Gość: ania
IP: *.crowley.pl
08.02.05, 11:48
nie mam już siły, dziś miałam 5 próbę.... i dupa.Wyjechałam na miasto, gość
maglował mnie z pół godziny , byłam 2 razy na rondzie, oczywiście robiłam
jakieś błędy jednak myślałam że skoro wracam do ośrodka to już zdam.Niestety
grubo się pomyliłam.Już chcę skakać ze szczęscia bo parkuję naprzeciwko Wordu,
a tu słyszę : " Nie mogę niestety zaliczyć pani tej jazdy"... i zaczyna
wymieniac błędy...Wiecie ja już kompletnie wysiadam ... psychika mi
wysiada.... 5 podejść, z czego 4 oblane na miescie i raz na placu.... czy ja
może jestem jakas nieczająca?