anuntala
08.02.23, 10:53
Mam znajomą "petardę".
Lubi ona ubierać się w sposób eksponujący ciało, obciśle, body z głębokim dekoltem, latem krótko.
Ubiera się w ten sposób na każdą okazję, nawet na zwykły dzień w biurze.
Nikomu nic do tego, nikt nie komentuje, ale to ona często żali się, że ktoś sie gapił na jej pupę czy cycki.
Że kolega z pracy nie potrafił utrzymać wzroku itd.
Przeważnie kiwałam głową na te wyznania, ale ostnatnio odpowiedziałam, że sie w sumie nie dziwię, bo jednak ona dużo pokazuje, więc się gapią.
Na co oburzona koleżanka zaczęła mnie atakować, że nienawidzę kobiet, że nie wspieram że jestem antydziewczynska, antyfeministyczna itd. A i oczywiście zawistna.
Po co ta hipokryzja u kobiet, czy to jakis mechanizm obronny? Przecież jeśli ktoś nosi się krótko i sexy, to chyba ma w tym cel, prawda? Ta kolezanka jest singielka od lat, moze to jakas taktyka. Nikt nikomu nie broni, ale po co sie wypierac?