smutasek77
23.03.09, 01:07
pragnę dziecka!!! To jedyna myśl od roku. Niestety endometrioza
dopadła i mnie, i czuję się bardzo samotna w tym :( Jestem po
laparoskopii, sześciomiesięcznej kuracji hormonalnej i ... nic.
Dziecka brak. Dotychczas byłam biernym czytelnikiem Waszych
problemów. Dziewczyny nie daje rady. Lekarz mój mówi że ok. Teraz
tylko starać się, prawdopodobieństwo zajścia jest duże. A jednak nie
mogę. Mój mąż niby chce, a w tych najbardziej prawdopodobnych dniach
płodnych zawsze coś mu "wypada"; brak ochoty, zmęczenie, wyjazd...
Nie mam już sił... Pięć miesięcy jestem po kuracji hormonalnej,
czuję że te hormony rządzą w moim organiźmie cały czas (złe
nastroje, problemy z cerą, i nawet juz depresja). Czuję się tak
bardzo sama. Nie czuję się kobietą. Jak ja Wam zazdroszcze że Wasi
partnerzy trwają w tym razem z Wami, na dobre i na złe. Ja tylko
słyszę że wszytsko będzie dobrze, i tyle. Chciałabym mieć dziecko z
miłości, z chwili namiętności a nie bo "teraz jest dzień płodny",
ale życie dało mi endometrioze. Niewiem co to będzie. Mam
trzydzieści lat i marzenie mojego zycia pod wielkim znakiem
zapytania.