2boncia
30.09.09, 20:33
zZłożyłam historię choroby II , bo w poprzednich wpisach już było za pełno. No i Ania mnie pogoniłam bym założyła drugi wątek.NAjważniejsza wiadomość to ta że jest już u nas Psinia " Cherry" i wypełnia mi każdą godzine dnia. Jak żywe : złoto" jest jej wszędzie pełno. Od razu sie obie polubiłyśmy. A bóle sa no i nic sie nie zmienia , a do tego jest zimniej i nie bardzo toleruje taki chłód i wilgoć . Podpieram sie Tramalkiem i wio do przodu no bo teraz mam małe dziecko i nowe obowiązki. Tak więc absorbuje mnie swoją psią bezgraniczną miłością i nie pozwala mi mysleć o bólu.
pozdrowionka