tilllate
05.05.09, 12:47
Witam. Sluchajcie od jakichs 3 tygodni nasz psiak zaczal dawac poranne
koncerty. Codziennie okolo 5:30 przychodzi do sypialni, staje przed lozkiem i
zaczyna piszczec. To nie jest takie typowe piszczenie, raczej skamlenie.
Kurcze no nie wiem jak to zobrazowac. Cos na wzor skamlenia, takie ciche
oddychanio-popiskiwanie. Niesamowicie drazniace kiedy czlowiek spi. I On tak
dopoki nie wstaniemy. Nie chce ani jesc ani na spacer, bo miski nie jedzenie
nie ruszy ,a jak biore smycz to idzie sie polozyc. On poprostu chce bysmy
wstali. Jak juz wstaniemy to poskacze po nas i idzie dalej spac, a na spacer
chce dopiero o 8 tak jak zwykle. Najgorsze jest to ,ze mam jeszcze prawie 3
godziny spania ale jak sie obudzimy to juz po wszystkim. Mieliscie tez taka
sytuacje ?
Jak sobie z tym poradzic, bo tego sie nie da wytrzymac ?
