ywwy
05.04.07, 21:50
zrobiło się u nas bardzo przyjemnie, chwilo trwaj wiecznie!
po raz pierwszy odczuwam spokój, obecność pasierbicy zupełnie jest przeze
mnie zupełnie nieodczuwalna ( a miałam z tym spore problemy).Ona oczywiście
Święta spędza z nami, teraz są ferie. A w mojej psychice coś drgnęło,
odczuwam radość, której już dawno we mnie nie było. Niby wszyscy robią to
samo co zawsze, na pozór żadnych zmian,a mi się chce tańczyć

( oczywiście
zero alkoholu, w końcu to Wielki Post

I mały szczególik - pewnie będziecie
się śmiać, ale ostatnio... zrównały nam się z pasierbicą okresy, mamy tak
samo, czyżby to miało jakieś znaczenie...
Piszę, bo pewnie niedługo wszystko wróci do normy, zaczną się zgrzyty i wtedy
sobie poczytam ku pokrzepieniu

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego na Święta !