nadzieja74 03.06.08, 10:50 Mam nadzieje ze wszystko ok. Pozdrawiam:) Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
unisa Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 03.06.08, 12:40 Przeżyłam , dzięki za zainteresowanie.W czwartek miałam operację , od wczoraj jestem w domu.Jestem jeszcze słaba , ale daje radę.Szwy ciągną , dopiero w piątek zdejmuje.Dałam radę , mimo że szpital chyba na nikogo nie działa pozytywnie , sama operacja i przygotowania do niej i wszystko to co po niej , potrzebuje jeszcze paru dni aby opowiadać.Ale napewno miałyście rację , da się wytrzymać , spotkałam fantastyczne osoby , bardzo często się śmiałyśmy i wspierałyśmy się na wzajem , każda każdą odprowadzała na operację. Na dzień dzisiejszy mam problemy z wypróżnieniem , jeszcze od operacji nic nie robiłam, nie wiem jak sobie pomóc , w szpitalu nie chcieli mi nic dać , powiedzieli ,że to samo powinno przyjść.A ja już nie mogę czekać.Co robić? Pozdrawiam Odpowiedz Link
klopoty Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 04.06.08, 13:11 hej Unisa, ciesze sie, ze masz to juz za soba; ja po operacji, na 2 dzien chyba, dostalam czopek glicerynowy od pielegniarki i jakos poszlo ale wydaje mi sie, ze to bylo najbardziej wysilkowe wyproznienie w moim zyciu, hehehee! czopki mozna dostac w aptece bez recepty, sa tez mniejsze wersje dla dzieci ale ja dostalam dla doroslych.. nie sa szkodliwe i pomoga choc troche poza tym jelita musza dojsc do siebie... Odpowiedz Link
nadzieja74 Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 05.06.08, 11:19 :) no tak, poza tym dieta lekka, ja pilam/jadlam len, otreby, platki gorskie na wodzie. Powodzenia:) Odpowiedz Link
unisa Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 05.06.08, 17:33 Moje Drogie.Dzisiaj mam lepszy dzień , więc postanowiłam coś opisać. W szpitalu spędziłam 8 dni.trzy pierwsze to oczekiwanie na zabieg.Standartowo oczyszczanie dzień wcześniej , tabletka na sen i budzimy się w dniu zabiegu.Trzeba się umyć specjalnym mydłem i ubrać w gustowną sukienkę operacyjną .Czekanie umila kroplówka z elekttrolitami i środkiem uspakajającym.Wkońcu zajeżdza ryksza kierowana przez uśmiechniętą pielęgniarkę , która odwozi mnie na blok operacyjny.Tam po stopniu przesiadam się na łóżko , kierowane przez inną siostrę , która wiezie mnie do sali operacyjnej, a tam już czekają wszyscy z operatorem na czele.I wtedy za gardło złapał mnie taki stres i chęć płaczu , że kiedy anestezjolog nachyliła się nade mną i zapytała jak samopoczucie , udało mi się wydusić tylko tyle : albo teraz albo za chwilę się tak rozpłacze , że tego nie opanujemy.Na to anestezjolog ze spokojem odpowiedziała : to bardzo proszę....zbliżyła mi maskę i dobranoc. Wybudzenie było chyba najgorsze , słyszałam jak mnie wołali ale nie mogłam nic powiedzieć ani otworzyć oczu , kiedy mi się to udało z wielkim wysiłkiem poczułam potworny ból.Miałam wrażenie , że mam nadal brzuch otwarty.Darłam się w niebogłosy , dostałam zastrzyk i przeszło , ale pojawił się odruch wymiotny po narkozie- koszmar- ale tu też natychmiast dostałam zastrzyk i jak ręką odją.Potem noc na sali pooperacyjnej - super opieka.I rano przed śniadaniem przejazd na salę dzienna , a tu prawie jak w domu , znajome twarze i wogóle przyjemniej.Przychodzi rehabilitantka ściąga z łóżka , cewnik zarzucam na chodzik i do przodu.Radzę sobie bardzo dobrze i zbieram gratulacje od pielęgniarek i lekarza.Kiszki mi marsza grają , jestem głodna jak wilk.niestety dostaje tylko kleik , niesmaczny.Na drugi dzień normalne jedzenie , oczywiście w ramach diety wątrobowej.Wyjęcie cewnika - nic nie boli.A to wydarzenie mogę porównać do wyjęcia tamponu.Spoko.I kolejne dni mijają na chodzeniu , spacerowaniu. Nie mogłam się doczekać kiedy wrócę do domu.A jak to nastąpiło , było we mnie tyle emocji , że nogi mi się trzęsły i nie mogłam zejść ze schodów. Dzisiaj jestem w domu , słaba i taka bezradna.Ale pomalutku.Wszystko powinno być dobrze.Dzisiaj jest rocznica - dokładnie tydzień temu byłam operowana.Jestem szczęśliwa ,że mam to za sobą , dało się przeżyć , strach i nasza wyobrażnia wyolbrzymia problem.Trzeba zaufać lekarzowi , ja trafiłam na fantastycznego operatora. Chyba się zbyt rozpisałam , narazie kończę .Pozdrawiam was serdecznie. Odpowiedz Link
nadzieja74 Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 12.06.08, 00:21 Jak sie miewa nasza rekonwalescentka?:) Mam nadzieje ze odpoczywa:) Pozdrawiam! Odpowiedz Link
unisa Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 12.06.08, 10:58 Witaj nadziejo74.Miewam się z każdym dniem co raz lepiej .z każdym dniem poruszam się szybciej i sprawniej.Opuchlizna brzucha po mału schodzi i siniaki giną i strupki ładnie odchodza.Trochę złoszcze się ,że nic nie mogę zrobić w mieszkaniu, ale coż trzeba to przeczekać.Czekam teraz tylko na wakacje , wylot 24 lipca i mam zamiar cudownie wypocząć i zapomnieć o wszystkim przykrym i mam zamiar podjąć postanowienia dotyczące zwolnienia tempa w życiu.Za szybko żyję .Zwolnienie szpitalne mam do 02.07 ale będe chciała sobie jeszcze przedłużyć do urlopu , ze względu na charakter mojej pracy , ciągle w ruchu i ok.10 godzin na nogach.Wolę w pełni dojść do siebie .Nadziejo , nie wiesz czy można już zakładać taki pas pooperacyjny przy jakiś tam czynnościch lub profilaktycznie aby brzuch trochę zdyscyplinować bo coś mi się wydaje , że taki trochę obwisły teraz będzie.Nadal mam problemy z wypróżnieniem.Pomagam sobie co drugi dzień czopkami ale boję się , żebym zbyt organizmu do tego nie przyzwyczaiła.Bez czopków nic z tego. W przyszłym tygodniu idę na kontrolną wizytę , wspomnę o tym lekarzowi , ale co on może pomóc. pozdrawiam. u. Odpowiedz Link
nadzieja74 Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 17.06.08, 09:12 Troszke mnie nie bylo:) Ale lece uspokoic Ciebie ze jelitka troche dochodza do siebie, moje jakies 2 miesiace, ciezko bylo im sie ulozyc i zaczac dzialac. Jadlam lekkostrawne rzeczy, duzo wody pilam i jakos szlo:) Pasa nie uzywalam, po 3 miesiacach brzuch byl na swoim miejscu, troche schudlam wtedy, czego teraz nie moge o sobie powiedziec. Trzymaj sie dzielnie! Jak przygotowania do wyjazdu? Odpowiedz Link
unisa Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 17.06.08, 09:43 Moje przygotowania do wyjazdu stoją niestety w miejscu.Nie mam nic kupione , mimo , że podjełam próbę zakupów .Parę dni temu z przyjaciólką wybrałam się na zakupy , ale nie jestem jeszcze w stanie przymierzać cuiuszków i kostiumów kompielowych.Odpuściłam sobie , poczekam jeszce troszkę , a przy okazjii załapie się na wyprzedaże.Ale nie ciuchy są w tym najważniejsze , jadę z najbliższymi , tak więc nic nie będe musiała nosić , ale muszę ci się przyznać , że czasami nachodzą mnie myśli mniej optymistyczne ,; czy wszystko będzie dobrze , czy nie będe miała problemów z samopoczuciem i innych zdrowotnych i czy nie będe ciężarem dla moich najbliższych , bo oni przecież jadą odpoczywać. Zastanawiam się jak mój organizm po takiej operacji zaaraguje na lot samolotem i wysokie temperatury i ciężkie powietrze , duszne i kąpiele w basenie i dużą dawkę słońca.Co będe jadła w egzotycznym kraju , kiedy jestem na diecie lekkostrawnej . I takie tam pierdoły. Jednym słowem , jak zawsze w moim przypadku bywa , za dużo myślę i analizuję i kalkuluje-cała ja.)))))): Wszystko będzie ok.,chyba zbyt cackam się sama ze sobą . Pozdrawiam . u. Odpowiedz Link
meg_blue Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 08.08.08, 11:21 Witaj unisa, tu nadzieja74:) Jak bylo na wakacjach? Brzuch bolal?? Odpowiedz Link
unisa Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 09.08.08, 14:58 Witam serdecznie po udanych , słonecznych wakacjach. Miałam wiele lęków i obaw , ale wszystko było ok. Codziennie siedziałam w basenie , zjeżdzałam na zjeżdżalniach , nurkowałam i siedziałam na słońcu. Nic się nie działo , nic nie bolało , czułam sie wyśmienicie. Jedynym problemem po tej operacji mam nadal z wypróżnieniem , coś jest nie tak z moimi jelitami. W domu jakoś szło , a na tym wyjeżdzie strasznie się zablokowałam i na 14 dni pobytu , miałam tylko raz wypróżnienie.Miałam ze sobą różne leki przeczyszczające , ale tam na mnie nie działały , bałam się ,że dostanę jakiś boleści ale naszczęście nic takiego nie miało miejsca. Dzisiaj byłam u lekarza , zrobił mi lewatywę i trochę ulżyło , ale powiedział ,że będziemy musieli się zająć moimi jelitami , bo tak nie powinno być. Ale to wszystko nie ważne , najważniejsze ,że po tej operacji mogłam pojechać na wyczekiwane wakacje i było cudownie. Ten wyjazd przywrócił mi też siły do życia i wiarę ,że jestem już zdrowa , że wszystko ładnie się zagoiło . Opuchlizna wokól cięcia zmałała , tylko w jednym miejscu ciało jest jeszcze takie dziwne , na malutkim odcinku. W poniedziałek po trzy miesięcznej nieobecności powracam do pracy. Pozdrawiam wszystkich. Odpowiedz Link
monnia3 Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 15.11.08, 13:56 Witam serdecznie:) Uniso czytając Twoje posty mama wrazenie jakbym czytala siebie- podobne obawy przed operacja,podobne podejscie do wielu kwestii zdrowotnych... miesiac temu na usg dopochwowym lekarz wykryl u mnie meisniaka: 51,47,37 mm w scianie tylnej macicy...dostalam skierowanie do szpitala i mam dylemat...naczytalam sie o embolizacji i zastanwaiam sie czy nie jechac do Lublina na konsultacje... jak dotad zdazylam sie tylko raz zaszczepic i odwlekam decyzje (szkola,swieta potem sesja) poki co umowie sie na konsultacje do lekarza prywat. z polecenia czy musze miec zabieg tradycyjny... pozdrawiam cieplutko Odpowiedz Link
unisa Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 18.11.08, 09:54 monnia , jeśli chodzi o mnie , już po tym wszystkim co przeszłam i z tą nabytą wiedzą nie zdecydowałabym się na embolizację.nie boję się już klasycznej operacjii i bólu po niej i rehabilitacji. po takiej operacjii mam pewność , że to co miało być zlikwidowane jest zlikwidowane , a po tej embolizacji to nigdy nic nie wiadomo. jestem pod ścisłą kontrolą lekarza bo w mojej macicy są jeszcze malutkie mięśniaki. pilnuje aby nie rosły , jakby co to usunę je laporoskopowo bo mój mięśniak był tak wielki ,że nie kwalifikował się na laporoskopo , nawet nie wiedziałam kiedy tak urósł, pozdrawiam i do następnego razu Odpowiedz Link
monnia3 Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 18.11.08, 21:43 Boje sie operacji... wybieram sie na konsultacje do innege lekarza aby potwierdzil ze jest konieczny zabieg moze wiesz do jakiej wielkosci mozna laparoskopowo usunac? a mialas znieczulenie ogolne? jak sie po nim czulas? mialas bole glowy,mdlosci? czy wykonywalas zabieg na Czerniakowskiej? ten szpital jest tuz kolo mnie... Odpowiedz Link
unisa Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 19.11.08, 21:20 hejka.też się bałam i to jak.....ale już o tym pisałam tutaj.czasami wracam do tych moich wpisów aby sobie przypomnieć. jeśli chodzi o laparoskopie to nie znam dokładnych rozmiarów , które pozwalają przeprowadzić ten zabieg. tak, miałam znieczulenie ogólne, czułam się po nim nawet dobrze ,żadnych bóli głowy , jeśli chodzi o mdłości to taki odruch-fatalne wrażenie- miałam zaraz po wybudzeniu , ale dostałam natychmiast czarodziejski zastrzyk ijak ręką odjął po paru sekundach, ale moja koleżnka zoddziału męczyła się cały dzień po , nie wiem od czego to zależy. nie znam szpitalu na czerniakowskiej. wszystko da się przeżyć , nasza wyobrażnia i strach przed nieznanym wyolbrzymiają a nawet zniekształcają rzeczywistość , ale decyzje należą wyłącznie do nas samych..... Odpowiedz Link
toffix Re: Unisa, jak sie czujesz po operacji?? 20.11.08, 08:38 Nie wiem jak duże mięśniaki usuwa się laparoskopowo. Wiem, że histroskopowo do 3 cm. (teoretycznie). Odpowiedz Link