tadeusza Bartosia. Tytuł sugeruje aktualny problem, czytelnik do ręki otrzymuje natomiast niewątpliwie szokujące, ale jednak świadectwa przeszłości, z którą Kościół stara się sobie radzić.


                                                Troska o ofiary czy troska o sprzedaż


                                                Może warto przy tej okazji jedną rzecz napisać jasno. Wśród księży istnieje pedofilia i nic jej nie usprawiedliwia. Zagadnienie to jest czarno-białe, i każda próba jego tuszowania w trosce "o dobro Kościoła" sprawia, że ten zamiast unikać ataku mediów - gnije od środka. Istnieje jednak kolosalna różnica pomiędzy instrumentalnym traktowaniem pedofilii, a faktyczną troską o losy ofiar. "Newsweek" nie napisał niczego nowego, nie podał nowych, wykraczających poza studium przypadków analiz. W numerze nie ma nic, o czym wcześniej nie przeczytalibyśmy w "NIE" albo "Faktach i Mitach". W rzeczywistości zamiast pogłębionej refleksji, do ręki otrzymujemy toporny przekaz - księża wykorzystują dzieci, a biskupi umywają ręce.


                                                Na początku nie odmawiałem Tomaszowi Lisowi szczytnych intencji. Być może u progu swojej drogi w "Newsweeku" czuł się uciśnionym redaktorem, który zdobywa się na odwagę poruszania tematów niechcianych i mrocznych. Skala antyklerykalnej nienawiści, która sączy się nieustannie z jego wypowiedzi, publikowanych artykułów i okładek, każe mi jednak zmienić zdanie. Człowiek ten z ikony dziennikarstwa, stał się pomnikowym przykładem tabloidyzacji mediów. Brak szerokiego spojrzenia na problem, powierzchowna argumentacja, manipulowanie liczbami, dobieranie faktów pasujących do tezy. Lista błędów, o których uczy się na pierwszym roku dziennikarstwa, jest w jego przypadku długa. Aby uświadomić sobie, do jakiego stopnia znieczulenia doprowadziły nas nieustanne ataki na Kościół, oraz jak głęboka jest hipokryzja tak zwanych "liberalnych mediów", wystarczy odbić piłeczkę.


                                                Wyobraźmy sobie, że katolickie pismo na okładce publikuje homoseksualistę podczas jednej z parad. Za rękę trzyma on chłopca, a nad ich głowami widnieje tytuł: "To już udowodnione. Pedofilia wśród gejów to problem społeczny". Panie Tomaszu, czy to jeszcze byłaby odwaga, czy już chamstwo?
                                                • andrzej585858 Re: Obrzydliwe 11.03.13, 14:00
                                                  Na piątkowym posiedzeniu Sejmu Robert Biedroń zafundował posłom niecodzienne show. Poseł Ruchu Palikota sąsiadom z poselskich ław pokazywał wyszukany żart. - Śmiał się nawet Leszek Miller - chwalił się "Super Expressowi" Biedroń.



                                                  "Super Expressowi" udało się sfotografować tablet, na którym widoczna jest treść żartu, który wprowadził posłów w taki dobry nastrój. Dowcip brzmi tak:

                                                  Palikot dzwoni do Biedronia:

                                                  - Gdzie jesteś?

                                                  - Na Grodzkiej.

                                                  - Naprawdę? A myślałem, że w Kaliszu.

                                                  Robert Biedroń nie ma problemów, żeby komentować ten mało wyszukany żarcik.

                                                  Dostałem go na e-maila. Był rewelacyjny. Musiałem wszystkim pokazać. Śmiała się między innymi Anna Grodzka, Ryszard Kalisz, a nawet Leszek Miller

                                                  - tłumaczy "SE" Robert Biedroń.

                                                  A nam posła Biedronia nawet trochę szkoda. Żeby robić z siebie takie pośmiewisko i nawet nie zdawać sobie z tego sprawy...

                                                  Jaka lewica takie dowcipy.
                                                  • andrzej585858 Re: Obrzydliwe 14.03.13, 07:59
                                                    www.youtube.com/watch?v=ErV79sXS46Q&list=PL22718D79A3398B69
                                                    www.youtube.com/watch?v=rUVze9AP8H8&list=PL22718D79A3398B69
                                                    www.youtube.com/watch?v=7gYk-O9qhX8&list=PL22718D79A3398B69
                                                  • andrzej585858 Re: Obrzydliwe 15.03.13, 16:20
                                                    Swoją oceną nowego biskupa Rzymu postanowiła podzielić się Ewa Wójciak, dyrektorka jednego z poznańskich teatrów. Na swoim profilu stwierdziła:

                                                    No i wybrali ch..., który donosił wojskowym na lewicujących księży

                                                    - napisała.

                                                    Później - w lokalnej telewizji - nie zamierzała tłumaczyć się ze swoich słów. Wręcz przeciwnie, była z siebie dumna"

                                                    To jest inwektywa, zgadzam się i nie mam zamiaru o tym dyskutować. Ja się nie wypieram, tego nie kryję i nie chcę się z tego wycofać. Tak myślę o tym panu i podtrzymuję swoją opinię. (...) Nie mam poczucia, że kogoś obraziłam

                                                    - mówiła, utrzymując swoje oskarżenia.

                                                    To tyle jeśli chodzi o refleksje pani Wójciak w temacie papieskim. Postanowiliśmy jednak przyjrzeć się jej grupie - Teatrowi Ósmego Dnia - i samej pani dyrektor. Teatr jest utrzymywany przez miasto. Otrzymuje też hojne dotacje ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (w samym 2012 r. było to niemal 200 tys. złotych) oraz Urzędu Miasta Poznań.

                                                    Sama dyrektor Wójciak, która podzieliła się tą myślą, lubi zabierać głos w sprawach politycznych. Zasiadała w Wielkopolskim Honorowym Komitecie Poparcia Bronisława Komorowskiego; było też o niej głośno, gdy wraz ze swoim zespołem teatralnym wysłała specjalny list, biorący w obronę ówczesnego posła PO - Janusza Palikota, na którego spadła lawina krytyki za sugestie tego, że prezydent Kaczyński wchodził na pokład tupolewa pod wpływem alkoholu.

                                                    Drogi Januszu!

                                                    Chcielibyśmy przekazać Ci wyrazy poparcia i przyjaźni w związku z kolejnym atakiem ze strony części mediów, a także Twoich partyjnych kolegów. Z melancholią obserwujemy, jak nasi politycy, w większości mało błyskotliwi, słabo wykształceni i fundamentalnie pozbawieni poczucia ironii czy groteski, wypowiadają się na temat „poziomu debaty publicznej”, dobrego wychowania i manier…

                                                    - można było przeczytać w oświadczeniu zespołu.

                                                    Mamy więc kolejny autorytet - tym razem na szczeblu lokalnym - który postanowił dać upust swojej emocji. Tylko patrzeć, aż pani Wójciak stanie się męczennikiem wolności słowa (zawsze można odkurzyć "nie zabijajcie nas!") i znawcą w tematach kultury, Kościoła i Ameryki Łacińskiej.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka