Okavango 5+

[per-vers]

Gra odrobinę strategiczna, w takim wydaniu strategii dla najmłodszych.
Każdy gracz otrzymuje 3 zwierzątka wybranego gatunku i ma doprowadzić je z wyspy startowej do mamy, która czeka na wyspie końcowej.
Zwierzątka mogą pływać na kłodach po rzece, którą sami nieustannie podczas gry dobudowujemy z tekturowych kafelków. W swojej turze dokładamy zawsze tylko 1 kafelek, musimy przy tym tak zaplanować układ kłód na naszej części rzeki tak, żeby sprawnie przeprowadzać swoje zwierzęta. Jednocześnie przeciwnicy budują swoje kawałki rzeki niejednokrotnie starając się nam utrudnić zadanie. Czasem trafia się kafelek z krokodylem, który - jeśli nie zdążymy uciec - zjada nam zwierzątka - ale spokojnie, wtedy po prostu wracamy na wyspę startową i nie ma tu żadnych traumatycznych przeżyć
Gra jest ciekawa, gdy grają co najmniej 3 osoby, a najlepiej max. liczba graczy, czyli 4, bo wtedy krzyżują się rzeki poszczególnych graczy i dochodzi element nieco negatywnej interakcji. Kiedy grają 2 osoby rzeki nie krzyżują się i wszystko zależy od losu - czyli od tego, jakie kafelki wylosujemy i komu uda się szybciej wylosować te właściwe. Gra we dwoje jest tak banalna, że można chyba nawet grać z trzylatkiem.
---
Tworzymy Listę naprawdę dobrych książek dla dzieci i młodzieży - zapraszam.

[danaide]

Zjadanie zwierzątek przez krokodyle to nie trauma???
Gdyby chociaż byli jacyś... przewoźnicy! Krokodyl zjada przewoźnika, a zwierzątko "wpław" dociera na wyspę startową;D

[per-vers]

Wiesz, żeby krokodyl mógł Ci w ogóle tknąć zwierzątko, to musi znaleźć się w zasięgu jednego pola. Rzeka, a wraz z nią krokodyl, przesuwają się z każdym ruchem o jedno pole (bo wsuwając kafelek tworzymy jakby nurt i dzięki temu rzeka "płynie"- fajny motyw dla młodszych dzieci). Przeważnie masz ze 3-4 ruchy zanim ten krokodyl zacznie stanowić zagrożenie. Zatem spokojnie da się uciec, no chyba, że ma się przeciwnika grającego bardzo serio, który akurat ma czym i Cię zablokuje z każdej strony To tak gwoli ścisłości

[anatewka11]

Ej no, przecież nie zjada, tylko przegania spowrotem na wyspę Jakby zjadał to by się traciło zwierzątko.
Okavango to moja ulubiona gra dziecięca, tzn. przeznaczona dla małych dzieci ale dla mnie też atrakcyjna. Nie znudziłą nam się przez 5 lat, chociaż ostatnio faktycznie jakby zapomniana. Trzeba sobie zagrać dla sentymentu
Bardzo polecam dla małych dzieci. Nawet 3-latków.