reinadelafiesta
01.07.19, 14:24
Jest para młodych ludzi, generalnie dogadują się ze sobą bardzo dobrze, podobne upodobania, lubią ze sobą spędzać czas, dogadują się w kwestiach ekonomicznych itd. On ma jedną ogromną wadę: jest niesłowny i niepunktualny. Mówi że będzie za godzinę, a jest za pięć, Bo musiał jeszcze coś zrobić, bo coś nagłego wypadło, bo ktoś go o coś poprosił. Ma przyjechać dzisiaj, ale z całą pewnością można założyć, że będzie jutro. Za każdym razem jest mnóstwo ważnych powodów, dla których nie udało mu się terminu dotrzymać. Nie pomagają prośby, groźby, tłumaczenia. Więc najczęściej jest tak, że ona siedzi i czeka. Gdyby powiedział że będzie za 5 godzin to mogłaby w tym czasie coś zrobić. Ale nie, on "cyka": będę za pół godziny, potem przesuwa o kolejne pół itd. Mówi: "wyjedziemy do połowy czerwca", potem termin przesuwa się o trzy dni. A potem znowu o dwa. Może uda im się wyjechać w sierpniu, tak naprawdę. Że zachowanie chłopaka jest poza dobrymi obyczajami, to bezsprzecznie.Co robić, jeśli się nie chce rozstania, ale taka sytuacja też jest nie do zniesienia. Robienie awantur odpada. Robić swoje, ryzykując gigantycznego focha, że się nie czekało? Poza tym nie zawsze jest to możliwe (np. Ona nie ma prawa jazdy, są umówieni gdzieś we dwoje itp.). Co robić, bo życie mija na czekaniu😫