Dodaj do ulubionych

Przeczytane

30.07.13, 12:21
Nie mam niestety wyjścia gdyż w imię "poprawności politycznej" zostałem wyrzucony z forum - teoretycznie jak najbardziej tolerancyjnego, gdyż jednoznacznie lewicowego. Ale jak to jest w przypadku ludzi o poglądach lewicowych, sa oni tolerancyjni "inaczej". Ale ad rem.
Od czasu do czasu czytam takie bzdury że az prosi się o komentarz.

Oto watek, ktory wprowadzil mnie w osłupienie:

forum.gazeta.pl/forum/w,183812,146118119,146118119,Optymistyczne.html
No naprawdę, to że komuś nie przeszkadza widok pary homoseksualnej która okazuje sobie czułości i nie wzbudza to negatywnych odczuć jest takie zadziwiające? Chyba jednak wśród tzw. lewicy.

O dziwo, we mnie od dawna nie wzbudza to żadnych negatywnych odczuć, okazywanie sobie czułości w sposób wywazony jest jak najbardziej oczywiste. I nie ma to żadnego znaczenia czy są to pary hetero- czy homoseksualne. To, naprawde jest takie dziwne? Przecież to jest normalne.Natomiast zazenowanie wzbudza wszelkiego rodzaju ostentacja, a w tym celują niestety środowiska homoseksualne.

Tylko że to nie ma nic wspólnego z przekonaniami. I tak jak powiedział papiez Franciszek - nie dla mnie osądzać ludzi, ale też nigdy nie można wyrazić zgody na prawne sankcjonowanie takich związkó, a zwłaszcza na adopcję dzieci. I nie ma w tym żadnej hipokryzji.

Nie ma nic w tym optymistycznego i godnego takiej reakcji. Patrzcie, oto jakis katolik deklaruje że widok pary homoseksualnej nie wzbudza w nim zadnej reakcji. Nie widzę w tym nic sensacyjnego i w ogole dziwię sie ze ktos ma potrzebę publicznie to ogłaszać.

I przy okazji. Kiedy w koncu zapamiętacie że nie ma czegos takiego jak katolicyzm otwarty, konserwatywny itp.? - Wiara jest jedna i wszelkiego rodzaju klasyfikacje zostawcie dla swoich ideologii, takich jak chociazby "socjalizm z ludzka twarzą" - większego absurdu to chyba nie da się wymyślić.
Obserwuj wątek
    • andrzej585858 Re: Przeczytane 01.08.13, 15:43
      Jeszcze jeden wątek który mnie zbulwersował - a właściwie jedna wypowiedź:

      "Zachować milczenie, w sytuacji, gdy ktoś robi źle - to dla mnie wspomagać zło. Niezaleznie czy chodzi o oczernianie mnie, czy pana X, pozwalam komuś na kłamstwo i utwierdzam go w przekonaniu, ze takie działanie jest skuteczne."

      forum.gazeta.pl/forum/w,244931,145850310,146057694,Re_Zachowac_milczenie_.html
      Tak, zachować milczenie gdy jedna z uczestniczek forum wysyła do psychiatry osoby z ktorymi nie zgadza się, gdy obrzuca się wyzwiskami, tylko dlatego że prezentuje inne poglądy, nawet jezeli są one błędne i nie zgadzam się z nimi - jest właśnie milczącym zezwoleniem na oczernianie.
      Reagowac trzeba nie tylko wtedy gdy głoś glosi hasła antysemickie i rasistowskie. Także wtedy gdy kogos obrzuca się błotem.
      O sobie już nawet nie wspomnę - no ale jak widać zawsze można wyglosić ładnie brzmiące zdanie. Smutne.
      Chociaż, jako osoba nie posiadająca dyplomu psychiatry internetowego może mylę się i własnie tak nalezy postępować? Nie znam niestety osiągnięć lewicowej psychiatrii, ale zakładam że sa one niezwykłe.
      • andrzej585858 Re: Przeczytane 07.08.13, 22:00
        Wychowaniem w wierze chca zajmowac się ateiści oraz osoby kompletnie wrogo nastawione do religii - no to jest naprawdę wyjątkowo ciekawe. Gdzie mozna znaleźc takie ciekawe sytuacje? Ano jest takie forum - zadziwiające jest to, ze uczestnicy nie widza zadnej sprzeczności.
        • andrzej585858 Re: Przeczytane 11.08.13, 15:06
          "Ciemnośc widzę, widzę ciemność" - słowa bohaterów "Seksmisji" cisną się na usta gdy czyta się rozwazania zawarte chociazby w tym wątku:

          forum.gazeta.pl/forum/w,183812,146312584,146312584,Dzieci_sa_dla_mnie_wszystkim.html
          Rozwazania osób które nie mają bladego pojęcia, czym jest choroba, czym jest depresja i to nie z podręcznika ale z praktyki. Osob ktore nie stykaly się w praktyce z opieka społeczną, osob które wierzą w zbawczą moc przepisów i róznego rodzaju instytucji.
          Proponuję - zamiast snucia jakże wzniosłych rozważan na forum, może spróbować zająć się tego typu problemami chociazby w ramach wolontariatu? Porozmawiać nie z psychologami kształconymi w zaciszu gabinetów, ale z zywymi ludźmi? i zobaczyć rzeczywistość która wymyka się z sztywnych reguł?
          • andrzej585858 Re: Przeczytane 20.08.13, 12:38
            Nie wiem śmiac sie czy plakać? Oto zdanie które wyjaśnia różnice pomiędzy katolikiem moherowym a postępowym:

            "... bowiem z moich obserwacji wynika, że katolik "bezrefleksyjny" często jest gorszym człowiekiem niż katolik "pogłębiony". Jest antysemitą, jest nietolerancyjny, zapiekły w uprzedzeniach, łatwy do manewrowania i wykorzystania przez silniejszych."

            forum.gazeta.pl/forum/w,244931,146446989,146456303,Re_Kolejny_ksiadz_bez_prawa_glosu.html
            Oczywiście, antysemityzm jest konieczny w tym zestawie, dziwię sie ze nie ma jeszcze innego słowa "faszysta" - ale pewnie za jakis czas doczekam się że także w ten sposób będzie okreslac sie katolików "bezrefleksyjnych".
            Wiernośc nauczaniu Kościoła - to oczywiście brak tolerancji itd. Najbardziej zaś rozbawiło mnie sformułowanie: "łatwy do manewrowania" - ano łatwy, bo pozwala sobie wsiadać na głowę i nie reaguje w podobnie "tolerancyjny" sposób jak ci "pogłebieni" przez lekturę GW katolicy.
            Katolik "pogłebiony" to pewnie ktoś w rodzaju dyzurnego teologa GW , p. Obirka który całkowicie pogubił się wygłaszając tego typu opinie: „Słuszny wydaje mi się powrót do politeizmu, czyli uznania wielu bóstw”. - tylko czy to jest chrześcijaństwo?
            Kazda metoda dobra aby podważyć doktrynę - tylko że to nie uda się, o czym chyba ci "pogłębieni" zdają się nie wiedzieć.
            • andrzej585858 Re: Przeczytane 08.09.13, 14:32
              Musze przyznać że dawno tak nie usmialem się, jak czytając ten wątek:

              forum.gazeta.pl/forum/w,183812,146784712,146784712,Matrix_.html
              jeszcze nie raz pojawi się tego typu zdziwienie i wtedy okaze sie że to wlasnie Maslowska, tak teraz nie lubiana przez tzw. "postepową" lewicę miała rację pisząc w ten sposób:

              "Ta piosenka powstała za pieniądze Unii Europejskiej, jej celem jest zwiększenie ilości głupców w społeczeństwie"

              Tak, za pieniądze zwiększa się ilość głupców w społeczeństwie. A przebudzenie będzie coraz bardziej bolesne.
              • andrzej585858 Re: Przeczytane 01.10.13, 10:00
                Tak wygląda argumentacja zwolenników nowoczesnego, świeckiego i tolerancyjnego państwa - wystarczy okreslić przeciwników tak:

                "no ja jak widac wyzej niczego sie nie doszukuje chyba ze jednostkowego przykladowego studium klinicznej schizofrenii paranoidalnej smile "

                oraz:

                "Słowo daję, Wy naprawde doszukujecie się logiki w wypowiedziach Prezesa?"

                oraz jak zwykle dziwne skojarzenia - a właściwie to dośc jednoznaczne:

                "Partia, która nie ma zwolenników, tylko wyznawców, która opiera program na istnieniu wroga, ma populistyczne hasła gospodarcze i narodowe polityczne, która jest parią wodzowską(tu, niestety, widze niejedną taką patię) się jakoś nazywa. Niestety. "

                Niestety - metoda znana od lat Jak sie nie wie jak zohydzic drugą stronę - wystarczy nazwać określic takiego delikwenta jako osobę chorą, paranoidalną no i jeszcze faszystą. I ma się pewnośc że druga strona nie odpowie tym samym.

                Smutne
                . Cytaty pochodzą z tego bardzo ciekawego wątku:

                forum.gazeta.pl/forum/w,183812,147180956,147180956,Gdzie_byl_Anders_czyli_nowy_wymiar_lustracji.html
                • andrzej585858 Re: Przeczytane 09.10.13, 11:34
                  To sa dopiero wypowiedzi ciekawe:

                  "Ja odczytuję przesłanie Boże, ewangelię i nauczanie Chrystusa zupełnie, ale to zupełnie inaczej, niż próbuje nam to wcisnąć władza w Kościele.
                  Czy jest jakiś sens w tym, żeby traktować na równi używanie prezerwatywy i zamordowanie człowieka? A oba te czyny są grzechem śmiertelnym, według Kościoła (czytaj: według opinii hierarchów Kościoła). "

                  forum.gazeta.pl/forum/w,244931,147324169,147332610,Re_Akt_zalu_i_wewnatrzsterownosc.html
                  Naprawdę lektura chociazby pobiezna katechizmu nie jest zbyt absorbującym zajęciem. Czasem zamiast GW lepiej przeczytać cos związanego z nauczaniem Kościoła zanim zacznie sie na ten temat wypowiadać.
                  No ale tak własnie wygląda "postepowy" katolicyzm - cos się tam wie, ale tak nie do końca - ale to oczywiście nie przeszkadza w atakowaniu.
                  Smutne
                  • andrzej585858 Re: Przeczytane 18.10.13, 22:12
                    Trochę lat już przezyłem - rózne absurdy czytałem i rózne absurdalne sytuacje przeżyłem - ale czegos tak absurdalnego jeszcze nie przeczytałem:

                    "Bo to absurd. Dzieci kochane są kochane - oczywiście, że w kochającej rodzinie dzieci są kochane, ale równie dobrze mogą być kochane w rodzinie niepełnej, rozwiedzionej czy homoseksualnej.
                    Nie ma żadnej opozycji typu "pełna kochająca rodzina" , "rodzina rozwiedziona", jeśli chodzi o miłość do dzieci."

                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,147328351,147513949,Re_Tak_mnie_jeszcze_zastanawia.html
                    Dzieci kochane w rodzinie homoseksualnej - dziecko posiadające dwoch tatusiów albo dwie mamusie, dziecko kochane w rodzinie rozwiedzionej - posiadające tylko tatę albo mamę.
                    Tak - to jest dziecko kochane, tylko czy to jest taka miłość jakiej oczekuje dziecko?
                    Naprawdę - teraz dopiero moge w pełni docenić zasadnośc wypowiedzi ab Michalika - mial słuszność. Nic dziwnego że jest tak zaciekle atakowany przez tzw. postepowe media.

                    Tak, nie ma opozycji typu "pelna kochająca rodzina" czy też "rodzina rozwiedziona" - zgadzam się że rodzice kochają swoje dziecko niezaleznie od tego czy są w pelnej rodzinie czy też sa rozwiedzieni.

                    Tylko, czy dziecko tak samo odbiera taka milość? czy dla dziecka milość matki jest taka sama jak milość matki i ojca?
                    O dwóch tatusiach czy też mamusiach nie będe nawet wspominał - bo to jest coś co trudno uznać za miłość rodzicielską.
                    • andrzej585858 Re: Przeczytane 23.10.13, 11:48
                      Nastepna zdumiewająca wypowiedź. Dotyczy odrzucenia przez Watykan odwolania ks. Lemanskiego i podtrzymania zakazu publicznych wypowiedzi.

                      "On jest groźny, mógłby kogoś nawrócić na prawdziwe chrześcijaństwo, zamiast uwielbienia dla bożków, czyli wyższej hierarchii duchownej."

                      forum.gazeta.pl/forum/w,244931,147552412,147554941,Re_point_de_r_234_veries_messieurs_.html
                      "Nawrócić na prawdziwe chrześcijaństwo" - jakie? w wersji p. Obirka czy p. Bartosia? a może w wersji promowanej przez GW?
                      A może warto nawrócić sie na "prawdziwe chrześcijaństwo" chociażby takie jakie reprezentował św. Kolumban? - mnich ktory nigdy nie miał wahań gdy chodziło o głoszenie prawdy, także w obliczu nie tylko biskupów ale i papieży i królów.
                      Broniąc chociażby rodzimych zwyczajów związanych z obliczaniem daty Wielkanocy, co w tamtych czasach było poważnym problemem nie wahał się przed napisaniem takich oto słów:

                      "W obronie owych zasad, jak już powiedziałem, będziemy stawać czy to przeciw Wam, Ojcowie, następcy apostołów, czy też przeciw owym braciom mieszkającym w sąsiedztwie i naszym Ojcom w Chrystusie" - List III, 2 w: św. Kolumban, Pisma PSP t. LX s. 90.

                      Niemniej, będąc wiernym swojej formacji wyniesionej z irlandzkich klasztorów Kolumban pragnie przede wszystkim zachowania jedności. Daje temu stanowisku wyraz tak pisząc w innym liście:

                      "Daleki przeto jestem od tego, abym chciał spierać się z Wami, iżby spór między nami chrześcijanami miał sprawić radość naszym nieprzyjaciołom, to znaczy Żydom, heretykom czy ludom pogańskim - niech to się w ogóle nie zdarzy. Co do pozostałych spraw możemy jakoś dojść do porozumienia i albo każdy niech pozostanie wobec Boga w takim stanie, w jakim został powołany - por. 1 Kor 7,20, jesli obie praktyki są dobre, albo też w pokoju oraz bez żadnego sporu trzeba przeczytać obie księgi i tę, która bardziej zgadza się ze Starym i Nowym Testamentem, bez niczyjej zawiści, nalezy zachowywać" - List II, 7, św. Kolumban, Pisma, PSP t. LX s. 87.

                      Takie jest właśnie "prawdziwe chrześcijaństwo" - nie ma w nim miejsca ani na samowolę i brak posłuszeństwa, ale nie ma też miejsca na "uwielbienie dla bożków, czyli wyższej hierarchii".

                      On jest groźny, gdyż jak najbardziej wierzę w dobre intencje tego kapłana, tylko że nie naprawia się Kościoła pozwalając przeciwnikom religii na wykorzystywanie swojej osoby dla celów nie mających nic wspólnego z dobrem Kościoła.

                      Tak na marginesie - powstało, jak widze ,ciekawe forum - no cóż, jakos nie widzę aby jego celem było" "wychowanie w wierze", niestety, ale takie wrażenie odnoszę.
                      • mary_ann Re: Przeczytane 24.10.13, 22:20
                        >>>Tak na marginesie - powstało, jak widze ,ciekawe forum - no cóż, jakos nie widzę aby jego celem było" "wychowanie w wierze", niestety, ale takie wrażenie odnoszę.

                        Jeśli odnosisz się do Coincidentia Oppositorum, to
                        nie, celem tego forum (jak i chyba każdego forum dyskusyjnego) nie jest i nigdy nie było wychowywanie kogokolwiek.
                        • andrzej585858 Re: Przeczytane 24.10.13, 23:30
                          mary_ann napisała:
                          >
                          > Jeśli odnosisz się do Coincidentia Oppositorum, to
                          > nie, celem tego forum (jak i chyba każdego forum dyskusyjnego) nie jest i nigdy
                          > nie było wychowywanie kogokolwiek.

                          Nie jest - tego jestem pewny.

                          Za to można na nim znaleźć takie ciekawe wypowiedzi:

                          "Dlatego gotuję się za każdym razem, gdy słyszę głupie, wredne (a tak!) słowa o "cywilizacji śmierci" w odniesieniu do krajów, w których starość i umieranie wyglądają jednak nieco bardziej cywilizowanie i godnie niż u nas. "

                          forum.gazeta.pl/forum/w,244931,147628338,147638654,Re_rozdzierajaco_smutny.html
                          "Głupie i wredne słowa" wypowiedział już papiez Jan Paweł II. A ja jestem jak zwykle leniwy i posłużę sie słowami o. Kowalczyka:

                          "Kiedy w telewizyjnej dyskusji na temat sprawy Alicji Tysiąc użyłem sformułowania "cywilizacja śmierci", mój rozmówca, prof. Jan Hartman z Krakowa, obruszył się i stwierdził, że zwrot ten jest po prostu chamski, a język przewrotny. I on nie życzy sobie, aby wobec niego stosowano insynuacje zawarte w tym sformułowaniu. Zwróciłem wówczas uwagę, że o "cywilizacji śmierci" mówił po raz pierwszy Jan Paweł II, choć częściej używał wyrażenia "kultura śmierci".

                          W encyklice "Evangelium Vitae" papież napisał: "We współczesnym kontekście społecznym, naznaczonym przez dramatyczną walkę między «kulturą życia» a «kulturą śmierci», należy wykształcić w sobie silny zmysł krytyczny, pozwalający na rozeznanie prawdziwych wartości i autentycznych potrzeb" (nr 95). Hartman, profesor etyki na UJ, uznał tę mowę Jana Pawła II za chamską i przewrotną. Chcę wierzyć, że był to moment jakiejś "pomroczności" u pana profesora. Tym bardziej, że każdego prawie dnia docierają do nas informacje, w świetle których słowa papieża o cywilizacji i kulturze śmierci okazują się prorocze.

                          Cywilizacja śmierci odnosi coraz większe triumfy w Holandii. Na zewnątrz to dobrze zorganizowany kraj, w którym ludziom żyje się wygodnie. Kiedy jednak przyjrzeć się niektórym sprawom z bliska, to w krainie tulipanów coraz bardziej cuchnie. Kultura śmierci przypomina mi - przy wszystkich różnicach - dobrze zorganizowanych i na swój sposób kulturalnych szefów hitlerowskiej machiny śmierci. Spędzali czas w gronie rodzinnym, z przyjaciółmi, śmiali się, rozmawiali o muzyce i... nie mieli wyrzutów sumienia, że na ich rozkaz masowo mordowano niewinnych ludzi. Bo dla nich to nie byli ludzie. Tak jak dzisiaj dla propagandystów aborcji ludźmi nie są dzieci w łonie matek.

                          W roku 2009 odnotowano w Holandii około 2500 przypadków eutanazji. Różne raporty na ten temat pokazują nadużycia, a przede wszystkim formowanie się nieludzkiej mentalności, która rozszerza się jak zaraza. Pewien obywatel postara! się o ekspresową procedurę uśmiercenia własnego ojca, ponieważ miał już zaplanowany urlop i nie chciał go sobie psuć nieprzewidzianym pogrzebem tatusia. A tak - poszło gładko: eutanazja, pogrzeb, urlop. Zalegalizowanie zabijania chorych i starych wytworzyło sytuację, że starsi patrzą na swych bliskich i myślą, że tamci myślą, iż mamusia albo tatuś już dawno powinni poprosić o eutanazję.

                          Raz wprowadzona w ruch procedura eutanazji nie zatrzyma się w wyznaczonych jej pierwotnie ramach. Obecnie w Holandii chce się zalegalizować wspomagane samobójstwo. Prawo do pomocy ze strony państwa w samobójstwie miałoby przysługiwać osobom po 70 roku życia. Osoba zdrowa, ale mająca np. 71 lat, mogłaby poprosić o śmiertelny zastrzyk. Zastanawiam się, kiedy wspomagane samobójstwo zostanie zalegalizowane dla wszystkich. Wszak jeśli przyjmie się, że wspomagane odebranie sobie życia jest prawem człowieka, to przecież nie ma powodu upierać się, że takie prawo mają tylko starzy i chorzy.

                          W krajach Unii Europejskiej każdego dnia dokonuje się 3200 aborcji. Do 2050 r. ludność w Europie zmniejszy się - przy utrzymaniu obecnych tendencji - o 50 milionów. Polacy nie tylko nie przekroczą 40 milionów, ale zmniejszą się do 31 milionów. Niektóre kraje, jak Wielka Brytania, utrzymają dodatni przyrost naturalny, ale tylko dzięki społecznościom muzułmańskim, które mogą stać się w różnych krajach UE większością. Stąd mówi się o przyszłej Eurabii lub Londonistanie. "Cywilizacja śmierci" nie jest jedynie jakimś zgrabnym sformułowaniem w ideologicznym sporze, ale jest rzeczywistością, która owocuje śmiercią. Demograficzne dane są jednym z jej przejawów. Może więc warto powrócić na serio do tego, co miał nam do powiedzenia Jan Paweł II? "

                          adonai.pl/rozwazania/?id=3
                          Jak widać tzw. tradsi posługuja się chamskim i wrednym językiem. Gdzie im do oświeconych elit.


                          • andrzej585858 Re: Przeczytane 31.10.13, 13:08
                            Świetne zdanie - kwintesencja lewicowych i tzw. postepowych poglądów:


                            "Mam też wrażenie, że do instytucji totalnych lgną osoby z problemami, co oznacza ograniczenie zdolności prawidłowego rozpoznania sytuacji, w tym swoich potrzeb oraz podatność na manipulację."

                            forum.gazeta.pl/forum/w,244931,147790315,147806700,p_s_.html
                            Problem polega na tym że Kościół, ani zakony - nie sa instytucjami totalnymi. To, że sa one zorganizowane i zhierachizowane nie jest tożsame z chęcia zawłaszczania . To istnieje w wszelkich prądach o podłozu lewicowym.
                            Jak groźne memento brzmią w tym kontekscie słowa papieża Benedykta XVI:

                            "Prawdziwyn zagrożeniem, przed jakim stoimy, jest usuwanie tolerancji w imie tolerancji" - a to własnie dzieje sie na naszych oczach. I dalej:
                            "powstaje takie niebezpieczeństwo, bo rozum - tak zwany zachodni rozum - uważa, że oto teraz rozpoznał rzeczywiście to, co słuszne i w związku z tym rości sobie prawo do totalnego zobowiązywania, ale roszczenie to jest przecież przeciwne wolności". - Benedykt XVI - "Światłość świata", s 63.

                            Prawdziwy totalitaryzm to uzurpacja związana z narzucaniem innym swoim norm tego co uwaza się za demokrację i prawa człowieka. Cała dyskusja chociażby o sensie istnienia zakonow o tym swiadczy. Ale to trzeba chciec dostrzec.
                            • andrzej585858 Re: Przeczytane 04.11.13, 20:37
                              Następna ciekawa opinia:


                              "Powstało jako następstwo degeneracji Podforum. To nie to samo."

                              forum.gazeta.pl/forum/w,183812,147858788,147868653,Re_Ban.html
                              Powyższa opinia dotyczy historii powstania sławnego forum "Nie-do-wiary-politycznie". To, że nie do wiary - to faktycznie prawda. Natomiast co do degeneracji.
                              Jak czytam tego typu opinię, to naprawdę ciesze sie że nie pozwolilem na przejęcie forum "wychowanie w wierze", chociaż w pierwszym odruchu miałem naprawdę szczera chęć machnąć ręką. Ale w chwili obecnej cieszę się że nie dopuscilem wlaśnie do degeneracji tego forum. Nazwa "Wychowanie w wierze" do czegoś zobowiązuje. To nie moze być miejsce na ktorym dokonuje się nieustannych ataków na podstawowe zasady chrześcijaństwa.
                              Mam dośc smutna refleksję dotycząca tzw. postepowych chrzescijan. Specjalizuja sie w nieustannym tropieniu wszelkich oznak rasizmu, homofobii, antysemityzmu a kompletnie umyka ich uwadze nieustannie dokonywany atak na chrzescijaństwo - a nawet, pewnie nieświadomie, biora w nim czynny udział.
                              Dla mnie to jest oznaka degeneracji, ale oczywiście każdy ma swoją definicję tego zjawiska. Niemniej jestem całkowicie spokojny jezeli chodzi o wynik tych ataków. W dziejach chrześcijanstwa było już tyle ruchów i osób pragnących naprawy Kościoła, tylko że nie w zgodzie z prawem Bożym, ale z własnym, że i to co dzieje sie współcześnie, tez przeminie i za jakiś czas znowu pojawią się tak samo "zatroskani" o przyszłość Kościoła reformatorzy i będa głosić podobne hasła: - "ale bramy piekielne go nie przemogą".
                              • andrzej585858 Re: Przeczytane 09.12.13, 15:10
                                forum.gazeta.pl/forum/w,244931,148454679,148454679,apelacja_oddalona_Krzyz_w_Sejmie_zostaje.html
                                Smutny wątek. O ile mogę zrozumieć ludzi zarażonych kliniczną nienawiścia do religii, to ludzi ktorym przeszkadza obecnośc krzyża w przestrzeni publicznej kompletnie nie potrafie zrozumieć.
                                Powolywanie się na rozdział Koscioła od panstwa oraz argumenty o tzw. świeckości są co najmniej dziwne. Panstwo może być neutralne światopoglądowo ale nie świeckie gdyż tym samym nie jest własnie neutralne.
                                No cóż, jezeli na tym ma polegać "postepowa" wersja chrzescijanstwa to cieszę się z decyzji sądu który zachował więcej rozsądku niż "postępowi" chrześcijanie.:

                                "Sędziowie przypomnieli, że wolność religijna ma wymiar nie tylko prywatny, ale i publiczny - jak głosi prawo i polskie, i europejskie. - Krzyż jest symbolem religijnym, ale nie można pomijać jego znaczenia jako symbolu kultury i tożsamości narodowej. Jego eksponowanie mieści się w zakresie prawa do publicznego demonstrowania wyznania religijnego - dodała sędzia."

                                Warto powyższe orzeczenie recytować jak mantrę. Jestem obywatelem tego panstwa i mam prawo do obecności symboli religijnych w przestrzeni publicznej.

                                wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15100311,Sad_oddalil_apelacje_poslow_Twojego_Ruchu_ws__krzyza.html?lokale=olsztyn#BoxWiadTxt
                                • andrzej585858 Re: Przeczytane 22.12.13, 19:29
                                  Pozwolę sobie na wstawienie linku do pewnego watku z forum gazetowego - głównie ku pamięci, gdyż jest niezwykle ciekawym przykładem pewnego charakterystycznego sposobu myślenia -

                                  forum.gazeta.pl/forum/w,183812,148547130,148547130,_Kto_powoduje_smierc_dziecka_poczetego_.html
                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane 23.12.13, 18:59
                                    Naprawdę - jak miło przeczytać takie wypowiedzi:

                                    "Idę się pochlastać. Kochanowski pisze tak, jakby był na usługach KK, który stara się udowodnić, ze gender to ideologia oszołomów. Jeszcze parę takich wypowiedzi i uwierzę. "

                                    forum.gazeta.pl/forum/w,183812,148665276,148675426,Re_Rownowaga_w_przyrodzie.html
                                    Kościół nie potrzebuje takich "specjalistów" - tego to jestem pewny. Natomiast wcale nie potrzeba udowadniać oczywistości - gender nie jest żadna nauką w chwili obecnej - to ideologia i to groźna ideologia.
                                    A tego typu wypowiedzi bedzie coraz więcej - i znowu tylko Kosciół ostrzega przed zaslepieniem.
                                    • andrzej585858 Re: Przeczytane 11.01.14, 18:29
                                      Odkryłem nowe pojęcie: "grzechy które nie krzywdzą takie jak masturbacja czy tez homoseksualizm" - ja bym poszedł jeszcze dalej - to, że nie istnieje pojecie grzechu - to norma w nowoczesnej Europie - ale likwidacji powinno ulec takze pojecie przestepstwa, bo to przecież także rzecz umowna. Dlaczego kazirodztwo ma byc przestępstwem albo pedofilia? a w ogole wszelkie normy religijne czy też prawne są nieistotne gdyz ograniczają moja wolność.

                                      Może być przecież tak pięknie - po co nam religia, jakies normy? no i jakie to straszne ograniczenia naklada na człowieka akceptowanie pojecia "grzech" - prowadzi do nerwic, schorzeń itp. a przecież swiat bez grzechu jest taki piekny!!
                                      Skąd znamy taki schemat myślenia?

                                      Polecam lekturę tego arcyciekawego wątku:
                                      forum.gazeta.pl/forum/w,244931,148917433,148941519,Re_Odlegle_w_czasie_konsekwencje_grzechu_.html
                                      • andrzej585858 Re: Przeczytane 16.01.14, 17:42
                                        Oto przykład "postępowej" wizji świata:

                                        "Ks. Oko wygłosi wykład na temat gender dla posłow w Sejmie??? Czy ja dobrze zrozumiałam??? Dla wsystkich z mównicy czy dla Kempy i ferajny? I dlaczego w Sejmie? Kto go tam wpuści? Jaki to koszmar, że taki oszołom jest uznawany za specjalitę:/ "

                                        forum.gazeta.pl/forum/w,244931,149008531,149025523,Re_Biskupi_odpisali_minister_na_list_o_gender.html
                                        Zgroza - ks. Oko przekroczy progi sejmowe - jak on śmie, taki oszołom. A kto w ogóle ośmielił się zaprosić kogoś takiego? - zgroza. Przecież wolno zapraszać tylko takie wybitne specjalistki jak p. Środa, p. Graff - to sa specjalistki, autorytety no ewentualnie ks. Lemanskiego jezeli chodzi o stronę kościelną.
                                        Szkoda że w tym przypadku nie było słychac żadnych głosów dezaprobaty:
                                        polska.newsweek.pl/feministki-wkurzone,102522,1,1.html
                                        jakoś nikt nie protestowal jeżeli chodzi o organizowanie tego typu spotkan w gmachu Sejmu. Ale to były uczone feministki a nie jakiś tam ks. Oko.

                                        To jest dopiero przykład tolerancji i akceptacji różnorodności poglądów
                                        • andrzej585858 Re: Przeczytane 21.01.14, 10:10
                                          "Ależ przecież zarówno hierarchia, jak i ortodoksyjny katolik powiedzą, że nic nie szkodzi, niech zostaną najlepsi, wierni i oddani, PRAWDZIWI katolicy. Naturalna selekcja. Dopiero w dłuższej perspektywie, kiedy przychody z tacy zmaleją drastycznie, może się ockną. Tyle że, jak sądzę, wtedy będzie już za późno. I Bóg z nimi:P "

                                          forum.gazeta.pl/forum/w,244931,149087652,149088718,Re_apel_dziennikarza_przyjmujcie_po_koledzie_.html
                                          Taak, najwazniejsze w kościele sa przychody z tacy i to powinno byc przedmiotem troski kapłanów. Muszą zmieniać przykazania, nauczanie tak jak sobie zyczą wierni, zwłaszcza ci co dają na tacę. Mozna więc powiedzieć ze ten co da więcej ten będzie miał prawo żądać aby nauczanie Kościoła było zgodne z jego wizją Kościoła.


                                          "Nierzadko wszak w historii, przez dłuższy lub krótszy okres, zdarzało się, że pod wpływem wielorakich czynników świadomość moralna u wielu ludzi była poważnie zaćmiona. „Czy mamy prawidłowe pojęcie sumienia?” — pytałem dwa lata temu wiernych. „Czy nie grozi człowiekowi współczesnemu zaćmienie sumień? Wypaczenie sumień? Martwota, ?znieczulenie' sumień?” Zbyt wiele znaków wskazuje na to, że w naszych czasach takie zaćmienie istnieje"

                                          www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/adhortacje/reconciliatio.html
                                          Jakoś nie może trafić do przekonania tym ktorzy uwazają siebie za "katolików postępowych" że Kosciół to nie partia polityczna która zmienia swoje programy chcąc zachęcic wyborców.

                                          Może jednak warto wracać do źródeł a nie do tego co pisze GW i inne "postępowe" media?
                                          • andrzej585858 Re: Przeczytane 01.02.14, 17:46
                                            "Wiem po prostu, ze są ludzie, dla których aborcja jest neutralna moralnie. Są też Ci, którzy ją dopuszczają, choć moralnie neutralna dla nich nie jest (inne postawy w tej chwili roboczo pomijam). Zależało mi na rozróżnieniu.
                                            Irytuje mnie, kiedy (zwłaszcza) niektórzy prolajfersi wrzucają obie postawy do jednego kosza. "

                                            forum.gazeta.pl/forum/w,244931,149303216,149310116,Re_Paczpani_zakonnica_a_za_aborcja.html
                                            Fascynujące rozwazania - zresztą cały wątek jest fascynujący. Zwłaszcza sformułowanie że coś jest dopuszczalne chociaż moralnie nie jest to obojętne.
                                            Zawsze wydawało mi się że coś co nie jest moralnie obojetne to jednak nie jest dopuszczalne - no ale nigdy nie byłem zwolennikiem "mniejszego zła" w przypadku gdy chodzi o zycie.
                                            Można dywagować w kwestii wyniesienia z zakładu pracy kartki papieru - ale w przypadku życia???
                                            Aha racja - to nie jest człowiek, to jest zarodek, zygota, zlepek komórek.
                                            • andrzej585858 Re: Przeczytane 05.02.14, 23:31
                                              "A ja myślę, ze to jest dobrze skalkulowane. To jest przesłanie do tego elektoratu, co to lubi być straszony. On istnieje i rośnie w siłę. "

                                              forum.gazeta.pl/forum/w,183812,149384006,149386784,Re_walka_polityczna_chamstwo_i_granice_prawa.html
                                              Cytat z ciekawego wątku. Wątku, w ktorym oczywiście musiało pojawić się słowo "chamstwo" - no cóż - brak słów.
                                              Dlaczego w ogole o tym wspominam? - Otóż zgadzam się że to jest przesłanie do elektoratu, tylko wkradł sie do tej analizy mały błąd. To nie jest elektorat który lubi byc straszony - to jest elektorat ktory ma dość oglupiania.
                                              On rośnie w siłę i będzie rósł. Mialem nadzieję że moje dzieci bedą miały szansę żyć spokojnie - niestety czeka je praca na miare Herkulesa - trzeba będzie bowiem posprzątac stajnię Augiasza - tym razem pełną problemów związanych z tzw. "poprawnoscia polityczną" i gender ideologią.
                                              • andrzej585858 Re: Przeczytane - uwaga chwalę! 10.02.14, 18:54
                                                Jestem pod wrażeniem -zacytuję cały post gdyż mam obawy że za moment może zostać skasowany. Sformułowanie - "pedalstwo" jest tak przeciez niepoprawne. Ale poza tym - jestem pod wrażeniem - i to bardzo pozytywnym.
                                                Zresztą cały wątek zawiera więcej rozsądnych wypowiedzi.

                                                "Ależ niech sobie mówią. I piszą. Papier cierpliwy a internet nie dość, że cierpliwy to jeszcze tańszy niż wydawanie książki, pisemka, ulotki. Niech se założą fanpejdża i tam się lansują.
                                                Jak fundacja z Ameryki da grant, może i jakiś magister coś tam "naukawego' w temacie ukręci.
                                                Dla mnie kluczową sprawą jest zabawa (miałka, mierna, ale być może genialna - nie wiem, nie interesuje mnie to szczególnie) za publiczne pieniądze PODATNIKA. Pani Kazia i pan Miecio mają na ten przykład firmę na południu Polski, płaca podatki i są wdzięcznymi odbiorcami tekstu, że za ich kasę na publicznym uniwerku jest promowane pedalstwo i pornografia. Koń jaki jest każdy widzi. Na tym tle zabawy ONRowców na tymże uniwerku wydają się całkiem niewinne.
                                                Jak się żyje na cudzy koszt (podatnika) i to w takim jak Polska kraju, to się MYŚLI dwa, trzy razy, zanim się puści medialnego bąka. Tu widać kompletny brak instynktu samozachowawczego, ot kawiorowa młodzież z dużego miasta plus młodzież z mentalnej prowincji świeżo urwana z moralnego łańcucha rodzinnego kołtuństwa chce pokazać światu, jak bardzo jest trędy. Zajebiste.
                                                A za chwilkę będzie zbiorowe wycie, że studia będą płatne. I bardzo dobrze, niech będą."

                                                forum.gazeta.pl/forum/w,183812,149430960,149461179,Re_Misja_uniwersytetu_vs_Krol_ubolewajacy_.html
                                                • andrzej585858 Re: Przeczytane 15.02.14, 22:17
                                                  Ten wątek naprawde z lekka mnie przeraził:

                                                  forum.gazeta.pl/forum/w,244931,149565053,149565053,Geje_ks_Oko.html
                                                  zwłaszcza w kontekście takiej wstępnej deklaracji programowej:

                                                  " Większość z nas jest chrześcijan(k)ami różnych denominacji"

                                                  No cóż, wydaje mi się że zasadny jest postulat zmiany na:
                                                  "Mniejszość z nas jest chrześcijanami" - i nie jest to zlośliwość a raczej stwierdzenie faktu. Niestety, bardzo przewidywalnego faktu.
                                                  • sebalda Re: Wycinanie z kontekstu 17.02.14, 14:53
                                                    Nie wiedziałam, że tu tak zabawnie:) Echo???

                                                    Ja wiem, że to kusi, ja wiem, że tak jest wygodnie, ale czy zacnie?
                                                    Wklejenie takiego fragmentu z przemówienia papieża Franciszka do polskich biskupów, żeby pasowało do koncepcji:
                                                    "Dziś małżeństwo często jest uważane za jakąś formę uczuciowej gratyfikacji, którą można ustanowić w jakikolwiek sposób oraz zmienić zależnie od wrażliwości każdego (por. tamże). Niestety wizja ta ma również wpływ na mentalność chrześcijan, powodując łatwość uciekania się do rozwodu lub faktycznej separacji".
                                                    Podczas gdy następują zaraz po nim takie zdania:
                                                    "Duszpasterze wezwani są do postawienia sobie pytania, w jaki sposób pomóc tym, którzy żyją w tej sytuacji, aby nie czuli się wykluczeni z Bożego miłosierdzia, z braterskiej miłości innych chrześcijan i z troski Kościoła o ich zbawienie; nad tym, w jaki sposób pomóc im, żeby nie porzucili wiary i wychowywali swoje dzieci w pełni doświadczenia chrześcijańskiego".

                                                    Zmienia to cały kontekst tej wypowiedzi? Ano zmienia, tylko zmienia bardzo niewygodnie dla cytującego. Więc lepiej wyrwać z kontekstu i wkleić taki kawałek, żeby pasował. Ładnie to tak?
                                                  • andrzej585858 Re: Wycinanie z kontekstu 17.02.14, 15:10
                                                    sebalda napisała:


                                                    > Zmienia to cały kontekst tej wypowiedzi? Ano zmienia, tylko zmienia bardzo niew
                                                    > ygodnie dla cytującego. Więc lepiej wyrwać z kontekstu i wkleić taki kawałek, ż
                                                    > eby pasował. Ładnie to tak?

                                                    Zmienia?? Ciekawy jestem bardzo w czym. Oba fragmenty dotycza innych sytuacji, tylko trzeba chciec to zobaczyć.

                                                  • sebalda Re: Wycinanie z kontekstu 17.02.14, 15:24
                                                    To nie są oba fragmenty, tylko jeden fragment: "żyją w tej sytuacji" czego dotyczy, Twoim zdaniem?
                                                  • sebalda Re: Wycinanie z kontekstu 17.02.14, 16:46
                                                    No i kto tu widzi, co chce zobaczyć?
                                                  • andrzej585858 Re: Wycinanie z kontekstu 17.02.14, 21:37
                                                    sebalda napisała:

                                                    > Nie wiedziałam, że tu tak zabawnie:) Echo???

                                                    Nawet bardzo. Nikt nie przeszkadza i mozna spokojnie gromadzić co ciekawsze kwiatki.
                                                    >
                                                    > Ja wiem, że to kusi, ja wiem, że tak jest wygodnie, ale czy zacnie?
                                                    > Wklejenie takiego fragmentu z przemówienia papieża Franciszka do polskich bisku
                                                    > pów, żeby pasowało do koncepcji:

                                                    Co niby ma kusić? Cytowany fragment mowi o tym jak dzisiaj traktowane jest małżenstwo, jak podchodzi się do istoty małżeństwa - kompletnie zapominając o jego duchowym i sakramentalnym wymiarze. O łatwości z jaką podchodzi się do jego rozwiązania, bardzo często nie z powodu naprawdę powaznych problemów, ale z powodu chociażby nudy. O tym że nie można podchodzić do małżeństwa egoistycznie. O tym ,m. in. mowi cytowany fragment, a także o tym że tak chętnie propagowana wizja związku małżenskiego czy tez. jak to dzisiaj okresla się, partnerskiego, jest wizją egoistyczną. Zwłaszcza gdy rzuca się komus w twarz - odchodzę bo juz ciebie nie kocham.
                                                    Takiej to wizji małżeństwa, związku propagowanego przez świat postępowy ulegają także chrzescijanie. Egoizm "ja" zastępuję wspólnotę "my".

                                                    > "Dziś małżeństwo często jest uważane za jakąś formę uczuciowej gratyfikacji, kt
                                                    > órą można ustanowić w jakikolwiek sposób oraz zmienić zależnie od wrażliwości k
                                                    > ażdego (por. tamże). Niestety wizja ta ma również wpływ na mentalność chrześcij
                                                    > an, powodując łatwość uciekania się do rozwodu lub faktycznej separacji".


                                                    > Podczas gdy następują zaraz po nim takie zdania:
                                                    > "Duszpasterze wezwani są do postawienia sobie pytania, w jaki sposób pomóc tym,
                                                    > którzy żyją w tej sytuacji, aby nie czuli się wykluczeni z Bożego miłosierdzia
                                                    > , z braterskiej miłości innych chrześcijan i z troski Kościoła o ich zbawienie;
                                                    > nad tym, w jaki sposób pomóc im, żeby nie porzucili wiary i wychowywali swoje
                                                    > dzieci w pełni doświadczenia chrześcijańskiego".

                                                    Gdyby wszyscy, a zwłaszcza chrześcijanie nie ulegali presji otoczenia i nie zapominali, jakże często, o wymiarze duchowym małźeństwa, to nie byłoby potrzeby napisania powyższych zdań. Niestety, tych ktorzy wybierają jako droge rozwiązania problemów małżenskich drogę rozwodu czy też separacji jest coraz więcej i ci ludzie istnieją . Duża część tych ludzi to katolicy i nie mozna ich odtrącać. W sytuacji gdy pragna byc nadal członkami wspolnoty chrzescijańskiej należy im pomóc, pozostając w zgodzie z nauczaniem Koscioła.
                                                    Nie mam pojęcia w jaki sposób zmienia się kontekst wypowiedzi. Pierwsza część mowi o przyczynach takiego stanu rzeczy a druga o pomocy duszpasterskiej dla ludzi którzy ponoszą skutki swoich czesto nieprzemyślanych decyzji.
                                                    Druga część tej wypowiedzi w niczym nie zmienia zdania papieża ani Koscioła na temat waznosci i nierozerwalności małżeństwa.
                                                    >
                                                    > Zmienia to cały kontekst tej wypowiedzi? Ano zmienia, tylko zmienia bardzo niew
                                                    > ygodnie dla cytującego. Więc lepiej wyrwać z kontekstu i wkleić taki kawałek, ż
                                                    > eby pasował. Ładnie to tak?

                                                    Jakoś nie czuję się niewygodnie, gdyż tak jak napisałem powyżej - nie widzę w nim zadnej zmiany w nauczaniu i w analizie przyczyn rozwodów przedstawionej przez papieża.

                                                    Przy okazji dodam jeszcze jedno. Bardzo podoba mi sie wątek dotyczący "grzesznej prasy" wraz z wszelkimi komentarzami o grożącej cenzurze itp. Tak to własnie jest gdy widzi się to co chce się widzieć. A chodzi o bardzo banalną kwestię - aby wiedzy o Kosciele i chrzescijanstwie nie czerpać z prasy wrogo nastawionej do Kościoła w tym także z GW, a siegać do źródeł czyli do nauczania Kościoła. Mozna wtedy uniknąć chociażby podawania takich rewelacji jak ta, że masturbacja to grzech śmiertelny itp., czy też bardziej wnikliwego czytania chociażby niektorych artykułów zamieszczonych na "Frondzie".
                                                    Aha - nie wiem dlaczego mialbym zniknąć z Gazety, to jest naprawdę ciekawe miejsce, a zwłaszcza obserwowanie tej niezmiernej troski o Kosciół z strony ludzi niewierzacych i , co jest bardzo smutne, ze strony tzw. "postępowych" katolików.



                                                  • sebalda Re: Wycinanie z kontekstu 18.02.14, 11:18
                                                    Grzech masturbacji nie jest grzechem śmiertelnym, powiadasz. Zatem można przystępować do komunii św., która łagozi grzechy lekkie?
                                                    Przed laty na Jasnej Górze była wystawa na temat miary grzeszności antykoncepcji. Wszystkie metody, z masturbacją małżeńską włącznie, byly nazwane grzechem śmiertelnym. Rozumiem, ze poplniono tam błąd.
                                                    Nie sądzę, żeby ktokolwiek popierał rozwody z błahych powodow i papież słuszie zauważa, że ten trend narasta, ale jednocześnie poleca, by sie nad tymi ludźmi pochylić, a nie potepiać i wykluczać, co do tej pory ma miejsce i co najprawdopodobniej wkrotce się zmieni. Pominięcie tej drugiej cześci tego fragmentu wypacza i zubaża wymowę tej myśli papieża. Ja wiem, że katolikowi twojego pokroju strasznie ciężko pogodizć się z tym, że papież chrzci dzieci ze związków niesakramentalnych i że byc moe wkrótce osoby wchodzące ponowne związki nie będą wykluczone ze wspólnoty i będą mogły przystępowac do sakramentów świętych. To się tak bardzo kłoci z Twoją wizją świata, ale na pewno nie z prawdziwie chrześcijańską. Szczególnie, że jednak w większości przypadków rozwody nie sa błahostką, a prawdziwą tragedią.
                                                  • andrzej585858 Re: Wycinanie z kontekstu 18.02.14, 13:22
                                                    Nieznajomość nauczania Kościoła jest porażająca.
                                                    Co do masturbacji polecam siegnąć do tekstu Katechizmu Kościola Katolickiego - jest dostępny w sieci - zwłaszcza p. 2352.
                                                    Kolejne curiosum - potepianie i wykluczanie ludzi ktorzy rozwiedli się. Już w II wieku Hermas w dziele "Pasterz" pisze tak:
                                                    "Trzeba przyjąć tego, kto zgrzeszył i pokutuje, lecz nie nalezy tego czynić wiele razy", - PSP t. 45, s . 147
                                                    Podobnie pisze Klemens Aleksandryjski:
                                                    "Jesli więc Apostoł ze wzgledu na zepsucie i namiętność zezwala na drugie małżeństwo, to nie grzeszy taki przeciw prawu, gdyz drugie małżeństwo nie jest zabronione przez prawo, ale nie wypełnia także owej najwyższej doskonałości życia, która wynika z Ewangelii" - Kobierce t. 1, s. 229.

                                                    Gdzie tutaj jest mowa o wykluczaniu i potępianiu? - nie mam pojęcia. Gdzie w ogole w nauczaniu Kościoła jest mowa o potepieniu?
                                                    No i już rozbawiło mnie całkowicie stwierdzenie że trudno jest mi pogodzić się z faktem że papiez chrzci dzieci z niesakramentalnych związków. Podpowiem nie tylko papież, ale i o zgrozo - zwykly ksiądz także i robili to jeszcze w epoce przedfeministycznej . A nawet o zgrozo aktu chrztu może dokonac nawet osoba nieochrzczona!!! - mowi o tym Kodeks Prawa Kanonicznego - kanon 861.
                                                    Nie ma więc tutaj niczego co staloby w sprzeczności z moja wizją świata. Moja wizja swiata podpowiada mi tylko że, tak jak juz wczesniej wspomniałem - warto siegać do źródel czyli do nauczania Koscioła a nie do tekstów z GW i tym podobnych mediów.
                                                    Aha - warto przeczytać adhortację Jana Pawła II - "Familiaris consortio?.
                                                  • sebalda Re: Wycinanie z kontekstu 18.02.14, 18:37
                                                    Oszalałam zatem albo mi się śniło, że osobom wstępującym ponownie w związek małżeński nie wolno przystępować do sakermetów świętych, tak? Wymyśliłam to sobie? Dla Ciebie to najwyrażniej nie jest wykluczenie, ale dlaczego zatem papież podkreśla, że ważne jest wsparcie takich osób?
                                                    Dlazego niektorzy na przyklad odmawiaja prośbie o bycie matką czy ojcem chrzetnym tylko dlatego, że kandydat czy kandydatka wziąl ślub z rozwódka? To nie jest wykluczenie, wcale.
                                                    Wiem doskonale, ze udziela się chrztu dzieciom ze związkow niesakramentalnych (choc nie kazy ksiadz to zrobi), nie musisz ze mnie rbixc idiotki, ale papiez zrbil to po raz pierwszy, choc nie musial, jest to wyrażny gest z jego strony i mozesz temu zaprzeczać do woli, ale ja zdania nie zmienię.
                                                    Idzie nowe, czy tego chcesz czy nie. Będziesz temu zaprzeczł, będziesz przeinaczł i odwrwcał kota ogonem, będziesz cytował rzeczy wyrwane z kontekstu, ktore beda Ci pasowały, ale nie zatrzymasz reform, ktore wreszcie dostosuja nauczanie Kościoła do prawdziwie chrześcijańskiej idei, jaką jest miłość do ludzi, wszystkich ludzi,nie tylko tych kurczwo trzymających się żelaznych, bezdusznych i czasami niehumanitarnych zasad narzuconych przez tych, ktorzy trzumają rząd dusz. Ale Ty tego ni pojmiesz nigdy i mozesz się oburzać na takie osoby jak ja do upojenia, życzę wile radości i przekonania o swojej wyższości, to takie chrześcijańskie.
                                                    Przepraszam za literówki, pisanie na tablecie jest bardzo niewygodne, nie panowałam go za dobrze.
                                                  • sebalda Re: Wycinanie z kontekstu 18.02.14, 19:11
                                                    KKK uznaje masturbacje za grzech, czy możesz mi wskazać, gdzie jest napisane, że jest to grzech lekki? A jesli nie jest lekki, nie ma innego wyjścia - jest główny czyli śmiertelny. Podobnie jest z wszelkimi sposobami antykoncepcji poza NPR. Jeśi jest inaczej, wskaż mi, proszę odpowiednie dokumenty.
                                                  • andrzej585858 Re: Wycinanie z kontekstu 18.02.14, 19:45
                                                    Wypowiedź kapłana:

                                                    "Tym bardziej potrzebna jest delikatnosc i pokazanie Boga, który kocha, a nie, który odrzuca. Mówiac, zeby wyznawac ten grzech na spowiedzi nie traktuje go na równi z innymi grzechami powszednimi, z drugiej jednak strony nie traktuje pytajacych jako obciazonych grzechem smiertelnym, poniewaz wola walki swiadczy, ze masturbacja nie jest ich wyborem. Dlatego uwazam za wskazane przystepowanie do Eucharystii. Jest to upadek na drodze do czystosci. Jak dlugo ida ta droga nie rezygnujac z walki, to Bóg bedzie ich wspomagal, maja Jego pomoc, a wiec i Jego Laske - nie spalili mostów miedzy Bogiem a soba.

                                                    Czym sie kieruje? Swiadomoscia prawdziwej i aktualnej milosci Boga do czlowieka, oraz powagi grzechu smiertelnego. Grzech smiertelny nie jest jakas tam pozycja w indeksie grzechów, jest zerwaniem z Bogiem - swiadomym, dobrowolnym i prawdziwym. "

                                                    www.rozmawiamy.jezuici.pl/forum/47/n/3604
                                                    oraz:

                                                    ".. czy masturbacja jest grzechem ciężkim? Aby zmierzyć "ciężar'' winy za grzech, trzeba wziąć pod uwagę dwie sprawy. Pierwsza to obiektywny stopień nieuporządkowania moralnego i tu Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, że "masturbacja jest aktem wewnętrznie i poważnie nieuporządkowanym'' (nr 2352). Drugą sprawą, którą trzeba wziąć pod uwagę, jest stopień odpowiedzialności moralnej, jaką ponosi określona osoba za popełnianie danego grzechu. Tu każdy przypadek będzie indywidualny, bo inny stopień odpowiedzialności ponosi osoba popełniająca masturbację, gdy robi to z własnej, nieprzymuszonej woli, inny zaś, gdy ku masturbacji pcha ją zniewolenie nałogiem. W Katechizmie czytamy: "W celu sformułowania wyważonej oceny odpowiedzialności moralnej konkretnych osób i ukierunkowania działań duszpasterskich należy wziąć pod uwagę niedojrzałość uczuciową, nabyte nawyki, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które zmniejszają, nawet redukują do minimum winę moralną'' (nr 2352). Nie można jednak zbyt łatwo samemu "redukować do minimum'' własną winę moralną. Rozeznanie jej winno się dokonać w kierownictwie duchowym bądź w dialogu z kapłanem podczas sakramentu pojednania."

                                                    www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TM/samogwalt.html
                                                    I jeszcze jedno - jeżeli uważasz że ludzie bedący w stanie grzechu należą do kategorii "wykluczonych" - to pod tym względem nie nastąpią zmiany.
                                                    A stwierdzenie że idzie nowe, jest znane w historii Kościoła prawie od samego początku i naprawdę nic nie muszę ani przeinaczać ani wyrywać z kontekstu. Przypominam tylko że nauczanie Kościoła to Pismo św. oraz Tradycja.
                                                    Jeszcze raz przypomne że Kościół nie kieruje sie wskażnikami sondaży i nie zmienia swojego nauczania pod wplywem aktualnych trendów.

                                                    Zadziwiające jest obwinianie Kościoła za to że niektorzy nie chcą byc rodzicami chrzestnymi - to są decyzje konkretnych ludzi i to oni za nie odpowiadają w swoim sumieniu.
                                                    Stwierdzenia o rzekomym poczuciu wyższości i radości z tego powodu pomine milczeniem. Oburzac na nikogo nie oburzam się, to raczej na mnie nieustannie oburza sie wiele osob, zwłaszcza te które zaliczają sie do tzw. postepowych. Zachęcam tylko nieustannie do lektury Ojców Kościoła - to naprawdę pozwala zrozumieć nauczanie Koscioła.
                                                  • sebalda Re: Wycinanie z kontekstu 18.02.14, 20:21
                                                    Zmiany w nauczaniu Koścola nastepuja stale, nie mozesz temu zaprzeczyc, wystarczy chocby spojrzec na podejscie do pewnych zdobyczy medycny na przyklad. Dotychas osoby w ponownych zwiazkach malzenskich nie mogly przystepowac do sakramentow, byc moze jeszcze za naszego zycia Kosciol zmini w tej kwestii stanowisko. To duza zmiana, do tej pory nie do przyjecia dla kogos przekonanego o niezmiennosci nauczania Koscioła, jak bedziesz wtedy wygldal ze swoim stanowiskiem i oburzaniem sie na postępowosc niektorych katolikow? Oburzysz sie na papieża?
                                                    Piszesz, ze sie na nikogo nie oburzasz? Na mnie tez nie? Caly ten watek jest zatem wyrazem czego? Przevceż zaprzeczajac swojemu oburzeniu i poczuciu wyzszosci wobec oso takich jak ja, ktorymi gardzidz po stokroc bardziej niz ateistami, popelniasz grzech klamstwa. Czy mozna sie az tak oklamywac? Bo nie wykluczam, ze nawet sam siebie oklamujesz.
                                                  • andrzej585858 Re: Wycinanie z kontekstu 18.02.14, 23:10
                                                    Opinie dotyczące zdobyczy medycyny nie są tożsame z nauczaniem Kościoła! Nauczanie Koscioła dotyczy przekazywania wiary - jest to związane z Magisterium które oparte jest na Piśmie i Tradycji. Co do niezmiennosci nauczania Koscioła w tej mierze polecam lekturę konstytucji dogmatycznej o Kosciele - Lumen gentium, przykładowo:

                                                    " Ogół wiernych, mających namaszczenie od Świętego (por. 1 J 2,20 i 27), nie może zbłądzić w wierze i tę szczególną swoją właściwość ujawnia przez nadprzyrodzony zmysł wiary całego ludu, gdy *poczynając od biskupów aż po ostatniego z wiernych świeckich" ujawnia on swą powszechną zgodność w sprawach wiary i obyczajów."

                                                    Kwestie dotyczące zdobyczy naukowych nie są więc związane z niezmiennoscia nauczania Koscioła i w ogóle nie są rozpatrywane przez magisterium. Masz kompletnie mylne pojecie o tym czego dotyczy nauczanie
                                                    To, co okresla się zmiana w nauczaniu jest zmianą która dotyczy nie samych pojęć ale zmianą postaw wobec danych pojęć. Nie jest to zmiana doktryny ale zmiana sposobu jej interpretacji - doktryna natomiast pozostaje niezmienna. Dlatego też nigdy nie bedzie zgody na aborcję czy tez eutanazję.

                                                    Resztę rozważan dotyczących poczucia wyzszosci i tego czy sam siebie oklamuję itp. pominę milczeniem
                                                  • sebalda Re: Wycinanie z kontekstu 19.02.14, 11:00
                                                    Nie mam jednak cierpliwości, żeby z Tobą dyskutować, nie wiem, dlaczego w ogóle to robię, sama się sobie dziwię. Nie mniej dziwię się Tobie, że wczytujesz się z uwagą w herezje takich katolików jak ja, potem je piętnujesz (bo temu służy ten i nie tylko ten wątek), by na koniec wypierać się, że wcale Cię nie oburzają poglądy postępowych katolików. Jaki jest sens rozmowy z kimś, kto się wypiera swoich własnych działań i odczuć, którym tak wyraźniej daje wyraz???
                                                    Dla mnie Twoja postawa jednoosobowego dyskutanta na wrogim forum wrogiej gazety jest wyrazem poważnej aberracji. Jedynym wytłumaczeniem tego jest żywienie przez Ciebie nadziei na to, że może ktoś to czyta i dzięki Tobie się nawróci. Jeśli nawet ktoś to czyta, o nawróceniu się dzięki Tobie raczej mowy nie ma.
                                                    Jestem ciekawa, czy rozmawiałeś kiedyś z księdzem (w konfesjonale lub poza nim) i przyznałeś się do swojej działalności. Uważam, że niejeden biskup miałby Ci ją za złe.

                                                    Ostatnim postem potwierdziłeś wszystko to, o czym i ja piszę i co i ja postuluję: zmiany w interpretacji nauczania. Nikt z nazywanych przez Ciebie postępowymi katolików (w tym ksiądz Lemański, który często to podkreślał) nie postuluje zmiany doktryny, nie jest zwolennikiem aborcji czy eutanazji, chodzi jedynie o zmianę interpretacji niektórych niepotrzebnie obciążających i piętnujących nakazów i zakazów KK, które, jak mniemam, zmieniają się i zmienią na naszych oczach.
                                                    Masturbacja kiedyś była przez KK dużo surowiej traktowana, dziś podajesz nowelizowane wykładnie tej kwestii. Dziś nie wierzysz w to, że KK mógłby kiedyś przyznać metodom barierowym antykoncepcji prawo stosowania w pewnych przypadkach, za kilka lat, gdy to się ewentualnie zmieni, napiszesz, że to kwestia zmiany interpretacji. I nie obchodzi Cię ani trochę to, że teraz wiele ludzi stosując taki rodzaj antykoncepcji, cierpi autentyczne katusze poczucia winy. To się w ogóle nie liczy. Jaki to wszystko ma sens? Jaki ma sens poświęcenie kobiety, która porzucona przez męża z malutkimi dziećmi nigdy nie ułożyła sobie życia, nigdy nie dała tym dzieciom pełnej rodziny (która jest tak ważna dla tychże), bo do niedawna Kościół tego zabraniał, a dziś powoli przyjmuje taką ewentualność? Wreszcie pochyla się ze zrozumieniem nad tak przez los potraktowanymi osobami? Ile dobra wynikło z takich nakazów i zakazów? Ile dobra mogło wyniknąć, gdyby ta kobieta nie była obarczona nimi?
                                                    Czy ktoś taki jak Ty nie czuje nawet minimum dyskomfortu, gdy się dowiaduje, że Kościół jednak może się zmienić, iść z duchem czasu, wsłuchać się w głos wiernych? Przecież dla Ciebie to musi być bardzo przykre, do niedawna byłeś tak dumny z tego, że Kościół się nie zmieni pod naciskami liberałów, tak grzmiałeś na katolików, którzy popierają takie zmiany, a dziś lekko piszesz, że zmiany interpretacji są możliwe. Co trzeba mieć w głowie, by wykonywać takie wolty???

                                                    Ja pasuję, baw się dobrze sam i bacz, czy biskup Ci tego nie zabroni za chwilę:P
                                                  • sebalda Re: Wycinanie z kontekstu 19.02.14, 14:34
                                                    Tak sobie jeszcze odgrzebałam, bo dzisiaj mam trochę wolnego czasu. Ja pisałam o używaniu prezerwatywy jako o grzechu śmiertelnym, a nie, jak twierdzisz, o masturbacji (jak to trzeba uważać na każde Twoje insynuacje). Choć masturbacja małżeńska w sanktuarium na Jasnej Górze (wraz ze stosunkiem przerywanym, prezerwatywą i wszelkimi innymi metodami antykoncepcji) była wyraźnie nazwana grzechem śmiertelnym, stąd moja wiedza na ten temat. Niemniej chciałabym wiedzieć, czy tak jak masturbację czasami Kościół traktuje mniej surowo, podobnie jest z używaniem prezerwatywy? Jest ono grzechem głównym czy powszednim? Moja śp. pamięci ciotka, która miała troje dzieci i nie mogła sobie pozwolić na kolejne, a była przy tym naprawdę wyjątkowo świętą kobietą, cudowną żoną i matką, nie dostała rozgrzeszenia, gdy spowiadała się z użycia prezerwatywy. Jeśli to nie jest grzech główny, to czemu nie dostała tego rozgrzeszenia?
                                                  • andrzej585858 Re: Wycinanie z kontekstu 19.02.14, 22:36
                                                    Odpowiem w skrócie - Kościół nie zmieni swojego nauczania pod wpływem liberałów, tak jak nigdy go nie zmienił i naprawdę proponuje jednak chociażby pobiezne zapoznanie sie z tym czym jest Magisterium i czego ono dotyczy.
                                                    Co do aberracji no cóż - wątpie abym kiedykolwiek doszedł do tak "postępowej" wersji katolicyzmu jak p. Obirek który postuluje powrót do politeizmu o innych innowacjach postulowanych przez równie "postepowych" nie będę nawet wspominał.
                                                    Nikogo nawracac nie mam zamiaru bo ani talentów ani możliwości ku temu nie posiadam.
                                                    Zapewniam tez że niczego nie wypieram się - wypowiadam sie jako człowiek nieuczony bardzo prosto trzymając się zasady stworzonej przez Wincentego z Lerynu 1600 lat temu:

                                                    "Quod ubique, quod semper, quod ab omnibus creditum est" - za prawdziwe brać to, w co wierzyli wszyscy, wszędzie i zawsze." - oczywiście w zgodzie w Stolica Apostolską. Swoją drogą ciekawe jest to że dla pierwszych chrzescijan był to pewnik a współcześni uważają to za wyraz uzurpacji i bezduszności.

                                                    Naprawdę - spróbuj sięgnąc do historii Kościoła, do tekstów Ojców Kościoła - naprawdę warto
                                                  • sebalda Re: Wycinanie z kontekstu 20.02.14, 09:58
                                                    > Nikogo nawracac nie mam zamiaru bo ani talentów ani możliwości ku temu nie posi
                                                    > adam.
                                                    > Zapewniam tez że niczego nie wypieram się

                                                    Kościół zmienia interpretację nauczania i sam to przyznałeś parę postów wyżej. I o tym właśnie mówię i to jest też przedmiotem pewnych postulatów wśród katolików, którzy widzą potrzebę zmian. Powtarzam po raz nie wiem który, nikomu nie chodzi o zmianę doktryny, ale o zmianę interpretacji pewnych zapisów, nakazów i zakazów, które są często krzywdzące dla niektórych ludzi. Nikt nie chce rewolucji ani przewrotów, czy to tak trudno zrozumieć?
                                                    Już o to pytałam, ale nie dostałam zadowalającej odpowiedzi: czemu tu jesteś? Czemu służy Twoja działalność? Pisałeś, że SOBIE notujesz i gromadzisz, ale dlaczego akurat tutaj? Czy naprawdę nie widzisz totalnego absurdu przebywania w miejscu, którym szczerze gardzisz? Jaką przewrotną, by nie powiedzieć perwersyjną przyjemność czerpiesz z działalności na forum gazety, która jest dla Ciebie uosobieniem zła? Która kłamie, sienie zgorszenie i nienawiść do Kościoła? Nie powinieneś się dziwić, że ktoś podejrzewa u Ciebie jakieś problemy mentalne w związku z tym.
                                                    Wypierasz się tego, że się oburzasz. Czy ten wątek nie jest wyrazem oburzenia? Jeśli nie jest, to czymże jest w istocie???
                                                    Czy choć raz mógłbyś odpowiedzieć szczerze i bez owijania w bawełnę? Stać Cię w ogóle na szczerość? Jak nikt z Tobą nie polemizuje, używasz sobie na całego, gdy pojawiają się pytania, udajesz niewiniątko? Naprawdę nie czujesz, że coś w tym jest nie tak??? Piszesz o mnie różne rzeczy, cytujesz, ale w konfrontacji już nie umiesz powiedzieć wprost, co o mnie myślisz? Czego się boisz? Negatywnych uczuć? To niechrześcijańskie, taki święty jesteś??? O nie, skądże, maluczki i nieuczony. Chora mieszanka pokory i pogardy, jakże typowa.
                                                    Polecam Ci, jeśli masz program Ale Kino!, film Biała wstążka, dziś o 21.20. Polecam gorąco.
                                                  • andrzej585858 Re: Wycinanie z kontekstu 21.02.14, 15:44
                                                    sebalda napisała:

                                                    >
                                                    > Kościół zmienia interpretację nauczania i sam to przyznałeś parę postów wyżej.
                                                    > I o tym właśnie mówię i to jest też przedmiotem pewnych postulatów wśród katoli
                                                    > ków, którzy widzą potrzebę zmian. Powtarzam po raz nie wiem który, nikomu nie c
                                                    > hodzi o zmianę doktryny, ale o zmianę interpretacji pewnych zapisów, nakazów i
                                                    > zakazów, które są często krzywdzące dla niektórych ludzi. Nikt nie chce rewoluc
                                                    > ji ani przewrotów, czy to tak trudno zrozumieć?

                                                    No cóż, dobrze tylko byłoby gdyby ci widzący potrzebę zmian pamiętali przy okazji o tym co jest doktryną zapisaną chociazby w Katechizmie -

                                                    "1958 Prawo naturalne jest niezmienne 8 i trwałe pośród zmian historycznych; istnieje wśród zmieniających się poglądów i obyczajów oraz wspiera ich postęp. Zasady, które są jego wyrazem, pozostają ważne w swojej istocie. Chociaż podważa się jego podstawy, to nie można go zniszczyć ani wyrwać z serca człowieka."

                                                    W związku z powyższym przykladowo w modnym ostatnio temacie homoseksualizmu Katechizm mowi co nastepuje:

                                                    2357 " Tradycja, opierając się na Piśmie świętym, przedstawiającym homoseksualizm jako poważne zepsucie , zawsze głosiła, że "akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane" . Są one sprzeczne z prawem naturalnym; wykluczają z aktu płciowego dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej. W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane."

                                                    Jest wyraźnie stwierdzone "Tradycja opierając się na Pismie świętym" czyli na tym co stanowi podstawę wiary katolika. Jezeli więc postulat usankcjonowania przez KOściól sakramentalnego charakteru małżenstwa homoseksualnego nie jest proba zmiany doktryny?

                                                    W historii KOścioła było naprawdę wielu reformatorów, takich ktorzy widzieli potrzebe zmian. Zwłaszcza w XIIi wieku własnie wtedy gdy działał św. Franciszek było ich wielu. Arnold z Brescii. Jan Waldo, patareni oraz wiele innych. Wszyscy glosili potrzebe zmiany - tylko że Franciszek czuł się czlonkiem Kościoła i dążąc do powrotu do czystości Ewangelii nie podważał nauczania oraz zachowywał posłuszeństwo.

                                                    > Już o to pytałam, ale nie dostałam zadowalającej odpowiedzi: czemu tu jesteś? C
                                                    > zemu służy Twoja działalność? Pisałeś, że SOBIE notujesz i gromadzisz, ale dla
                                                    > czego akurat tutaj? Czy naprawdę nie widzisz totalnego absurdu przebywania w mi
                                                    > ejscu, którym szczerze gardzisz? Jaką przewrotną, by nie powiedzieć perwersyjną
                                                    > przyjemność czerpiesz z działalności na forum gazety, która jest dla Ciebie uo
                                                    > sobieniem zła? Która kłamie, sienie zgorszenie i nienawiść do Kościoła? Nie pow
                                                    > inieneś się dziwić, że ktoś podejrzewa u Ciebie jakieś problemy mentalne w zwią
                                                    > zku z tym.

                                                    Nie widze żadnego absurdu w swoim postepowaniu, zwłaszcza że rozrózniam dwie kwestie - czyny konkretnych ludzi od ideologii czy tez poglądów głoszonych przez tych ludzi. Nie zgadzam się z linią prezentowana przez GW, ale wcale to nie oznacza że dziennikarze w niej pracujący sa jakims uosobieniem zła. W ogóle używasz tak wiele pejoratywnych określeń że to mnie zdumiewa.
                                                    Przy okazji zauważylem że róznego typu podejrzenia o choroby psychiczne oraz wyzwiska z ktorych najdelikatniejsze to "idioci i psychopaci" są bardzo często stosowane przez tzw. postępowe środowiska. Ciekawe dlaczego? - mozna odnieśc wrażenie że cierpia na swoistą "manię wielkosci" - no ale to nie moj problem.
                                                    Poza tym - nic na to nie poradzę ze nie odpowiem w sposob jaki bedzie dla Ciebie satysfakcjonujacy. Moje wypowiedzi sa jak najbardziej szczere i nie posiadają żadnego drugiego dna.
                                                    Co oczywiście w niczym nie przeszkodzi abym został okreslony jako homofob tylko dlatego że zgodnie z nauczaniem KOscioła oraz zgodnie z własnym przekonaniem uważam że nie ma pojecia "małżenstwo homoseksualne" - chociażby,

                                                    > Wypierasz się tego, że się oburzasz. Czy ten wątek nie jest wyrazem oburzenia?
                                                    > Jeśli nie jest, to czymże jest w istocie???

                                                    Ten wątek nie jest wyrazem oburzenia. Jest tylko i wyłącznie zbiorem wypowiedzi które nieraz stoja w jaskrawej sprzeczności z tak często podkreślaną tolerancją i co najmniej dziwnych - chcoiazby jak nieustanne podkreslanie że księża musza mowic inaczej bo kościoly opustoszeją. Tak jakby Kościół był partia polityczną ktora zmienia swoj program aby nie utracic wyborców. A co z wiarą w takim razie?

                                                    > Czy choć raz mógłbyś odpowiedzieć szczerze i bez owijania w bawełnę? Stać Cię w
                                                    > ogóle na szczerość? Jak nikt z Tobą nie polemizuje, używasz sobie na całego, g
                                                    > dy pojawiają się pytania, udajesz niewiniątko? Naprawdę nie czujesz, że coś w t
                                                    > ym jest nie tak??? Piszesz o mnie różne rzeczy, cytujesz, ale w konfrontacji ju
                                                    > ż nie umiesz powiedzieć wprost, co o mnie myślisz? Czego się boisz? Negatywnych
                                                    > uczuć? To niechrześcijańskie, taki święty jesteś??? O nie, skądże, maluczki i
                                                    > nieuczony. Chora mieszanka pokory i pogardy, jakże typowa.
                                                    > Polecam Ci, jeśli masz program Ale Kino!, film Biała wstążka, dziś o 21.20. Pol
                                                    > ecam gorąco.

                                                    No i znowu jakies dziwne podejrzenia. Zapewniam więc jeszcze raz - nie pisze o Tobie jako o osobie "różnych rzeczy" gdyż nie mam do tego żadnych podstaw. Polemizuję tylko i wyłącznie z poglądami które są w wielu przypadkach po prostu nieprawdziwe bądź tez oparte na fałszywych przesłankach. Chociazby taki:
                                                    "..bowiem z moich obserwacji wynika, że katolik "bezrefleksyjny" często jest gorszym człowiekiem niż katolik "pogłębiony". Jest antysemitą, jest nietolerancyjny, zapiekły w uprzedzeniach, łatwy do manewrowania i wykorzystania przez silniejszych."

                                                    Kto to taki katolik "bezrefleksyjny" ten który uważa że będąc cześcią Kościoła powinien postępować zgodnie z nauczaniem Kościoła? to, że akceptuje nauczanie w kwestiach moralnych oznacza że jest nietolerancyjny? to w takim razie św Paweł był też homofobem i nietolerancyjny gdyż napisał : "... ani mężczyźni współżyjący z sobą... nie odziedziczą królestwa Bożego" - 1 Kor 6,9.

                                                    Najwyraźniej nie rozumiesz tego że to co zgodnie z nauczaniem Kościoła uważam za grzech nie jest tożsame z byciem nietolerancyjnym. Podobnie jak sformułowanie o tym jak to tzw. katolik "bezrefleksyjny" jest łatwo do wykorzystanie i manewrowania, a to tylko dlatego że własnie jako katolik akceptuje powyższe stwierdzenie zawarte w Katechizmie:

                                                    "2037 Prawo Boże powierzone Kościołowi jest przekazywane wiernym jako droga życia i prawdy. Wierni mają więc prawo , by byli pouczani o zbawczych przykazaniach, które oczyszczają sąd, i z pomocą łaski uzdrawiają zraniony rozum ludzki. Mają oni obowiązek zachowywania norm i decyzji wydawanych przez prawowitą władzę Kościoła. Ustalenia te domagają się uległości podyktowanej miłością, nawet jeśli mają charakter dyscyplinarny."

                                                    Problem polega na tym że, pewnie znowu zostanie to odebrane jako złosliwość, lepiej jest poznawać nauczanie Kościoła niż opierac swoją wiedzę w kwestiach religijnych na tym co pisze GW . Tak jak w przeszlości, ci co chcą dobrze i widza błędy to mówią o tym, pozstając w jedności i posłuszeństwie jezeli chodzi o kapłanów.
                                                    Ale własnie po to zostaliśmy obdarzeni wolna wolą abyśmy sami decydowali którą droge wybrać.
                                                  • sebalda Re: Wycinanie z kontekstu 21.02.14, 16:13
                                                    Jezeli więc postulat usankcjonowania pr
                                                    > zez KOściól sakramentalnego charakteru małżenstwa homoseksualnego nie jest prob
                                                    > a zmiany doktryny?
                                                    Powiedz mi, proszę, gdzie i kiedy pisałam, że domagam się tego od Kościoła??? Chciałabym, aby Kościół nie wpływał na ustawodawstwo państwowe w kwestii uznania związków cywilno-prawnych (tzw. partnerskich) osób tej samej płci. Widzisz różnicę?
                                                    Moja córka napisała kiedyś krótkie opowiadanie pod tytułem Ściana. Było dedykowane ojcu. Rozmawiając z Tobą, mam dokładnie takie same odczucia, jakie ona opisała w tym opowiadaniu. Twoje totalne niezrozumienie tego, co piszę, i brak szczerości powoduje, że jakakolwiek rozmowa między nami kompletnie mija się z celem. Mam nadzieję, że już nigdy nie ulegnę pokusie reagowania na Twoje wypowiedzi. Zostań z Bogiem (chyba to już pisałam).
                                                  • andrzej585858 Re: Wycinanie z kontekstu 21.02.14, 16:50
                                                    Co to znaczy "nie chcę aby Kościół nie wplywał na ustawodawstwo panstwowe w kwestii uznania związków partnerskich?" Kościół to znaczy kto? - to znaczy że to jestem także ja, a więc nie mam jako wyborca prawa na to aby ustawy były zgodne z moimi przekonaniami?
                                                    Robisz to samo co lewica - po prostu ludzie wierzący musza swoje poglądy schowac do szafy i glosować zgodnie z wymogami tzw. swieckiego państwa. No i oczywiście nigdy nie pełnić zadnych funkcji panstwowych.
                                                    Chyba że są "postepowymi" katolikami. Mam naprawdę wrażenie swoistego deja vu - przerabialismy już kiedyś istnienie tzw. księży-patriotów oraz katolikow akceptujących ideały socjalizmu.
                                                    Niezrozumienie polega natomiast na tym że nie chcesz poznać tak naprawdę nauczania Kościoła - to swoją droga też jest ciekawe zjawisko.
                                                    Opinie na temat mojej szczerości pozostawiam bez komentarza.
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane 22.02.14, 20:16
                                                    Nastepny zadziwiający przykład. Wczesniej było stawianie na tej samej płaszczyźnie kwestii: zabicie człowieka i uzywanie prezerwatywy jako przykład grzechu smiertelnego teraz mamy problem klauzuli sumienia.
                                                    Klauzula sumienia a kwestia aborcji i praca w niedzielę - ten sam ciężar gatunkowy jak rozumiem.
                                                    Średniowieczne liczenie diabłów na szpilce to pikuś w kontekście powyższych problemów. Przepraszam - pan Pikuś.

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,149710645,149724212,Re_stanowisko_ekspertow_KEP_w_s_klauzuli_sumieni.html
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane 24.02.14, 10:26
                                                    Zdanie które naprawdę wywołało we mnie szok:

                                                    "Za papieża Franciszka pomodlić się mogę, ale za abp. Hosera???????????? Over my dead body! "

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,149741051,149741051,Diecezjalne_Jerycho_Rozancowe.html
                                                    "A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za
                                                    tych, którzy was prześladują"(Mt 5,44)

                                                    Jeżeli można, a nawet trzeba modlić sie nawet za prześladowców, to mam nadzieję że także i za swojego biskupa można, gdyż:

                                                    "Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? " (Mt 5,46).

                                                    A jeżeli mimo wszystko trudno jest się przemóc to może warto zwrócić się do Pana słowami Psalmisty?:

                                                    "Zmiłuj się nade mną, Panie, bom słaby;
                                                    ulecz mnie, Panie, bo kości moje strwożone
                                                    i duszę moją ogarnia wielka trwoga;
                                                    lecz Ty, o Panie, jakże długo jeszcze..." (Ps 6, 3-4)

                                                  • sebalda Re: Przeczytane 24.02.14, 12:55
                                                    :)
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane 24.02.14, 18:04
                                                    Jeszcze jedno ciekawe zdanie:

                                                    "Zdradze ci sekret - zwiazki partnerskie, zarejestrowane czy nie, to SA rodziny"

                                                    To ja też zdradzę sekret - homoseksualne związki partnerski to nie SĄ rodziny!!" a dlaczego? odpowiedź jest zawarta w dalszej części:

                                                    " I nawet dzieci sie w nich zdarzaja!" - właśnie zdarzają!!! - Niestety, ale w związku homoseksualnym nie ma pojęcia ciąży - tak to jakos dziwnie matka natura ustanowiła. Efektem współżycia homoseksualnego nigdy nie jest ciąża !!

                                                    "Dziwne, nie? :P" - no właśnie dziwne nie? w żaden sposób nie da się stworzyc rodziny i nie pomoga w tym żadne uchwały, ustawy itd.

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,149662192,149755212,Re_wywiad_z_P_Kozackim_OP.html
                                                  • sebalda Re: Przeczytane 25.02.14, 12:46
                                                    Andrzeju, ale z kim Ty tak rozmawiasz? Z samym sobą? A potem się dziwisz, że ktoś się dziwi, że jakieś choroby Ci wymyśla. Czy naprawdę nie czujesz absurdalności swoich działań?
                                                    Ja tutaj zajrzałam trochę z przypadku, ale nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek z dyskutantów, z którym tutaj polemizujesz, Cię czytał, nie wydaje Ci się niezręczne takie rozmawianie z samym sobą? Dziwne i trochę podejrzane.
                                                    Na mnie w każdym razie już nie licz, nie lubię podejmować działań kompletnie pozbawionych sensu. A i przyjemności jakoś żadnej z tego nie ma:P
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane 25.02.14, 18:20
                                                    Wczesniej już napisałem że dla mnie w chwili obecnej jest to miejsce bedące takim podręcznym magazynem. Kopiuje tutaj co bardziej interesujące artykuły, zapominając przy tym czasem podac źródło - niestety. I bardzo dobrze że nie muszę tutaj wdawać się w żadne dyskusje.
                                                    Absurdalne natomiast jest to jak ci ktorzy uważają się za "postepowych" i oczywiście "tolerancyjnych" posługują się dyskryminującą terminologią. Mam na myśli wszelkie odniesienia do chorób psychicznych itp. - chociaz w pewien sposób to mnie nie dziwi gdyż przez wiele lat stykając się z tego typu problematyka stwierdzilem że bardzo często ludzie ktorzy sami nie potrafią poradzić z swoimi problemami w ten właśnie sposób odnoszą się do innych - to takie szukanie kozła ofiarnego.
                                                    Ja akurat jestem odporny na tego typu ataki, ale bardzo dużo ludzi ma z tym problemy - może czasem warto zastanowić się diagnozując druga osobę na internecie? zwłaszcza gdy kompletnie jej sie nie zna?
                                                    Czym innym natomiast są poglądy prezentowane przez dana osobę - te mozna określic z dużą doza prawdopodobieństwa.
                                                    Zamykając temat - wcale na Ciebie nie liczę, mam tylko nadzieję że jednak zajrzysz do Katechizmu, no i przynajmniej coś niecos z Tradycji/
                                                    Polecam także słowa papieża Franciszka wypowiedziane podczas wczorajszej mszy sw.:

                                                    "Nie można zrozumieć Jezusa bez ludu Bożego, absurdem jest miłowanie Chrystusa bez Kościoła, słuchanie Chrystusa, ale nie Kościoła, naśladowanie Chrystusa na obrzeżach Kościoła"

                                                    Kościół to także biskup - naprawdę warto nad tym zastanowić się.


                                                    Aha - zapewniam Ciebie że całkiem sporo osób tutaj zagląda.
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane 09.03.14, 16:26
                                                    No i następny bardzo ciekawy wątek, watek w ktorym mozna znaleźc wszystko -elementy gnostycyzmu, manicheizmu, irracjonalnej wiary w metody naukowe - naukowa weryfikacja cudu, ateistyczną wiare w Boga - to też ciekawe. Jednym słowem wszystko - tylko jakoś trudno znaleźć w tym wszystkim Ewangelię.
                                                    Czytając podobne teksty coraz częściej dochodze do wniosku że rację miał anonimowy mnich z góry Athos który w ten sposób zdefiniował wiarę : "Mnisi nie mają żadnych watpliwości. Tu się wierzy. Wszystko poza tym jest herezją".
                                                    Nie jest żadną abdykacją rozumu - jest herezją.

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,149857272,149857272,Milosierny_i_sprawiedliwy.html
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane 26.03.14, 18:26
                                                    Oto na portalu Frondy pojawił się taki oto artykuł:

                                                    www.fronda.pl/a/paszporty-gratis-zydzi-masowo-dostaja-polskie-obywatelstwo,35620.html
                                                    Cytowany artykul doczekał się oczywiście komentarzy w stylu : "bełkot w najlepszym stylu Frondy", "wyraźny skręt" - domyslam sie że chodzi o skręt w stronę antysemityzmu, "sam tytuł mi wystarczy, boję się siegać dalej"
                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,183812,150120280,150242345,Re_Fronda_zmiana_profilu_.html
                                                    Opinie typowe - ale ten sam temat został poruszony także w innym artykule zamieszczonym juz nie obrzydliwym portalu Frondy, ale na jak najbardziej słusznym, gdyż jednoznacznie postępowym i europejskim portalu Natemat:

                                                    natemat.pl/96193,nie-znaja-jezyka-nie-chca-tu-mieszkac-ale-dostaja-polskie-obywatelstwo
                                                    Jestem bardzo ciekawy czy komentarze do tego artykułu będa w tym samym stylu" - "bełkot", "boje się czytać" "wyraźny skręt" itp.

                                                    Jestem bardzo ciekawy czy jak odbiera się artykuły o właściwie takiej samej treści zamieszczone na dwóch tak odległych ideologicznie portalach. Jezeli jest to "bełkot" to powinien nim być niezaleznie od tego gdzie został zamieszczony.

                                                    Intrygujące.
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane 08.04.14, 15:09
                                                    Ręce opadają:

                                                    " tak to się plecie. Po każdej mszy wierni słyszą, jak to Ministerstwo atakuje z furią cenne inicjatywy. Ile osób pokusi się o sprawdzenie i o refleksję, że to jednak nie do końca jest atak? "
                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,150455178,150455178,Mowa_nienawisci.html
                                                    Może jednak własnie warto przeczytać o co w tym wszystkim chodzi i dlaczego powyższa kontrola zlecona przez ministerstwo jest kompletnie nie na miejscu?
                                                    Tak to się własnie plecie - nie kusi sie o sprawdzenie informacji. Musze przyznać że wyjątkowo dobry to proboszcz który nie skazuje swoich wiernych na informacje nieustannie sączone przez przyjazne władzy media.




                                                    "W związku z interwencją Mazowieckiego Kuratora Oświaty (KO) oraz Ministra Edukacji Narodowej (MEN) w sprawie przystąpienia przez szkoły powiatu wołomińskiego do programu „Szkoła Przyjazna Rodzinie”, Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris pragnie podkreślić, że w świetle art. 7 obowiązującej Konstytucji RP, organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Tym samym, zarówno Mazowiecki KO, jak i MEN mogą podejmować wyłącznie te działania, które są przewidziane powszechnie obowiązującymi przepisami prawa.



                                                    Tymczasem, interwencja, którą z inicjatywy MEN podjął względem placówek oświatowych powiatu wołomińskiego Mazowiecki KO, nie tylko nie znajduje podstaw prawnych (jest nielegalna), ale wprost narusza obowiązujące przepisy.



                                                    Po pierwsze, postępowanie administracyjne nie zna formy elektronicznej zwykłego e-maila, którą w dniu 26 marca 2014 r., Mazowiecki KO posłużył się wzywając szkoły do odpowiedzi na konkretne pytania związane z przystąpieniem do programu „Szkoła Przyjazna Rodzinie”. Już samo niezachowanie przewidzianej prawem formy sprawia, że elektroniczną korespondencję z kuratorium można uznać za niebyłą.



                                                    Po drugie, zgodnie z art. 31 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty, kurator oświaty, w imieniu wojewody, sprawuje nadzór pedagogiczny nad właściwymi terytorialnie publicznymi i niepublicznymi szkołami, który, w świetle art. 35 ust. 1 tejże ustawy, nadzoruje i koordynuje MEN. Nadzór pedagogiczny polega – zgodnie z art. 33 ust. 1 – wyłącznie na: 1) ocenianiu stanu i warunków działalności dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej szkół, placówek i nauczycieli; 2) analizowaniu i ocenianiu efektów działalności dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej oraz innej działalności statutowej szkół i placówek; 3) udzielaniu pomocy szkołom, placówkom i nauczycielom w wykonywaniu ich zadań dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych; 4) inspirowaniu nauczycieli do innowacji pedagogicznych, metodycznych i organizacyjnych. Tym samym, działania Mazowieckiego KO oraz MEN, podjęte w związku z przystąpieniem placówek do programu „Szkoła Przyjazna Rodzinie” pozostają poza zakresem nadzoru pedagogicznego i tym samym są bezprawne.



                                                    Po trzecie, ustawa o systemie oświaty jednoznacznie rozstrzyga, że nadzór nad finansową i administracyjną działalnością szkół sprawuje organ prowadzący szkołę (art. 34a ust. 1), w tym przypadku – gmina. Tym samym, MEN oraz działający na jego polecenie Mazowiecki KO, swymi nielegalnymi działaniami, naruszyli chronioną na mocy art. 165 ust. 2 Konstytucji, zasadę samodzielności jednostek samorządu terytorialnego.

                                                    Jednocześnie pragniemy zauważyć, że podpisana przez dyrektorów placówek oświatowych deklaracja przystąpienia do programu „Szkoła Przyjazna Rodzinie” nie narusza przepisów obowiązującego prawa i stanowi afirmację prawa rodziców do wychowywania ich dzieci zgodnie ze swymi przekonaniami, gwarantowanego przez art. 48 ust. 1 Konstytucji RP."

                                                    www.ordoiuris.pl/stanowisko-ordo-iuris-w-przedmiocie-legalnosci-dzialan-men-podjetych-w-zwiazku-z-kampania-szkola-przyjazna-rodzinie,3385,i.html
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane 30.04.14, 23:46
                                                    tego nie da się komentować:

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,150764457,150764457,Grill_na_lewym_brzegu_Wisly.html
                                                    więc niech pozostanie dla potomności jako wątek socjologiczny.
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - gratuluję 10.05.14, 20:37
                                                    Rozbawił mnie ten wpis, ale w sumie lepiej dojść do takich wniosków niż wcale:

                                                    "Słucham dyskusji . Kobiety z Kongresu Kobiet stwierdzają, ze popierają wszystkie kandydatki do Parlamentu Europejskiego, bo są kobietami. Wyobrażam sobie faceta, który mówi, że popiera dowolnego kandydata, bo posiadanie penisa wystarczy jako kwalifikacja polityczna . Naprawdę, jeśli płeć, dowolna płeć, ma być kwalifikacją do poparcia to ja się wypisuję. Jeszcze chwila tej dyskusji, a feministki przekonają mnie, ze kobietom trzeba odebrać prawa wyborcze, bo ich myślenie jest infantylne."

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,183812,150902280,150902280,Kongres_Kobiet_a_wybory.html
                                                    Przecież od momentu gdy feminizm stał się ideologią i to o zabarwieniu silnie lewicowym było jasne że tak się stanie. Szkoda że w sumie więcej szkód narobił niż pożytku. Teraz przepoczwarza się w gender i tak samo skończy.

                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - 19.05.14, 16:53
                                                    Jak będzie wyglądac tolerancja w przyszłości mozna przekonać się czytając chociażby ten wątek:

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,183812,151038997,151038997,Homofobiczny_spot.html
                                                    Jednym słowem - wyrażenie w jakikolwiek sposób dezaprobaty dla przykładowo podejmowanych nieustannie prób prawnego uznania związków homoseksualnych będzie zakazane jako przejaw homofobii?
                                                    Wszystko jak widac do tego zmierza, takie mozna odnieśc wrażenie po entuzjastycznym wyrażeniu poparcia dla telewizji ktore odmowily nadania spotu SP. Inna kwestia że był on beznadziejnie słaby.
                                                    Tylko co to ma wspólnego z tak nieustannie podnoszonym prawem do wolności w wyrażaniu poglądów?
                                                    Intryguje mnie niezmiennie ten swoisty dualizm myslenia - najprościej można go okreslic jako opisaną już przez naszego noblistę filozofię Kalego - tak typową dla przedstawicieli lewicy.
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - przerażające 06.06.14, 22:38
                                                    Przerażający w swojej wymowie wątek:

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,151349741,151349741,eutanazja.html
                                                    Musze przyznać że najbardziej chrzescijańskie są wypowiedzi osoby ktoa deklaruje się jako zdeklarowana ateistka, ale cała reszta jest doprawdy przerazająca. Śmierc, cierpienie w kategoriach statystycznych.
                                                    Gdzie tutaj jest człowiek? Gdzie jest wiara? - słów brakuje
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - zdumienie 15.06.14, 08:37
                                                    Z narastającym zdumieniem czytam coraz ciekawsze wątki pojawiające sie na forum na którym, podobno, większośc uczestników to chrześcijanie. A pojawiają się na nim chociażby takie wątki:

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,151496660,151496660,Karolina_Kozkowna.html
                                                    że nie wspomnę o innym w ktorym prof. Chazan jest okreslony mianem sk... syna.
                                                    Zastanawiam się więc jaka jest to wersja chrześcijaństwa prezentowana na tym forum? Odnoszę bowiem wrażenie że ma tak mniej więcej tyle wspólnego z chrześcijaństwem, co uczestnicy tzw. parady równości z tolerancją.
                                                    Na razie jest to tylko nieustanny atak.
                                                    Smutne to i przykre.
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - zdumienie 02.07.14, 09:19
                                                    To jest dopiero wątek - panopticum. Istna mieszanka chrześcijaństwa wraz z wszelkimi odmianami myśli zapozyczonych z róznych sekt plus osiągniecia nowoczesnego ateizmu. Najbardziej podoba mi się wersja o zmianie 10 przykazań.
                                                    Przez tyle wieków wręcz ten temat był wałkowany i wyjasniany a nadal te same schematy myślowe powracają. No i powracająca mantra złych katolików co to z pianą na ustach znecają się mentalnie - a pewnie chcą i fizycznie - nad wszelkimi uciśnionymi mniejszościami.
                                                    Te same argumenty - poczynając od Celsusa.

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,151755801,151755801,Pseudokatolicy.html
                                                    Jak to dobrze że nie muszę już odpowiadac na te momentami zadziwiające wypowiedzi - i wiem jedno , kiedys twierdzono że dostep do edukacji spowoduje że religia zniknie, teraz wierzy się w dostep do internetu - żałuje że nie będę żył z jakieś 200 lat. Ciekawe jakich argumentów będą używać ateiści przyszlości?
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - zdumienie 09.07.14, 15:35
                                                    Tym razem post ktory wywołał u mnie nie tylko zdumienie , ale wręcz zszokował:

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,151835447,151901401,Re_Mentalnosc_podszyta_strachem.html
                                                    Co to są za katolicy ktorzy uwazają że nie poradziliby ze swoją grzesznością gdyby nie Kościół? Co to za katolicy którzy ze strachu przed własnymi skłonnościami uporczywie trzymaja się Kościoła gdyz inaczej oddaliby sie rozpuscie? Naprawdę - to są stwierdzenia z ktorymi mozna spotkać się w literaturze róznego rodzaju sket z okresu wczesnego średniowiecza, ale dzisiaj?
                                                    Aha nawet wtedy Kosciół przeciwstawiał się takim postawom, postawom które niewiele maja wspólnego nie tylko z katolicyczmem, ale wręcz z chrzescijaństwem.

                                                    No cóż, jak widać, chociazby po lekturze tego postu, ale także i innych - nie jest za dobrze z katolicyzmem w Polsce, ale tak dzieje sie gdy wiedze o KOsciele czerpie się z artykułów w ktorych atakuje sie KOściół . Bo naprawdę żeby nic nie wiedziec o działalności dobroczynnej , czy też o tysiącach bardzo porzadnych kaplanów to naprawdę trzeba zyc w oderwaniu od rzeczywistości.
                                                    Naprawdę jedynie ostatnie zdanie z tego postu jest rzetelne:
                                                    "Tylko rozum może być niebezpieczny, więc lepiej go wyłączyć" - niestety bardzo prawdziwe zdanie.

                                                    Polecam przy okazji uwazne czytanie odpowiedzi Verdany. W wielu sprawach mozna w nich znaleźc bardzo rzetelne opisy rzeczywistości - także i tej kościelnej.
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - zdumienie 15.07.14, 15:19
                                                    To już nawet nie zdumienie, ale przerażenie zmieszane z smutkiem ogarnia gdy czyta się tego postu jak ten:

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,183812,151946006,151997600,Re_JKM.html
                                                    Szkoda że dla równowagi nie został wymieniony także i Palikot ktory na mownicy sejmowej użyl słów wulgarnych i też - podobnie jak p. Pawłowicz - cytował wypowiedzi ministrów.
                                                    Zadziwiające - język jakim posługują się nasze elity nie wzbudza żadnego oburzenia. Oburzenie wzbudza gdy użyje tych słów p. Pawłowicz.
                                                    Kompletne pomieszanie pojęć i ewidentny dowód na istnienie wśród tzw. postępowej lewicy podwójnych standardów. Prywatnie mogę klnąć, ale gdy zrobię to publicznie - to zgroza.

                                                    No cóż, tylko dlaczego dziwię się? Jezeli w innym miejscu czytam że czym innym jest moralność Koscioła jako instytucji a czym innym moralność szeregowego katolika, jtory swój rozum ma i swoją moralność.

                                                    Smutne to i przykre.

                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - zdumienie 30.07.14, 16:18
                                                    Naprawdę - nie wiedziałem że moga istnieć tego typu opinie. Do tej pory znałem tylko pojecie "mniejszego zła", ale jak widac to za mało - może istniec także "takie mniejsze zabójstwo" , oraz "taki ciut mniejszy człowiek":

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,152219208,152349398,Re_Alternatywa_dla_aborcji.html
                                                    co jeszcze bardziej ciekawe - podobno tak uważają obroncy życia.

                                                    Ręce załamać to za mało.
                                                    Dobrze kiedyś, bodajże Baudelaire, napisał : "Najlepszym podstepem diabla jest przekonanie nas, że nie istnieje".
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - zdumienie 07.02.15, 21:45
                                                    No cóż, miałem juz sobie dac spokoj z komentowaniem różnych "głupawek" jakie czytam na pewnym forum, ale po raz ostatni pozwolę sobie skomentować.
                                                    Zastanawiałem się czy zrobiłem dobrze prowokując awanture która skończyła się emigracja i załozeniem odrebnego forum. Mam na mysli rzecz jasna "wychowanie w wierze", ale wraz z upływem czasu stwierdzam że jednak było to bardzo dobre posuniecie. Mogę miec do siebie pretensję że zbyt późno zareagowałem.
                                                    Ale nie chcialem aby powoli przeradzało się w kolejne forum na ktorym głownym tematem bedą rozważanie typu" jak kompromituje się koscielna hierarchia" jaki to głupi jest ogół wierzących gdyz potulnie przyjmuje to co zwierzchność mu narzuca. Podczas gdy to właśnie "my" jesteśmy "myslacy, poszukujacy, uduchowieni".
                                                    Problem polega na tym, że gdzies po drodze w trakcie tych twórczych poszukiwań zapomina się o tym, czym jest wspólnota. O tym że nie ma czegos takiego jak Kościół otwarty, zamknięty gdyż jak pisał św. Atanazy:
                                                    "Nasza wiara jest prawdziwa, ponieważ bierze początek zarówno z nauki apostolskiej, jak również z Tradycji ojców, a potwierdzenie znajduje w Nowym i Starym Testamencie".
                                                    Właśnie tutaj trzeba szukać potwierdzenia naszych poszukiwań i źródeł duchowości. Bo gdy czytam to co zawarte jest w tym wątku

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,156531552,156531552,O_co_im_wlasciwie_chodzi_.html
                                                    to ogarnia mnie smutek. Na forum na którym, podobno "wiekszość uczestników to chrzescijanie różnych denominacji" bardzo trudno dostrzec aby powyższe stwierdzenie odpowiadało prawdzie.
                                                    Chyba że jest to typ chrzescijaństwa reprezentowanego przez p. Bartosia który ma taką wizję Kościoła: "biskupi sa jak upierdliwy rodzic. Niech się odczepią" - tylko co to ma wspólnego z chrzescijaństwem?
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - zdumienie 17.03.15, 12:25
                                                    Czego oczekujemy od naszych władz? albo inaczej jak powinny wyglądac relacje Kosciół - państwo?

                                                    "1. Faktyczny rozdział kościoła od państwa - żadnych krzyży w miejscach publicznych, żadnego święcenia otwarcia urzędu, żadnej religii za państwowe pieniądze. "

                                                    i jeszcze jeden głos w tym jakze ciekawym wątku:

                                                    "faktyczny rozdział kościoła od państwa: wypowiedzenie konkordatu, wycofanie religii ze szkól publicznych i symboli religijnych ze sfery publicznej; zaprzestanie finansowania związków wyznaniowych z budżetu, w tym - objęcie kościołów powszechnym systemem podatkowym, a duchownych - systemem podatkowym oraz emerytalnym na zasadach obowiązujących wszystkich obywateli;"
                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,183812,156976377,156991212,Re_Zapraszamy_do_zabawy_.html
                                                    O tak drobnym i pewnie mało istotnym szczególe jak to, że pieniądze publiczne to właśnie pieniądze publiczne czyli także podatki od osób wierzących - zapomina się. A co jesli chcę aby częśc moich pieniedzy wspomagała także instytucje religijne?

                                                    Ja bym proponował rozszerzyć ten katalog - nie tylko żadnych krzyży w miejscach publicznych, ale nawet żadnych kosciołów - w koncu one znajdują się także w miejscach publicznych. To już kiedyś przerabialiśmy zresztą. Dodałbym zakaz mówienia o tym że cos jest grzechem, przecież to może wzbudzac poczucie winy i w ogóle zakaz wychodzenia dla osób religijnych z domów - moga przeciez uprawiac indoktrynacje w miejscach publicznych.

                                                    Przejaskrawiam? - wcale nie jestem tego aż tak bardzo pewny.
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - smutne 28.04.15, 13:45
                                                    No cóż co można powiedzieć czytając taki oto post?

                                                    "Pamietam z forum niejaka Ginestre, ktorej przez _lata_ probowalam tlumaczyc, ze to naprawde nie tak, ze plod ucieka przed skalpelem z bolu i strachu przed pocieciem na strzepki, linki podawalam w roznych jezykach, ale nic, jakby grochem o sciane. Bo ona taki film widziala. No i to jest straszne, bo juz nie wyedukujesz, szkoda zostala dokonana"
                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,157350616,157425041,Re_A_czy_wiecie_skad_sie_biora_zdjecia_pro_life.html
                                                    Całkowicie zgadzam się z ostatnim zdaniem - to jest straszne, szkoda żostała dokonana. Zabrakło edukacji i przyjecia do wiadomości pewnego prostego do sprawdzenia faktu - płód nie ucieka, ale ten płód, zarodek, zygota itd. to jest potenjalny człowiek. Z tego zarodka nie powstanie nic innego jak tylko człowiek. Dlatego tez aborcja to nie zabieg medyczny taki jak wyciecie chorej tkanki.
                                                    Niestety - jak widac z powyższego wpisu dla pewnej części społeczeństwa wmówiono coś całkiem innego - wbrew faktom i wbrew nauce, ubierając ideologie w szaty "wiedzy naukowej".
                                                    I to jest właśnie straszne. i smutne jednocześnie.
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - smutne 24.05.15, 23:39
                                                    Jeden z najbardziej smutnych postów jakie przeczytałem:

                                                    "Wiecie, co jest najgorsze w wyniku tych wyborów? Że juz zastanawiam sie, czy bezpiecznie jest pisać na fb, ze wyniki mi się nie podobają. I co więcej, pamiętając to, co było w 2005 wiem - nie jest bezpiecznie. "
                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,183812,157722820,157722820,Wybory.html
                                                    Zero refleksji i wyciągania wniosków. Dalej tam sama śpiewka. Tylko co niby takiego złego działo się w tym 2005 roku? - doprawdy nie wiem.
                                                    Jednak może czasem ci ktorych uwaza się za głupców mają rację?
                                                    Powtórzę słowa kad. Dziwisza: "Prawda i dobro nie podlegaja głosowaniu". I jeszcze jedno - zawsze twierdziłem że kard. Dziwisz dobrze wie co robi wyrażając zgodę na pochowanie prezydenta Kaczyńskiego na Wawelu.
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - smutne 08.06.15, 09:47
                                                    Jak powinien wyglądać rozdział polityki od Kościoła? Sadząc po niektorych wypowiedziach - najlepiej w ten sposób aby wszystkie funkcje publiczne sprawowały osoby niewierzące - wtedy byłoby idealnie. Powstaje problem co z robic z takimi które sa wierzace i zostały - zapewne przez przypadek - wybrane na takie stanowiska?
                                                    Odpowiedź jest jasna powinny uczestniczyć w uroczystościach religijnych - jeżeli już musza - w katakumbach, żeby nikt tego nie zobaczył!! A najlepiej to w okresie sprawowania tych funkcji zawiesić swoją wiarę.
                                                    Jezeli tego nie robi się - to działa sie pod publiczkę i jest to oczywisty lans jak zostało to w sposób twórczy opisane:

                                                    "Dla mnie samo uczestnictwo elekta w dzisiejszych uroczystościach i jego jednoznaczne deklaracje wiary były wystarczającym lansem."
                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,157860876,157860981,Re_Nieladnie.html

                                                    Dziwne że jakos nie przychodzi do głowy że można, a nawet potrzeba postępowac zgodnie z wyznawanymi przez siebie wartościami? Chyba że ktoś traktuje chrzescijaństwo jako jedną z wielu grup religijnych ewentualnie politycznych nie dostrzegając wymiaru duchowego.

                                                    Przy okazji z coraz większym smutkiem stwierdzam że stwierdzenie iz "wiekszośc uczestników forum to chrześcijanie różnych denominacji" coraz mnie odpowiada stanowi faktycznemu. Ale to tak jest jezeli "dokonuje sie reinterpretacji zasad chrzescijaństwa zgodnie z tzw. "duchem czasu". Smutne to i przykre. Nie dziwi więc istnienie osób które od gorliwości przechodzą do ataku - przykład Palikota. Niestety - ale tak najczęściej jest gdy zgodnie z słowami papieża Franciszka - jest się jedynie pomalowanym przez chrzescijaństwo.
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - fajne 17.06.15, 13:34
                                                    Tym razem wątek ktory wywołal u mnie uśmiech. Otóż czytam:


                                                    "Nie, wcale :-/ 75-85% polskich katolików nie wierzy w kościelne nauczanie o etyce rodzinnej i seksualnej, ale nie, w Kościele nie ma takich środowisk."

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,157944575,157944575,Polska_delegacja_na_synod_o_rodzinie.html
                                                    To ja proponuję zeby w kodeksie karnym także zmienic zapisy dotyczace kary za kradzież. Przecież 75-85% obywateli z miejsca pracy wyniosło chocby kartke papieru - więc dlaczego nie zmienic odpowiednich paragrafów?

                                                    Tylko że to nie jest wcale smieszne Za to coraz bardziej zastanawia mnie fikcja dotycząca wzmiankowanego forum na ktorym "wiekszośc uczestnikow to chrzescijanie" - sądzac po wpisach osob aktywnych to chyba proporcje wyglądaja inaczej - ale chęci do zmiany nie ma.
                                                    To - przepraszam bardzo a wymagacie zeby Kościól zmieniał swoje stanowisko w kwestiach pryncypialnych?
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - fascynujące 23.07.15, 11:42
                                                    "Oddać wychowanie własnych dzieci księżom, zakonnicom, katechetom i katechetkom i być zdziwionym wynikiem prania mózgu".

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,183812,158147846,158265054,Re_Jakze_urocze_o_aborcji_z_portalu_Deon_pl.html
                                                    No pewnie lepiej oddać wychowanie dzieci specjalistom spod znaku gender i w ogóle zabronić rodzicom wpływu na wychowanie - przecież sa niekpmpetentni - i wtedy bedziemy mieli w pełni europejskie społeczeństwo.
                                                    Tylko - że takie eksperymenty już przezywaliśmy. Skutki są odczuwalne do dzisiaj. Jasne KOściół jest głupi i nienowoczesny - gdyż uważa że aborcja to zło.
                                                    Smutne.
                                                  • andrzej585858 Re: Przeczytane - fascynujące 12.08.15, 14:19
                                                    Przestaję powoli dziwić się że lewacy róznej maści kpia z katolików że nie znają nawet nauczania swojego Kościoła, ale niestety trzeba stwierdzic że rzeczywistośc bywa smutna. Oto przykład:

                                                    "Czyli w końcu co? Może być ustawa o in vitro do zaakceptowania przez Episkopat czy nie? Jeśli jest niedopuszczalne, to treść ustawy powinna brzmieć: "In vitro jest surowo zabronione". Koniec, kropka. Skoro każda inna ustawa jest bezprzedmiotowa według Episkopatu, to po co w ogóle dyskutować? O czym można dyskutować, jeśli stanowisko jest tak zabetonowane?"
                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,158425038,158425038,Zrozumienie_stanowiska_Episkopatu_na_temat_in_vitr.html
                                                    Zabetonowane stanowisko - oczywiście ze zabetonowane jeżeli chodzi o ochronę życia - ale to chyba jeden z najbardziej konstytutywnych elementów nauczania Koscioła, natomiast dyskutowac można, jest tylko jeden warunek procedura ma chronić zycie juz istniejące. Tylko żeby wiedziec jakie jest stanowisko Kościoła to trzeba przeczytać dokumenty Koscioła dotyczące tej kwestii a jeżeli jest to trudne to chociażby artykul prof. Cebrata - chociaż w tym przypadku najwazniejsze sa nie tyle argumenty medyczne ile te które dotyczą kwestii ochrony zycia.
                                                    No i argument o przeszczepach - co ma przeszczepy maja wspolnego z in vitro pozostanie chyba słodką tajemnicą wszelkich antychrzescijanskich polemistów. Przeszczepy to ratowanie zycia in vitro - mozliwe niszczenie zycia - jest różnica?

                                                    Ponownie polecam zapoznanie się z nauczaniem Koscioła w tej mierze - ale tego raczej nie znajdzie się w GW i tym podobnych periodykach

                                                    Z Katechizmu Kościoła Katolickiego

                                                    Art. 2375. Badania naukowe, które zmierzają do zmniejszenia ludzkiej bezpłodności, zasługują na poparcie pod warunkiem, że będą służyć osobie ludzkiej, jej niezbywalnym prawom oraz jej prawdziwemu i integralnemu dobru, zgodnie z zamysłem i wolą Boga.

                                                    ART. 2376. Techniki, które powodują oddzielenie rodzicielstwa wskutek interwencji osoby spoza małżeństwa (oddawanie spermy lub jaja, macierzyństwo zastępcze), są głęboko niegodziwe. Techniki te (sztuczna inseminacja i sztuczne zapłodnienie heterologiczne) naruszają prawo dziecka do urodzenia się z ojca i matki, których zna i którzy połączeni są węzłem małżeńskim. Techniki te pozostają w sprzeczności z wyłącznym prawem małżonków do stania się ojcem i matką wyłącznie dzięki sobie.
                                                  • andrzej585858 Re: Ręce opadają 14.08.15, 12:54
                                                    Naprawdę ręce opadają gdy czyta się coś takiego:

                                                    "Kościół kiedyś wyrokował też w drugą stronę, od II Soboru Nicejskiego (787 r.), na którym uznano nauczanie Sw. Augustyna, że dusza ludzka wnika do ciała 40 dni po zapłodnieniu (dla płodów męskich, dla żeńskich - 80 dni) do 1869 r., w którym Pius IX zabronił aborcji w każdym okresie, także preembrionalnym, Kościół dopuszczał abrorcję właśnie do tego 40 dnia od poczęcia. Nauczanie KK zmieniało się tyle razy w dziejach, że i w kwestii in vitro też na 100% się zmieni."
                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,158425038,158442971,Re_Zrozumienie_stanowiska_Episkopatu_na_temat_in.html
                                                    Zlepku tak kuriozalnych informacji dawno już nie widziałem - źródła poproszę , źródła!!!
                                                    II Sobor nicejski - proponuję zajrzec do dokumentów i znaleźc mi jakikolwiek fragment potwierdzający to ciekawe odkrycie teksty soboru zostały wydane można je znaleźć chociazby w tym dziele:

                                                    www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WE/sobory/dokumenty1soborow_11.html#
                                                    a o tym jakie było nauczanie Koscioła a konkretnie Ojcow Kościoła mozna przeczytac w dostepnym w sieci tekscie:

                                                    digital.fides.org.pl/Content/1129/12-Starowieyski.pdf
                                                    Trzeba tylko chciec sięgnąc do konkretnych tekstów i dokumentów a nie posiłkowac sie jakimiś danymi dziwnego pochodzenia.
                                                    Po prostu ręce opadają - a wszystkiemu kto winny? - oczywiście biskupi i cała hierarchia. Szkoda że "postepowi" katolicy nie chca siegać do dokumentów i poznawac nauczania Koscioła - niestety.

                                                  • andrzej585858 Re: Smutne 07.10.15, 14:10
                                                    Tak sobie podczytuję watek poświęcony tak waznemu - rzecz jasna głównie dla GW i środowiska tzw. postępowych chrzescijan - zjawisku, nazwijmy to umownie, ks. Charamsy - i naprawdę zastanawiam się czy czytam kolejne teksty właśnie GW czy też forum na którym, jak to jest zaznaczone w preambule - większość uczestników to chrześcijanie.
                                                    Skąd ta wątpliwość? - no cóż , nieustannie przewijające się stwierdzenia dotyczace hipokryzji Kościoła, nieustanne negowanie nauczania Kościoła itd. - no i oczywiście nie mogło zabraknąć próby zdiagnozowania stanu psychicznego ks. Oko - naczelnego homofoba polskiego Kościoła.
                                                    Najciekawsze w tym wszystkim jest nieustanna próba naukowego dowiedzenia że cos takiego jak rozumowe podejście do kwestii seksualności, do tego że rozum i wola mogą panowac nad biologią - jest właściwie bezsensowne gdyż musi prowadzić do olbrzymich problemów emocjonalnych.
                                                    Nie można rzecz jasna zanegować że istnieje taka możliwość i że jest to zjawisko czesto wystepujące - ale to nie oznacza że jest to pewnik. Czasem wręcz można odnieść wrażenie że to własnie osoby mające problem z własną seksualnością za wszelką cenę musza znaleźć uzasadnienie dla własnych problemów - przykładowo właśnie ks. Charamsa.
                                                    Tylko że psychologia powinna być wsparciem a nie usprawiedliwieniem.

                                                    Poza tym mam wrażenie że nawet GW może napisac że większość jej czytelników to chrześcijanie i zapewne będzie to zgodne z prawdą - ale czy tresci w niej prezentowane oraz osoby piszące to w większości chrześcijanie? - podobnie jak i w przypadku tego forum.
                                                    No - cóż, jeżeli mylę się - to muszę jednak stwierdzić że dziwne to chrześcijaństwo.
                                                    I bardzo smutne.

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,158900391,158900391,TP_ks_Charamsa_o_retoryce_ks_Oko.html
                                                  • andrzej585858 Re: Nowinka historyczna 13.10.15, 13:18
                                                    To jest dopiero ciekawe stwierdzenie - wychodzi bowiem na to że arcybiskup nie zna sie na teologii:

                                                    ""nie mamy żadnej władzy, aby zmienić doktrynę Kościoła"."

                                                    Żarty sie ks. arcybiskupa trzymają, czy dawno nic z historii dogmatów nie czytał?"

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,159003932,159003932,Po_co_synod_.html
                                                    No i jestem niesłychanie ciekawy jaki element doktryny Koscioła uległ zmianie? Od razu uprzedzam że wypowiedzi papiezy o transplantacji, szczepionkach i tym podobne - nie stanowią doktryny.
                                                    Jaki dogmat uległ zmianie? - no bardzo chciałbym poznać treść jakiego to dogmatu uległa zmianie? Chciałbym tylko przypomnieć że przede wszystkim nalezy rozróżniać treść i formę wypowiedzi.
                                                    W przypadku doktryny, a konkretnie dogmatu zmiany mogły dotyczyć tylko zmiany szaty słownej ale nigdy zmianie nie podlegała treść.
                                                    I dlatego to własnie arcybiskup wie co mówi - kto zas stroi sobie żarty - no cóż.
                                                  • andrzej585858 Niesmaczne 27.10.15, 17:28
                                                    Wątek w sumie niewarty komentowania gdyż świadczy o wyjątkowo oderwanym od rzeczywistości postrzeganiu świata - no ale to cecha ostatnio mocno obecna - o czym świadczy chociażby zdziwienie wynikami wyborów - ale znalazł się w nim wyjątkowo niesmaczny fragment. Oto on:

                                                    " Wszyscy chyba wiemy, kto zostanie ministrem zdrowia. Widziałam go na okładce jednego z pism katolickich w moim kościele. Rozmawiałam ostatnio z osobą, która pracowała z profesorem Ch. jakiś czas temu (osoba naprawdę zaufana i nieskora do bezpodstawnych plotek). Miał renomę największego ogiera w szpitalu, wszyscy wiedzieli, że droga kariery dla młodych lekarek wiodła przez jego łóżko,gdy wydała się sprawa zapłodnienia przez niego jednej z pielęgniarek, jego żona rozpętała batalię przeciwko niemu, oj się działo. A teraz to największy bohater polskich katolików, męczennik, sumienie narodu. Bleee, niedobrze się robi człowiekowitongue_out
                                                    Sorry, że tak plotkuję, ale wizja tego człowieka na stanowisku ministra zdrowia naprawdę mnie zniesmaczyła. "

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,183812,159124511,159136461,Re_Rownolegle_swiaty.html
                                                    Mechanizm plotki - jedna pani drugiej pani - oczywiście bardzo wiarygodnej a na koniec wzruszające stwierdzenie"sorry, że tak plotkuję" - no cóż ręce opadają. Nie dziwi mnie w takim razie poziom argumentacji w innych kwestiach - na poziomie magla.

                                                    Niesmaczne i nieestetyczne.
                                                  • andrzej585858 Re: Absurd 30.10.15, 14:21
                                                    Myslalem że w moim wieku mało jest rzeczy które są w stanie mnie zaskoczyć. Jednak myliłem się. Czegoś równie absurdalnego naprawdę dawno już nie czytałem:

                                                    "Mianem Kościół katolicki określa się dwie rzeczy: wspólnotę wiernych i instytucję właśnie, czyli hierarchię kościelną."
                                                    Resztę dywagacji na podobnym poziomie pominę. Ale tak zastanawiam się jak powyższa "definicja" ma się do słów które wierni na każdej mszy św. odmawiają?
                                                    'Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół" - jest tutaj gdzieś mowa o dwóch "rzeczach"?

                                                    Ponownie proponuję - zamiast lektury GW i innych gazetopodobnych mediów może warto sięgnąć czasem do nauczania Kościoła? że już nie wspomnę o lekturze dokumentu soborowego jakim jest konstytucja dogmatyczna "Lumen gentium"? - przyda się - naprawdę.

                                                    Przytoczony powyżej kuriozalny cytat można znaleźć w tym wątku:
                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,158978957,158978957,Komunikat_KEP_przed_wyborami_parlamentarnymi.html
                                                  • andrzej585858 Re: westchnienie 12.04.16, 17:20
                                                    Przeczytałem takie oto zdanie:

                                                    "Co powoduje, że człowiek, który nie musi być bezwzględnie posłuszny oficjalnemu, urzędowemu nauczaniu KK (nie mylić z prawdziwym przesłaniem ewangelicznym), jest za zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej?"

                                                    Akurat kwestia ustawy antyaborcyjnej w tym konkretnym przypadku nie jest dla mnie istotna. W o wiele większym stopniu zdumiewa mnie fakt kompletnie oderwanego od rzeczywistości Kościoła - przeciwstawiania oficjalnego nauczania Kościoła prawdziwemu przesłaniu ewangelicznemu. Jakie dziwne drogi rozumowania mogą doprowadzić do takich wniosków? - po prostu jest to zadziwiające.
                                                    Chociaz w sumie odpowiedź jest dość prosta - to o czym nieustannie mówię, trzeba sięgać do Tradycji, nauczania Ojców Kościoła no i do Katechizmu, zwłaszcza jezeli chodzi o kwestię aborcji.
                                                    Poza tym - nie ma czegoś takiego jak bezwględne posłuszeństwo oficjalnemu nauczaniu Koscioła - no cóż, mogę tylko westchnąć.

                                                    Ten arcyciekawy wpis można znaleźć tutaj:
                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,244931,161188109,161188109,Prawicowy_ateista.html
    • mikolajek111 Re: Przeczytane 14.04.16, 18:42
      Do wszystkich ludzi dobrej woli!!
      Bardzo prosimy o pomoc! Zainteresujcie się naszą historią i przyłączcie się do nas w naszej grupie i naszym funpagu. Nasz synek jest chory i próbujemy dotrzeć do jak największej liczby osób, aby zebrać pieniążki na jego leczenie i rehabilitację. Wpłać proszę chociaż złotówkę na jego leczenie, liczy się dla nas każdy grosz.

      Konto zrzutka:
      zrzutka.pl/leczenie-mikolaja-dawidczyka
      Nasza grupa:
      www.facebook.com/groups/473069046229423/
      Nasz funpage:
      www.facebook.com/malywojownik/

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka