Akumulator Varta !

[Gość: Robert]

Mam problem.
W tamtym roku kupiłem Akumulator Varta ale wydaje mi się że sprzedawca mnie
zrobił na szaro bo sprzedal mi akumulator poprostu zaduży.
Wcześniej miałem 55 AH i taki zaleca producent do mojego Audi 80 2.0 a jak
kupowałem nowy akumulator to sprzedawca namowił mnie żebym sobie kupił 64 AH
na co poszedlem.
Efekt:
akumulator jest naokrągło niedoladowany ( chyba alternator 70 A ma zamałą moc
żeby go dobrze doładować).
Akumulator mimo że ładowanie jest OK na poziomie 14V wiecznie jest naładowany
w połowie bo gęstość elektrolitu jest na poziomie 1.20.
Fakt że jeżdze raczej na krótkich odcinkach ale i po 10- 20 km też często
jeżdzę a raz w miesiącu i w małą trasę 60-80 km też się przejadę.
Ale 1.20 to trochę słabo naładowany ten akumulator zwłaszcza że zima idzie a
jak spadnie wartość w akum. do 1.18 to przy - 20 mogę mieć problemy ?
Po drugie tak słabo naładowany akumulator podobno będzie mniej trwaly od
naładowanego przynajmniej na poziomie 1.23.
A ja żebym miał tak naładowany akumulator to musial bym go ładować co dwa
tygodnie co jest dla mnie niezwykle kłopotliwe a po drugie nie poto kupowałem
nowy i droższy i większy akumulator żeby go teraz co 2 tyg. ładować !
Co robić w tym wypadku !
Poradzcie coś - z góry dziękuje !

Pozdrawiam !

[adam.grabalowski]

To pytanie do speca elektryka i tam proponuję pojechać (do takiego, który
zajmuje się przede wszystkim akumulatorami), aby po pierwsze precyzyjnie
sprawdzić alternator (czasami odbywa się to gratis) po drugie po prostu
pogadać. Prawdopodobnie usłyszy Pan, że nie ma strachu bo nic złego z
akumulatorem stać się nie powinno. Być może elektryk znajdzie rozwiązanie
pośrednie – np. zamieni się z Panem, dając akumulator o satysfakcjonujących
parametrach i porównywalnej marce. Kupowanie baterii na wyrost jest częstą
praktyką, wielu kierowców uważą, że zmagazynowanie większej ilości prądu
pozwoli im uniknąć nieprzyjemności zimową porą ale pod warunkiem, że bateria
zostanie naładowana (to Pan zresztą doskonale wie). Myślę, że nie przesadził
Pan z pojemnością ale ostatecznie powinien wypowiedzieć się na ten temat spec.
Jeśli nie zdecyduje się Pan na rozwiązanie z elektrykiem to pozostaje tylko
regularne ładowanie niskim prądem (zwykle o amperarzu stanowiącym 10 %
pojemności, co dwa tygodnie to może zbyt często).

[Gość: Robert]

Dziękuję za odpowiedź i mam jeszcze jedno pytanie odnośnie ladowania.
Czy aby naladować prostownikiem ten akumulator to czy konieczne jest wyciąganie
z samochodu tego smoka i czy muszę ściągać z niego klemy ?
Po drugie jeśli już muszę odlączyć klemy to czy np. po 12 godzinach
niezresetuje się komputer sterujący wtryskiem lub komputer od gazu ?
Pozdrawiam !

[adam.grabalowski]

No i właśnie mamy problem. Warto byłoby sprawę skonsultować z serwisowymi
specami od elektroniki, bo w istocie na czas ładowania prostownikiem klemy
muszą być odłączone od akumulatora zaś odłączenie od instalacji wtryskowej i w
ogóle procesorowych układów sterujących wg ogólnych założeń nie powinno być
długotrwałe. Nie mam całkowitej pewności co do tego, jak może zachowywać się
elektronika po 12 godzinnym odłączeniu od źródła prądu.

[Gość: Robert]

A co pan powie na to :
Pytałem się w serwisie szpeca od Audi i powiedzial mi tak że bezproblemu w moim
modelu mogę odłączyć akumulator nawet na 1 dzień ale mogę także ładować
akumulator bez ściągania klem obym tylko korki odkręcil z wszystkich cel.
Ale ładowanie bez ściągniętych klem będzie trwać dłużej (ponieważ część prądu z
prostownika ucieka w instalację samochodu) ale ładowanie takie w moim
samochodzie jest bezpieczne dla elektryki.
I tak zrobiłem. Gęstość elektrolitu przed ładowaniem byla na poziomie 1.21 i
podlączylem prostownik na 8 godzin bez ściągania klem. Po 8 godzinach
akumulator naladowal się do wartości 1.23 ( tylko).
Awięc potwierdziło się że będzie się dłużej ladował bez ściągania klem.
Po drugie mój prostownik daje tylko max.5A ładowania i to może być trochę mało
dla akum. 64 AH ale podczas ładowania występowalo dość silne gazowanie !
Co pan na to ?

[adam.grabalowski]

O ile dobrze pamiętam zalecana wartość prądu ładowania to maksymalnie ok. 10%
nominalnej pojemności akumulatora, zaś gęstość elektrolitu całkowicie
naładowanej baterii to 1.27...1.28 g/cm sześc. Intensywne gazowanie przez
niektórych elektryków traktowane jest jako oznaka końcowego etapu ładowania
przy osiągnięciu przezeń napięcia powyżej 15 V. Żeby uniknąć zakłóceń procesu
ładowania i oszczędzić samochodowi "łykania" oparów elektrolitu chyba jednak
lepiej robić to poza komorą silnika. Gęstość 1.23 to jeszcze nie dramat
najważniejsze, żeby akumulator działał jak należy.