RFN?

[Gość: goniapa]

jak to przetlumaczyc na niemiecki: BD?

[francesca12]

Bundesrepublik Deutschland

Pozdrawiam:)

Brain Damage

[Gość: ich]

Gehirnstich.
Smakował makaron? :-)

[Gość: goniapa]

Smakowal, smakowal,
no cöz, kazdemu sie moze zdarzyc! ten Gehirnstich!

RFN = BRD

[Gość: ich]

[Gość: goniapa]

a dziekuje, dziekuje ;))), juz wiem!

[tiggerific]

gonia? Ty jesteś ta sama gonia co DaF zdawała i na uniwerku niem. bywała?
jak to jest, nie znać nazwy kraju, w którym się studiuje?
:)

[ggigus]

ale przecie RFN to juz nieaktualna nazwa.

To gdzie ja w końcu żyję...

[Gość: ich]

do cholery, jak nie w RFN?

[Gość: goniapa]

jednak uzywana jest w prasie, wiec chyba jednak jest aktualna

A jaka jest aktualna? nt

[tiggerific]

[Gość: pouczyciel]

ggigus napisała:

> ale przecie RFN to juz nieaktualna nazwa.
--------------------------------------------------
RFN jest jak najbardziej aktualnym polskim skrotem jak najbardziej nadal
aktualnej nazwy Republiki Federalnej Niemiec.

[ggigus]

RFN to dawna nazwa Niemiec Zachodnich, w odroznieniu od NrD - Niemieckiej
Republiki Demokratycznej. Dizs mowi sie Niemcy, a po niem. Deutschland zamiast
Bundesrepublik Deutschland.
pozdr

[Gość: pouczyciel]

ggigus napisała:

> RFN to dawna nazwa Niemiec Zachodnich, w odroznieniu od NrD - Niemieckiej
> Republiki Demokratycznej. Dizs mowi sie Niemcy, a po niem. Deutschland zamiast
>
> Bundesrepublik Deutschland.
> pozdr
---------------------------------------------------------------------------
Powyzsze twierdzenie jest wierutna bzdura. Oficjalna nazwa Niemiec - jeszcze
raz: OFICJALNA WEDLUG PRAWA MIEDZYNARODOWEGO - NIE brzmi "Deutschland",
czyli "Niemcy" - lecz NADAL "Bundesrepublik Deutschland" czyli "Republika
Federalna Niemiec"

masz racje

[ggigus]

BRD to oficlajna nazwa, ale dzis uzywa sie raczej slowa Deutschland, jesli
mowic o Niemczech. podobnie jest po polsku. Jesli komus slowo Deutschland jest
zbyt pompatyczne, badz obciazone historycznie (kwestia gustu), to mowi o BRD.
Przypomne, ze Horst Köhler, prezydent Niemiec, mowil w swoim slynnym
przemowienie, ze kocha Niemcy (Deutschland), a nie ze kocha BRD.

[Gość: pouczyciel]

ggigus napisała:

> BRD to oficlajna nazwa, ale dzis uzywa sie raczej slowa Deutschland, jesli
> mowic o Niemczech. podobnie jest po polsku. Jesli komus slowo Deutschland
jest
> zbyt pompatyczne, badz obciazone historycznie (kwestia gustu), to mowi o BRD.
> Przypomne, ze Horst Köhler, prezydent Niemiec, mowil w swoim slynnym
> przemowienie, ze kocha Niemcy (Deutschland), a nie ze kocha BRD.
--------------------------------------------------------------------------
Köhler nie powiedzial wtedy ze kocha Niemcy (Deutschland) - lecz powiedzial
doslownie: "ja kocham ten kraj" ("ich liebe dieses Land")

i znowu masz racje, ale

[ggigus]

w swojej mowie uzywal slowa? no , jakiego? podaje za przyklad mowe noworoczna,
bo nawet nie pamietam, czy to byla ta slynna mowa. Ey, chyba nie, to byla
slynna pierwsza mowa, po ktorej rozgorzala debata, czym ozna mowic o milosci do
Niemiec (Deutschland), a nie milosci do Bundesrepublik Deutschland
Ty czytaj
a ja pozdrawiam, choc uzywasz chamskich argumentow ad personam (jedem Tierchen
sein Pläsierchen)


Weihnachtsansprache von Bundespräsident Horst Köhler
Liebe Mitbürgerinnen und Mitbürger,
meine Frau und ich wünschen Ihnen frohe und gesegnete Weihnachten.
Ich weiß nicht, wie es Ihnen geht: Wir haben uns sehr auf Weihnachten
gefreut. Die Familie kommt zusammen, wir gehen in die Kirche, dann
singen und essen wir gemeinsam, und die Kinder, längst erwachsen, sind
immer noch gespannt auf die Bescherung. Zu bereden gibt es genug
nach allem, was dieses Jahr gebracht hat. Hoffentlich können auch Sie
ein paar Tage der Ruhe und Besinnung erleben!
Weihnachten erinnert uns daran, dass wir uns umeinander kümmern
sollen - nicht nur in der Familie oder im Freundes- und Bekanntenkreis.
Es gibt viele Möglichkeiten, für einen anderen da zu sein. Das kann damit
beginnen, dass wir einfach mal zuhören und einem Fremden ein Lächeln
schenken. Mitmenschlichkeit fängt im Kleinen an.
Bei vielen Begegnungen überall im Land habe ich immer wieder erlebt,
wie Menschen füreinander da sind und sich gegenseitig unterstützen: Ich
habe eine Nachbarschaftsinitiative kennen gelernt, die Jugendliche mit
einer Mischung aus Sport, Gemeinschaft und Disziplin von der schiefen
Bahn holt. In einem Haus, wo alte und junge Menschen sich treffen, habe
ich erlebt, wie die Älteren für die Nachbarschaft Theater spielen und
Kinder betreuen. Junge Familien werden entlastet, und ältere Menschen
erkennen, dass sie gebraucht werden. Ich habe Wissenschaftler kennen
gelernt, die Spitzenforschung betreiben und damit Arbeitsplätze von
morgen vorbereiten. Zugleich haben sie aus eigener Initiative für eine
Kinderkrippe gesorgt, damit Familie und Beruf unter einen Hut passen.
Und ich habe Firmenchefs getroffen, die sich den Kopf darüber
zerbrechen, wie sie Arbeitsplätze in Deutschland erhalten können. Solche
Beispiele gibt es überall - bestimmt auch in Ihrer Nähe. Sie machen Mut
und zeigen, dass es in unserem Land viele Menschen mit guten Ideen
gibt. Manchmal habe ich den Eindruck, die Menschen in unserem Land
sind schon weiter als die Politik.
Liebe Mitbürgerinnen, liebe Mitbürger, wir können die großen Aufgaben
in unserem Land bewältigen. Jeder einzelne kann seinen Beitrag dazu
leisten. Von der Politik erwarte ich, dass sie klar und wahrhaftig handelt
und den Menschen nichts vormacht. Dabei ist es ganz normal, dass sich
die Parteien um den richtigen Weg streiten. Patentlösungen gibt es nicht.
Aber wir müssen erkennen, dass unsere Kinder und Enkel nur dann eine
gute Zukunft haben können, wenn wir Veränderungen wagen. Ich bin
zuversichtlich: Es wird gut ausgehen, wenn wir den Mut finden, uns auf
die Kraft der Freiheit und Mitmenschlichkeit zu besinnen.
Vor einigen Tagen bin ich aus Afrika zurückgekehrt. Den meisten
Menschen dort geht es wirklich schlecht. Viele hungern Tag für Tag.
Besonders die Not der Kinder ist groß. Doch wissen Sie was? Mitten im
Elend habe ich auch viel Kraft, Mut und Lebensfreude gespürt. Ich soll sie
übrigens von Fatuma grüßen, einer Frau aus dem äthiopischen Hochland.
Sie hat mich gebeten: „Sagen Sie den Deutschen, wie dankbar wir sind!“
Mit Spenden aus Deutschland wurde es möglich, Fatuma von der Lepra
zu heilen. Jetzt baut sie, wieder mit deutscher Hilfe, gemeinsam mit
anderen Frauen eine kleine Landwirtschaft auf. Fatuma hat mir gezeigt,
wie klug sie mit den Spenden aus Deutschland umgeht. Das hat mich
beeindruckt.
Am Horn von Afrika habe ich unsere Soldatinnen und Soldaten besucht.
Sie haben mir erzählt, wie sie Weihnachten auf der Fregatte feiern. Ich
habe sie von Ihnen allen gegrüßt und mich für ihren Einsatz bedankt.
Denn während wir diese Tage zu Hause verbringen, tun sie und ihre
Kameraden in anderen Teilen der Welt Dienst für Frieden und Freiheit -
fern von ihren Familien und oft unter Einsatz ihres Lebens. Unsere
Soldatinnen und Soldaten haben unseren Dank und unsere Anerkennung
verdient.
Dank schulden wir auch denen, die hier zu Hause an den Feiertagen
arbeiten. Die einen kümmern sich um die Kranken oder retten
Unfallopfer. Andere sorgen dafür, dass auch über Weihnachten der Alltag
klappt. Für uns ist das alles oft selbstverständlich. Der Polizist, die
Krankenschwester, der Busfahrer - gerade heute sollten wir an die
denken, die für uns Dienst tun. Dankbarkeit haben auch alle verdient, die
sich freiwillig und ehrenamtlich, zu Hause und in aller Welt für ihre
Mitmenschen einsetzen. Manche von uns spüren gerade an Weihnachten
auch Einsamkeit, Not und Sorgen. Und uns alle bedrückt, wie viele
Menschen in Deutschland ohne Arbeit sind. Ich möchte alle, denen es
nicht so gut geht, ganz besonders herzlich grüßen und wünsche Ihnen,
dass es für Sie bald wieder aufwärts geht.
Liebe Mitbürgerinnen und Mitbürger, wie auch immer Sie heute
Weihnachten feiern: Meine Frau und ich wünschen Ihnen frohe Festtage,
und alles Gute und Gottes Segen für das kommende Jahr!
Ein Service von LVZ-Online

[Gość: pouczyciel]

...tylko co to ma wspolnego z TWOJA poczatkowa wypowiedzia/twierdzeniem, ze: ">
ale przecie RFN to juz nieaktualna nazwa." ...???

okey, zagalopowalam sie

[ggigus]

zastanawialam sie juz kiedys nad stosunkiem BRD i Dt miedzy soba i w jezyku.
I jak to zwykle bywa na forum, odbieglo sie od tematu. ale to nie zmienia
faktu, ze dzis pisze sie Niemcy, a nie BRD.
Moj myslowy galop wzial sie stad, ze czytalam fajna recenzje Anji Reschke
(magazyn Panorama), w ktorej pisala ona o Bundesrepublik wlasnie w kontekscie
Niemiec przed upadkiem muru. I do tego pisala o Deutschland w kontekscie po 89
r. Do tego dolaczylam sobie debate o Köhlerzei powstal falszywy konstrukt. Ale
jak powtarzam, te dwie nazwy maja rozne znaczenie i ciezar stylistyczny. I sa
inaczej uzywane.

jak zwykle, alfa i omega

[tiggerific]

co to znaczy, mówi się?
tam, gdzie używa się oficjalnej nazwy państwa, mówi się BRD bzw. Bundesrepublik
Deutschland, a tam gdzie nie oficjalnej, można sobie używać dowolnie?
co Ty znowu forsujesz? :)))))))))))))))

jak zwykle, alfa i omega - historia

[Gość: pouczyciel]

Potoczna nazwa uzywana w zachodnich Niemczech dlugo brzmiala: "Bundesrepublik" -
po prostu Bundesrepublik. Na poczatku lat 70 komunistyczna propaganda w "DDR"
utworzyla skrot "BRD" - jako odpowiednik potwierdzajacy legalnosc
i "odwiecznosc" istnienia dwodz panstw PONIEMIECKICH Skrot ten wtedy
wdziecznie podchwycila i rozpropagowala generacja "'68", czyli lewacy i
ekofaszysci.
Dzisiaj ci sami lewacy i spolka niechetnie chca uzywac w odniesieniu do calych
Niemiec skrotu "BRD" - bo chca, zeby wygladalo tak, jakby "DDR" weszla na jako
rowny partner w proces zjednoczenia Niemiec. Prawda jest, ze "DDR" w pelni
utracila suwerenna panstwowosc i jako czesc "BRD" weszla w sklad niezmiennie
istniejacej Republiki Federalnej Niemiec. Fakt ten dalej lewakow i ekofaszystow
nieco boli...

[tiggerific]

>Prawda jest, ze "DDR" w pelni utracila suwerenna panstwowosc i jako
czesc "BRD" weszla w sklad niezmiennie istniejacej Republiki Federalnej
Niemiec.

na studiach ludzie często z rozpędu mówili: die ehemalige BRD i pani od
kulturoznawsta zawsze bardzo cierpliwe wyjaśniała, co się stało ehemalig, a co
nie :))))

po dowolnie nie powinno być pytajnika,

[tiggerific]

bo to było zdanie orzek. :)

[francesca12]

Tak samo jak prezydent Polski oraz każdy inny człowiek mógłby
powiedzieć "kocham Polskę", a nie Rzeczpospolitą Polską.
To już demagogia do potęgi dziesiątej co najmniej.
Chodzi o to, że o to, że tak się mówi, a nie że miałoby byc to czymś obciążone.
I już. To takie proste, że aż nie warto o tym dysputy prowadzić.

ggigus, zlituj się :) nt

[tiggerific]

nad kim? nad czym?

[ggigus]

po prostu pouczyciel nie wyczuwa stylistycznej roznicy miedzy Deutschland a
BRd, wiec staram sie ja mu przyblizyc oraz wyjasnic.

drzewko się rozrosło

[tiggerific]

trzeba linijkę przykładać :)
zlituj się nad BRD :)

[ggigus]

[Gość: Pippi]

napisała:

> gonia? Ty jesteś ta sama gonia co DaF zdawała i na uniwerku niem. bywała?
> jak to jest, nie znać nazwy kraju, w którym się studiuje?
> :)

Hier in Schlesien nennt man das die Blamage! Trotzdem gibt es Leute, die
schwer arbeiten, um solche Leumund zu kriegen und sind davon stolz.
MfG.

---------------------------
Wer nicht pariert wird erschossen!

[Gość: cfaniak]

stolz DARAUF ° wenn schon
Satzbildung lasse ich ohne Kommentar

[Gość: Pippi]

Gość portalu: cfaniak napisał(a):

> stolz DARAUF ° wenn schon
OK!
> Satzbildung lasse ich ohne Kommentar
Die Schreiberei geht mir leider noch nicht so flott von der Hand, wie ich es
will.
Es ist gut, daß du mir die Hand fürs Helfen reichst.
MfG.

[Gość: barcis]

Vielleicht werde ich auch wieder meine Hand zur Hilfe anderer reichen
!Hand fürs Helfen reichen! gibet nicht !

[Gość: goniapa]

tak ,ta sama!!to straszne,prawda??!!znam nazwe kraju w ktorym studiuje, jednak
nie bylam pewna czy skrot jest BD czy BRD,ale dla mnie to nie koniec swiata,nie
jestem doskonala,jak Ty, na przyklad.

oj, tam zaraz straszne,

[tiggerific]

nie musisz się aż tak tym martwić ;) ale śmieszne jest, to fakt.

[francesca12]

śmieszne, a raczej żałosne to jest to, że jak człowiek czegoś nie wie i pyta,
to zaraz się zlatują wrony i się śmieją, jakby wszystkie rozumy pozjadały

każdemu może się zdarzyć

Wrony się nie śmieją,

[Gość: ich]

tylko kraczą!
Rozdziobią nas jeszcze te wszystkie kruki i wrony...
Wejdziesz między wrony, musisz ...
:-)))

[Gość: Pippi]

Gość portalu: ich napisał(a):

> tylko kraczą!
> Rozdziobią nas jeszcze te wszystkie kruki i wrony...
> Wejdziesz między wrony, musisz ...:-)))

"Ich", und eigentlich "ja", a właściwie "du", choć w rzeczy samej "ty",
und "dalli", naluerlich "dalij", eventuel "dalej", - selbst weiss ich, was
weiter, nicht!
MfG.

Dante ma odpowiedź

[francesca12]

A ja tam wolę to:
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą." Dante Alighieri

Z pozdrowieniami
francesca

są pytania i pytania

[tiggerific]

przysięgam, że jak następnym razem student zapyta, ile jest 2x2, to postaram
się nie śmiać ;)

[Gość: sa]

no nie popisalas sie ; na slasku mowi sie ze wszystko zalezy od eli, czyli: eli
tak albo na opak.
Pytanie o wynik 2*2 w systemie dziesiatkowym jest latwe do odpowiedzenia, w
sytemie trojkowym juz nie.

hohoho

[tiggerific]

nie marudź, chyba że nie wiesz, o co chodzi, to chętnie wyjaśnię :)

[Gość: sa]

no myslalem ze posiadasz zdolnosc abstrakcji , niestety pomylilem sie.
Wydaje mi sie ze jestes ofiara tzw "Scheuklappensyndrom" albo po polsku zakutej
paly.
Na miejscu Twoich studentow nie pytalbym cie NIC!!

[tiggerific]

>ze posiadasz zdolnosc abstrakcji...
chyba myślenia abstrakcyjnego? oj, posiadam :)
> Na miejscu Twoich studentow nie pytalbym cie NIC!!
nie zmyślaj, nie zmyślaj albo uważniej czytaj. umiejętność czytania jest
ważniejsza od zdolności do myślenia abstrakcyjnego

[francesca12]

Ty tu lepiej nie przysięgaj.
Ty tu lepiej poweidz, gdzie zgubiłaś podstawy dobrego wychowania, bo jakieś
chamstwo się tu rozprzestrzenia.

Powtarzam: każdy może się pomylić albo mieć zaćmienie umysłu.
Czego Ci w sumie nie życzę...

[tiggerific]

Od ironii do chamstwa baaaardzo daleka droga.
Masz rację, każdy może mieć zaćmienie. Kwestię odbioru zaćmienia pozostaw
odbierającym. Chyba że masz patent na jedynie słuszną reakcję w takim
przypadku, czego Ci w sumie nie życzę...

[francesca12]

Chyba że masz patent na jedynie słuszną reakcję w takim
> przypadku, czego Ci w sumie nie życzę

Nie powiedziałam, że mam patent "na jedynie słuszną rację", to wam wszyskim tu
się wydaje, że pozjadaliście wszystkie rozumy...
Koniec tej chorej dyskusji, bo temat wątku był inny.
Nie mam ochoty łapać się za słówka i tłumaczyć z czegoś, czego nie napisałam.

[tiggerific]

>to wam wszyskim tu się wydaje, że pozjadaliście wszystkie rozumy...
jeśli mówisz poważnie, to chyba jakieś kompleksy masz??? do tego zero dystansu
do innych i siebie. nie domagaj się od ludzi, żeby prawidłowo reagowali na
Ciebie, tylko naucz się radzić sobie z reakcjami innych, będzie Ci łatwiej w
życiu.
eot

[francesca12]

> jeśli mówisz poważnie, to chyba jakieś kompleksy masz???
Nie mam kompleksów, tylko alergię na chamstwo.


do tego zero dystansu
> do innych i siebie.
Już ty może tego nie oceniaj. Nie znasz mnie, więc nie masz do tego prawa.

nie domagaj się od ludzi, żeby prawidłowo reagowali na
> Ciebie, tylko naucz się radzić sobie z reakcjami innych, będzie Ci łatwiej w
> życiu.

Nie narzekam, w życiu sobie radzę.
A czy na ciebie ludzie prawidłowo reagują, ich reakcje ci odpowiadają??
Jelsi tak, to gratuluję.
Twój problem polega na tym, że chcesz zaistnieć na forum, zwrócić na siebie
uwagę w dość prymitywny sposób. Żałosne.
Dalsza pyskówka nie ma sensu.

[tiggerific]

>alergię na chamstwo
w którym momencie moja wypowiedź była chamska? zacytuj, proszę!

>Nie znasz mnie, więc nie masz...
prawa może i nie mam, ale prezentujesz się wystarczająco tym, co piszesz, nie
trzeba snuć domysłów.

>A czy na ciebie ludzie prawidłowo reagują, ich reakcje ci odpowiadają...
jakoś mało mnie interesuje, czy ktoś ma ze mną problem czy nie, szczerze mówiąc.

>zwrócić na siebie uwagę w dość prymitywny sposób
:)))))))))))) no, to mnie ubawiło bardziej niż BD

>Dalsza pyskówka nie ma sensu...
A uważasz, że pyskujesz?

[francesca12]

Chamska była twoja reakcja.


> >Nie znasz mnie, więc nie masz...
> prawa może i nie mam, ale prezentujesz się wystarczająco tym, co piszesz, nie
> trzeba snuć domysłów.
I vice-versa


> >Dalsza pyskówka nie ma sensu...
> A uważasz, że pyskujesz?
Nie, ale z toba po prostu nie daje się prowadzić normalnej rozmowy.

Poza tym no comments.
To moje ostatnie słowo w tym temacie.

Franciszko luba nie draznij Tygrysiczki bo Cie zje

[Gość: Jecki]

:-))
j.

A wszystko się tak niewinnie

[Gość: ich]

zaczęło: goniapa miała mały problem, po 39 min. został rozwiązany und dann
plötzlich um 20:02 hat der Tigger angegriffen: wrrrrrrrr. :-))))

DIE Tigerin, mit Verlaub... :-)

[Gość: Jecki]

j.

[tiggerific]

i skończyłoby się niewinnie, ale nieeee, zaraz znajdzie się ktoś, kto wszystko
bierze do siebie i wyzywa resztę od chamów, a co śmieszniejsze nie jest to
nawet sama najbardziej zainteresowana, czyli gonia, którą pozdrawiam, bo mimo
pewnej uszczypliwości komentarza wcale nie zamierzałam jej zjeść :). I tym
optymistycznym akcentem kończę temat BRD.

[francesca12]

Problem został rozwiązany w ok. dwie minuty po pojawieniu się wątku - poza
forum.
Kuriozalna sytuacja, że wątek tak się rozwinął...

[tiggerific]

nie lubię łykowatych ;)

Odi profanum vulgus et arceo (?) :-)

[Gość: Jecki]

j.

[tiggerific]

można i tak to ująć :)

Wenn dem so ist, Tigerin,

[Gość: Jecki]

dann bist Du nicht ein wenig inkonsequent ? Halt' dich in Zukunft einfach fern...
j.

[tiggerific]

no z unikaniem bywa gorzej, ale robię co mogę ;)

[francesca12]

Gość portalu: Jecki napisał(a):

> :-))
> j.

Dziwne, ale jakoś się nie boję.

Nie mogę znieść sposobu, w jaki t. potraktowała Goniapę.