Dodaj do ulubionych

dziendobry, to ja!!!

11.01.06, 15:04
no wiec z przyczyn ode mnie niezaleznych, zmienilam nick na ten, a jestem
byla Basia553. Mam nadzieje, ze przyzwyczaicie sie do tego nowego. Tym
bardziej, ze w realu na imie mam Ewa, a Basia to moja siostra:))))))
Jak kto chce, to moze do mnie dalej mowic Basiu, prtzyzwyczailam sie przez te
2 lata. I nawet forumowicze ktorzy znaja mnie osobiscie, byli u mnie w
odwiedziny, na privie dalej mowia do mnie Baska. Wiec nie ma sprawy.
Mam nadzieje ze ten, kto sobie zagarnal moja Baske 553 nie posunie sie do
tego, aby pod tym nickiem pisac cos brzydkiego. Kiedys juz to zrobil, wiec
przeszkodzic nie moge....
Obserwuj wątek
    • framberg Re: dziendobry, to ja!!! 11.01.06, 16:33
      Podkradziony nick?
      Nie znam się na tym - jak to się odbywa? I dlaczego?
      • ewa553 Re: dziendobry, to ja!!! 11.01.06, 16:42
        po prostu: najpierw sie z kims jest blisko, znamy nawzajem swoje passwordy, bo
        to przeciez tak wygodnie, itd. potem nastepuje wlasnie koniec zalosny i robi
        sie nawzajem swinstwa, np. zmienia password w nocy, zebym rano nie mogla wejsc
        nigdzie. nie pytaj lepiej ile wysilku mnie kosztowalo ponowne wejscie do
        Outlook.. To pisze innym ku przestrodze. Nigdy za duzo zaufania, Moi Drodzy!
        I Wam sie moze zdarzyc trafic na skurviela.
        • framberg Re: dziendobry, to ja!!! 11.01.06, 17:07
          O cholercia, dobrze, że jakoś sobie poradziłaś.
          Rozumiem, że teraz pod twoim dawnym nickiem występuje (incydentalnie) jakiś
          niemiły jegomość?
          Umarła Basia niech żyje Ewa !
          • ewa553 Re: dziendobry, to ja!!! 11.01.06, 17:54
            na taki komplement jak "niemily jegomosc" ten osobnik nie zasluguje.
            Zobaczymy czy sie zdobedzie gdziekolwiek na wpis. Cecha charakterystyczna:
            bledy tak w niemieckim jak i polskim jezyku (nie gramatyczne)

            miłe złego początki, lecz koniec żałosny.......
            • del.wa.57 Re: dziendobry, to ja!!! 11.01.06, 18:32
              Dzięki Ewo!!! za ostrzeżenie.Nie mozna dzisiaj nikomu ufać??? to smutne:(
              ale jak widac prawdziwe..Buzka Ewo i pakuj manatki!!!nerwówka???trzymam
              kciuki:))
              • dama-kanaliowa Re: dziendobry, to ja!!! 13.01.06, 23:58
                Typowo polskie przypadki milosne.
                • aktywnakobieta Re: dziendobry, to ja!!! 14.01.06, 00:12
                  Zasadę "ograniczonego zaufania" trzeba stosować. Moje pokolenie ma to juz we
                  krwii chyba.
                  • ewa553 i jeszcze raz dziendobry! 26.01.06, 17:57
                    melduje sie po mroznym pobycie w Warszawie. Ludzie, ja juz zapomnialam jak
                    bardzo boli twarz przy 35 stopniach mrozu!!!!!! a w TV ostrzegali, ze nie wolno
                    twarzy zawiazywac szalem, bo cos tamcostam, zapomnialam co, ale ma to cos
                    wspolnego z wilgotnym oddechem czyco. Bylo pieeeeeknie! przyjazn z siostra,
                    przeplatana klötniami, niestety, jest piekna. Bedziemy sie teraz czesciej
                    widywac.
                    Z ciekawostek: w ostatnia niedziele bylam pociagiem w Katowicach: rano tam,
                    wieczorem spowrotem. Wracajac mialam 2 godz spoznienia (tylko), bo stawalismy
                    raz po raz w polu, bo lokomotywa zamarzala!!!!!!
                    A na forum czytania i czytania, nie wiem czy dzis wszystko przeczytam.
                    A wiec buziaki dla forumowiczow i do jutra!!!
                    • del.wa.57 Re: i jeszcze raz dziendobry! 26.01.06, 18:11
                      Witaj ewa!!!jak fajnie,ze juz jesteś,odpocznij sobie i do roboty!!!
                      Alez sie wymarzłaś!!!tak akurat trafiłas Ewuniu na mrozy,napewno miałas miły
                      pobyt i przygody.Dwie godziny spóznienia..ha..ha..co jest Ewuniu!!ale jaka
                      frajda...taki snieg!!!:)))
    • gabidd Re: dziendobry, to ja!!! 27.01.06, 11:04
      najgorsze to te klony, ktore robią bardzo dużo zlego
      • jowitta17 Re: dziendobry, to ja!!! 27.01.06, 12:48
        No witaj Ewo!!!!
        jak odedrałaś tą skutą lodem i mrozem Polskę?
        • ewa553 Re: dziendobry, to ja!!! 27.01.06, 15:31
          dobrze, oj dobrze mi ta Polska zrobila! pomiojajac inne sprawy, pogoda: tak sie
          przyzwyczailam do mrozu, ze majac wiele zalatwiania dzis w miescie, chodzilam w
          otwartym kozuszku przy minus 6 stopniach i bylo mi dobrze. W poludnie przy
          sloneczku temperatura podniosla sie do minus 3 i smialam sie strasznie widzac
          drzacych i opatulonych ludzi.
          W Warszawie bylo mi wspaniale. Mieszkanie siostry tak cieple, ze nie pozwolilam
          wlaczac u mnie ogrzewania. Po miescie bez przerwy taksowkami, ktore dla
          zarabiajacego w euro, sa bardzo tanie. Niewiele w sumie z Warszawy widzialam,
          ale to co widzialam, ucieszylo oko jak zwykle. Bylam trzy razy w teatrze,
          wszystko sztuki francuskie, jedna byla znakomita, druga bardzo dobra, trzecia
          niekoniecznie. Bylam tez raz w kinie w centrum Arkadia. Znacie? Jestem
          zachwycona. Podoba mi sie, ze w Polsce rynek opanowaly duze francuskie sklepy,
          bo mi sie bardzo podobaja. Kupowalam wlasnie w Arkadii w Carfour. Wnuk zaprosil
          nas na obiad (!!) w Arkadii.
          Radze zagranicznym forumowiczom latac do Polski dopoki tam nie wprowadzono euro
          i dopoki takie tanie loty sa. Ja lece znowu w pazdzierniku, w kwietniu bedzie
          tu siostra.
          Delwa, kupilam polecany przez Ciebie krem. Dla mojej skory byl dobry, dla
          siostry niewystarczajacy. Uzywalysmy go obie przez 12 dni i zuzylysmy 2/3
          sloiczka. Wiec dla jednej osoby z niejakim trudem starcza na miesiac. Tymczasem
          kupowany przeze mnie u kosmetyczki tu krem za 35 Euro (Marbert) starcza mi na 5
          miesiecy. Natomiast odkrylysmy inny krem: firmy Ziaja, z koziego mleka. Cena
          8,48 zl. Sa dwa, nr.1 i nr. 2, na dzien i na noc. Wyglada na to, ze sie z nim
          zaprzyjaznie. Przez dwa dni uzywalam juz i jestem z rezultatu zadowolona.
          Podczac gdy ten drozszy byl dosc budyniowaty, ten z koziego mleka jest
          leciutki, wsiaka w skore jak w gabke. Polecam, choc to rzecz indywidualna, bo
          przeciez kazdy ma inna cere.
          Nakupilam tyle ksiazek, ze musialam z POolski wyslac wielka pake do siebie
          tutaj. Nie bylam w stanie tego udzwignac.
          Mialam tez przygode: bylam jeden dzien w Katowicach, rano pociagiem tam,
          spowrotem wieczorem tez pociagiem. I wlasnie w powrotnej drodze musielismy
          stawac co chwila w polu, bo lokomotywa zamarzala! Jakas histeryczna paniusia
          domagala sie sprowadzenia drugiej lokomotywy, robila awanture i nie pomagalo
          tlumaczenie konduktora ze na zewnatrz mamy 45 stopni zimna. Wprawdzie
          spoznilismy sie 2 godz., ale to pociag z miejscowkami, kazdy mial swoje miejsce
          i bylo wspaniale cieplo. Gorzej miala moja siostra i siostrzenica, ktore na
          mnie czekaly w srodku nocy na warszawskim zimnym dworcu, bo sobie ubzduraly, ze
          nie moge sama wrocic taksowka do domu. Bylo mi milo, ale tez sie denerwowalam o
          nie, to jasne.
          No to sie wygadalam i nagadalam, ide gotowac krupnik na przywiezionym z Polski
          boczku:))))))))
    • gabidd Re: dziendobry, to ja!!! 27.01.06, 16:50
      Ewo. Nie znamy sie ja tu na forum od niedawna. czytałam Twoje wypowiedzi o
      kremie. no cóz pamiętaj że kremy na bazie mleka koziego mogę po dłuższym
      stosowaniu stac sie dla Twojej skóry alergiczne. Tak jak np dla ludzi z
      alergia pokarmową ktorzy nie moga pić mleka krowiego. Pija mleko sojowe i
      kozie , Z kolei koziego nie wolno pić dłużej ak np miesiać pożniej przerwa. 2
      misiące bo mozna sie nabawić alergii na kozie mleko.
      • del.wa.57 Re: dziendobry, to ja!!! 27.01.06, 17:01
        To miałas udany pobyt z przygodami,jak jestem w kraju tez zawsze kupuje
        ksiazki,sa tanie i można kupowac na ttooonnyyy(dla nas tanie)spróbuje tego
        kremu Ewo,jak pisalas,jednak tamten mi odpowiadał,juz go nie mam,wogule to
        kupuje tutaj z Yves-Rocher,tez maja super kremy.Bardzo sie ciesze,ze ten wyjazd
        tak dobrze Ci zrobił,jezdzimy z męzem co roku do Polski na urlop,odwiedzamy
        rodzine(jest tam cała moja)i robimy zawsze zakupy wracając.Mamy tez swoje
        miejsce na wypoczynek,gdzie jeżdzimy od czterech lat.
        A ile przytyłaś???a moze schudłaś??Buzka Ewuniu:))i zycze smacznego!!!
        • ewa553 Re: dziendobry, to ja!!! 27.01.06, 17:45
          gabid, dziekuje za ostrzezenie. Zuzyje wiec te dwa sloiczki ktore mam i zrobie
          przerwe uzywajac moich tutejszych. Jak do tej pory nie wykryto u mnie zadnych
          alergii, a bylam pod tym katem dokladnie badana przez dermatologa. Ale jak
          wiadomo, alergie mozna tez po jakims czasie nabyc.
          Delwa, wyobraz sobie, ze objadajac sie smakolykami i chodzac stale na jakies
          pyszne ciastka, przytylam tylko 1,5 kg!! To rewelacja. Mysle ze to z tego, ze
          duzo chodzilysmy, a chodzenie po sniegu jest meczace, tak ze mnie nieraz lydki
          bolaly. Czyli sprawdziloby sie to, ze ruch najwazniejszy!
          • del.wa.57 Re: dziendobry, to ja!!! 27.01.06, 19:16
            Tylko tyle? to nic....ja zawsze przytyję nie mogę sie oprzeć/słodycze/znam
            cukiernię,gdzie pieką wysmienite ciasta i torty(wcale nie słodko-kremowe)pycha
            i tam w jednej cukierni,i jak tu nie przytyć?
            A tak na marginesie podniosłam watek z /meldunkami/widziałas?
            • del.wa.57 Re: Hello!! Ewa:)) 28.01.06, 15:59
              Osypiasz Ewuniu,podróż? czy doprowadzasz mieszkanie do stanu uzywalność/zawsze
              tak mówie jak wracamy z urlopu/
              Pozdrówka:))
              • ewa553 Re: Hello!! Ewa:)) 28.01.06, 17:03
                haha! faktycznie, akurat spalam:)))) Polska byla tak intensywna, ze jeszcze
                czuje zmeczenie. Do tego od wczoraj latam i zalkatwiam multum spraw. No i
                najgorsze: sasiadka opiekujaca sie moimi kotkami przekazala ten obowiazek
                swojej coreczce lat 16, a ta slamazara nie spelnila moich oczekiwan i w
                mieszkaniu byl syf i malaria. Kotki mialy w miseczkach zaschniete jedzenie,
                kuwety byly niezupelnie czyste, ale przede wszystkim przez 2 tygodnie nie
                dosypala tam ani ziarenka "piasku"! Mieszkanie odpowiednio pachnialo.
                Moje futrzaki wprawdzie wygladaja dobrze, ale nie lubie jak zwierzatka zyja w
                takim brudzie.
                Bylam tez dzisiaj w ogrodku, bo nazbieralo mi sie resztek na kompost: geranie
                zamarzly! ale tam ladnie w sniegu! Po "oczku" ani sladu, wszystko zasypabe,
                tylko slady ptaszkow i jeszcze jakiegos niezidentyfikowanego zwierzaka co to na
                skroty przez moj ogrod przeszedl do sasiada. Nad studnia wisza sopelki, karmik
                wymieciony z ziarenek. Dosypalam. A wiec i zima sprawia mi ogrod radosc. Masz
                ogrod, delwa?
                • del.wa.57 Re: Hello!! Ewa:)) 28.01.06, 19:36
                  A to miałas Ewuniu co robić,tak to jest jak sie kogos prosi o przysługę!!!
                  Wyjezdzając na urlop w zeszyłym roku,poprosiłam moją dosc dobra znajomą/tez
                  młoda/o podlewanie moich kwiatków,przewietrzenie mieszkania itd,chetnie sie
                  zaoferowała i co? moje kwiaty na balkonie,a miałam ich mnóstwo,poschły,w domu z
                  kolei pływały w wodzie,nie rozumiem?? nie umiała/chodzić/koło kwiatków,sama ma
                  w domu kwiaty.Szkoda gadać...A niestety Ewuniu nie mam ogrodu,mieszkam w
                  budynku 6-cio,rodzinny,na drugim pietrze,ale mam dośc duży balkon i tam latem
                  kwiaty,stolik,krzesełka itd.
                  • jowitta17 Re: Hello!! Ewa:)) 28.01.06, 20:21
                    witaj Ewo! zmazłaś w ojczyżnie co?
          • kryzar ziaja - kozie mleko 30.01.06, 08:59
            używam krem od dłuższego czasu i nic mi nie jest, a jestem alergikiem od zawsze.
            Jestem zwolenniczką kremów firmy ZIAJA, ponieważ mają kremy bezzapachowe. A co
            do mleka . Mleko krowie uczula/ wiem z własnego doświadczenia/ natomiast kozie
            jest znacnie łatwiej przyswajalne i nie uczula. Kozie mleko mogą pić nawet
            dzieci chorujące na celiakię.
            A co do kremów to jest też dobry żel pod oczy ze świetlikiem/ też be zpachu/
            Korzystam również z toniku nagietkowego i też polecam.
            To są kosmetyki sprawdzone i nie powodują żadnych zmian na mojej dosyć
            wrażliwej skórze.
            • ewa553 Re: ziaja - kozie mleko 30.01.06, 09:38
              dzieki kryzar, milo uslyszec glos osoby "doswiadczonej". Ja w dalszym ciagu
              jestem zadowolona, mam nadzieje ze znalazlam pzypadkiem naprawde dobry krem.
              Siostra mi zameldowala, ze i ona w dalszym ciagu jest zadowolona.
            • gabidd Re: ziaja - kozie mleko 30.01.06, 12:12
              kochane dziewczyny ja jestem alergik bezglutenowy i bezmleczny i jeszcze na
              mase rzeczy łatwiej wyliczyć na co nie jestem uczulona niż na to na co jestem
              nie wiem w jaki sposób przeżyłam bo lekarze tweirdzą że powinnam w dzieciństwie
              zejśc z tego świata. Dlatego wiem że kozie mleko p[ite na stałe u alergika
              staje sie alergenem dlatego trzeba robic porzerwy, Juz w tym temacie i kilku
              innych jestem specjalista Nie traktujcie mojej wypowiedzi jak wymądrzanie siepo
              prostu jak coś wiem to się tym dzielę z innymi. Jak nie jestem pewna to nie
              mówię. Pozdrawiam
              • annawieclawska Re: ziaja - kozie mleko 15.05.15, 15:12
                Ja używam kosmetyków z wysoką zawartością koziego mleka, polecam szczególnie mydła. Te ziaja nie są drogie ale zawierają może 5% mleka. Można dostać takie nawet z zawartością do 30%. Znalazłam na stoisku bio w aptece z firmy Zuza i Marko.
    • gabidd Re: dziendobry, to ja!!! 28.01.06, 21:15
      ja też mam balkon to jest loggie prawie 8 m kwadratowych i mam takie rośliny
      ktore nie wysychają na słońcu bo t\o jest od zachodu cały czas słonce i upał
      dochodzący do nawet 45 stopni jak wiatru nie ma, Mam jałowce, świerki taka
      specjalna odmiana i tuje. też stolik Lawa i krzesełka parasol ale tam można
      latem siedzieć tylko do godz 1 2 a póżniej juz wieczorem jak słonko zajdzie i
      się ochłodzi. Ja mieszkam na 11 piętrze i Widok mam ładny bo na Wisłę
      • pia.ed do ewa553 28.01.06, 22:20
        Po raz drugi sie oszukalas na tym panu ...
        A co bedzie z domkiem ktory wspolnie kupiliscie?
    • ewa553 Re: dziendobry, to ja!!! 29.01.06, 09:24
      mysmy domku nie kupili, tylko na dozywocie "wynajelam" (nie wiem jak to po
      polsku) dzialke, a zaplacilam faktycznie za domek, drzewa i
      inne "nieruchomosci". Na szczescie wolno bylo to tylko na jedna osobe, wiec ja
      to wzielam na siebie i sama wszystko zaplacilam, wiec zupelnie bezbolesnie
      moglam go tam wykopac. Mam w miedzyczasie nowych wspölnikow: zaprzyjazniona
      para pod 50-tke, on pracowal z moim Mezem i jest krajanem z Rybnika. Tzw. zlota
      raczka, wiec po prostu cudowny uklad. Bardzo lubie i jego i jego zone. Ten pan
      od lat pomaga mi w malowaniu i innych pracach domowych, ich syn zajmowal sie w
      ostatnich latach moim compem. Tak wiec uklad niemalze rodzinny.
      Teraz cala jestem juz w przygotowaniach wiosennych, planuje zagospodarowanie
      ogrodka i az glowa mi peka od pomyslow. Siostrzenica podarowala mi wlasnie w
      Warszawie nasiona maciejki, z czego sie szczegolnie ciesze. Mam tez nakupionych
      ziarenek tyle, ze ogrodu moze zabraknac:))))) Planujemy tez zasadzenie
      dodatkowych drzew: ja chce jablonie, bo to jedyny owoc jaki jem regularnie, ci
      znajomi marza o dodatkowej gruszy. Jest gdzie sadzic. Jak ogrod bedzie
      zagospodarowany, to zorganizuje kolejny zjazd forumowiczow, oglosze na czas,
      bedziecie sie mogli zglaszac:))))
      • pia.ed Re: dziendobry, to ja!!! 29.01.06, 09:58
        Czyli wszystko jest Twoje, a "wspolnik" byl tylko do roboty? Calkiem niezly
        uklad ...
        • ewa553 Re: dziendobry, to ja!!! 29.01.06, 11:17
          wrecz przeciwnie, Moja Droga! To ja bylam frajerka tej spolki. Zaplacilam nie
          tylko za wszystko, ale i za wszystkie inwestycje, ktore natychmiast
          poczynilismy. On mial nie tylko pracowac - ja zreszta tak duzo pracowalam, ze
          az sie dziwil, bo mnie o taka energie nie podejrzewal. On natomiast mial zamiar
          wprowadzic sie do tego domku na cale lato, juz planowal urzadzenie go.
          Tak wiec gdybysmy sie nie rozstali, mialby szereg korzysci bez wydawania grosza.
          O tym jaki to byl czlowiek niech swiadczy drobny przyklad: mial juz w tym
          czasie nowa kolezanke, nas laczyla tylko przyjazn (kon by sie usmial z takiej
          przyjazni). I nagle w trakcie wspolne roboty - on przekopywal grzadki, ja
          wyrywalam wykopane zielska prawie spod lopaty, rzucil lopata i powiedzial -
          doslownie: koniec, wole pier..... swoja babe, niz kopac grzadki.
          Na co ja zreszta odpowiedzialam calkiem spokojnie, doprowadzajac go do szalu:
          absolutnie sie z toba zgadzam, tez bym wolala pier...., ale niestety wzielismy
          ten ogrodek i roboty nie mozna odkladac.
          Czy mam dalej opowiadac?
          • pia.ed Re: dziendobry, ewa553 29.01.06, 11:56
            Ale czy to wprowadzenie mialo byc za Twoja wiedza i zgoda, czy tak sobie
            planowal poza Twymi plecami???

            To co napisalam moze wygladalo na nieco ironiczne, ale nie bylo...

            Ty dalas pieniadze, a on zeby tez moc z tego korzystac
            mial "zaplacic" robota.
            W koncu cos za cos!

            Ale nie na jakies dluzsze uzywanie, tylko na pojedyncze wizyty.
            W koncu DOMEK jest Twoj i TY masz do niego najbardziej prawo korzystania,
            a nie on!
            • ewa553 Re: dziendobry, ewa553 29.01.06, 12:29
              on mial tam mieszkac z moja pelna zgoda. Mnie na tym domku najmniej zalezalo,
              chcialam miec ogrodek. Jesli chodzi o strone finansowa to nigdy o tym nie
              rozmawialismy, ja po prostu placilam i tyle. Bylismy przeciez przyjaciolmi....
              Z tymi nowymi "wspolnikami" jest sprawa jasno postawiona. Najpierw ja
              poprosilam tego pana o pomoc, za ktora chcialam zaplacic. Na to oni mnie
              zaprosili i dali taka propozycje, ze jesli dam pani dwie grzadki na uzywanie,
              to on bedzie wszystko robil za darmo. Do tego beda ze mna korzystac z tarasu
              itp. Bedziemy tez dzielic owoce - w koncu ja jestem sama - ta ostatnia
              propozycja wyszla ode mnie. Tak ze w rzeczywistosci nie ma zadnej spolki, tylko
              pewne uklady. I ja jestem wlascicielka i oni czuja tez pewien respekt przede
              mna, bo jestem duzo starsza. Do tego pan ten jest mi bliski: uwielbial mojego
              Meza i stale go milo wspomina - lejac miod na serce moje.
    • gabidd Re: dziendobry, to ja!!! 29.01.06, 10:50
      przecież tak jest prawie zawsze. Ja też juz sie przejechałam na spółkach nawet
      jest przysłowie. "mówiły jaskółki że najgorsze są spółki". Najfajniej to było
      jak kilka lat temu mojmąż z kolegą i tamtego kolezanką załozyli społkę . I
      latem mieli po kolei iśc na urlopy i najpierw poszedł kolega, moj mąż i ta
      baba mieli pracować ponieważ praca w większości była w terenie to baba
      powiedziała że jej bardziejh pasuje w terenie niz w biurze i moj mąż przy
      pieknej pogodzie w biurze kumpel na Mazurach a baba w terenie. Baba
      codziennie telefonicznie dawała mojemu mężowi sprawozdania z tego co się
      dzieje, telefonicznie dlatego bo mieszkała na drugim koncu Warszawy osłownie my
      na obrzezach na północy ona na obrzeżasz na południu. i tak trwało prawie
      miesiąc . Traf chciał ze mąz w ramach pomocy wysłał mnie na jeden obiekt.
      Miałam tam załatwić za niego sprawę. A ja jak to przystało na osobę
      kontrolującą , w takiej roli mnie mąż wysłal , stwierdziłam wiele
      nieprawiłowości . Pytam więc pracowników czy Emilka to widziała (tak baba
      miała na imię) a ludzie w śmiech okazało się że babsztyl pojechał na urlop a z
      nimi rozmawiał telefonicznie i na podstawie tego co jej powiedzieli udzielała
      informacji mojemu mężowi. I tak skończyła się spółka. Jak tylko wrócili z
      urlopów od razu mąż się z nimi pożegnał. Ot i takie są spółki więc uważaj
      Ewuniu i z tymi nowymi . mąż też tego swojego kumpla znał kilkanaście lat. I
      co ? Dupa jak to się mówi

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka