jowitta17 28.08.05, 13:12 niedziele ,święta co robicie? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
basia553 Re: single & niedziela 28.08.05, 14:06 do mnie zaraz przyjdzie zaprzyjazniony singiel na obiad (paprykarz z poledwicy i wlasne kiszone ogörki - tak sobie zazyczyl), a potem idziemy na maly spacer, bo u nas dzis "odpust", a o 18-tej jestem zaproszona do innej singielki, ktöra dla mnie i dla trzeciej singielki:))))) przygotowala przyjatko, na tarasie u siebie na 4 pietrze. niezle, co? Odpowiedz Link
terra-magica Re: single & niedziela 28.08.05, 15:53 A macie jakis nietuzinkowy pomysl na popoludniowo-wieczorna reszte dnia? Odpowiedz Link
jowitta17 Re: single & niedziela 28.08.05, 21:17 Cóż czy nam singlom wypada iść samej na spacer, do kina,czy na kawę?nie mająć pieska ,którego trzeba wyprowadzić ,kiedy nie odwiedzam dzieci niestety wolę posiedzieć przy kompie.pozdrawiam! Odpowiedz Link
maria73 Re: single & niedziela 28.08.05, 22:01 Wszystko wypada! Przecież nie robimy nikomu krzywdy ! Sobie też nie. Odpowiedz Link
jakte Re: single & niedziela 28.08.05, 22:11 Wypada nie wypada, oczywiście, że wypada ja sama też chodzę na spacery mimo,że nie jestem singlem, nawet czasami wolę być sama , bo wtedy zauważam to co w grupie nam umyka. Odpowiedz Link
maria73 Re: single & niedziela 28.08.05, 19:30 uwielbiam polędwicę w każdej postaci !! Jak się robi ten paprykarz?? Proszę!!!! Odpowiedz Link
basia553 Re: single & niedziela 29.08.05, 00:27 tak jak kazdy inny paprykarz, tyle ze z poledwicy:)))) Uzywam zreszta przyprawy wegierskiej w tubie, nazywa sie "Gulyas". Odpowiedz Link
maria73 Re: single & niedziela 29.08.05, 01:18 ok. dzięki !! / tylko nigdy w życiu nie robiłam ani nie jadłam paprykarzu w żadnej postacvi - ale to nic ,wszystko przede mną/ Odpowiedz Link
margo.pf Re: single & niedziela 29.08.05, 02:37 wlasnie, Basiu, saczysz ten przepis paprykarzu tak jakby chodzilo o sklad kamienia filozoficznego :))) Oswiec marie i mnie: co, jak, z czym i jak dlugo :)) Odpowiedz Link
basia553 Re: single & niedziela 29.08.05, 10:29 sluchajcie, ja jestem dosyc marna kucharka. mam kilka przepisöw wypröbowanych, nieczesto eksperymentuje. korzystam chetnie z przepisöw typu: wez do lewej reki ziemniaka, a do prawej nöz - itd:)))) Mialam poledwice, a möj znajomy lubi gulasz. Wiec pokroilam na kostki, opröszylam sola, pieprzem i maka (monkom). Obsmazylam na tluszczu na "chrupko", siknelam koniaku - spala tluszcz i daje lekki posmaczek miesu. Nastepnie wlalam troche GORACEJ wody, wsypalam kosteczki cebuli i dodalam tej wegierskiej pasty. Jak mieso bylo miekkie, czyli w tym wypadku bardzo szybko, zagescilam sos smietana z maka (znowu to slowo: monka). Po odstawieniu wsypylam wieksza ilosc swiezej pietruszki. I to wszystko. Robie to czesto z kurzej piersi, ale i z wolowiny i wieprzowiny tez juz robilam. Musicie przyznac, ze proste, prawda? Odpowiedz Link
basia553 ach, co to byl za wieczör!!!! 29.08.05, 10:39 no wiec möj wczorajszy wieczör byl wspanialy. ta znajoma ktöra nas zaprosila, to po prostu niesamowita babka. czasami denerwuje mnie jej perfekcjonizm, ale ten wczorajszy wieczör to bylo po prostu przezycie. nakryte bylo na tarasie - 4 pietro. slonce jeszcze pieklo, wiec siedzialysmy pod markiza. morze kwiatöw. stolik tak udekorowany, ze sie opisac nie da. na stole karta dan!!! specjalnie na ten wieczör skomponowana. wszystko po wlosku - w koncu bylo to nasze spotkanie przed wyjazdem do wenecji. no a potem orgia - nie w sensie ilosci, ale ilosci dan i jakosci. bylo smacznie i pieknie . potem slonce zaszlo, markiza zwinieta i siedzialysmy pod ugwiezdzonym niebem, z masa zapalonych swiec i swieczek. gadalysmy do upadlego miedzy jednym daniem i drugim, siedzialysmy tam od 18-tej do 23-ciej. to byl piekny wieczör. tak moje drogie singielki, dobrze jest miec zaprzyjaznione tez-singielki:))))) Odpowiedz Link
terra-magica Re: ach, co to byl za wieczör!!!! 29.08.05, 11:30 Bywalam na takich babskich spotkaniach i rzeczywiscie sa bardzo fajnie przygotowywane ale zaprzestalam, bo ta teatralna wystawnosc mnie meczyla i temat, ktory do znudzenia sie przewijal - jak ciezko jest samej, jak poznac wartosciowego, idealnego, odpowiedniego faceta itd. I pytanie kulinarne do Basi - czy paprykarz i gulasz to to samo? Ja do gulaszu - danie miesne a nie zupa, dodaje troche czerwonego wina, papryke swieza i paste gulaszowa wegierska. Przepis mam z ksiazek, "potwierdzony" przez wegierskiego kucharza. Odpowiedz Link
jakte Re: ach, co to byl za wieczör!!!! 29.08.05, 12:11 Ja też czasami organizuje babski wieczor, ale to sa karty, wino i spiew tak dla odreagowania codziennosci.Czasem gadamy o sprawach roznych kobiecych i to pozwala nam zachować rownowage ducha. Ps. chyba siada moja siec, wczoraj po 24-ej nie mialam polaczenia. Odpowiedz Link
basia553 Re: ach, co to byl za wieczör!!!! 29.08.05, 12:34 tak, to paprykowy gulasz:))))) Czy uwierzysz czy nie: nie bylo slowem o tym, ze ktörejs z nas ciezko bez faceta. Moze dlatego, ze jedna z nich mieszka w trzyrodzinnym doimku: na dole jej bardzo starzy rodzice, na samej görze jej bardzo mlody, konczacy studia syn. A ta druga ma docgoidzaca cörke, ale zachwycala sie wczoraj uczynnoscia sasiadöw, ktörzy bez wiekszego gadania ciezkie rzeczy pomagaja wniesc na göre - czwarte pietro bez windy! Rozmawialysmy m.in. o krazocym (kronrzoncym) w powietrzu projekcie zalozenia takiej wspölnoty senioröw - bardzo modne w obecnej chwili. Wynajecie/kupienie kamienicy, czy innego domu i kazdy ma swoje mieszkanie, ale istnieja wspölne pomieszczenia, miejsca spotkan itd. Jak wielka rodzina. Mialysmy na to jeszcze pare miesiecy temu ochote, ale wczoraj stwierdzilysmy definitywnie, ze zadna z nas nie jest jeszcze gotowa oddac swojej wolnosci i swobody "wiazac" sie z obcymi ludzmi. Za duzo jeszcze mamy planöw i energii. Za bardzo kochamy nasza wolnosc. Tak wiec nie byl to zmarnowany wieczör:))) Odpowiedz Link
dama-kanaliowa Re: ach, co to byl za wieczör!!!! 17.09.05, 23:13 Zycze udanej niedzieli - bez migreny, bez gotowania, bez prasowania, bez zaleglosci do nadrabiania, bez obzarcia i diet. Egoistycznej niedzieli dla siebie, bardzo udanej. Dobranoc, dobranoc Odpowiedz Link
basia553 Re: ach, co to byl za wieczör!!!! 18.09.05, 16:14 ja spedzam dzisiejsza sloneczna niedziele w lözku, kurujac prtzywiezione z urlopu zapalenie oskrzeli. A möj dochodzacy przyniösl mi miche potartej marchewki z jablkami, cytryna, kroplami oleju i odrobina cukru! Mniam, mniam! Jak mi dobrze! A dlaczego pisze to na watku o singlach? Bo sobie pomyslalam, jak to dobrze byc singlem, nacieszyc sie odwiedzinami, a potem dlugo, dlugo delektowac sie cisza i mila samotnoscia! Odpowiedz Link
jednapani Re: ach, co to byl za wieczör!!!! 18.09.05, 16:57 Jesli masz kogos, to nie jestes singlem!!! Mam "samotna" znajoma, ale kiedy sie do niej zadzwoni to przewaznie nie ma czasu, bo ma do niej przyjsc "samotny" znajomy. To tak samo jesli mloda dziewczyna ma chlopaka (bez wzgledu na to czy to na powaznie czy nie) ... takiej nie nazywam singlem czy samotna! Odpowiedz Link
basia553 Re: ach, co to byl za wieczör!!!! 18.09.05, 17:14 upieram sie przy tym, ze jestem singlem:)))) z dochodzacym mamy umowe: pomagamy sobie wzajemnie, ale on ma "narzeczona"! Odpowiedz Link
grenka1 Hm Co ja robię ? 18.09.05, 18:43 A cóż mi pozostało, nie mam dochodzącego z "narzeczoną", więc robię dobre wrażenie, wstyd rodzinie i długi po sklepach. A ta "narzeczona" to nie jest zazdrosna? Bo mogłaby Ci, nie daj Boże, tarką po buzi przejechać !!! Odpowiedz Link
basia553 Re: Hm Co ja robię ? 18.09.05, 19:39 Glupio przyznac, ale narzeczone sa zmieniajace sie, podejrzewam ze zadna nie jest na tyle dlugo, aby möj temat wszedl na tapete. Möj znajomy jest wysoce niemoralny, ale bardzo go lubie. Opowiada mi o röznych. Dzis jak mi przyniösl marchewke, to dlugo opowiadal z zachwytem o pewnej pani, ktöra dzieli jego zamilowanie do motocykla (brrr!) po czym powiedzial, ze po wyborach idzie na randke. Pytam czy na motor, wiec zeby sie cieplo ubral itepe, a on ze nie, z inna sie umöwil. Tak wiec chyba nikt mnie niczym po twarzy nie przejedzie, umre smiercia prawie-naturalna, bo zamiast siedziec w lözku co chwila laze do compa i dopiero kolejne dreszcze zmuszaja mnie do dalszego lözkowania. Ale comp to moja glöwna choroba:))))) Odpowiedz Link
grenka1 Re: Hm Co ja robię ? 18.09.05, 20:22 To ten "dochodzący" to ssstrrrasznie rozrywkowy facet, nie przepraszam to nie tak. On jest stały w uczuciach, tylko one się zmieniają. Odpowiedz Link
jednapani Re: ach, co to byl za wieczor..................... 19.09.05, 13:42 Tzn. z tym panem "nic z tych rzeczy" ........ no to zwracam honor :) Odpowiedz Link
basia553 Re: ach, co to byl za wieczor.................... 19.09.05, 13:59 Alez oczywiscie, nic z tych rzeczy:)))) to naprawde rzadki przypadek przyjazni mesko-damskiej. Zawsze mialam sklonnosc do tego, jakos z chlopakami juz rozumialam sie lepiej jak z dziewczynami. Wczoraj wpadl jeszcze wieczorem po randce, przyniösl wlasne mleko (lubi pic wieczorem, a ja nie mam nigdy w domu), opowiedzial wszystko o nowej znajomosci, potem obejrzelismy "Million Dollar Baby", film niezwykle ciekawy, po ktörym dlugo w nocy nie mopglam zasnac. Ale dobrze bylo miec kogos, z kim mozna bylo razem ogladac, od razu porozmawiac. Naprawde cenie sobie ten uklad, bo wiadomo, ze kochanka latwiej znalezc jak przyjaciela! Odpowiedz Link
maria73 Re: ach, co to byl za wieczor.................... 19.09.05, 19:42 na moje oko to finał do przewidzenia........... z boku lepiej widać!!! ;)) Odpowiedz Link
basia553 nie rozumiem, Mario. 19.09.05, 21:30 jesli masz na mysli, ze sie zakochamy, to niestety nie masz racji. Od tego zaczelismy nasza znajomosc, ze pröbowalismy byc razem tak naprawde. Niestety, pasujemy do siebie jak CDU do SPD, a zobaczysz czym sie skonczy ich "wesele" w Bundestagu:))))) Odpowiedz Link
jednapani Re: nie rozumiem 19.09.05, 21:49 Ja bardzo bym chciala miec prawdziwego przyjaciela, ale niestety panowie bez wzgledu na wiek chca czegos wiecej ... nawet jak maja 80 lat! Odpowiedz Link
maria73 Re: nie rozumiem, Mario. 19.09.05, 22:04 oj !!! tak sobie pomarzyłam !!! lubię oglądać ludzi którzy są szczęśliwi i trzymają się za ręcę - szczególnie kiedy skronie maja przypruszone siwizną!! A co pomarzyć nie wolno ;))))) Odpowiedz Link
basia553 Re: nie rozumiem, Mario. 19.09.05, 22:18 ba, gdybys wiedziala jak ja czesto marze! ale w sumie naprawde nie powinnam narzekac, prawda? Odpowiedz Link
porcja Re: nie rozumiem, Mario. 20.09.05, 17:10 basia553 napisała: > jesli masz na mysli, ze sie zakochamy, to niestety nie masz racji. Od tego > zaczelismy nasza znajomosc, ze pröbowalismy byc razem tak naprawde. Niestety, > pasujemy do siebie jak CDU do SPD, a zobaczysz czym sie skonczy ich "wesele" w > Bundestagu:))))) Bo w małżeństwie, jak pisał Czechow, nie miłość jest najważniejsza a cierpliwość :-) a. Odpowiedz Link
basia553 wlasnie sie obejrzalam 19.09.05, 22:22 i patrze co tak jasno: pelnia calom gembom (ort.zam.) i mi sie przypomnialo: ksiezyc w niebie jak balalajka. ecj, za wstazke by go tak sciagnac i na serduszko. bylaby piosnka calkiem nieziemska o zakochanych az do szalenstwa. nieludzko. (KIGalczynski) Czy tez kochalyscie sie w jego wierszach? Ja sie teraz na samo wspomnienie wzruszylam do lez. Odpowiedz Link
dama-kanaliowa Re: prognoza 20.09.05, 11:21 Narzeczona albo odejdzie albo pogoni ciebie. No chyba, ze o to chodzi i na to czekasz i przytulisz faceta do biustu. Cos malo uczciwy ten siostrzano- braterski trojkacik meine gute. Odpowiedz Link
basia553 no nie, poczekaj! 20.09.05, 13:37 z mojej strony absolutnie uczciwy, bo wiem ze jako para nie mamy szansy, wiec holubie nasza przyjazn. Z jego strony w stosunku do mnie uczciwy: möwi o babach, randkach i o tym czego szuka. I jest naprawde przyjacielem. Jego stosunek do innych - moim zdaniem nieuczciwy, bo im nie möwi, ze nie chce sie wiazac i absolutnie nie wspölnie mieszkac. W swoich oczach jest jak najbardziej uczciwy, to jasne, pieknie potrafi swoja filozofie zyciowa uzasadnic. A ze narzeczona mnie pogoni? A niby skad? Z mojego mieszkania? On ma wlasne i naprawde u mnie nie nocuje. Nienienienie, nie wyglada to dla mnie najgorzej, najwyzej dla niego, bo jak narzeczona (jak juz jakas potrwa u jego boku dluzej) zazada aby sie ze mna nie widywal, to tylko on na tym marnie wyjdzie, ja bede wprawdzie bolala, ale bardziej jeszcze z zaiekawieniem bede obserwowac jak on sie jak piskorz wije:))))) Odpowiedz Link
dama-kanaliowa Re: no nie, poczekaj! 20.09.05, 14:47 A ja nie wierze w przyjacielskie intencje Barbaro. Tu i tam nazywasz chlopa swoim towarzyszem zycia, dzialeczke razem kupujecie, obiadkami mu dogadzasz i to facia, ktory sie nie sprawdzil? Za stara jestem, zeby uwierzyc. Ale zycze powodzenia tej babskiej strategii. Odpowiedz Link
maria73 Re: no nie, poczekaj! 20.09.05, 15:13 taktyka,strategia.... jak zwał tak zwał, wazne że jest ci z tym dobrze bo to przecież o to chodzi!!! A tak się basiu nie zarzekaj bo ja podzielam poglądy damy-kameliowej w waszej materii ;)) Odpowiedz Link