metzvg
19.01.15, 21:31
Witam, miesiąc temu wyziębiłem organizm, dwa dni po zaczęły mnie boleć plecy w odcinku lędźwiowym bez żadnej przyczyny cały dzień tylko siedziałem, nic nie dźwigałem. Ból był przy pochylaniu się wstawaniu z łóżka, po tygodniu ból ustąpił i gdy próbowałem podnieść szafkę(podniesienie z przesunięciem) poczułem bardzo silny ból w tym samym miejscu, poszedłem do lekarza stwierdził, że to może być jakieś zapalenie i uciska na nerw, przepisał diclac, mydocalm, neurovit. Po tygodniu gdy już było dobrze coś nieuważnie podniosłem i znowu zaczęło boleć, ale nie aż tak bardzo i ból szybko ustąpił. Zrobiłem RTG kręgosłupa bo myślałem, że mam jakieś zwyrodnienie - lekarz od razu mówił, że zwyrodnienie to nie w moim wieku. Na RTG wyszło: Wysokosc trzonów kregów oraz szerokosc przestrzeni miedzytrzonowych odcinka L zachowana. Nieznaczna skolioza prawowypukła
odcinka L kregosłupa. Mam jeszcze w planach prywatnie zrobić rezonans magnetyczny.
Minął już miesiąc, a ja nadal nie mogę powiedzieć, że mój kręgosłup jest w 100% sprawy. Jak myślicie co to może być, i ile może potrwać wyleczenie ze stanu zapalnego?