Dodaj do ulubionych

komunikacja w PRL

05.02.11, 14:03
Z dzieciństwa z lat 60-tych pamiętam autobusy komunikacji miejskiej, Sany, oraz autobusy i miejskie i komunikacji ogólnokrajowej - pękate Jelcze.
W komunikacji miejskiej wsiadało się tylko tyłem, zaraz za wejściem była pani bileterka i sprzedawała bilety.
Kiedy trafiłem do Łodzi to już w tramwajach były kasowniki, ale tramwaje też przeżycie.. Jeszcze były takie z otwartą platformą na końcu wagonu, a z tych pudełkowatych można było wysiąść samemu, harmonijkowe drzwi otwierało się samemu z łatwością..
A taksówki? Pamiętam z początku lat 80-tych kolejki na postojach i taksówkarzy co sobie wybierali kurs(sic!), naprawdę.. Podjeżdżał taki i krzyczał: kto na Widzew? Jak nie było chętnych to odjeżdżał..
I głównie Warszawy jako taksówki, potem powoli duże fiaty i trochę polonezów..
Obserwuj wątek
    • ewa9717 Re: komunikacja w PRL 05.02.11, 15:32
      Ikarusy w Katowicach ;)
      No i autobusy miejskie chyba były wszędzie czerwone, za to z tramwajami róznie bywało.
      Często też czerwone, ale w Katowicach zielone, a we Wrocławiu mknęły po szynach nieeeeebieeeeeskie tramwaje ;)
      • tymon99 Re: komunikacja w PRL 05.02.11, 16:55
        niestety, dwie z trzech podanych przez ciebie informacji są całkowicie fałszywe.
        • ewa9717 Re: komunikacja w PRL 05.02.11, 17:54
          A które?
          • ewa9717 Re: komunikacja w PRL 05.02.11, 17:55
            Ha, wiem, zielone tramwaje chyba z poznania pamiętam. Skleroza ;)
            • jarkoni Re: komunikacja w PRL 05.02.11, 18:20
              Ewa, Ikarusy to już lata 80-te, ja Sany i Jelcze pamiętam z późnych lat 60 i początku 70..
              A tramwaje w Łodzi zawsze tylko czerwone, wszak to czerwona robotnicza Łódź..
              • ewa9717 Re: komunikacja w PRL 05.02.11, 18:25
                Nie, na pewno jeździłam ikarusami w 1972 roku. moze i wczesniej, ale o wcześniej spierać się nie będę.
                • jarkoni Re: komunikacja w PRL 05.02.11, 18:35
                  Może, ja wtedy mieszkałem w średniej wielkości mieście, tam Ikarusów nie było
                  • horpyna4 Re: komunikacja w PRL 05.02.11, 21:14
                    Dzieciaki...

                    Ja jeździłam Chaussonami, najpierw starego typu (APH48), potem nowszymi (APH521). Potem pojawiły się Ikarusy 620 - pudełka (miały całkowicie oddzieloną kabinę kierowcy), potwornie trzęsły. Po nich pojawiły się Jelcze - ogórki.

                    W Warszawie były też oczywiście tramwaje, ale ja najwięcej jeździłam trolejbusami. Pierwsze były jakieś radzieckie, ale ich nie pamiętam. Za to bardzo dobrze pamiętam "francuzy" (Vetra) i "niemce" (Lowa). Najlepsze były jednak Skody, jeżdżące do pierwszej połowy lat 70, kiedy to zlikwidowano ostatnią linię trolejbusową w Warszawie.

                    Wiele lat później uruchomiono linię trolejbusową z Warszawy do Piaseczna. Najpierw puszczono straszliwe radzieckie grzmoty, potem dokładano jakieś kilkudziesięcioletnie zabytki z krajów zachodniej Europy, niektóre były z przyczepami. Ale to też już tylko wspomnienie.
                    • tymon99 Re: komunikacja w PRL 07.02.11, 10:52
                      a pamiętasz ikarusy 66?
                      piękny, opływowy kadłub, z tyłu "odwłok" (chyba silnik tam mieszkał?)..
                      • horpyna4 Re: komunikacja w PRL 07.02.11, 11:28
                        Ich akurat nie pamiętam, chyba nie jeździły po Warszawie.
                        • a_weasley Re: komunikacja w PRL 10.02.11, 23:00
                          Tylnosilnikowe ikarusy to jeżdziły jako dalekobieżne PKS i turystyczne.
                          • tymon99 Re: komunikacja w PRL 11.02.11, 00:22
                            te które pamiętam - z trojgiem harmonijkowych drzwi, malowane na czerwono i z napisem WPK Katowice - to chyba raczej nie.
            • tymon99 Re: komunikacja w PRL 05.02.11, 21:37
              otóż to. poza tym, na ogół autobusy bywały w tych samych kolorach co tramwaje.
              (z zastrzeżeniem: był okres, kiedy czerwony obowiązywał wszedzie.)
              • horpyna4 Re: komunikacja w PRL 05.02.11, 21:40
                Może dlatego, że niebieski był kiedyś zarezerwowany dla autobusów PKS.
                • trevistas Re: komunikacja w PRL 06.02.11, 00:08
                  W Warszawie, jak wspomniala horpyna - kursowaly Chaussony; starsza wersja szczegolnie dlugo zachowala sie na linii 100. Potem pojawily sie Ikarusy - i to na pewno w latach 60 -tych.
                  Tramwaje z otwarta platforma dlugo zachowaly sie na linii 3 - kursujacej na Pelcowizne / linia wewnatrz praska /.
                  • horpyna4 Re: komunikacja w PRL 06.02.11, 09:52
                    Zgadza się, pamiętam tę trójkę na ul. Odrowąża. Taka była już wtedy "niedzisiejsza". Zresztą na tej linii zawsze trzymały się starsze typy wozów dłużej, niż na innych. Jak puścili tam wreszcie tramwaje z zakrytą platformą, to na innych kursowały już szybkobieżne 13N. Trójka wciąż nie nadążala.

                    Z nietypowych wagonów tramwajowych były jeszcze takie, co siedziało się w nich bokiem do kierunku jazdy - po obu stronach pod oknami były długie ławki (tak teraz siedzi się w metrze). One kursowały na lini 14 wtedy, jak jeszcze jeździła przez Rakowiecką między al. Niepodległości i Puławską, do likwidacji tego odcinka. Z zewnątrz te wozy różniły się od innych dużą ilością pionowych okien. Była to zresztą konstrukcja jeszcze sprzed wojny.

                    • tymon99 Re: komunikacja w PRL 07.02.11, 00:54
                      horpyna4 napisała:

                      > 13N

                      13N to dla mnie symbol całej tzw. "polskiej myśli technicznej": bezlicencyjna kopia czeskiego tramwaju na amerykańskiej licencji.. część zespołów zresztą okazała się zbyt trudna do skopiowania i kupiono je na tzw. zachodzie.
                      • horpyna4 Re: komunikacja w PRL 07.02.11, 09:17
                        Na 13N początkowo trochę narzekano, ale wytrzymały próbę czasu. Zresztą być może je ulepszono, nie pamiętam już.

                        Dopiero jak pokazały się 105N, to okazało się, jak niezniszczalne są 13N. Bo 105N po bardzo krótkiej eksploatacji wyglądały na szmelc.
                        • tymon99 Re: komunikacja w PRL 07.02.11, 10:49
                          105N to właściwie 13N w kanciastej budzie i z jedną parą drzwi więcej. bebechy są te same.
                          102N to był prawdziwy szmelc!
                    • tymon99 Re: komunikacja w PRL 16.02.11, 10:23
                      horpyna4 napisała:

                      > Z nietypowych wagonów tramwajowych były jeszcze takie, co siedziało się w nich
                      > bokiem do kierunku jazdy - po obu stronach pod oknami były długie ławki (tak te
                      > raz siedzi się w metrze). One kursowały na lini 14 wtedy, jak jeszcze jeździła
                      > przez Rakowiecką między al. Niepodległości i Puławską, do likwidacji tego odcin
                      > ka. Z zewnątrz te wozy różniły się od innych dużą ilością pionowych okien. Była
                      > to zresztą konstrukcja jeszcze sprzed wojny.

                      to były - o ile wiem - wozy wyprodukowane we wrocławiu, w zakładach linke - hoffman.
                      • horpyna4 Re: komunikacja w PRL 16.02.11, 11:04
                        Zgadza się.
                        • tymon99 Re: komunikacja w PRL 16.02.11, 12:19
                          obecnie bombardier transportation polska.
                          • zas_ale_pyra Re: komunikacja w PRL 17.02.11, 00:12
                            O ile dobrze pamiętam, to w Poznaniu nazywały się te wagony: "2 pokoje z kuchnią"
    • default Re: komunikacja w PRL 07.02.11, 10:44
      Gdzieś tak w pierwszej połowie lat 70-tych w Warszawie pojawiły się berliety, tzn. to chyba były jelcze na licencji berlieta, w każdym razie pamiętam, że po perkoczących i trzesących pękatych "ogórkach" robiły wrażenie luksusu - cichy silnik, łagodne kołysanie na resorach, duże okna... :)
      • horpyna4 Re: komunikacja w PRL 07.02.11, 11:21
        A owszem, bujały się tak, że można było się zerzygać.

        Początkowo były dwudrzwiowe i trudno było się wcisnąć na tylne miejsca. Potem pojawiły się wygodniejsze, trzydrzwiowe i te już się tak nie bujały. Przerabiano je też na trolejbusy.

        Mówiono, że Gierek zakupił licencję od Berlieta, bo groziło im bankructwo, a większość załogi stanowili komuniści...
        • oryginal23 Re: komunikacja w PRL 09.02.11, 10:39
          Też pamiętam stare ikarusy z lat 60tych i te nowsze, które pojawiły się po 1970 roku.
          Pierwsze, gierkowskie berliety wydawały mi się niezwykle nowoczesne, lekkie i piękne.
          W niektórych miastach na śląsku zarówno ikarusy jak i "przerobione"berliety jeżdżą do dzisiaj.
          23.
          • jarkoni Re: komunikacja w PRL 09.02.11, 18:37
            A na trasach międzymiastowo-podmiejskich ciągle kursują Ikarusy 30-letnie, albo i starsze..
            Na linii Łódź-Piotrków Tryb. widuję taki regularnie.
          • tymon99 Re: komunikacja w PRL 10.02.11, 01:44
            największym zachowanym parkiem ikarusów cieszy się chyba jednak warszawa. a i jelcze berlietopochodne w wielu miastach się widuje..
        • kusama Re: komunikacja w PRL 17.02.11, 00:37
          Przypomniałam sobie moją pierwszą podróż Berlietem. Wsiadłam na Placu Trzech Krzyży do 166. Autobus był zatłoczony, ale udało mi się stanąć obok kierowcy tuż przed tą zajefajną wieeelką przednią szybą. 166-ka zjeżdżała Książęcą w dół i widoki były ekstra. I to bujanie, masz rację Horpyna - do zerzygania.
    • tymon99 Re: komunikacja w PRL 10.02.11, 01:46
      dziś polska jest potęgą w produkcji autobusów. wtedy wciąż ich brakowało - stąd różne dziwne wynalazki. osinobusy, pamięta ktoś to cudo? albo takie krótkie autobusiki na podwoziu stara?
      • horpyna4 Re: komunikacja w PRL 10.02.11, 08:40
        Osinobusami zwykle podwożono do pracy tzw. "chłoporobotników".
        • ewa9717 Re: komunikacja w PRL 10.02.11, 09:08
          I dziatwę szkolną na wykopki w pegeerowskich województwach ;)
          • ewa9717 Re: komunikacja w PRL 10.02.11, 09:09
            PS Te osinobusy nazywano też u nas "bonanzą".
      • a_weasley Osinobusy 10.02.11, 23:03
        Jeszcze pod koniec lat 90-tych zakład w Osinach karosował stary jako autobusy. Z wyposażeniem wedle zamówienia klienta, jak kto chciał, to i z klimą.
        Szczerze mówiąc byłby to dla wielu gmin lepszy pomysł na gimbus niż "prawdziwy" autobus o niskim podwoziu i delikatnym zawieszeniu.
    • luccio1 Re: komunikacja w PRL 10.02.11, 10:15
      Pamiętam autobus :"Bałtyk".
      Karoseria autobusu na podwoziu i z silnikiem ciężarówki - bodaj "Żubra".
      Pojemnością odpowiadał jelczowi-"ogórkowi".

      Takie właśnie autobusy tworzyły całość parku Spółdzielni Pracy Komunikacyjno-Warsztatowej, mieszczącej się w Krakowie przy ul. Wrzesińskiej 13.
      Ta Spółdzielnia - co było ewenementem w zestawieniu z ogólnopolskim monopolem PKS na przewozy między miejscowościami - jeszcze do początku lat 60. utrzymywała (równolegle z liniami zamiejskimi MPK) komunikację z Krakowa (od pętli Salwatorskiej) do wsi na zachód od miasta;
      aż do początku lat 70. miała wyłączność na linii Kraków (od przystanku za mostem Dębnickim) - Skawina (przez Mateczny, Górę Borkowską, Kobierzyn, Skotniki i Sidzinę).

      Do końca lat 60. ta sama spółdzielnia utrzymywała komunikację na linii Borek Fałęcki-Swoszowice-Soboniowice-Zbydniowice -
      jednym autobusem (był to stary "Henschel", jeszcze z "nosem" z przodu!).
      • horpyna4 Re: komunikacja w PRL 10.02.11, 10:49
        Nie pamiętam, jak było z monopolem PKS w latach 60. Ale w latach 70. istniały przynajmniej dwie spółdzielnie konkurujące z PKS - a może uzupełniające.

        Jedna z nich była w Wielkopolsce i nazywała się bodajże KSK. Ale nie wiem nic więcej, bo akurat nie bywałam wtedy w tamtych stronach.

        Druga, to Autonaprawa w Zamościu. Spółdzielnia ta skupowała przechodzone graty, remontowała i wypychała na kiepskie wówczas drogi Roztocza. Chyba jeździli właśnie tam, gdzie PKSy nie docierały.
        • jarkoni Re: komunikacja w PRL 10.02.11, 18:38
          A ktoś kojarzy takie cudo jak Jelcz ogórek z przyczepą na sztywnym holu?
          Przyczepa to taki krótszy i mniejszy ogórek, ale też pełen ludzi..
          • horpyna4 Re: komunikacja w PRL 10.02.11, 19:27
            Ja nawet jechałam taką pekaesową ogórkową przyczepą po wyboistej drodze, wracałam z wycieczki po Puszczy Kampinoskiej. Większość pasażerów to było towarzycho z okolicznych miejscowości jadące do kumpli na przysięgę... oczywiście chlali przy tym piwsko, a przyczepka podskakiwała mocno.
            • jarkoni Re: komunikacja w PRL 10.02.11, 19:44
              No to trochę przeżyłaś.. :-)
              • horpyna4 Re: komunikacja w PRL 10.02.11, 20:14
                Ja takie sytuacje znoszę dobrze, raczej mnie bawią. Natomiast kolega (obecnie mąż) nie mógł przez dłuższy czas patrzeć nawet na rysunek kufla z piwem, bo robiło mu się niedobrze... delikatny taki. Aha, była z nami jeszcze jedna dziewczyna i ona była cięko przerażona. Tyle, że to była taka niunia, co pewnie pierwszy raz jechała pekaesem.

                Co by nie powiedzieć, taka podróż miała swój urok...
          • tymon99 Re: komunikacja w PRL 11.02.11, 00:24
            a i owszem. przyczepa całkiem ciekawa, bo koła skręcały jej się jak w samochodzie, a nie jak w typowej przyczepie. pks zakopane używała ich w znacznych ilościach.
            tamże mieli również "ogórka" - nie pamiętam, jelcza czy karosę - w wersji kabrio.
            • horpyna4 Re: komunikacja w PRL 11.02.11, 11:10
              Pierwsze karosy, jakie pamiętam, były jednodrzwiowe (chyba harmonijkowe drzwi i trochę bliżej przodu, niż tyłu). Były do komunikacji międzymiastowej.
              • tymon99 Re: komunikacja w PRL 11.02.11, 11:17
                ze świetlikami na łączeniu ściany i dachu oraz ozdobymi deklami na kołach?
                • jarkoni Re: komunikacja w PRL 11.02.11, 18:57
                  Parę wątków temu napisałem:
                  "A na trasach międzymiastowo-podmiejskich ciągle kursują Ikarusy 30-letnie, albo i starsze..
                  Na linii Łódź-Piotrków Tryb. widuję taki regularnie. "

                  POMYŁKA, nie chodziło mi o Ikarusy, ale stare, wysłużone, pudełkowate AUTOSANY !!!
                  • tymon99 Re: komunikacja w PRL 12.02.11, 00:29
                    chodzi zapewne o autosany h9. tych jest mnóstwo i nie wymrą tak prędko, ale to konstrukcja stosunkowo młoda. mniej więcej rówieśnik autobusów marki sanos, ach! jak wspaniałe mi się wydawały..
                    a na różne wycieczki z rodzicami woziły mnie autobusy marki fiat. jakiś chyba dar komunistów z turynu dla polskiej klasy robotniczej, miały kierownicę z prawej strony. NON PARLATE AL AUTISTA to były pierwsze słowa w obcym języku, które poznałem.
                    • luccio1 Re: komunikacja w PRL 12.02.11, 01:21
                      Fiaty obsługiwały linie uznane za "elegantsze" bądź wymagające więcej komfortu - np. połączenia Warszawa-Zakopane, Warszawa-Szczawnica, czy też Kraków-Rabka.
                      • tymon99 Re: komunikacja w PRL 12.02.11, 08:50
                        nie pamiętam ich z regularnych linii. kopalnia, gdzie ojciec pracował, miała 2 egzemplarze.
                      • horpyna4 Re: komunikacja w PRL 12.02.11, 10:31
                        Jechałam takim z Warszawy do Nowego Sącza bodajże w roku 1963. Pamiętasz ten "piłowany" klakson?
                    • jarkoni Re: komunikacja w PRL 12.02.11, 13:14
                      Autosany h9-21
                      • tymon99 Re: komunikacja w PRL 13.02.11, 17:02
                        ich produkcja skończyła się dopiero w 2004, o ile się nie mylę.
                    • a_weasley Skąd się wzięły fiaty 15.02.11, 15:58
                      Nie żaden dar komunistów, tylko pozostałość po przymiarkach do produkcji fiatów na Żeraniu. Mieli Włosi zbudować fabrykę i dostarczyć pewną ilość pojazdów gotowych różnych typów, a zapłata miała być węglem.
                      Pojazdy dostarczyli, po czym jedni mówią, że Stalin kazał zerwać współpracę, drudzy, że Włosi się wycofali, bo dostali góry taniego węgla w ramach planu Marshalla i nasz nie był im do niczego potrzebny. A za to, co dostarczyli, owszem zgodnie z umową zapłacono węglem.
                      W każdym razie pod koniec lat 40-tych trafiło do Polski trochę osobowych fiatów 1100, ciężarówek i autobusów. Ciężarówki i autobusy miały prawostronną kierownicę, bo były budowane z myślą o eksploatacji na drogach górskich - wąskich i krętych.
                      • tymon99 Re: Skąd się wzięły fiaty 15.02.11, 18:10
                        a_weasley napisał:

                        > W każdym razie pod koniec lat 40-tych

                        nie, te dwa nie mogły pochodzić z lat 40.
                      • ewa9717 Re: Skąd się wzięły fiaty 15.02.11, 18:10
                        Fiaty w Polsce mają chyba i przedwojenną historię.
        • binio_li Re: komunikacja w PRL 12.02.11, 23:57
          horpyna4 napisała:

          > Nie pamiętam, jak było z monopolem PKS w latach 60. Ale w latach 70. istniały p
          > rzynajmniej dwie spółdzielnie konkurujące z PKS - a może uzupełniające.
          >
          > Jedna z nich była w Wielkopolsce i nazywała się bodajże KSK.

          KSK-Krajowa Spółdzielnia Komunikacyjna istnieje do dziś mimo trudności. Obsługuje tereny północnej Wielkopolski czyli powiaty obornicki, czarnkowsko-trzcianecki, północną część szamotulskiego, oraz częściowo chodzieski i wągrowiecki, wałecki (zachpom.). Realizowała (może nadal realizuje) także kursy dalekobieżne do Poznań-Kołobrzeg, Poznań-Sarbinowo (przez Koszalin) i Poznań-Słubice.
          Nie wiedziałem, że w innych rejonach też działały spółdzielnie komunikacyjne, tzn sądziłem, ze KSK była ewenementem. Możliwe, że początkowo takich firm było więcej niż wspomniane trzy.
          • horpyna4 Re: komunikacja w PRL 13.02.11, 11:22
            Zarówno KSK, jak i Autonaprawa figurowały w oficjalnym książkowym rozkładzie jazdy PKS. Nie przypominam sobie innych spółdzielni w takim rozkładzie, ale być może nie zwróciłam uwagi. Zresztą mogło coś przybyć po roku, czy kilku latach, a ja już nie zaglądałam do rozkładu na cały kraj.

            Zwłaszcza, że krótko potem przestano drukować rozkład PKS na cały kraj. Po pierwsze ze względu na wzrastającą ilość kursów, a po drugie nastąpiła pewna autonomia w oddziałach wojewódzkich PKS. I dopiero wtedy się porobiło...

            Autobusy PKS, nie będące z założenia dalekobieżnymi, nie przekraczały zazwyczaj granicy województwa. Co przy gierkowskim "rozbiciu dzielnicowym" na 49 województw powodowało, że rzeczywiście wewnątrz kraju istniały granice. I mimo wzrastającej liczby kursów porobiły się komunikacyjne zadupia w pobliżu tych granic; samochodów osobowych było wtedy niewiele.
            • binio_li Re: komunikacja w PRL 13.02.11, 13:07
              Wynika to z tego, że KSK i Autonaprawa jako jedyne obsługiwały połączenia dalekobieżne. Wspomniana przez liccio1 Spółdzielnia Pracy Komunikacyjno-Warsztatowa działała raczej jako przewożnik podmiejski. Natomiast na stronie Autonaprawy jest podane, że "jest jedną
              z trzech działających w Polsce spółdzielni autobusowych" ( źródło www.autonaprawa.go3.pl/wiek.php). być może ta trzecia to właśnie krakowska. Co do granic województw to KSK nie posiadała oddziałów w innych województwach i po reformie z 1974r nie było problemów z kursami międzywojewódzkimi, a wspomniane przeze mnie powiaty znajdowały się na terenie pilskiego i poznańskiego.
              Jeżeli chodzi o wspomniane autobus Bałtyk, to KSK była ich głównym użytkownikiem. Szczegóły można poczytać na "Automobiliście" (automobilista.com.pl).
    • trevistas Re: komunikacja w PRL 11.02.11, 00:57
      Nalezy dodac jeszcze podmiejska komunikacje kolejowa: np W-wa, Wybrzeze, Slask, Poznan.
      • luccio1 Re: komunikacja w PRL 12.02.11, 01:25
        Po elektryfikacji głównej części węzła krakowskiego w r. 1960 (trakcja dotarła od strony Katowic) - zaczęły kursować pociągi na odcinku Kraków Główny-Wieliczka Rynek - w takcie półgodzinnym. Tak było aż do połowy lat 80. - potem rozkład jazdy zaczął się "przerzedzać".

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka