Forum Zdrowie DDA
ZMIEŃ
    12.03.08, 23:40
    mi głupio i wstyd, że tu mieszkam. Myślę sobie, że ludzie myślą sobie... "co ona tu jeszcze robi?". Ten wstyd się potęguje (a właściwie, może, pojawia się) kiedy on jest w stanie, w jakim jest... Kiedy się wydziera na cały blok, wychodzi zarzygany, śmierdzący, kiedy w ogóle daje o sobie znać... A ja tu jestem, wychodzę i przychodzę, zawsze wracam... I strasznie mi głupio i wstyd, że się na to godzę, w jakiś sposób....
    Nie lubię siebie takiej tkwiącej-wracającej : (
    Obserwuj wątek
      • dnhl Re: Strasznie 13.03.08, 00:32
        no to to chyba klasyk nad klasyki. tez tak mam. z ta przewaga zem
        facet-choc boje sie starego prochna, czasem trace nad soba kontrole
        i bach!-zaczne mowic co mysle, sam sie nakrecam i dochodzi do
        momentu kiedy ja to nie ja, kiedy chwyce go za szmaty, cisne na
        podloge. Wtedy na pare dni jest spokoj, a ja z gotowego robnac w leb
        robie sie znow roztrzesiony,etc. W sumie marzy mi sie chwila kiedy
        on mnie sprowokuje, uderzy..oj jak mi sie ta chwila marzy.........
        Poki co posiedze tu z nimi i poczekam na cos..a co to takiego-
        cholera jedna wie. mam tylko nadzieje ze sie pospieszy..
        • log222 Re: Strasznie 13.03.08, 11:32
          (W każdym momencie Ty to Ty)

          Też czekam na coś..
          • dnhl Re: Strasznie 13.03.08, 11:37
            no wiadomo ze ja to ja. tylko ze w stanie w jakim sie nie poznaje,
            jakiego nie potrafie wywolac, i wierz mi czy nie-w stanie jakiego
            nie bardzo moge sobie przypomniec.
            ...to se poczekamy... pozdrawiam
            • log222 Re: Strasznie 13.03.08, 21:56
              : (
              • dnhl Re: Strasznie 13.03.08, 23:16
                ale ale!!!..czymkolwiek mina ta wywolana zostala ja obstawalbym
                jednak przy trzymaniu glowy ku gorze.Dostalismy w zyciu zdrowo w
                dupe, moze nie potrafimy reagowac na pewne rzeczy odpowiednio,
                moze "nie czujemy", jestesmy nieporadni, zalamujemy sie byle bzdura
                to tak czy siak pokrecimy sie jeszcze po tym swiecie. Na pewno
                znajdzie sie cos co przynosi Ci przyjemnosc, co Cie rozbawi. Z
                twoich postow widac, zes baba nie glupia, a co zaliczylbym bym na
                duzy plus piszesz o swoich uczuciach, zdarzeniach. Slowem nie
                zamykasz sie na piecset spustow, a to juz cos. Strach pomyslec ile
                takich ludzi siedzi totalnie samych ze soba bez chocby takich pare
                slow na forum. I nie wazne ze pisze to dzisiaj a jutro sam sie bede
                z tego smial, bo akurat nawinie sie jakis kretyn i powie ze ja tamto
                i siamto, i znow bedzie dol, znow bedzie dramat, znow swiat zwali
                sie na leb.. W sumie juz mi sie chce smiac..Ale nic..co poszalalem
                to poszalalem.
                • log222 Re: Strasznie 14.03.08, 13:43
                  No ja obstawałabym jednak przy trzymaniu głowy ku dołu. Marzy mi się czapka niewidka

                  Nie ma różnicy czy paplam na forum czy zamykam się na pięćset spustów. I tak
                  jestem sama. I tak nic się nie zmienia.
                  Wcale nie mam ochoty kręcić się po tym świecie :/ Nie potrzebuję rozbawienia...


                  • konst.ancja Re: Strasznie 06.06.08, 15:39
                    > I tak jestem sama. I tak nic się nie zmienia.

                    Samo się nic nie zmieni. Musisz włożyc w to trochę wysiłku i
                    poszukac gdzieś pomocy. MUSISZ wyjśc ze swoimi problemami do ludzi.
                    Wiele osób już ci tu radziło, gdzie i jak.
        • anciax Re: Strasznie 14.03.08, 07:38
          A co Ci to da, że rzucisz nim o deliny? że powiesz mu co czujesz
          kiedy jest nawalony? że ujawnisz swoje emocje [neagtywne], że
          obnażysz swoje uczucia... Co Ci to da?





          ...czekam na N-i-ą z utęsknieniem. Niech wreszcie przyjdzie po niego
          albo po mnie i niech skończy sie ten koszmar!!!
          • kajda28 Re: Strasznie 14.03.08, 11:03
            >że ujawnisz swoje emocje [neagtywne], że
            > obnażysz swoje uczucia... Co Ci to da?

            Pokaże swoje uczucia !!!!!
            Każdy ma prawo do uczuć!!!!
            o ile przemoc fizyczna jest zła i nie wolno jej stosować.
            Kiedy jest pijany nie da napewno takiego skutku że przestanie pić. ale wyrażamy
            swoje uczucia aby nam było lepiej, aby siebie wyrazić, a nie żeby kogoś zmienić-
            bo to może sie udać ale nie musi.
            • dnhl Re: Strasznie 14.03.08, 11:41
              Anciax pytasz czy cos mi to daje.. To jest po prostu moja reakcja.
              Nie mysle racjonalnie kiedy jestem wsciekly do granic. Ale kiedy juz
              go rabne to tak-czuje jakas satysfakcje. Bo nienawidze tego
              czlowieka, nienawidze go tak jak tylko czlowiek moze nienawidzic. On
              nie jest zly kiedy jest schlany, na trzezwo nie jest duzo lepszym
              czlowiekiem. I jak tylko nadarzy sie okazja zeby choc troche
              utrudnic mu zycie-pewnie z niej skorzystam. I tak nie zniszcze mu
              zycia na tyle na ile on zniszczyl mi je. To nie jest moj cel-
              najlepiej jakby zniknal. Ale on jest, a ja nie pozwole mu na to na
              co tylko przyjdzie mu ochota. Zdrowe, dobre to czy nie-tak wlasnie
              jest i poki z nim mieszkam najpewniej sie nie zmieni.
              • anciax Re: Strasznie 14.03.08, 18:51
                Z całej Twojej wypowiedzi wypływa mocno to, że jesteś bardzo współuzależniony od
                niego... To smutne.
                Chodzisz na jakąś terapię? To znaczy nie "na jakąś", tylko czy chodzisz na
                terapię dla DDA? Albo rozmawiasz z psychologime?
                • dnhl Re: Strasznie 15.03.08, 00:11
                  anciax napisała:

                  > Z całej Twojej wypowiedzi wypływa mocno to, że jesteś bardzo
                  współuzależniony o
                  > d
                  > niego... To smutne.
                  > Chodzisz na jakąś terapię? To znaczy nie "na jakąś", tylko czy
                  chodzisz na
                  > terapię dla DDA? Albo rozmawiasz z psychologime?

                  a co to znaczy wspoluzalezniony od niego??
                  • anciax Re: Strasznie 15.03.08, 15:20
                    od pijaka/pijaczki. Nie wiem kto w Twoim domu pije?
            • anciax Re: Strasznie 14.03.08, 12:45
              no dobra, ujawnianie emocji jets potrzebne, ale nie skutkuje na
              pijaka. On dzięki temu nie przestanie pić, nie stanie sie lepszy -
              to mnie denerwuje.
              • kajda28 Re: Strasznie 14.03.08, 14:21
                skutkuje czy nie. My odpowiadamy tylko za swoje życie. A ukrywanie tych emocji
                to może być widziane jako ciche pozwolenie. I my się męczymy, i stajemy się
                obojętni na nasze uczucia, na to co czujemy, co chcemy- to już wszyscy tu
                przerabialiśmy i przerabiamy w dalszym ciągu. Ja nie umiem zrobić awantury, nie
                umiem być na kogoś zła, krzyczeć na kogoś a tak bardzo bym chciała.Powoli się
                uczę mówić że czuje się źle w tej czy innej sytuacji i zauważyłam że może innych
                tym nie zmieniam, ale ja te nie wygodne emocje zamieniam na spokój i w końcu
                czuje że ja też mam prawo czuć.
                Terapia jednak naprawdę pomaga. nawet taka tylko u psychologa, bez większej
                wiedzy o DDA.
                • anciax Re: Strasznie 14.03.08, 18:47
                  Dopóki żyję z tym kołkiem pod jednym dachem, to komunikowanie moich emocji w
                  domu nie mam najmniejszego sensu. Są one [uczucia, emocje] tłamszone,
                  wyśmiewane, bagatelizowane - dlatego twierdzę, że nie ma sensu ich uzewnętrzniać.
                  Jeśli krzyczę, czy przeklinam [o czy pisał wyzej chyba dnhl], to jest to moja
                  reakcja na stres związany z ogladaniem/życiem z pijakiem pod jednym dachem, ale
                  to że sobie pokrzyczę nic nie daje! Zaraz zostaję obrzucona odpowiednimi epitetami.

                  Piszesz, że "Terapia jednak naprawdę pomaga. nawet taka tylko u psychologa". Ok,
                  może i masz rację. Ale ja jak zbyt mocno coś olewam, to to coś wraca do mnie z
                  podwójną siłą i wtedy na nowo zaczynam przejmować się wszystkim... Zamknięty krąg.
                  • kajda28 Re: Strasznie 14.03.08, 19:24
                    > Dopóki żyję z tym kołkiem pod jednym dachem, to komunikowanie moich emocji w
                    > domu nie mam najmniejszego sensu. Są one [uczucia, emocje] tłamszone,
                    > wyśmiewane, bagatelizowane - dlatego twierdzę, że nie ma sensu ich uzewnętrznia
                    > ć.
                    > Jeśli krzyczę, czy przeklinam [o czy pisał wyzej chyba dnhl], to jest to moja
                    > reakcja na stres związany z ogladaniem/życiem z pijakiem pod jednym dachem, ale
                    > to że sobie pokrzyczę nic nie daje! Zaraz zostaję obrzucona odpowiednimi epitet
                    > ami.

                    wiem aniax, wiem ;(. dlatego jesteśmy nauczeni że nasze uczucia są nic nie
                    warte, i wiem że dopóki będziesz codziennie narażona na niego trudno ci będzie
                    zrozumieć ze jest inaczej. ja się dopiero uczę, ale u mnie to już "przeszłość".

                    Terapia nie jest aby coś olewać, tylko po to aby wyrażać i mówić.
                    • anciax Re: Strasznie 14.03.08, 19:31
                      > Terapia nie jest aby coś olewać, tylko po to aby wyrażać i mówić.

                      Jest niewiele miejsc, w których mogę być normalną. Obecny dom do takich miejsc
                      nie należy.

                      Wróć...

                      Nie ma zbyt wielu ludzi z którymi mogę czuć się Sobą.
                      • anciax uzupełnienie 14.03.08, 19:35
                        Właśnie tylko na terapii umiem prawdziwie mówić o tym, co czuję, itp. Poza nią
                        jest kicha jak stąd do Wiednia! Nie ma komu zaufać. Nie ma z kim pogadać o tym,
                        co mnie boli...
                        Z resztą nawet nie będę próbowała zaufać. To zbyt wiele kosztuje.

                        Zastanawiam się nad jednym. Czy ja jeden raz stłumię w sobie gorycz, smutek i
                        takie tam i nie rozpłaczę się, to czy za drugim razem będzie mi łatwiej tłumić
                        to w sobie, czy wręcz odwrotnie - wybuchnę podwójnie ? Jak to jest? MAcie takie
                        doświadzenia?
            • anciax Re: Strasznie 14.03.08, 18:49
              > Każdy ma prawo do uczuć!!!!
              Dlaczego Ja mam płacić cenę [konsekwencje] za negatywne emocje jakie z siebie
              wyrzucam? Dlaczego Ja???
      • dnhl Re: Strasznie 14.03.08, 00:42
        z reszta, tak sie czasem zastanawiam...przeciez mozemy zrobic ze
        swoim zyciem co zechcemy. Wszedzie codziennie ludzie sie
        przeprowadzaja, wynajmuja sobie cos, chocby pokoj. Dlaczego ja nie
        robie nic?. Takie totalne nic, kompletna olewka. Wyglada na to ze
        mam gdzies swoje zycie i w sumie ani mnie to grzeje ani ziebi.
        aaaaa...zobaczymy...ide spac. joł boł i rumcia pumcia.
        • log222 Re: Strasznie 14.03.08, 13:47
          Może mają dokąd się przeprowadzić albo za co wynająć :<
          • dnhl Re: Strasznie 15.03.08, 00:19
            z tym "dokad " mysle nie ma problemu. Nie mowie tu o mieszkaniu za
            1500 zl, ale pokoj jak na poczatek powinien wystarczyc. Tak, zeby
            sie jakos przyzwyczaic. Z kasa moze byc gorzej, ale jesli ktos
            pracue to przy cenie pokoju 200-300 zeta, tez powinien sobie dac
            rade. Robilem tryliardy symulacji wiec cos o tym wiem. Pozostaje
            tylko uwierzyc ze ma to sens, ze pomoze, ze starczy odwagi, ze
            perspektywa kilku metrow kwadratowych nie jest az taka zla, ze
            nieistotny jest brak poczucia bezpieczenstwa zwiazanego z
            posiadaniem WLASNEGO mieszkania i takie tam tralalala..
            Wsumie droga dluga. W sumie nie pomoglem.
        • anciax Re: Strasznie 14.03.08, 19:40
          > Wyglada na to ze
          > mam gdzies swoje zycie i w sumie ani mnie to grzeje ani ziebi.

          Ja jednak myślę, że zależy Ci na swoim życiu :)

          Ale masz trochę racji - w nas jest blokada przed dokonywaniem zmian. Wiem to po
          sobie. Nie wiem z czego to wynika [chyba nie do końca z charakteru], ale Ja do
          zmian dojrzewałam zawsze dwa razy dłużej niż inni. Zmiany nie są takie złe - na
          terapii też to powiedziałam głośno [bo to prawda].
      • dnhl Re: Strasznie 14.03.08, 00:44
        joł boł i rumcia pumcia-czyt.marnosc i wszystko marnosc. tak mi sie
        wlasnie nasunelo
      • estutweh Re: Strasznie 29.03.08, 18:52
        "Zastanawiam się nad jednym. Czy ja jeden raz stłumię w sobie gorycz, smutek i
        takie tam i nie rozpłaczę się, to czy za drugim razem będzie mi łatwiej tłumić
        to w sobie, czy wręcz odwrotnie - wybuchnę podwójnie ? Jak to jest? MAcie takie
        doświadzenia?"

        Ja muszę się wyryczeć, powyklinać, nie potrafię tłumić emocji.

    Nie pamiętasz hasła

    lub ?

     

    Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

    Nakarm Pajacyka