verdana
11.04.13, 21:08
Ja wiem, ze to nie pierwszy raz, ale szlag mnie trafia nadal.
Dostałam dziś z kursów angielskiego, na które chodzi mój syn, informację o jego ocenach + informację,z ę pracuje na zajęciach, ale jest trochę rozkojarzony i ze jak chcę sie dowiedzieć czegoś wiecej, to mogę zapytać lektorki. W dodatku o synu piszą posługujac sie zdrobniałym imieniem. Bo chyba dziwnie by brzmiało, gdyby pisali "pan" prawda? I o panu przekazywali informacje jego mamusi.
Mój syn jest pełnoletni. Dlaczego różnej maści nauczyciele uznają, ze mają prawo o doroslym facecie informować jego rodziców? Kiedy wreszcie dorosły człowiek będzie sam decydował o tym, czy 68% punktów ze sprawdzianu go zadowala czy nie?
Wystosowałam, w odpowiedzi na błagania syna, bardzo grzeczne pismo, ze firma postepuje niezgodnie z prawem. gdyby nie syn, wystosowałabym pismo niegrzeczne.