elapieczus1 18.03.07, 20:08 jestem tutaj z Wami już od dawna czytam,płaczę,przeżywam wszystko razem i każdy wątek osobno tak bardzo mi przykro i widzę że dzielni z WAS ludzie pozdrawiam wszystkich Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
kropka991 czytacze 18.03.07, 20:43 Jest nas tutaj więcej - takich czytaczy. Takich, co to usiedli w kąciku, nie wyrywają się ze swoimi radami. Ale pilnie czytają, a czytane historie poruszaja ich i dają do myślenia nad ich własnym życiem. Pozdrawiam wszystkich. Odpowiedz Link
zizi81 Re: czytacze 20.03.07, 15:31 Ja również dołaczam się do grona czytaczy. I choć nie dotknęła mnie tak ogromna tragedia jak wszystkich tu piszących to jednak forum to jest dla mnie bardzo duzym wsparciem i opoką. Mój tata jest po bardzo ciężkim wypadku i ma rozległe urazy neurologivzne. Czasem jest mi z nim naprawdę ciężko zyć (mieszkamy w domu razem zmężem, babcią i moimi rodzicami, choć każdy ma osobne mieszkanie). Jestem w ciąży a sama wiem ile stresów, lęków i nerwów kosztuje mnie wielokrotnie bycie przy nim, wspieranie mamy. nie mogę i nie chcę ich opuścić (jak to zrobił mój brat, który niewiele przejmuje się problemami rodziców), musze ich wspierać. Niejednokrotnie płakałam z bezsilności, nerwów i złości i wiem, że moja dzidzia może pzrez to też urodzic się nerwowa. Czasem niecierpię taty ale tak naprawde to jest mi go okropnie szkoda, bo to nie jego wina co się stało. Jego choroba jest nie tylko jego chorobą ale też jego bliskich. Tak więc wasze forum bardzo mi pomaga przetrwać wiele trudnych chwil, doceniać to co dobre w zyciu - własne zdrowie, dobrego męża, kochaną mamę i oczekiwaną dzidzię. Każde wejscie na forum ukazuje mi, że jest mnostwo ludzi bardziej cierpiących niż ja i że powinnam mimo wszystko być wdzięczna losowi za jego dary. Dziekuje wam kochani za to, że jesteście, dajecie mi ogromną siłę i nadzieję. Zyczę Wam wszystkim dużo siły i pozdrawiam serdecznie. Odpowiedz Link
askastar Re: czytacze 29.03.07, 21:48 ja tez czytaczka wiele doceniam czytajac Was nabieram dystansu, ale tez wspominam te bolace chwile pozdrawiam:-) Odpowiedz Link
iza_socjolog Re: kochani 25.03.07, 11:47 Witam, temat nie jest łatwy.. jednak pragnę stworzyć małą publikację na temat radzenia sobie rodzin w sytuacjach gdy pojawia sie niespodziewanie nieuleczalna choroba jednego z jej członków. Chciałabym bardzo porozmawiac z takimi ludżmi, badź poprosic o wypełnienie kwestionariusza ... wszytkie wiadomosci zostaną wykorzystane tylko w celu naukowym oraz przy zachowaniu anonimowości respondentów ... proszę o pomoc .. proszę o kontakt mailowy.. Odpowiedz Link
alfa36 Re: kochani 02.04.07, 22:45 To mi przytrafila się choroba, ale wiem jak pomogli mi bliscy. Jeżeli moglabym jakos pomoc, to poproszę o ankietę. Odpowiedz Link