Dodaj do ulubionych

Zaczynam dziś i ja!

07.08.10, 11:24
Jeszcze nigdy nie zakończyłam zadnej diety, przeważnie rzucam
wszystkie w trzecim dniu,teraz jednak bardzo mi zależy więc mam
nadzieje, ze wytrwam dłużej.
Jestem juz po śniadańku czyli kawce, na obiad dla rodziny robie
sznycle z ziemniakami i surówką, to bedzie pierwsze wyzwanie żeby
sie oprzeć pokusie pysznego kalorycznego obiadku.Popołudniu
obiecałam córce, ze upieczemy ciasteczka! Oj może byc ciężko.
Potem wybieram sie na zakupy, musze kupić kilka produktów
potrzebnych do tej diety i juz widze, ze szpinak u mnie nie
przejdzie, czytałam ze niektórzy z was zastepują go brokułami, nie
wiem jak te brokuły wpływają na diete ale mam zamiar je kupić.
Mój cel to 5 kg, moze ktos tez zaczyna dzis?
Obserwuj wątek
    • sophie2202 Dzień drugi 08.08.10, 14:07
      Zaczęłam oczywiście od wagi i o dziwo kilogram mniej, wiec jest
      super. Zaczyna mi się jednak dzis kręcić w głowie, a moze dlatego ,
      że wybiegałam sie za dziećmi na placu zabaw w pełnym słońcu. Dziś
      jednak nie będe się przemęczać dzieciakom na obiad robie naleśniki.
      Boje sie jutrzejszego dnia, wstaje bardzo wczesnie i pracuje cały
      dzień, potem angielski i dzieci. Mąz twierdzi, ze nie dam rady przy
      moim trybie zycia. He he najwazniejsze to wsparcie w rodzinie.
    • sophie2202 Dzień trzeci 09.08.10, 17:52
      Na wadze 1.300 mniej. Głód czuje ale nie jakiś straszny taki lekki
      cały czas. Nachodzą mnie myśli o głodzie na świecie i o tym jak my
      Europejczycy nie doceniamy codziennego jedzenia. Ja w zyciu nie
      głodowałam, czasami na studiach było ciężko bo wiadomo imprezki
      alkohol, ale zawsze na ten chleb z masłem wystarczyło. Chyba wespre
      jakaś organizacje walczącą z głodem na świecie...
    • patixxd Re: Zaczynam dziś i ja! 09.08.10, 18:30
      witam,..jesli moge chcialabym sie przylaczyc do walki z kilogramami.. zaczelam
      dzis rano....
      wlasnie skonczylam ostatni posilek.. ale nie moglam sie zmusic do salaty i
      szpinaku wiec to poprostu ominelam w posilkach wiec wlasciwie zjadlam mniej...
      czy to szkodzi??
      • sophie2202 Re: Zaczynam dziś i ja! 09.08.10, 23:41
        Hej, fajnie, że jesteś, razem zawsze raźniej. Ja stosuje tą dietke
        pierwszy raz więc tak naprawde nie znam odpowiedzi na zadne pytania.
        Podam ci linka do mojej wersji tej diety.

        www.szybka-dieta.com/dieta/dieta-kopenhaska.html
        Ja juz zastosowałam kilka zmian, jak np, brokuły zamiast szpinaku,
        czy pierś z kurczaka zamiast z indyka, tez nie mam pewnosci czy to
        bardzo osłabi działania diety ale szpinaku poprostu nie znosze, a
        indyka akurat nie miałam w domu a cos jesc musze.
        Hej odezwe sie jutro po pracy, dawaj znac jak ci idzie.
        • patixxd Re: Zaczynam dziś i ja! 10.08.10, 10:48
          wczoraj wieczorem sie zapomnialam i wypilam piwko w barze.. boze.. ale wiesz co
          zaczynajac wazylam rowne 83 kg teraz waze 81.9 moze to tylko i kiloram i sama
          woda mi odeszla z organizmu ale zawsze to jakas motywacja jak patry sie na wage
          i jest coraz mniej..
          a co do mieska to ja mam wersje z befsztykiem.. kurde smakuje jak podeszwa...
          ale dam rade... pozdrawiam.
          • patixxd Re: Zaczynam dziś i ja! 10.08.10, 14:49
            juz po obiadku . 2 dzien.. nie jest tak zle.. nadal nie moge przelknac salaty
            .. zjadlam pare widelcow ale rosnie mi w buzi..
            ale kurczaczek bardzo mnie ucieszyl.. i ten owoc..

            ale sie najadlam..... a ty schudlas juz cos??
    • patixxd Re: Zaczynam dziś i ja! 10.08.10, 20:11
      slyszalas o leku meridia?? ja nie bardzo.. ale ponoc bardzo szybko mozna
      schudnac.. xxx
      to prawda??
    • sophie2202 Dzień czwarty dietki :) 10.08.10, 21:58
      Wiesz ja nie jestem zwolenniczka zadnych leków, biore je tylko w
      ostatecznosci, a te wszystkie tabletki na odchudzanie cięzko mi
      sobie nawet wyobrazić na jakiej zasadzie to działa. Zawsze jest cos
      za cos, szkoda zdrowia.
      Jak do tej pory ta dieta przebiega bardzo spokojnie, zadnych omdleń
      ani zawrotów głowy, o dziwo mam dzis więcej energii niz zazwyczaj :)
      • patixxd Re: Dzień czwarty dietki :) 10.08.10, 23:11
        musialam dac sobie spokuj.. mialam przez to awanture z chlopakiem... w 2 dni
        schudlam 2 kg.. bo omijam prawie wszystko.. i mi sie wymiotowac chce na widok
        jedzenia..
        • sophie2202 Re: Dzień czwarty dietki :) 11.08.10, 07:06
          Szkoda, nie powinnaś nic omijać, ja jem wszystko, właśnie teraz
          rozkoszuje się starta marchewką z cytrynka na sniadanie i popijam
          zieloną herbatą. Dzis zaczęłam piaty dzień diety , ubyło mi tylko
          1.900 kg ale moze i lepiej ze wolno chudne bo jedzenie wciaz mi
          smakuje i bardzo dobrze się czuje.
    • sophie2202 Dzień szósty diety 12.08.10, 17:13
      Dzis jestem przygnebiona. Koleznka z pracy miała urodziny,
      przyniosła olbrzymie ciasto czekoladowe i inne słodycze,
      powstrzymałam się ale było mi tak strasznie strasznie cięzko. Mimo,
      ze jestem juz w domu ciagle mam to ciasto przed oczami.
    • sophie2202 Dzień siódmy 13.08.10, 19:53
      Wciąż na diecie, dziś na sumieniu jogurt, którego nie powinno byc.
      • aniulka8503 Re: Dzień siódmy 14.08.10, 01:09
        Witam, brokułami jak najbardziej można zastąpić szpinak :)

        Jeśli chodzi o meridie...ja stosowałam zamiennik meridii
        zelixę...nic mi nie było...co prawda wzięłam tylko 5 tabletek - zero
        głodu, ale wyniszcza organizm...poza tym jest na receptę i już od
        jakichś 6 miesięcy jest wycofana ze sprzedaży...
    • sophie2202 Dzień ósmy:) 14.08.10, 12:50
      Witam Aniu, czy ty również sie odchudzasz? Fajnie, że ktos tu
      zagląda, bo myślałam, że pisze sama do siebie.
      Dzis jestem bardzo zadowolona bo waga pokazuje 3.5 kg mniej i dzis
      zdecydowlismy sie na 4 dniowy urlop nad morzem. Wszystko już
      zapłacone więc napewno jedziemy, dzis zaczynam jeszcze ćwiczyc
      brzuszki.
      Głód wciąż czuje ale taki lekki, właśnie zabieram sie za lepienie
      pierogów z serem na słodko, zamroże sobie z 5 zeby spróbować jak juz
      bede bo diecie, eh najgorsze to gdy inni zjadają pyszne jedzonko a
      ja o szklance wody siedze i patrze.
      • aniulka8503 Re: Dzień ósmy:) 14.08.10, 16:14
        Ja czasem się odchudzam...na kopenhaskiej (2 lata temu) schudłam
        jakieś 6kilo...ale niestety wróciło 16...
        We wrześniu 2009 ważyłam 88kg - dziś 75...ale to były głównie
        głodówki...po prostu nie jem...
        • sophie2202 Re: Dzień ósmy:) 14.08.10, 16:34
          No niestety tak się czasami dzieje jak się zapomnimy, ja juz teraz
          planuje zmienic moje nawyki zywieniowe na przyszłosc. w zasadzie to
          ja nigdy nie miałam problemów z wagą, jednak w ciągu ostatnich 4 lat
          urodziłam trójke dzieci i teraz to właśnie zrzucam pociążowe kg.Moja
          wymarzona waga to 55 kg, na dzień dzisiejszy mam 58.5 kg czyli
          mysle, ze prędzej czy później dam rade.Powodzenia w twoejej walce z
          kilogramami.
          • aniulka8503 Re: Dzień ósmy:) 14.08.10, 23:01
            Ja już nie nazywam tego walką...tak jakoś przestałam walczyć...ale
            te.ż się nie poddałam...w czerwcu 2009 ważyłam 72...straciłam pracę,
            wpadłam w ogromną depresję (chociaż praca w biedronce nie dawała
            perspektyw), rzadko z domu wychodziłam...i
            jadłam,...jadłam...jadłam...i we wrześniu jak dostałam pracę (w ZUS -
            z perspektywami) ważyłam 88kg...praca dużo mi pomogła w moich
            głodówkach...teraz mam 75...w 11 miesięcy zgubiłam 13kg...to jest
            mój sukces...i teraz jak chcę to zjem nawet kebaba czy frytki...a
            waga nie rośnie...
            zrozumiałam, że szybkie gubienie wagi powoduje szybkie efekty
            jojo...chociaż po kopenhaskiej wagę utrzymywałam prawie rok czasu...
            jeśli chodzi o zmianę nawyków żywieniowych - też tak mówiłam...ale
            niestety to działa na jakiś czas...
            A dlaczego zostawiłaś pierogi w zamrażalniku???...nawyki żywieniowe
            powracają...sama się nie spostrzeżesz kiedy...
    • sophie2202 Dzień dziewiąty 15.08.10, 15:16
      Jest mi niedobrze jak pomysle o jedzeniu z tej diety, musze sie
      zmuszać żeby cos przełknąć, nie moge doczekac się piątku jak juz
      bedę po.
      Pierogi na słodko z serem zamroziłam właśnie na piątek, rodzinie
      zrobie rybke, z buraczkami i ziemniakami, a dla mnie pierożki.
      Bedzie ich tylko 5 bo nie mam zamiaru wracac do obżarstwa ale
      ulubione potrawy nadal będą w moim życiu.
      To samo mam zamiar robić ze wszystkim, po prostu ograniczać, przed
      dietą 3 czekolady dziennie to normalne teraz mam zamiar ograniczyc
      do jednej tygodniowo.
      Dzis dzieciaki zjadały nalesniki z nutella i orzechami posypane
      cukrem pudrem. Pysznosci, mogłam jesc takich z 10 jednorazowo,po
      diecie mam zamiar jesc maksymalnie 2. Dla mnie cukier jest
      wazniejszy od mięsa i chleba dlatego nie dam rady zupełnie przejsc
      na zdrowe odzywianie, a jedynie jesc mniej, i oczywiscie więcej
      basenu i ćwiczeń.
    • sophie2202 Dzień 10 16.08.10, 14:41
      4kg mniej, uff
    • sophie2202 Dzień 11 17.08.10, 19:11
      Mam już szczerze dosc, dzis nawet nie mogłam przełknąc jajek , za to
      zamiast łyzki jogurta zjadłam cały, sałatka owocowa była pyszna,
      Naprawde chciałabym wytrzymac ale z dnia na dzień coraz bardziej mam
      ochote na normalne jedzenie.Nie pomaga w tym fakt, że jestem na
      urlopie, a dzieciaki co chwile cos chrupią.
      • aniulka8503 Re: Dzień 11 18.08.10, 16:25
        Właśnie, mój syn ciągle coś je i wtedy mi też się chce
        jeść...dlatego nie lubię urlopów i weekendów...w pracy łatwiej jest
        przeżyć bez jedzenia...
        • sophie2202 Re: Dzień 12 18.08.10, 18:12
          To prawda musze przyznac,że pracując łatwiej się odchudzać.To jest
          jednak mój pierwszy raz i nie mam jeszcze wiele doświadczenia. Dzis
          dopadł mnie kryzys i niestety wypiłam koktajl truskawkowo-bananowy
          na mieście.Jeszcze tylko jutro ta głodówka, a potem pilnowanie
          siebie zeby nie było szybkiego jojo.
          • sophie2202 Re: Dzień 13 19.08.10, 20:29
            Dnia 13 nie było, dzis juz normalne jedzonko. w sumie schudłam 4 kg,
            uważam, że to super wynik biorąc pod uwage, że nie zawsze
            przestrzegałam diety. Podobam się sobie i mam tylko nadzieję, że uda
            mi sie tą wage utrzymać. Powodzenia wszystkim odchudzającym :)
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka