ki.ik
25.06.22, 17:48
Lodówka już prawie rozmrożona, za chwilę wstawię ostatnie pranie. I jeszcze taxi...zamówię...
"Za chwilę" odwożę moją pociechę do taty (mojego męża) na wyspy brytyjskie.
Mam lipiec wolny od pracy. I wiecie co, mam ochotę zostawić tam naszą pociechę i ... niech sobie radzą.
Dziecko szkolne - nie przepadnie.
Cały rok: praca na pół etatu, wywiadówki, lekarze, zajęcia dodatkowe...mam dosyć! Chcę pobyć sama, daleko od nich. A mąż niech się zajmie własnym dzieckiem tyci, tyci, odrobinkę. Ja to robię przez całe 10 mscy !!
Rozważałam nawet pracę sezonową, gdzieś nad morzem.
Po prostu beznadzieja.
Beznadziejne są związki na odległość, w szczególności gdy jest to wspólne dziecko.
Nie polecam.