Dodaj do ulubionych

Bezpłodność

30.12.09, 17:49
Ręce opadają... Kochana, po przeczytaniu Twoich traumatycznych wspomnień, po raz kolejny wstydzę się za ten ciemnogród, za to, że jestem Polką. Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam, najserdecznej jak umiem...
Trzydziestolatka z Łodzi
Obserwuj wątek
    • lula_lula Bezpłodność 30.12.09, 19:19
      To straszne. Ogromnie współczuję! Polsce jeszcze daleko do zachodnich standardów, niestety. Niepokojące jest to, że lekarzom trzeba dopłacać za ich człowieczeństwo. Życzę powodzenia i optymizmu!
      • amoniak2 Re: Bezpłodność 04.01.10, 18:04
        lula-lula brakowało mi tego:"dopłacać za ich człowieczeństwo"

        W gabinecie prywatnym dopłacamy za człowieczeństwo lekarza.
        • pogromca_mrowek Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 04.01.10, 23:43
          Chcą być Bogami. Chce mieszkanie, mam mieszkanie, chce dom, mam dom, chce zielone oczy, mam zielone oczy, a może niebieskie? Prosze bardzo. Chce dziecko - dostane dziecko. Dlaczego? Bo tak, bo chce.

          Brakuje Wam ludziki POKORY. POKORY i jeszcze raz POKORY. Wiadomo, kazdy wiele rzeczy chce ale nie każdemu jest wszystko dane. Z pokorą trzeba przyjąć pewne rzeczy. Co wcale nie znaczy biernością. No i szybko zaczynać. JAk ktoś chce dziecko to (kobieta niech nie czeka do 30stki a zaczyna po 20stce!. BO TO TRWA. Mój znajomy "starał się" o dziecko... 9 lat!!! TAK. Ale zaczynali jak dziewoja miała ze 22 wiosny więc urodziła jeszcze w jakims normalnym czasie.

          I albo rybki albo pipki. Chcecie kariere kasę to róbcie kase. Chcecie dzieci róbcie dzieci. Albo znajdzcie złoty środek. Około 30stki to jest już STANOWCZO ZA PÓŹNO. Wtedy może być Wam potrzebna już tylko POKORA.
          • big.ot A może adopcja? 05.01.10, 00:32
            W tekście, ani w komentarzach (które przeczytałem) ani razu to słowo się nie pojawiło.

            Cóż, wynika to z tego o czym mówił poprzednik..

            Smutne...
            • bubster Re: A może adopcja? 05.01.10, 08:52
              Tak właśnie myślałam, że zaraz ten argument padnie...
              Czyli nie możesz mieć psa bo jesteś uczulony? Kup sobie kota!
              Chęć posiadania WŁASNYCH dzieci, którym przekazujemy WŁASNE geny
              jest NATURALNA!!!!
              Adopcja jest szczytnym ideałem, ale nie jest lekarstwem na wszystko.
              Najłatwiej jest zneiść czyjś ból, najlepiej jest robić z kogoś
              idealistę.
          • wlody1 Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 05.01.10, 04:30
            pogromca_mrowek napisał:

            > Chcą być Bogami. Chce mieszkanie, mam mieszkanie, chce dom, mam dom, chce zielo
            > ne oczy, mam zielone oczy, a może niebieskie? Prosze bardzo. Chce dziecko - dos
            > tane dziecko. Dlaczego? Bo tak, bo chce.
            >
            > Brakuje Wam ludziki POKORY. POKORY i jeszcze raz POKORY. Wiadomo, kazdy wiele r
            > zeczy chce ale nie każdemu jest wszystko dane. Z pokorą trzeba przyjąć pewne rz
            > eczy. Co wcale nie znaczy biernością. No i szybko zaczynać. JAk ktoś chce dziec
            > ko to (kobieta niech nie czeka do 30stki a zaczyna po 20stce!. BO TO TRWA. Mój
            > znajomy "starał się" o dziecko... 9 lat!!! TAK. Ale zaczynali jak dziewoja miał
            > a ze 22 wiosny więc urodziła jeszcze w jakims normalnym czasie.
            >
            > I albo rybki albo pipki. Chcecie kariere kasę to róbcie kase. Chcecie dzieci ró
            > bcie dzieci. Albo znajdzcie złoty środek. Około 30stki to jest już STANOWCZO ZA
            > PÓŹNO. Wtedy może być Wam potrzebna już tylko POKORA.

            Widać że komuś tu brakuje pokory! Właśnie pokory!!! Czy chęć "posiadania" dziecka jest brakiem pokory? Czy to jakieś dziwne że ktoś chce mieć dziecko po 30tce? Za późno to po 40tce!!! Co ma pokora do NATURALNEJ potrzeby "posiadania" potomstwa? Celowo napisałem w cudzysłowie bo to nie posidanie w sensie materialnym. A Pan sprowadził to właśnie do tego sensu...
            P.S. Nie lubię dzieci. Tak już mam bo nie potrafię się z Nimi bawić i znaleźć wspólnego języka. Ale doskonale rozumiem potrzebę "posiadania" dziecka. Zresztą jest to wspaniała potrzeba bo inaczej wymarlibyśmy szybciutko...
            • big.ot Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 05.01.10, 07:47
              Tyle, ze wiele osób myli obecnie chęć posiadania dziecka z chęcią "posiada" dziecka (tak jak nowej plazmy, czy samochodu). I to niekoniecznie ma związek z naturalną potrzebą (nie twierdzę, że tak jest w przypadku wszystkich).
              • pogromca_mrowek Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 05.01.10, 09:50
                Dokładnie o tym pisze! Znam kobiety które chcą dziecko z potrzeby (macierzyństwa) i one bez wyjątku chcą adopcji (jedynie część ich facetów sie wzbrania więc jeszcze próbują in vitro itp). Tyle że to mniejszośc. Większość traktuje to jak hipermarket: Dzien dobry panie doktorze, poprosze dziecko. O, co tak drogo? A potem roszczenia: "No i co z tym dzieckiem? Płace i wymagam, miało już być a nie ma, co Pan sobie mysli?" Nastepna faza frustracja "W tym szpitalu bolało, w tamtym gośc był nieprzyjemny, w czwartym wiało" I faza ostatnia: załamanie "Ide do psychologa" "Wylądowałam u psychiatry" itd. SAMI SIE W TO WPĘDZILI. Pogoń za pieniędzmi to nie to samo co narodziny dziecka. Natura jeszcze "nie załapała" że WSZYSTKO DA SIE KUPIĆ. Najlepszy tego przykladem jest to że bogaci TEŻ umierają. Zamiast łazić po lekarzach (którzy w wiekszości chcą wycisnąc jak najwiecej kasy - stad podejrzenie czy aby od pierwszej wizyty starają sie pomóc (za szybko skończą sie wizyty) czy od piątej (coś trzeba robić żeby opinie były dobre), więc zamiast siedziec w gabinetach, na kozetkach siedzcie w domu i dłubajcie, spokojniejsza praca itd. STRES zabija Wasze zarodniki.
                • wlody1 Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 21.01.10, 17:18
                  pogromca_mrowek napisał:

                  > Dokładnie o tym pisze! Znam kobiety które chcą dziecko z potrzeby (macie
                  > rzyństwa) i one bez wyjątku chcą adopcji (jedynie część ich facetów sie wzbrani
                  > a więc jeszcze próbują in vitro itp). Tyle że to mniejszośc. Większość traktuje
                  > to jak hipermarket: Dzien dobry panie doktorze, poprosze dziecko. O, co tak
                  > drogo?
                  A potem roszczenia: "No i co z tym dzieckiem? Płace i wymagam, m
                  > iało już być a nie ma, co Pan sobie mysli?"
                  Nastepna faza frustracja "W
                  > tym szpitalu bolało, w tamtym gośc był nieprzyjemny, w czwartym wiało"
                  I f
                  > aza ostatnia: załamanie "Ide do psychologa" "Wylądowałam u psychiatry" itd. SAM
                  > I SIE W TO WPĘDZILI. Pogoń za pieniędzmi to nie to samo co narodziny dziecka. N
                  > atura jeszcze "nie załapała" że WSZYSTKO DA SIE KUPIĆ. Najlepszy tego przyklade
                  > m jest to że bogaci TEŻ umierają. Zamiast łazić po lekarzach (którzy w wiekszoś
                  > ci chcą wycisnąc jak najwiecej kasy - stad podejrzenie czy aby od pierwszej wiz
                  > yty starają sie pomóc (za szybko skończą sie wizyty) czy od piątej (coś trzeba
                  > robić żeby opinie były dobre), więc zamiast siedziec w gabinetach, na kozetkach
                  > siedzcie w domu i dłubajcie, spokojniejsza praca itd. STRES zabija Wasze zarod
                  > niki.

                  Bzdura! Wyraźnie można wyczuć w Pana tekstach niechęć do ludzi o wyższym statusie materialnym. Własne dziecko to nie to samo co adoptowane! I nie dziwmy się że kobiety maja taką potrzebę bo to przecież instynktowne. W czasie ciązy i tuż po niej rozwija się więź z dzieckiem na tyle silna że człowiek jest gotów zrobić wszystko dla tego maleństwa. Proszę mnie dobrze zrozumieć-tu słowo posiadanie nie jest w sensie materialnym!!! Ja sam nie lubię dzieci i życie jak to zwykle bywa zrobiło mi wbrew dając dwóch synów.Tak samo wbrew robi zycie nie dając dziecka tym którzy tak bardzo tego pragną. Pan sprowadził problem do hipremarketu odmawiając nawet prawa do godnego traktowania przez lekarzy.Na szczęscie żyjemy w cywilizacji a nie w komunie...Chociaz czy na pewno?
              • hawran26 Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 21.10.11, 16:51
                dziecko to nie rzecz, ja mam dwoje i nie wyobrażam sobie bez nich życia. Trzymam kciuki za wszystkich tych którzy ich nie mają i jestem szczęśliwa wraz z wszystkimi którym się udało!!!!

                hawran2-wszystkoozdrowiuichorobach.blogspot.com/
            • pogromca_mrowek Target: child, Deathline 12 months = psychiatrist 05.01.10, 09:28
              Właśnie pokory brakuje! Parafrazując Twoje zdanie: co ma czyjaś chęć do NATURY (która nie daje komuś dziecka)?
              Jeden urodzi się bez ręki, innemu los/Bóg zgotował inny srogi los ale nie. Ma być tak jak JA JA JA chce a nie natura.
              Jak los/Bóg bedzie chciał to dziecko nam da. Nie oznacza to żeby być całkowicie biernym tyle że u wielu z Was osiąga to skalę nie tylko chce ale ŻĄDAM. A dziecka, nawet własnego, czasami nie kupisz za żadne pieniądze. Znam te babeczki - pół roku nie mają dziecka i już lekarze, srarze, gabinety bzdety, leczenie zabiegi, badania - mimo że lekarze pytają np czy para "przez rok próbowała i nic nie wyszło?" to oni po 3 miesiacach po 6, 9 już atakują gabinety. Im wiecej kasy tym szybciej - wszak przyzwyczajeni że wchodzą do sklepu i kupują. Target kinder, deathline 12 mcy (łącznie z ciążą) i potem wariują. Tym bardziej że sobie tak policzyli: no, w wieku 34 lat ZACZNE (!) się starać o dziecko to przed 35 urodzinami już je będe miała. A tu przykra niespodzianka. Powtarzam, więcej pokory i zrozumienia dla natury. Inaczej - co zreszta pokazuje powyższy (w arcie) przypadek wylądujecie u psychologów itp.
              • przeciwcialo Re: Target: child, Deathline 12 months = psychiat 05.01.10, 09:54
                Często dziecko to taka wisienka na torcie życiowych osiągniec,
                zadaniowe podejście.
              • masysia Re: Target: child, Deathline 12 months = psychiat 11.01.10, 12:29
                Skoro takie mądrości tutaj są to co na to??:
                W tej chwili mam 26 lat - od 2 lat szczęśliwa mężatka i od 2 lat staram się o
                dziecko bez powodzenia. W tej chwili praktycznie na 100% znamy przyczynę
                niepowodzeń.
                Niepłodność to niesamowicie ciężkie doświadczenia, którego nikomu nie życzę, a
                takie szufladkowanie ludzi przez kogoś kto nigdy czegoś podobnego nie
                doświadczył jest ...... a proszę sobie samemu dopowiedzieć.
          • hugu Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 05.01.10, 08:19
            Chrzanisz nieziemsko. Lada chwila zacznę 40 rok życia, a właśnie
            urodziłam pierwsze dziecko - zdrowe, ładne i udane. Zamierzam mieć
            jeszcze jedno.
            Płodnosć kobiety trwa do menopauzy. W imię czego chcesz wyznaczać
            kobietom jedynie słuszny czas na decyzję o macierzyństwie? Sobą się
            zajmij, a nie wmawianiem ludziom, że ich problemy zdrowotne to ich
            wina, bo za późno zaczęli starania etc. W myśl twojej teorii ja,
            która zaczęłam przed 40-stką, powinnam nie tylko nie urodzić, ale
            też doznać atrofii macicy, bo taka już jestem stara... ;)
            Niestety, to nie jest takie proste! Wszystko zależy od zdrowia pary,
            a zdrowia można nie mieć nawet w bardzo młodym wieku. Ten, kto
            wykpiwa czyjś brak zdrowia i (z wyraźnym tryumfalizmem) zwala za to
            winę na cierpiącego człowieka, jest zwykłym chamem - i tyle.
            • scibor3 Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 05.01.10, 09:34
              Hugu, wszelkie znaki na niebie i ziemi świadczą o tym, że jesteś idiotką, która
              nie rozumie podstaw statystyki. A statystyka mówi jasno, ze po 24 r.ż. kobiety
              płodność spada a rośnie ryzyko chorób genetycznych. To, że ty urodziłaś dziecko
              przed 40 o niczym nie świadczy. Ja kiedyś spadłem z 3 piętra i nic mi się nie
              stało. Chcesz powiedzieć, że skoro mi się nic nie stało, to nikomu nic się nie
              stanie albo sama powtórzyć ten wyczyn? Śmiało! Z punktu widzenia biologii
              optymalnym czasem na posiadanie dziecka(ci) jest wiek 18-24 l. Później może być
              tylko gorzej. Mam nadzieję, ze wykazałaś chociaż tyle odpowiedzialności i
              przeprowadziłaś test na przezierność karkową albo aminopunkcję.

              Poczytaj sobie i nie gadaj więcej głupot:

              en.wikipedia.org/wiki/Fertility
              • rikol Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 14.01.10, 14:37
                Przecietny wiek kobiety podczas menopauzy w Polsce to 55 lat. Kobiety rodza
                dzieci, zdrowe, nawet w wieku 50 lat. Co nie oznacza, ze tak rodzi wiekszosc
                kobiet, bo wiekszosc kobiet chce miec dzieci okolo trzydziestki, a nawet
                wczesniej, jesli maja ku temu srodki materialne i ODPOWIEDNIEGO partnera.
            • pogromca_mrowek Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 05.01.10, 09:34
              Jak napisałem poniżej - nie jest to NORMALNE a po prostu UDAŁO Ci się. Sama powtarzasz: zdrowe, ładne, udane bo to raczej anomalia niż norma w tym wieku.
              Wyznaczać wiek? Jak dla mnie mogą próbować i w wieku 60 lat ale niech sie wiele nie spodziewają. Powtarzam: 20 lat, max 22-23 potem po 30stce, 35 już jest NAPRAWDE PÓZNO, a dla wielu ZA PÓŻNO. Tobie sie udało ale generalnie jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę.

              Okay, rozumiem, starość też ludziki już zaczynają leczyć zamiast pogodzić sie że i ten wiek musza przeżyć. Więc czemu sie dziwić że "leczą" brak ciąży.
              • mondego1 Re: wikipedia jako zrodlo wiedzy gratuluje 05.01.10, 14:38
                wiekszosc artykulow w wikipedii to czyste pierdoly wyssane z
                brudnego palucha.
            • przeciwcialo Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 05.01.10, 09:57
              No i czego to dowodzi?
              Jak sie to ma do innych?
          • stara_dominikowa Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 05.01.10, 08:53
            pogromca_mrowek napisał:
            > Brakuje Wam ludziki POKORY. POKORY i jeszcze raz POKORY. Wiadomo, kazdy wiele r
            > zeczy chce ale nie każdemu jest wszystko dane. Z pokorą trzeba przyjąć pewne rz
            > eczy. Co wcale nie znaczy biernością


            "Juści, kto tam wymiarkuje, kiej Jezus rzeknie: 'Do tela twoje - od tela moje,
            człowieku.'"
          • bubster Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 05.01.10, 08:54
            Czyli dwudziestolatka, która ma często jeszcze pstro w głowie, ma
            się poświęcać w imię matkopolkowania i dzieci odchowania!
            Po co stabilizacja w życiu? Po co ci kobieto samorealizacja, sukcesy
            w pracy? Rób dzieci!

            Około 30 nie jest za późno. Jest w sam raz.
            • pogromca_mrowek Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 05.01.10, 09:39
              30 lat NIE JEST w sam raz. To póżny wiek. Wielu sie (jeszcze) udaje bez pomocy medycyny ale dla wielu to już wyczyn.
              TO NIE JEST NORMALNE. Dlaczego 1/3 czy 1/4 "leczy" niepłodność? Bo zaczynają w wieku w którym nasi przodkowie mieli już dzieci "odchowane", 10-15 letnie.
              Powtarzam: medycyna poszła do przodu i da radę i gościa w śpiączce albo bez ważnych narządów (nerek, płuc itp) utrzymac przy życiu latami ale to NIE JEST NATURALNE.
              • bubster Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 05.01.10, 09:57
                Pytałeś się lekarzy? Bo ja tak, i to nie jednego.
              • przeciwcialo Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 05.01.10, 10:01
                Miałam "pod mikroskopem" sporo trzydziestek z tak powalona sytuacją
                hormonalna że dla nich 30 to juz było za późno.
                Często pary leczące niepłodnośc sa w wieloletnich związkach i przez
                wiele lat skupiali sie na tym zeby dzieck nie spłodzic i przegpili
                najlepszy czas w imie...no własnie czego?
                • bubster Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 05.01.10, 11:29
                  No właśnie w imie tego, że nie ma JEDYNIESŁUSZNEGO pogladu na świat
                  i jedynie słusznej drogi - dzieci nie muszą być priorytetem.
                  A poza tym robiłaś badania na REPREZENTATYWNEJ grupie kobiet? CZy
                  tylko patrzysz na te chore, które do Ciebie trafiły (które mogły tam
                  trafić i jako młodsze).
              • mondego1 Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 05.01.10, 14:41
                nasi przodkowie, zyli po 40lat a do zapieprzania w polu nie
                trzebabylo sie edukowac, dlatego 30 latkowie mieli 13-15 letnie
                dzieci do pomocy.
            • smetek_pstry Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 04.01.11, 06:26
              To nie jest w sam raz. Między 16 a 25 rokiem życia kobieta jest najbardziej płodna. Później to się pogarsza i zwiększa prawdobodobieństwo chorób. Owszem zajść w ciąże można do menopauzy, ale jest trudniej. Tak funkcjonuje organizm kobiety, którego nie obchodzi szkoła, dorabianie się, karierę zawodowa, brak partnera czy dojrzałość emocjonalna.
          • rikol Re: Ludziom się w d... poprzewracało od dobrobytu 14.01.10, 14:35
            Przestan sie wtracac w cudze zycie. Takim jak ty nic sie nigdy nie podoba. Gdyby
            miala dziecko w wieku 15 lat, to bys pisal, ze puszczalska i bezmyslna, bo jej
            nie stac na dziecko. Gdyby dziecko miala pracownica, to bys pisal, ze powaznie
            pracy nie traktuje. A kiedy kobieta traktuje prace powaznie i rodzi pozniej, to
            oskarzasz o egoizm i wyzywasz od karierowiczek. Jesli taki jestes naturalny, to
            zasponsoruj kilku biednym nastolatkom dzieci; w koncu jest wiele nastolatek,
            ktore rodza i potrzebuja pomocy materialnej. Zreszta starsze matki tez ledwo
            wiaza koniec z koncem.

            A jakie masz rady dla tych, ktore sa bezplodne w wieku 20 lat lub tez w wieku 20
            lat urodzily dzieci chore? Taki omnibus jak ty na pewno wie, jak temu zaradzic.
    • 0ffka Bezpłodność 31.12.09, 04:18
      Kto od lat idzie na studia medyczne w PL?
      Czemu Polacy w większości to taki straszny naród?
      • bogda35 Re: Bezpłodność 04.01.10, 19:33
        no cóż- na studia medyczne idą licealiści z najwieksza ilo.ścia punktów - na
        ogół zdobytych dzięki kosztownym korepetycjom - nikt ich nie pyta o
        predyspozycje psychiczne i moralne do pełnienia tego zawodu.Twierdzenie o
        niskich zarobkach lekarzy mozna miedzy bajki włozyc - stąd run na ten kierunek
        studiów.O kulturze osobistej wielu z nich lepiej nie mówić.A bredzenie naszych
        biskupów na temat in vitro tylko mnie rozsmiesza- jak ludzie nie mający kontaktu
        z realnym życiem mogą sie wypowiadac na temat o którym nie maja pojecia ? A juz
        brednie o poczęciu życia w akcie miłosnym wyłącznie ....idiotyzmy.
        • iamhier Re: Bezpłodność 04.01.10, 21:08
          do bogda35-egzaminy wstępne sa wymyslone dla przecietniakow,czyli dla tych co
          nie maja predyspozycji do nauk przyrodniczych....Ten wybitny musi szkole
          powtarzac srednia,by zaistniec posrod przecietniakow.

          srednia ocen naszych egzaminowanych z samej szkoly sredniej nie przekracza
          czesto 4,0.To stanowczo za malo by byc lekarzem.....

          W krajach wysokocywlizowanych trzeba miec srednia nie mniejsza niz 5.0 z calej
          szkoly .....
          Uwierz mi ,ze tylko o to tu idzie....

          Medycyna to nauka o chorobach,a nie wiedza przyrodnicza...
          Stad takie zezwierzęcenie w tych przecietnikach po "korkach".
          • iamhier Re: Bezpłodność 04.01.10, 21:14
            jedyne co taki zawodnik moze to sie wyuczyc medycyny jak mechanik obrobki
            samochodu,moze byc dobrym chirurgiem,ale nigdy dobrym lekarzem...

        • 0ffka Re: Bezpłodność 05.01.10, 08:19
          Bogno ale ci ludzie często są po prostu niedouczeni, bez parcia na podnoszenie
          kwalifikacji. Kiedyś się mówiło, że prawnik to zdemoralizowany zawód. Dziś
          medycy na głowę ich wyprzedzili w parciu po trupach na kasę. Nie wszyscy, ale
          ogół niestety jest potwornie zdemoralizowany.
      • tsuranni Re: Bezpłodność 05.01.10, 07:23
        bo to katolicy
        • 0ffka Re: Bezpłodność 05.01.10, 08:27
          tsuranni napisał:

          > bo to katolicy

          Pokolenie JP2? Jest w tym niestety chyba prawda.
          Kiedyś lekarze w PL mieli inne podejście do pacjenta i do samokształcenia.
          Dziś w przewadze są to niestety niedouki, myślące tylko pieniądzach.
    • sfilipek Bezpłodność 31.12.09, 18:31
      ogolnie mozna powiedziec ,przekornosc losu"Nie kazdy moze dzis miec
      swoje dziecko kto chce..Dobrze rozumiem pania bo ja z zona jestesmy
      w podobnej sytuacji i z checia pokorespondentujemy...
      s.filipek4@wp.pl
      • varto Re: Bezpłodność 04.01.10, 23:06
        slyszal Pan o naprotechnologii?
    • oldbay Bezpłodność 04.01.10, 17:30
      Rzeczywiście, brzmi jak koszmar! Współczuję i życzę spełnienia
      marzeń.
      -
      oldbay
    • partisan76 Bezpłodność 04.01.10, 17:36
      Ale dlaczego bez nazw szpitali? Dlaczego bez nazwisk? Takie szpitale i takich ludzi trzeba piętnowac! Wymieniac po nazwiskach!
      • bartolomeo_prignano Re: Bezpłodność 04.01.10, 17:47
        ...może dlatego bez nazw i nazwisk ponieważ cała ta historia jest wyssana z
        brudnego redaktorskiego palucha ...co oczywiście nie oznacza że nie ma problemu
        w tym zacofanym kraju katolickich oszołomów...
        • bogda35 Re: Bezpłodność 04.01.10, 19:36
          to nie żądna opowieść wyssana z brudnego redaktorskiego palucha - tylko
          rzeczywistośc naszej medycyny.Wiem niestety z własnego doświadczenia.
          • anaisanais96 gdy widzę w artykule imię ZOSIA 04.01.10, 23:28
            to od razu mam wrażenie że jest zmyślony. Gazeta opisując 20,30 latków często
            pisze o Zosiach, Stasiach itd. A tymczasem wiadomo że tak mają na imię dzieci
            urodzone niedawno, albo kobiety ok60-letnie. Ponieważ wówczas była moda na te
            imiona. Znam bardzo dużo kobiet między 20 a 30 rokiem życia ale nie spotkałam
            wśród nich Żadnej Zosi. Rozumiem że teraz jest moda na to imię, ale lepiej dać
            Anie, brzmi autentyczniej. Sorry,że nie na temat.
            • pogromca_mrowek Re: gdy widzę w artykule imię ZOSIA 04.01.10, 23:48
              Jak najbardziej na temat: artykuł jest z d...y wzięty. Ot, taka fabularyzowana bajka choć w realiach czyt "ta bajka/koszmar mogła wydarzyć sie naprawdę"
        • sara1110 Re: Bezpłodność 04.01.10, 20:01
          a co do tego mają katolicy, nie sądzę aby historia była zmyślona, bo
          ja przeżyłam można powiedzieć to samo, tylko że miałam szczęście w
          nieszczęściu, lekarz ockną się po 5latach że trzeba zrobić drożność
          (inaczej od hormonów by mi głowa pękła) co jest podstawą i po
          zabiegu okazało się, że jestem w ciąży, dziś jestem w 5 mieś i
          jestem szczęśliwa i jestem katoliczką a in vitro to naciąganie
          młodych małżeństw, a tak na marginesie jest tyle dzieci porzuconych
          że warto się i nad tym zastanowić, ja już miałam adoptować, ale
          wyszło inaczej. życze wytrwałości
    • articibol Naprotechnology 04.01.10, 17:45
      Nie zamierzam namawiać, czy przekonywać.
      Jeżeli autorka listu i jej partner nie stosowali, to może warto się zainteresować.
      • chiriko Re: Naprotechnology 04.01.10, 18:28
        Za pozwoleniem - naprotechnologia to nic innego jak
        usystematyzowanie działań lekarzy w diagnozowaniu i leczeniu
        niepłodności, dostosowanie leczenia do potrzeb konkretnej pary, więc
        właśnie to, co bohaterka z mężem próbowali osiągnąć. Bardzo mnie
        poruszyła Wasza historia, ja jestem mamą od pół roku, takie
        opowieści uczą mnie pokory i wdzięczności za łatwość, z jaką nam się
        wszystko udało. Trzymam kciuki.
    • havana28 Bezpłodność 04.01.10, 17:46
      Masakra. Swoją drogą zna ktos bardziej porąbaną grupę lekarzy niż ginekolodzy?
      • chresla Re: Bezpłodność 04.01.10, 18:10
        > Masakra. Swoją drogą zna ktos bardziej porąbaną grupę lekarzy niż
        ginekolodzy?
        Żona zmieniła ginekologa na panią ginekolog i jest zadowolona. Nie
        żebym był zazdrosny, jak trzeba do lekarza to trzeba.
        Trzy miesiące po ślubie (stosując metodę naturalną), poczeliśmy
        synka i nie musieliśmy, przechodzić takiej traumy. Dobrze, że są
        ludzie odważni i piszą o swoich przeżyciach. Sprywatyzować cały ten
        bajzel, nie chcę płacić podatków na marketing i pół-prywatne
        gabinety lekarzy. Niech od swoich usług zaczną wreszcie płacić VAT,
        choćby 7%.

        pozdrawiam

        Skubi
      • madzior87 Re: Bezpłodność 04.01.10, 21:13
        Chyba gorszej nie ma. Jeden bardziej nieprzyjemny od drugiego, łaske robią jak
        odpowiedzą na pytanie i jacyś tacy wiecznie niezadowoleni jakby za kare pracowali
    • keyti77 Bezpłodność 04.01.10, 17:48
      Oj jak ja to dobrze znam.
      Myślę że nawet co druga czy trzecia z nas mogłaby opisać podobne
      wrażenia. Olbrzymi problem dzisiejszych czasów.
      Życzę powodzenia w szukaniu kompetentnego lekarza- mnie to zajęło
      ponad 2 lata a efekt jego działań kończy 34 tydzień w moim brzuchu.
      Powodzenia!!!
      _________________________
      Pamiętam i kocham 09.2007, [*] 08.2008
      Czekamy na lutowego Szkraba :-)
    • microprofesor Bezpłodność 04.01.10, 17:53
      "Szczęśliwi trzydziestolatkowie z Warszawy, wykształceni i stabilni finansowo,
      decydujemy się na dziecko. "

      Szczęśliwi czterdziestolatkowie...
      Szczęśliwi pięćdziesięciolatkowie...
      Szczęśliwi sześćdziesięciolatkowie...
      • 17lipiec1976 Re: Bezpłodność 04.01.10, 18:11
        a ja się przyczepię: niepłodność a nie bezpłodność.
        i rzeczywiście współczuję tej parze, przechodzilam przez to samo, z tym, że
        bardziej intensywnie:/
    • jagger2009 Bezpłodność 04.01.10, 18:08
      no calkiem niezly temat do zrobienia dokumentalnego programu
      pt. "Szukanie pomocy w zajsciu w ciaze" Moze ktos by sie tym zajal i
      np. w TVN pokazal prorgam tak jak bylo bez zadnych zmian czy
      zlagodzonych zwrotow, bo faktycznie czemu wiekszosc Polakow to tacy
      bardzo wredni ludzie???????
    • 3-kuleczka Bezpłodność 04.01.10, 18:12
      dla młodych ludzi wazniejsza jest kariera niz dziecko a póżniej
      płacz. "Zarabiają latami i zabijają sie za pieniędzmi a pózniej
      wydają te pieniądze na badania albo in vitro" - taka jest opinia
      wśród lekarzy i akurat sie z nia zgadzam. Może nie odnosi sie to do
      wszystkich, ale napewno do większości.Zaraz będzie oburzenie - bo
      prawda zawsze boli.Mieszkanko. autko, zakupy w Galerii -? To co wam
      jeszcze potrzeba? na dziecko decydowac sie trzeba jak sie ma 20-25
      lat, ale skoro są inne priorytety...
      • easz Re: Bezpłodność 04.01.10, 18:56
        3-kuleczka napisała:

        > na dziecko decydowac sie trzeba jak sie ma 20-25 lat, ale skoro są
        inne priorytety...

        Jasne, decydować się na własne dzieci najlepiej jeszcze wtedy, gdy
        jest się na utrzymaniu własnych rodziców... Dalej to już z górki:/
        • oogonek Re: Bezpłodność 05.01.10, 08:49
          tak.. ale o tym właśnie mowa

          skoro po maturze decydujemy się na sielankę studenckiego życia a życie
          "PRAWDZIWE" rozpoczynamy po studiach (dobrze jeśli od razu) to nie ma co się
          dziwić konsekwencjom!!

          Ostatnie 3 lata studiów, kiedy prowadziłam dom, pracowałam, byłam w trudnej
          ciąży a poźniej z niemowlakiem (i to wszystko przy budżecie domowym lekko ponad
          600zł na osobę)wspominam jako mały koszmarek ale w porównaniu z tym co
          przechodzą teraz koleżanki które DOPIERO TERAZ - blisko 30 decydują się na
          dziecko - moje ówczesne problemy to pikuś!

          A swoją drogą - współczuję WSZYSTKIM (bo akurat uważam że ginekologia i
          położnictwo są o epokę wyżej niż wiele innych dziedzin medycyny), którzy muszą
          korzystać z publicznej służby zdrowia!!
      • noida Re: Bezpłodność 04.01.10, 18:58
        Tak, bo 30 lat to już jest zgrzybiała starość i nie ma szans na dziecko. Co za
        bzdety. Może na dzieci powinny się decydować już 15-latki, wtedy w ogóle w wieku
        30 lat będą miały odchowane i będzie świetnie i wspaniale?
        • pogromca_mrowek Re: Bezpłodność 04.01.10, 23:53
          30 lat to starość więc sie nie denerwuj stara raszplo. Medycyna poszła do przodu i dlatego wiele 30stek rodzi, nawet 40stek pierwsze dziecko ale bynajmniej to normalne i typowe.
          Jak kobita chce miec dzieci to pierwsze niech machnie najpozniej na 4tym roku studiów.
          Jak nie to płaci potem te zarobione miliardy złociszy na in vitro, badania, wizyty prywatne, gabinety, psychiatrów
          ps. Zaraz sie tu odezwie 15 raszpli po 30stce opowiadajac jak to im sie udało urodzić pierwsze dziecko: no własnie, dokładnie: udało się Wam. W tym wieku to już "udanie" a nie "norma i zwyczajne zdrowie"
          • asiazlasu Re: Bezpłodność 11.01.10, 00:12
            dla ciemnoty : srednia urodzenia pierwszego dziecka we Francji to
            29
            lat. Polecam znalezienie statystyk zdrowia i smiertelnosci
            matki i dziecka w tym kraju i porownanie z polskimi (i swiatowymi).

            Do matek przyszlych i tych ktore urodzily (lub nie) w nieludzkich
            warunkach : bardzo mi przykro i wspolczuje wam. Tak dalej nie mozna,
            musicie to zmienic.

      • moni.iza30 Re: Bezpłodność 04.01.10, 19:02
        > Mieszkanko. autko, zakupy w Galerii -? To co wam
        > jeszcze potrzeba? na dziecko decydowac sie trzeba jak sie ma 20-25
        > lat, ale skoro są inne priorytety...

        Oczywiście, najlepiej zaraz po maturze, bez mieszkania, na utrzymaniu biednych rodziców i niech społeczeństwo płaci ze swoich podatków na zasiłki z opieki społecznej...
      • moni.iza30 Re: Bezpłodność 04.01.10, 19:05
        > Mieszkanko. autko, zakupy w Galerii -? To co wam
        > jeszcze potrzeba? na dziecko decydowac sie trzeba jak sie ma 20-25
        > lat, ale skoro są inne priorytety...

        Oczywiście, najlepiej zaraz po maturze, bez mieszkania, na utrzymaniu biednych rodziców i niech społeczeństwo płaci ze swoich podatków na zasiłki z opieki społecznej...
        • madame_charmante Re: Bezpłodność 04.01.10, 21:10

          Oczywiście, najlepiej zaraz po maturze, bez mieszkania, na
          utrzymaniu biednych
          > rodziców i niech społeczeństwo płaci ze swoich podatków na zasiłki
          z opieki spo
          > łecznej...

          nie przeginaj, bo robisz z siebie idiotkę :/
          urodzilam w wieku 25 lat. utrzymywaliśmy się sami, ani grosza od
          rodzicow nie wzięliśmy, od pomocy spolecznej też... :/ .. wiec nie
          chrzań dziecko, chyba, że brak markowych ciuchow jest w stanie cię
          sklonic do żebrania w opiece :/
          • iamhier Re: Bezpłodność 04.01.10, 21:21
            do madame charmante-zapobiegliwosc tutaj widze....Wiesz,gorszy genetycznie
            material zawsze rozmnaza sie wczesniej.....Dosyc wczesniej rozmnazaja sie
            lekarze....
            • przeciwcialo Re: Bezpłodność 04.01.10, 21:23
              Lekarkom łatwiej urodzic na studiach czy na stazu niz podczas
              specjalizacji.
              Maja wtedy i dziecko i specjalizacje.
              • iamhier Re: Bezpłodność 04.01.10, 21:30
                A ja uwazam,ze kobieta,ktora ma dziecko nie nadaje sie na lekarza...
                Albo jest sie lekarzem,albo MATKĄ..
                • bubster Re: Bezpłodność 05.01.10, 09:03
                  "Uwielbiam" takie podejście - albo jesteś pracownikiem albo matką.
                  Polskie dzieci ojców nie mają....
          • przeciwcialo Re: Bezpłodność 04.01.10, 21:22
            To że urodziło sie dziecko tuz po studiach wcale nie przekresla
            nikomu kariery, co najwyżej pozwala oszczedzic na kosztach
            finansowych i psychicznych leczenia niepłodności kiedy ma sie
            mieszkanie,pieniądze, samochody, objechany swiat i nie ma się
            dziecka.
            Dziecko motywuje do działania i rozwoju.
          • moni.iza30 Re: Bezpłodność 04.01.10, 21:25
            Nie chrzanię, dziecko.
            Kiedy miałam 20 parę lat w moim mieście panowało duże bezrobocie, nie brakowało mi na markowe ciuchy, tylko na chleb.Jeśli nie rozumiesz, że człowiek nie chce się decydować na posiadanie dziecka, wegetując od pierwszego do pierwszego, to ty jesteś idiotką.
          • lula_lula Re: Bezpłodność 08.01.10, 17:58
            Taaak.... wiecie co, to dziwne, ja urodziłam pierwsze dziecko w wieku 25 lat. Bardzo, niezmiernie często słyszałam komentarze w stylu: "Gówniara, dzieci se narobiła" a raz nawet dosadne: Ty, patrz, młoda mamuśka, przej..bane, co?" To jaki w końcu jest ten idealny wiek na dziecko, skoro 30 to już za późno?
      • pogromca_ciemniakow Re: Bezpłodność 04.01.10, 20:36
        > na dziecko decydowac sie trzeba jak sie ma 20-25
        > lat, ale skoro są inne priorytety...

        Na przyklad priorytet ukonczenia studiow, albo priorytet dojrzania do doroslego
        zycia. Albo chec samodzielnego utrzymania swojej rodziny, zapewnienia dziecku
        dobrych warunkow.
        • bialemalzenstwo Re: Bezpłodność 04.01.10, 23:28
          Otóż to. Myślę, że dojrzałość jest kluczem do zrozumienia całej
          kwestii. Uważam, że nie wszyscy powinni mieć dzieci. Trzeba
          wiedzieć, że na dziecko nas stać, zaplanować, przemyśleć. To
          dojrzała i świadoma decyzja. Jeżeli ktoś w wieku lat 23 stwierdził,
          że go stać i wychowa dobrego, zdrowego człowieka, to jak najbardziej
          powinien dziecko mieć. Znam wielu 40-sto latków, którzy nie potrafią
          zająć się sobą a co dopiero dzieckiem. Nie widze też nic złego w tym
          , że ma się dzieci w wieku lat 30 i wzwyż. Może były niesprzyjające
          warunki. DOJRZAŁOŚĆ to słowo klucz.
          • oogonek Re: Bezpłodność 05.01.10, 11:15
            Kwestia nie związana z tematem... ale skoro już poruszona to sobie pozwolę:
            co oznacza "stać go na dziecko"?
            dziecko nie musi chodzić w firmowych ciuchach, jeść słoiczków HIPPA czy mieć
            własnego pokoju żeby było dobrym człowiekiem!
            a niestety drogie zabawki, piękny pokój i rodzice na wysooookich stanowiskach
            zazwyczaj nie wiążą się z poczuciem szczęścia u dzieci.

            co więc macie na myśli pisząc "nie stać mnie na dziecko"?
            • przeciwcialo Re: Bezpłodność 05.01.10, 11:21
              Jesli dziecko jest kolejnym etapem do zaliczenia w zyciu to
              przelicza sie go na pieniadze. Dorabia sie ideologie do póxnego
              macierzyństwa bo dziecko MUSI miec najdrozsze zabawki, najlepsze
              pieluchy, ciuszki z odpowiednia metka. No to na to MUSI trzeba
              zarabiać a potem nie wydaje sie tego nadziecko tylko na kliniki
              leczenia niepłodnosci.
      • d.magdalena Re: Bezpłodność 04.01.10, 20:45
        A co jeśli swojego partnera życiowego spotyka się po 30 roku życia ? W okresie
        20-25 lat dać się zapłodnić , opiekować się samotnie dzieckiem, czy wyciągać
        pieniądze po pomoc dla samotnej matki. Tylko dlatego by spełnić swoją zachciankę ?
        • pogromca_mrowek Re: Bezpłodność 05.01.10, 00:00
          To samo co wtedy gdy było się wybrednym/miało pecha i spotyka się go w wieku 40 lat, 50 lat - kupuje się psa, zakłada storczykarium, jedzie w podróż dookoła świata itp itd.
      • iluminacja256 Re: Bezpłodność 04.01.10, 21:02
        >>na dziecko decydowac sie trzeba jak sie ma 20-25
        >lat, ale skoro są inne priorytety

        Jasne, bo to przeciez oczywiste, ze człowieka, ktorego kochamy i z
        którym chcemy mieć dziecko spotykamy ZAWSZE miedzy 20 a 25 rokiem
        zycia... Po prostu od ręki , pierwszy jedyny i od razu dziecko po
        maturze...Powodzenia...zazwyczaj wtedy w 25 roku zycia jest się już
        rozwodnikiem/rozwódką z dzieckiem...
        • rikol Re: Bezpłodność 14.01.10, 14:39
          Ja znam nawet taka, ktora wziela slub w wieku 16 lat (z powodu ciazy) i w wieku
          20 lat juz byla rozwiedziona. To dopiero sukces, co? W wieku 20 lat miec za soba
          malzenstwo, rozwod i porod.
      • theorema Re: Bezpłodność - do 3 kuleczki 04.01.10, 22:05
        na dziecko decydowac sie trzeba jak sie ma 20-25
        > lat,

        jejku, naprawdę? a to niepłodność z wiekiem przychodzi? rozumiem tę
        menopauzalną, ale kobieta, która ma 30 lat i jest zdrowa jest nadal płodna. A
        jeśli jest niepłodna, to najprawdopodobniej w wieku 15 lat też już była. Zeby
        mieć płodność i ją stracić tak wcześnie trzeba by bez przerwy chorować, mieć
        stany zapalne, zrosty w jajnikach...
        ach te uogólnianie. Jak to fajnie się powtarza stereotypy. Akurat tu się składa
        tak, że kobieta ma pieniądze. Ale nie każda która odkłada poczęcie - robi to
        ze względu na "karierę"
        . Moja siostra 31 lat, po prostu nie ma chłopaka, o
        mężu nie wspominając. A dzieci chce mieć.
        • pogromca_mrowek Re: Bezpłodność - do 3 kuleczki 05.01.10, 00:04
          A choćby dlatego że "staranie" o dziecko trwa czasami 10 lat i gdy zaczyna 22 latka to ma zupełnie inne szanse niż 35 latka - za 10 lat raczej jej babcią być a nie matką.
        • przeciwcialo Re: Bezpłodność - do 3 kuleczki 05.01.10, 10:06
          Sytuacje twojej siostry postrzegam inaczej- tak jej sie na razie
          ułozyło zycie, nie spotkała partnera z którym dziecko mogłaby miec.
          Inaczej tez widze sytuacje kobiety która latami unika ciązy mając
          partnera, warunki a potem wielka rozpacz bo to wcale nie tak łatwo w
          ciąże zajść.
          P.s> Siostrze zyczę spotkania fajnego faceta i spełnienia marzeń o
          maluszku. Nowy Rok to dobry czas na zyczenia.
          • cartahena Re: Bezpłodność - do 3 kuleczki 05.01.10, 15:21
            To musisz wiedziec, ze wlasnie glownym powodem, dla ktorego kobiety
            rodza dzieci w poznym wieku jest brak posiadania partnera wczesniej.
            Takiego, ktory chcial by miec dzieci. Wiekszosc mezczyzn wcale za
            nimi nie teskni, jak juz sie zdarza, to je akceptuja i kochaja, ale
            jak sie ich pyta o zdanie, to sie zapieraja, ze jeszcze za wczesnie,
            oni za mlodzi, itp.
            Nie znam natomiast zadnej kobiety, ktora by odkladala za dlugo
            zajscie w ciaze bedac w dlugim zwiazku z odpowiednim mezczyzna.
            Przyklad siostry kolezanki z forum jest bardzo typowy.
      • bubster Re: Bezpłodność 05.01.10, 09:01
        Swego czasu pytałam się każdego ginekologa do kiedy jest czas. Może
        próba 5-7 lekarzy to nie jest dużo, ale przeważały komentarze "do 35
        roku zycia".

        Nie ma nic złego w tym, że najpierw kobieta chce sobie poukładać
        życie i zdobyć doświadczenie - no chyba że się chce skończyć jako
        kura domowa, wtedy mozna robić dziecko już w wieku 18.
      • demon.maxwella Re: Bezpłodność 05.01.10, 10:24
        Jak miałem 20-25 lat, to nawet jeszcze nie znałem swojej żony.
      • marnela Re: Bezpłodność 11.01.10, 16:25
        Ja w wieku 20-25 lat pracujac i studiujac, mieszkalam w osiem osob w mieszkaniu
        trzy pokojowym i nie mialam wystarczajacych srodkow zeby codziennie zjesc choc
        dwa posilki i sobie buty na zime kupic. Idealne warunki na plodzenie dziecka,
        co? Jak czytam takie dzieci bogatych rodzicow, ktore w zycie juz weszly ze
        szkolami, kursami i dwoma obcymi jezykami to mi sie w srodku przewraca. Jakbys
        sam/a sie musiala dorabiac na wejsciu w doroslosc to nie patrzyl/a/bys na
        "kariere" przez pryzmat zakupow w galerii i innych iPodow. Co do prawdy, ktora
        boli: Z rzeczywistoscia Twoje poglady nie maja nic wspolnego- dorosnij.
    • b.eytan Bezpłodność 04.01.10, 18:17
      Bardzo Ci wspolczuje, przechodzilam podobnie jak Ty "wzloty" i
      depresje, ale mi sie udalo i dzieki in vitro mam juz 10 letnia
      corke.Udalo mi, ale niestety nie w Polsce.
      Jesli chcesz ze mna pokorespondowac, czekam na znak od Ciebie,
      pozdrawiam:)))
    • coppermind Bezpłodność 04.01.10, 18:33
      wystarczy jeść wołowinę i sałatę z dala od białek mleka,
      żeby bezpłodność była abstrakcją.

      Ale tego "lekarze" nie powiedzą, bo z czego by żyli, jakby nie
      było białaczek, anemii, bezpłodności, grypy itd itd itd

      Czy lekarze są tylko skrajnie bezmyślni czy są także skrajnie
      bezlitośni i chciwi - oto jest pytanie!

      Czy owce albo krowy cierpią na bezpłodność ?
      Ano nie, bo nie piją mleka a jedzą trawę.

      Człowiek trawy jeść nie musi - ale musi wsuwać wołowinę/baraninę/sałatę.
      Mleko zostawmy do picia idiotom i ... lekarzom.

      i już.
      • fret-ka11 Re: Bezpłodność 04.01.10, 18:53
        My powiedzieliśmy w pewnym momencie STOP i lekarzom i badaniom.
        Owocem tej decyzji jest nasz największy skarb-adoptowana córeczka,
        lepszej decyzji nie mogliśmy podjąć:) Życzę powodzienia w dalszej
        walce:)
        • polka_jeszcze_nie_matka Bezpłodność/polskie realia/przysiega Hipokratesa 04.01.10, 19:22
          Jestem wstrzasnieta tym, jak polscy lekarze traktuja ludzi z takimi
          problemami. Sama staram sie od kilku lat. Bardzo intensywnie (in
          vitro, lekarze, proby itp itd). Mam to szczescie, ze pracuje i
          mieszkam poza granicami kraju (in vitro jest tutaj calkowicie
          refundowane). Tutaj przy takich probach moj szpital proponuje opieke
          psychologa wyspecjalizowanego w tej dziedzinie. Lekarz ginekolog
          jest powazny, grzeczny, ludzki i szczery, nie do pomyslenia jest
          tak wredne i nieludzkie traktowanie jak opisano to w tym artykule.
          Takich lekarzy powinno sie ukarac. Dodam jeszcze, ze podziwiam
          wszystkie pary, ktore walcza o swoje szczescie mimo tak chamskich
          zachowan lekarzy czy innych ludzi o innych pogladach, ktorzy z
          problemem niewiele maja wspolnego, nie wiedza jaki to bol, a sila
          sie na niemile komentarze. Powodzenia dla wszystkich starajacych sie
          oraz tych, ktorzy mysla o adopcji!!! Przesylam mnostwo pozytywnej
          energii!!! a dla lekarzy (tych z artykulu) przypominam ich
          przysiege: " Będę stosował zabiegi lecznicze wedle mych możności i
          rozeznania ku pożytkowi chorych, broniąc ich od uszczerbku i
          krzywdy"
          • iamhier Re: Bezpłodność/polskie realia/przysiega Hipokrat 04.01.10, 21:00
            do polka_jeszcze_nie _matka-no w sumie masz racje i jej nie masz.....Natura jest
            bezlitosna...Jeśli czegoś nie chce,to się zemści w następnym pokoleniu....Takie
            są prawa biologii.Cywilizacja nie ma tu nic do rzeczy....

            Widzisz,gdy człowiekowi zalezy by miec dzieci to troszeczke inaczej do tego
            podchodzi,mysle,ze broni swojej rozrodczosci troszeczke wczesniej.....To
            instynkt,ktory sie ma albo sie go nie ma.....
            Nie warto nic tu zmieniac.....
            • polka_jeszcze_nie_matka Re: Bezpłodność/polskie realia/przysiega Hipokrat 04.01.10, 21:32
              Nie rozumiem o co chodzi z tym "wczesniej".
              Nie sadze, ze 30 lat to za pozno na dzieci.
              "Wczesniej" to znaczy kiedy? W liceum, na studiach czy stawiajac pierwsze kroki w pierwszej pracy?
              EE tam, nie zniechecisz mnie. Albo bede miec swoje dzieci albo adoptuje. I nikt mnie zniechecal nie bedzie gledzeniem o tym, ze trzeba bylo "wczesniej" sie starac....ps: a Ty od ilu lat sie starasz? Od 9, jak ja? I ile in vitro przeszedles (przeszlas) ze swoja druga polowa? Co Ty wiesz o takim staraniu? hm????


              iamhier napisała:

              > do polka_jeszcze_nie _matka-no w sumie masz racje i jej nie masz.....Natura jes
              > t
              > bezlitosna...Jeśli czegoś nie chce,to się zemści w następnym pokoleniu....Takie
              > są prawa biologii.Cywilizacja nie ma tu nic do rzeczy....
              >
              > Widzisz,gdy człowiekowi zalezy by miec dzieci to troszeczke inaczej do tego
              > podchodzi,mysle,ze broni swojej rozrodczosci troszeczke wczesniej.....To
              > instynkt,ktory sie ma albo sie go nie ma.....
              > Nie warto nic tu zmieniac.....
        • sara1110 Re: Bezpłodność 04.01.10, 20:22
          takim ludziom jak Wy należą się gratulacje, normalna decyzja i już
          nie musicie dorabiać lekarzy- chciwych na kasę, pozdrawiam i życzę
          powodzenia i zdrowia dla waszego dziecka.
        • ajszabk Re: Bezpłodność 15.01.10, 13:26
          Myślę,ze jak ktoś nie może mieć dzieci tzn ze nie powinien ich
          mieć.A propo dzieci z domu dziecka...cóż mam nadzieję,ze wasza córka
          nie odziedziczyła genów po swoich pewnie patologicznych rodzicach i
          nie pocwiartuje was siekiera...niestety geny sa dziedziczne...
      • noida Re: Bezpłodność 04.01.10, 19:00
        > Czy owce albo krowy cierpią na bezpłodność ?
        > Ano nie, bo nie piją mleka a jedzą trawę.
        >

        A koty jedzą myszy i też nie cierpią na bezpłodność. Może powinniśmy jeść myszy?
        Jak ja kocham takie "uniwersalne" recepty na wszystkie problemy...
      • bracialwieserce Re: Bezpłodność 04.01.10, 19:10
        Tu nie chodzi tylko o leczenie bezpłodności etc. generalnie { ja nie piszę/mówię, że pacjenci są ok} lekarze nie informują co na co i dlaczego. Wszelkie pytania albo są olewane albo lekarz tak obróci/zakręci człekiem, że ten nie wie jak się nazywa i boi się zapytać! I nie piszcie, że to nieprawda - ja mam głównie do czynienia z tzw. prywatną służbą zdrowia - która niestety z roku na rok jest gorsza. Jest wielu podkreślam wielu doktorów/ lekarek ok ale WPIERW jako ludzie a potem specjaliści i im też na nerwy niedouki albo wręcz zwyczajne tłuki działają! Bo są i nie ma co się łudzić, że ta grupa zawodowa jest ich pozbawiona osobniki, które nawet pcheł leczyć nie powinny! Tylko u nas jak zwykle wszyscy narzekają ale nikt ale to nikt z tym nie robi! Ile osób pisze skargi na ewidentnie złych dr? ILE? To nic, że NASI są przyzwyczajeni, że nikt im nie podskoczy - może warto spróbować? Pokrzywdzone kobiety mogłyby się zebrać pod takim gabinetem parę dni w tyg. i oprotestować- czemu łachmyty mają leczyć!? Tylko u nas to uchodzi za głupotę, pieniactwo etc. wszyscy za to wolą jęczeć a ja mówię, że w dobie kapitalizmu jak by takie osoby były na cenzurowanym {skoro szef kliniki, to koleś kolesia}ręczę, że by się pacjenci zastanowili widząc tłum pod danym gabinetem czy ten dr jest aby na pewno dla nich. Albo słać pisma, aż do urzygu na dane osoby - i to nie takie, że dr R krzywo na mnie spojrzał - rzetelne, dokumentujące przypadek. Szlag mnie trafia, wybaczcie, że się uniosłam. A rzeczywiście ginekolodzy to specyficzna "rzesza ludzi". sama miałam "przyjemność" słuchania "komplementów" dla moich piersi etc. Byłam "wzruszona" doprawdy bo idą d do gina tylko tego oczekuję miast rzetelnego info na temat mego zdrowia - uwagę zwróciłam i skargę tez napisałam - nic to nie dało ale przynajmniej spróbowałam! To jest naprawdę problem. I nie jest to kwestia wynagrodzenia - tylko braku szacunku i współpracy z pacjentem!
        • sara1110 Re: Bezpłodność 04.01.10, 20:30
          popieram i zgadzam się, ludzie trzeba coś z tym hamstwem robić bo
          inaczej to będziemy się bać leczyć.
      • d.magdalena Re: Bezpłodność 04.01.10, 20:47
        Człowiek nie musi wsuwać wołowiny.
    • drzewo55 Bezpłodność 04.01.10, 19:30
      Pozdrawiam serdecznie, my również jesteśmy na drodze ku rodzicielstwu i tez
      mamy powyżej 30 lat, i naprawdę nie wiem ile ta walka jeszcze potrwa... A do
      napisania skłoniło mnie to, że podobnie, z desperacji doszliśmy do etapu
      posiadania kota... I w sumie takie to smutne...
      • adnan_tawakalna Re: Bezpłodność 04.01.10, 19:45
        Z tym posiadaniem kota to chyba cecha wspólna.My też się borykamy z
        bezdusznością polskiej służby z drowia w dziedzinie prokreacji. I
        także powoli zaczynamy myśleć o kocie.Dla zabicia negatywnych myśli.
        Nie tracimy nadziei na małe, choć coraz ciężej nam to przychodzi.
        • hugu Re: Bezpłodność 05.01.10, 08:32
          A my wzięliśmy kota na długo przed staraniami o dziecko, i teraz
          mamy i kota, i dziecko. O dziwo, zwierzak bez większych mrauków
          zaakceptował nowego członka rodziny. Kot to najlepszy wstęp do
          rodzicielstwa!;)
    • lolalita i co z tego? 04.01.10, 19:39
      No i co? Znowu sobie pogadacie jak to ręce opadają, jakie to upokarzające, jaka służba zdrowia fatalna, a jutro posłusznie podreptacie do tych samych konowałów - niedouczonych chamów zbijających fortuny na Waszej bierności drogie Panie... Ponieważ polskie państwo w ogóle nie broni Polaków przed lekarzami, może warto wrócić od najstarszych metod świata? Zamiast z mężem, przyjść z osiłkiem, który da lekarzowi-chamowi po ryju. Jak taki "pan doktor" dostanie porządne lanie to może zastanowi się nad zmianą zawodu?
      • sara1110 Re: i co z tego? 04.01.10, 20:34
        Brawo :)
    • pau-ka Bezpłodność 04.01.10, 19:50
      nie wiem jak bylo z autorka listu ale ogolnie jest tak, ze jesli baba lyka tabletki antykoncepcyjne to niech nie wola o cud nagle i nie mysli ze jak odstawi to od razu w ciaze zajdzie. przeczytajcie sobie o tabletkach - bierzesz, luicz sie z tym, z emozesz byc bezplodna. i przestancie wreszcie kobiety robic ze swoich cial przedmiot, jesli facet albo Ty chcecie sie ruchac kiedy popadnie :) to niech facet wezmie na siebie brzemie antykoncepcji i ubiera niewygodna gumke, albo lyka tabletki (ponoc sa juz dla facetow pigulki) albo sie wysterylizuje, prawda jest taka ze wiekszosc facetow teraz to wygodne lale, ktorym na reke jest zaywanie przez ich partnerki pigulek, bo oni maja to co chca kiedy chca bez wysilku jakiegokolwiek i wyrzeczen. a mogliby sie sami posiwecic i zalozyc niewygodna gumke.
      • dele_mele Re: Bezpłodność 04.01.10, 20:37
        Dlaczego więc tabletki antykoncepcyjne są stosowane w klinikach leczenia
        niepłodności? Raczej nie dlatego że wywołują bezpłodność. Tabletki
        antykoncepcyjne są odwracalną metodą. A po odstawieniu jest hiperstymulacja i
        uwalniana jest większa liczba komórek jajowych. Proponuję trochę poczytać, a nie
        tylko słuchać księży.
        • ainahd Re: Bezpłodność 05.01.10, 00:13
          dele_mele ma rację.Gdy bierzesz tabletki antykoncepcyjnema
          owulacji,gdy odstawiasz organizm zaczyna inaczej pracować i jeśli
          zajdzie się w ciążę to z reguły w mnogą.Być może lekarze tego nie
          mówią,bo po co?Ci państwowi mają w dupie a prywatni, jak prawnicy -
          nie chodzi o efekt tylko aby jak najdłużej ciągnąć kasę.
        • pogromca_mrowek Re: Bezpłodność 05.01.10, 10:11
          Oczywiście, oczywistą oczywistością jest fakt że tabletki_antykoncepcyjne same w sobie są "koncepcyjne". Im kto wiecej tabletek zażywa tym lepiej mu idzie z prokreacją! Zgłoś sie po Nobla z dziedziny medycyny.

          Możesz dziewczyno w siebie wszystko ładować, tabletki na spanie, tabletki na budzenie, tabletki na prokreacje, tabletki antykoncepcyjne, tabletki na ból głowy, tabletki na zmarszczcki, tabletki tabletki. Tyle nie licz że Twój organizm pozostanie OBOJETNY na całą tą zeżartą chemię.
      • medart Re: Bezpłodność 04.01.10, 20:45
        Co ty chrzanisz????
    • marek.k72 ginekolodzy 04.01.10, 19:54
      ginekolodzy - mężczyźni, wydają się specyficznym rodzajem lekarzy. Może
      dlatego, że mają do czynienia z zestresowanymi kobietami, a nie z facetem,
      który po jednym takim wyskoku mógłby takiemu po prostu przyłożyć...
    • ktosiek000 Bezpłodność 04.01.10, 20:01
      A czemu nie zaadoptować dziecka?

      Leczenie bezpłodności nie powinno być refundowane, pieniądze powinny iść na leczenie chociażby raka.
      • jarek.p Re: Bezpłodność 04.01.10, 22:10
        > A czemu nie zaadoptować dziecka?

        Spróbuj.
        Albo choć poczytaj, jak adopcja wygląda w praktyce.

        J.
        • camparis Re: Bezpłodność 04.01.10, 22:25
          Spróbowałam. Mam w domu dwójkę Adoptusiów.
          Ich wychowanie nie różni się od Urodzynków mojej siostry.
          A uczucia?
          Po kilku miesiącach zapomina się, że samemu się nie urodziło ...
          • aurita Re: Bezpłodność 05.01.10, 07:19
            > Po kilku miesiącach zapomina się, że samemu się nie urodziło ...

            a jaki to ma zwiazek z artykulem?
            Chcialas adoptowac to adoptowalas. Autorka chce sie leczyc w godnych warunkach.
            Ma do tego prawo?
            • pogromca_mrowek Re: Bezpłodność 05.01.10, 10:14
              Bo autorka nie chce dziecka z potrzeby macierzyństwa a z tego że mieć dziecko to teraz trendy. Była nawet w Galerii ale nie sprzedawali to zgłosiła sie do lekarza "Dzien dobry, płace i wymagam"
              • iluminacja256 Re: Bezpłodność 06.01.10, 11:27
                A ty uzurpujesz sobie prawo do mówienia, co inni myslą, nie mając o
                tym zielonego pojecia.
                Poza tym, jesteś totalnym chamem i obrażasz w tym watku własna
                matke , nazywając ja " starą raszplą" , bo jak sądzę, jest po 30-
                stce.
          • jarek.p Re: Bezpłodność 06.01.10, 22:12
            camparis napisała:

            > Spróbowałam. Mam w domu dwójkę Adoptusiów.
            > Ich wychowanie nie różni się od Urodzynków mojej siostry.
            > A uczucia?
            > Po kilku miesiącach zapomina się, że samemu się nie urodziło ...
            >


            Super, gratulacje :-)

            Ale może napisz od razu do wiadomości wszystkich twierdzących, "że przecież domy dziecka pełne są dzieci czekających na adopcję" i "można adoptować", jak to wygląda w praktyce.

            J.
    • pana.cea wiele szczepionkek dla mlodych kobiet 04.01.10, 20:01
      i dziewczat zawiera skladniki powodujace trwala bezplodnosc. Sa one
      dodawane do nich wlasnie w tym celu. Radze przeanalizowac wszystkie
      szczepionki jakie Pani wziela od 10 roku zycia. Czy brala Pani w
      ostatnich latach szczepionke przeciw tezcowi lub HPV? Jesli tak, to
      moze bya Pani ich ofiara.
      • faraon1981 oho, lobby antyszczepionkowe czuwa 04.01.10, 20:20
      • pana.cea szczepionki powodujace bezplodnosc: 05.01.10, 01:28
        tezec, HPV. Szczepcie sie wiec dziewczeta i kobiety, farma mafie i
        szczepionkowi lobbysci dbaja, zebyscie nie mogly miec potomstwa.

        www.the7thfire.com/HN/SecretsWHO.html
        articlesofhealth.blogspot.com/2009/06/gardasil-warnings.html
    • lenseszen Bezpłodność 04.01.10, 20:11
      Żal mi Pani bardzo. I wiem, co Pani czuje. Mi się udało, we wczesnej młodości
      urodziłam dziecko. Gdy po długiej przerwie zapragnęłam drugiego, jakoś "nie
      szło". Przez 1,5-roku chodziłam po gabinetach i lekarze twierdzili jak jeden,
      że to blokada psychiczna. Nie było propozycji sprawdzenia drożności jajników,
      czy jakiegokolwiek dodatkowego badania. Po tonach leków "owulacyjnych" i wielu
      innych "cudach" udało mi się zajść w ciążę w końcu naturalnie i urodzić
      śliczną córkę. Gdy miała 2 lata dowiedziałam się,że nie mogłam zajść w ciążę,
      bo jeden jajnik nie pracował już od dawna, hodowała się potężna torbiel.
      Ponieważ jednak miałam już dziecko, lekarze uznawali, że to nie organizm
      szwankuje. Ot, służba zdrowia...
    • varto Bezpłodność 04.01.10, 20:17
      Poruszająca historia. Niejedna kobieta może się pod tym listem podpisać.
      Podstawą skutecznego leczenia jest właściwa, trafna diagnostyka. Jak można
      leczyć jeśli nie wiadomo co?! Inseminacja to ok. 10% skuteczności. I o ile się
      nie mylę jest zlecana na chybił trafił ponieważ NFZ ją refunduje. Są metody
      leczenia problemów z płodnością, które opierają się na solidnej diagnostyce
      zaburzeń cyklu kobiety. Warto spróbować.
    • mamabasia Re: Bezpłodność 04.01.10, 20:37
      Coraz póxniejsze zachodzenie w ciąże tak sie kończy.
      Najpierw kariera a potem dziecko a przeciez jedno i drugie mozna
      połączyć szczególnie jak partner/mąż rozsądny.
      Autorce zycze aby szybko została mama.
      • iamhier Re: Bezpłodność 04.01.10, 21:28
        do mamabasia-nie mozna polaczyc,chyba,ze kobieta chce byc niewolnikiem mezczyzny,,,,
        • mamabasia Re: Bezpłodność 05.01.10, 10:10
          Rodzina to nie niewolnictwo, to ludzie którzy sie kochaja, szanują,
          razem wychowują wspólne dzieci.
    • medart Re: Bezpłodność 04.01.10, 20:42
      Jestem w stanie zrozumieć wiele, brak czasu, niedofinansowanie, okres u
      lekarki ale NIE MOGE ZAAAKCEPTOWAĆ BRAKU MINIMUM INTYMNOŚCI jaka
      KAZDEMU nalezy sie, bez wzgledu na stan cywilny, posiadanie itd. XXI
      wiek chyba tylko przed komupterowymi monitorami LCD......
      opieka , podejscie psychologiczne to wielkie hallo, jakby chora kasa
      nie mogła wymusić na placówkach opieki pschologicznej na tym i kazdym
      poźniejszym etapie.
      Wiem jak wyglada poszanowanie intymności i wzywam wszystkie te fundacje
      od rodzić po ludzku po LOP aby nie osmieszały sie nadajac kolejne
      certyfkaty!!! PIC na wode - fotomontaż- tylko czemu kosztem pacjenta-
      podatnika, klienta placacego za usługę....????
      takie wlasnei doswiadczenia po wizycei w Sosnowieckiej porodówce,
      porażka, szczescie ze był rozsadek i do Bytomia poganano
    • jusuf Bezpłodność 04.01.10, 20:45
      Nurtuje mnie jedna kwestia: jeśli Stwórca obdarza parę niemogącą
      zajść w ciążę kobietą, to zamiast napisać Mu kolejny psalm
      pochwalny - jęki i narzekania.
      Ile par dałoby wiele, aby z takiej możliwości seksu bez barier
      czerpać do woli? Ale nie...ona bierze pigułki anty lub mierzy
      temperaturę, on naciąga kolejną prezerwatywę i...liczą oboje, że nie
      zaliczą wpadki. Może trzeba by tak spojrzeć na problem, który pary
      bezdzietne( ale z babciami lub przedszkolem) uważają za koniec
      świata?
      • iamhier Re: Bezpłodność 04.01.10, 20:50
        Do jusuf-to w sumie prawda....Notabene bezdzietne pary są niezwykle trwałe i
        udane są to związki....Taka jest rzeczywistość.Pojawia sie dziecko i wszystko
        się ulatnia...

        Każdy ma wolny wybór.

        Nie poddałabym się in vitro.....Gdybym była bezpłodna.....
        Ja uważam,że natura jest mądrzejsza od człowieka.Co do zasady jest
        niereligijna,ale....ale jednak to zbyt ryzykowne by wydawać dziecko na świat z
        jakichś probówek....

        Nie każdy musi mieć dzieci......Bez dziecka można być spełnionym i
        szczęśliwym.Może nawet bardziej kochanym?
        • iluminacja256 Re: Bezpłodność 04.01.10, 20:58
          Oczywiście, ze nie każdy MUSI mieć dzieci.

          Tyle tylko, ze byłoby dobrze, gdyby dzieci mieli ci, ktorzy ich
          chca, a nie mieli ci, którzy ich nie chcą, a nie na odwrót...

          Dla pary, ktora bardzo chce dziecka tłumaczenie " nie każdy musi
          mięc dziecko " po prostu nie działa. Oni nie muszą, oni bardzo chcą,
          mnie to wisi i to co dla mnie nie jest problemem, dla nich jest
          tragedią . I dlatego to trzeba porozgraniczać.

          >Nie poddałabym się in vitro.....Gdybym była bezpłodna.....

          Ale nie jesteś. Nie wiadomo, co byś zrobiła , gdybyś byla BEZPŁODNA
          i bardzo chciała SWOJEGO dziecka.
          • iamhier Re: Bezpłodność 04.01.10, 21:03
            No,wiesz.....w zyciu nie mozna miec wszystkiego....
            • cartahena Re: Bezpłodność 04.01.10, 21:45
              No, to przyznaj sie, z czego Ty bys w zyciu zrezygnowala? Chodzi mi
              o podobny poziom istotnosci, jak posiadanie dziecka. Wchodzi w gre
              na przyklad: maz, matka, ojciec, rodzenstwo. Z ktorego z nich bys
              zrezygnowala w mysl zasady, ze nie mozna miec w zyciu wszystkiego?
        • polka_jeszcze_nie_matka a co religia ma do tego? 04.01.10, 21:49
          1) a co religia ma do mieszania sie do in vitro?
          2) o czym wogole z Toba mozna rozmawiac Iamier skoro Ty nic o in
          vitro nie wiesz?
          3) z tego, co obserwuje wsrod przyjaciol, ktorzy maja to szczescie,
          ze dziecko im sie urodzilo, to sa bardzo udane zwiazki i narodzenie
          dziecka raczej ich zblizylo niz rozdzielilo
          4) Ty na jakiejs innej planecie zyjesz, Iamier? Skoro nie przezyles
          in vitro, bolu czekania na rezultaty, wiele lat czekania na cud
          (narodziny dziecka), to dlaczego zajmujesz glos o staraniach in
          vitro. Znasz sie na tym? Czekasz od 9 lat na cud narodzin? Przezyles
          kilka in vitro? hmm?

          iamhier napisała:

          > Do jusuf-to w sumie prawda....Notabene bezdzietne pary są
          niezwykle trwałe i
          > udane są to związki....Taka jest rzeczywistość.Pojawia sie dziecko
          i wszystko
          > się ulatnia...
          >
          > Każdy ma wolny wybór.
          >
          > Nie poddałabym się in vitro.....Gdybym była bezpłodna.....
          > Ja uważam,że natura jest mądrzejsza od człowieka.Co do zasady jest
          > niereligijna,ale....ale jednak to zbyt ryzykowne by wydawać
          dziecko na świat z
          > jakichś probówek....
          >
          > Nie każdy musi mieć dzieci......Bez dziecka można być spełnionym i
          > szczęśliwym.Może nawet bardziej kochanym?

Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka