Dodaj do ulubionych

Odszedł mój młodszy Brat..

24.01.23, 10:00
Witajcie. Miesiąc i dwa dni temu pochowałem młodszego Brata a 5 dni później mojego Ojca, który nie wytrzymał odejścia syna i zatrzymał serce..
Moja Mama jest w szpitalu, nie była na pogrzebie ,nie radziła sobie z chorobą psychiczną od lat..ojciec piciem doprowadzał ją do skrajności.
Ja 22 lata temu po wypadku, uszkodziłem kręgosłup, mam porażenie czterokończynowe i poruszam się tylko wózkiem.Bez pomocy sam nie miałbym szans żyć.
Nie radzę sobie bez Brata..ból i tęsknota dusi mnie od środka, nie czekam na wiosnę, straciłem grunt..
Mam Żonę , własne , małe mieszkanko i prowadzę w miarę normalne życie. Szwagier i Teściowa także są dobrymi, pomocnymi ludźmi.
Żona po wypadku została ze mną, była jeszcze moją dziewczyną, ślub już na wózku, dała mi siłę do dalszej walki.
Ale także mój Brat, w tedy 14-latek, nosił mnie po schodach z 3 piętra, siedział ze mną w pokoju, wyciągał na spacery i mówił że będzie dobrze. Z czasem wyprowadziłem się a on został z rodzicami.
Dalej pomagał mi we wszystkim, przychodził, coś remontował, odnowiliśmy pasję wędkowania, wspólnych wycieczek, długich spacerów itd..
Ale najważniejsze że był, czasem nie widzieliśmy się dłuższy czas ale gdy potrzebowałem pomocy, zawsze był..
Tak minęło 22 lata.
Zaczął pracować..i pojawiła się u niego wódka, coraz więcej wódki...
Mijały lata mojej walki żeby przestał pić, okłamywał mnie że nie pije, że jest ok...
I przyszedł czas, że stałem koło szpitalnego łóżka, na którym mój Brat umierał bo nie było już wątroby, nerek..nie mógł już mówić, był nieprzytomny. Lekarze walczyli o niego ale było już za późno..odszedł w wieku 36 lat, 11 lat młodszy ode mnie.
Pochowałem go razem z Ojcem..dwa pogrzeby na raz..nie wiem jak usiedziałem na wózku..
Teraz go nie ma, był moją tarczą, pewnością że jest zawsze obok mnie, towarzyszem wypraw wędkarskich, strażnikiem szczerych rozmów..
Zostawił dziurę w sercu..długi..zostanie mi po nim kilka wędek, rower, komputer..no i moja Mama w szpitalu..
Szukam go codziennie, wszędzie, na fotkach, na dworze, w domu..dusi mnie jego brak.
Zawsze czekałem na wiosnę, bo rybki, bo listki, bo spacery do lasu..teraz się jej boję, urodziny Brata w marcu..jak żyć, żeby tak nie bolało..mam odrobinę prochów Brata i Ojca, miałem je rozsiać w ich ulubionych miejscach ale nie mam na to siły..wolę żeby byli w domu..

Obserwuj wątek
    • piwne_oczy94 Re: Odszedł mój młodszy Brat.. 26.01.23, 22:49
      Straciłam mojego młodszego braciszka 3 lata temu odebrał sobie życie:(
      Do dziś nie mogę sobie z tym poradzić cierpię każdego dnia , noce są najgorsze. Nikt mnie nie rozumie ...po jego śmierci nagle wszystko się skończyło, zmieniło... rodzina cala się rozpadała.
      • iwa251087 Re: Odszedł mój młodszy Brat.. 07.03.23, 21:01
        Jestem w tej samej sytuacji także straciłam brata i też niestety odebrał sobie życie. Tak ciężko jest żyć,nie mogę pogodzić się z tym co się stało. Dręczą mnie wyrzuty sumienia, serce pęka. Szukam światełka w tunelu że kiedyś będzie lepiej...
    • piwne_oczy94 Re: Odszedł mój młodszy Brat.. 26.01.23, 22:52
      Wiosna ! Dla mnie jest koszmarem szczególnie miesiąc marzec :(
      • pisztek Re: Odszedł mój młodszy Brat.. 29.01.23, 17:29
        Mój brat także ma urodziny w marcu..to będą pierwsze po jego śmierci..to będzie dla mnie sprawdzian, czy dam radę jeszcze się uśmiechać, dalej cieszyć się pierwszymi listkami, czy spokojnie ustoję nad jego grobem. Bardzo za nim tęsknię..boję się ,żeby ta tęsknota mną nie zawładnęła i nie przysłoniła słoneczka.
        • piwne_oczy94 Re: Odszedł mój młodszy Brat.. 01.02.23, 14:26
          Z czasem nauczysz się z tym żyć... z tym bólem i tęsknotą.... ale ta pustka do dziś mi towarzyszy, najgorsze jest to, że nikt nie rozumie mojego cierpienia. Walczę każdego dnia, sama siebie motywuje do działania.

          Dobrze ,że masz żonę i resztę rodziny którzy cię w tym wszystkim wspierają.
          Marzec coraz bliżej a ja nie wiem jak to przetrwam ale muszę dać radę.
          • pisztek Re: Odszedł mój młodszy Brat.. 06.02.23, 21:20
            Nie mamy innego wyjścia jak dać radę..życie mamy jedno, tu i teraz oddychamy , tu i teraz jesteśmy ciałem..tłumaczę sobie, że tak miało być, że inaczej nie potrafił mój Brat..ciężko mi bez niego..mam ludzi blisko a czuje samotność.Zabrał kawałek mnie do grobu.
            Mówię do niego bo tak czuję że muszę..opowiadam mu co będę robić i że zawsze będzie blisko mnie.
            Trzymaj się mocno, płacz jak i płaczę. W końcu każdy z nas doczeka tego samego.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka