nie polecam techniki Bowena

[ankha74]

mało jest w necie o tej metodzie opini obiektywnych, ja jej nie polecam, zwykłe naciagactwo przez dośc nawiedzone osoby z minimalną wiedzą, bardziej szukają potwierdzenia że to działa, na siłę wmawiając ci "działanie". Nic nie działa wszystko jest do uzasadnienia, owszem miły relaks poleżeć sobie na brzuchu, ale brać za to pieniądze i mówić że to leczy? Nie polecam i ostrzegam.

[macs97]

Terapia Bowena popularna jest na całym świecie, w wielu krajach refundowana, stosowana w przychodniach, szpitalach i prywatnych klinikach, od lat stosowana przez lekarzy, położników, ginekologów, terapeutów na całym świecie, opisana w wielu książkach i publikacjach branżowych, od lat badana pod kątem dysfunkcjami powięziowych, z powodzeniem stosowana również na zwierzętach... czego się Pani spodziewała, że dolegliwość na którą pracowała Pani kilka lat zniknie jak za dotknięciem magicznego palca, tak to leczył podobno Jezus, więc proszę nie wypisywać pochopnych opinii o czymś czego Pani nie rozumie. To że Pani nie pomogło nie oznacza że inni mają podobne odczucia. Więcej pokory i głowa w piasek

[ktosiusiu4]

To właśnie próbują wmówić "terapeuci" bowena, że po kilku magicznych dotykach wyleczy się prawie wszystkie choroby i schorzenia. Ja próbowałem całą serię 10 czy 11 zabiegów i mi nie pomogło, wręcz zaszkodziło- nasiliły się silne migreny do 2 razy w tygodniu, alergia pokarmowa, która się nie objawiała od lat, osłabiła odporność, chorowałem nawet 2 razy w miesiącu itd.. Na koniec po serii zabiegów jak było widać, że nie pomaga, tylko jest coraz gorzej, to powiedziano mi, że powinienem chodzić do psychologa, bo mnie jakaś emocja blokuje, a może chcę być chory, a tak w ogóle to nie ma gwarancji że metoda pomaga, a wszyscy inni pacjenci to nie mają żadnych problemów, tylko chodzą się zrelaksować.

[macs97]

A co Pani poleca: tabletkę przeciwbólową?

[beamas1053]

Terapię Bowena stosuję od 2014 r. ,z przerwami, po uleczeniu dolegliwości. Na początku listopada zaczął mi się b.silny stan ropny zatok. O godz.18-ej byłam u osteopatki. Rano nie było już żadnych objawów chorobowych. Na kolejnych sesjach uleczyła mi ból śledziony, potem kilkuletni, poranny katar z silnym kaszlem i odksztuszaniem. Ale ja wierzę w tę technikę samouleczenia. Dziękuję Pani Sylwii.