Dodaj do ulubionych

CZEKAJĄC NA WYROK...

17.09.04, 12:14
Witam serdecznie,
Włąśnie szukałam info o PCO i przypatkiem trafiłam do Was. Świetnie ze są tu
osoby z którymi mozna podzielić sie swoimi problemami bo przyznam sie ze
strasznie się niepokoję co ze mną będzie. Mam 23 lata i jestem dość dziwnym
przypadkiem. Właściwie to jestem jeszcze w trakcie diagnozowania. Po
kilkumiesięcznych badaniach, tygodniu w szpitalu, i wizytach lekarze ( nawet
prof. dr hab. ) nie mogli jednoznacznie stwierdzić ze mam PCO. Ale
prawdopodobnie tak. We wtorek ide jeszcze na konsultacje i moze coś sie
wyjaśni. Chodzi o to ze obraz jajników USG to klasyczne PCO ale poziom
hormonów meskich mam w normie. Owłosienie zawsze było bujne ale nie mam go w
zadnych dziwnych miejscach poza tym jestem brunetką o połundniowym typie
urody więc sądziłam ze wszysko jest w normie. No i nie mam zadnych problemów
z otyłością. Zawsze byłam szczupła a nawet chuda. Niewazne ile bym nie jadła
ciągle waze tyle samo. Tylko te miesiączki! Zawsze miałam z nimi problem.
Zanikały na kilka miesięcy. Czasem było ok ale najczęściej albo wcale albo
same plamienie! Najpierw leczylam sie w rejonowej przychodni ale lekarz
faszerował mnie pigułeczkami bez dokładnych badań. Brałam rózne leki
hormonalne ale nic nie pomagalo. Okres nie wrócił do normy. Teraz wreszcie
powaznie sie za to wzięłam no i...ZACZYNAM SIĘ BAĆ!!! Przeczytałam trochę o
PCO i przestraszyłam sie. Najbardziej tego ze . W najbliższym czasie nie
planuje zajść w ciąze ale kiedyś? Jejku! Nie wyobrazam sobie nie urodzić
dziecka! Teraz zyję w ciągłym stresie i nerwach. Boje sie tej wizyty we
wtorek. Czekam na ostateczną diagnoze jak na wyrok...
Pozdrawiam serdecznie
Obserwuj wątek
    • sylvi_25 Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 18.09.04, 18:42
      witam cię bardzo serdecznie. Z tego co opisałaś o sobie to ja mam identyczne
      objawy tzn. obraz jajnikow na usg to klasyczne PCO /że tak sie wyrazę/, zadnych
      wloskow w dziwnych miejscach nie ma bo i poziom testosteronu jest w normie,
      jestem szczupla i tez ile bym nie zjadla to ciagle waze tyle samo, a jesli
      chodzi o miesiaczki to tez mialam z nimi same problemy dokladnie tak jak ty.
      wiesz bylam u lekarza i on stwierdzil ze to PCO na podstwie usg i wynikow
      hormonow. napisz jaka diagnoze postawia lekarze i nie martw sie czytalam tutaj
      na forum i nie tylko ze duzo dziewczyn zachodzi w ciaze i bez problemu rodzi
      dzidzie :). glowa do gory trzymam za ciebie kciuki. pozdrawiam cieplutko.
      • pati_n Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 20.09.04, 11:56
        Dzięki za list i wsparcie Silvi. To miłe usłyszeć pare ciepłych słów no i
        dowiedzieć sie ze nie jestem sama. Ja tez mam nadzieje ze nie wszystko
        stracone. Chętnie podziele sie wszystkimi informacjami o moim PCO, diagnozie,
        leczniu itp. Skoro jedziemy na tym samym wózku to musimy sie wspierać. Poza tym
        taka wymiana informacji moze nam sie bardzo przydać.
        Pozdrawiam serdecznie i tez trzymam kciuki za ciebie
        Pati
        • sylvi_25 Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 24.09.04, 16:05
          Cześć Pati. Właśnie jestem w trakcie leczenia clostilbegytem /miałam go zażywać
          przez 5 dni 2x1 tabletka dziennie/, a potem po 7 dniach od zakończenia brania
          clostilu zaczęłam brać duphaston tyle że mam go brać przez 10 dni też 2x1 tabl
          dziennie. Powiem Ci Pati / a właściwie napiszę :) /, że cały czas mnie kłuje
          coś w podbrzuszu może to moje jajniki hihihi. Dziś mam strasznie wzdęty
          brzuszek i zastanawiam sie czy w końcu dostanę okres po 8 miesiacach. Jeżeli
          nie to chyba mnie czeka laparoskopia. Lekarz mi mowi ze po laparo sa najlepsze
          efekty - że wszystko wraca do normy, ale wiesz ja w sumie trochę się boję bo
          nigdy nie miałam "przyjemności" leżeć w szpitalu i mieć jakikolwiek zabieg. Ale
          trzeba być dobrej myśli. Najlepsze jest to że jadę z pracy na wycieczkę 2
          dniową i właśnie wtedy bedzie termin @ :))). jak mnie krew zaleje to tylko raz
          a porzadnie hehehe :D. Napisz co u Ciebie słychać i czy już wiesz cokolwiek w
          swojej sprawie. Pozdrowionka cieplutkie Ci ślę / bo na dworze już się zrobiło
          bardzo zimno/.
          Sylwia
    • oliwe Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 24.09.04, 21:35
      Kiedy czytałam twój post zastanawiałam się czy sama go nie napisałam. Jestem
      identycznym przypadkiem. Z tą jednak różnicą, że jak byłam w Twoim wieku
      i nie zanudzałam lekarzy, że chcę zajść w ciążę wogóle ich nie interesowało
      leczenie mnie czy choćby diagnoza. Przepisywali mi pigułki anty i mówili, że
      jak będę chciała zajść to się będziemy martwić. Tylko, że teraz tracę cenny
      czas na diagnozę ( bo wciąż boją sie jednoznacznie stwierdzić pco ze względu na
      brak objawów w postaci owłosienia czy podwyższonego testosteronu i leczenie,
      które przecież tak długo trwa. Lecz się póki wcześnie i nie pozwól im tego
      odwlekać. Bo ja mając 23 i niezwykle rzadkie miesiączki wciąż słyszałam, że
      wszystko się jeszcze unormuje.
      Pozdrawiam.
      • sylvi_25 Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 25.09.04, 08:13
        Witam Cie w klubie "dziwnych przypadkow" pco :). ja mam 26 lat i rowniez
        slyszalam o tym ze z czasem sie wszystko unormuje. niestety do dzisiejszego
        dnia nic sie nie unormowalo :(. moja poprzednia pani gin rowniez przepisywala
        mi tabletki anty, a gdy w styczniu tego roku postanowilam je w koncu odstawic
        to do tej pory czekam na @. w koncu trafilam do lekarza ktory postawil diagnoze
        od razu na podstawie usg jajnikow a potem ja tylko potwierdzil gdy zobaczyl
        wyniki badania krwi na hormony. a wy dziewczyny jakie mialyscie wyniki takiego
        badania? u mnie jest 2-krotnie wyzszy poziom LH od FSH, testosteron w normie
        prolaktyna tez w normie choc blisko jej gornej granicy.

        pozdrawiam
        jak to dobrze jest pisac o swoim problemie wiedzac ze jest ktos kto rozumie cie
        doskonale. od razu czlowiekowi jest lzej...
        • pati_n Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 25.09.04, 14:25
          Cześć dziewczyny.Dzięki ze odpisałyście. Byłam we wtorek na konsultacji i znowu
          usłyszałam to samo:" Nie można jednoznacznie odpowiedzieć ze jest to PCO ale
          leczenie ginekologiczno-endokrynologiczne jest potrzebne" Teraz zaczynam sie
          bać nie na zarty bo zaleciła mi brać dexamethazon. Słyszałam ze to nic dobrego.
          Mam brać pól tabletki 0,5 codziennie az do następnej wizyty w listopadzie. To
          jest jakiś steryd który hamuje androgeny w organiźmie tylko zastanawiam sie po
          co mam je hamować skoro az tak dużo ich nie mam? Sęk w tym ze powinnam mięć
          normalny okres a nie mam.
          Odezwe sie jescze
          Pozdrawiam serdecznie
          P
          • sylvi_25 Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 26.09.04, 09:24
            cześć pati. przypomniało mi sie cos jeszcze. jak bylam na drugiej wizycie u
            swojego lekarza to od razu powiedzial mi ze najlepiej byloby isc na laparo bo
            leczenie farmakologiczne jest po pierwsze dlugie a po drugie kosztowne.
            powiedział mi też że gdybym już miała isć do szpitala to on by mnie skierował z
            diagnozą inną niż mi postawił a mianowicie że niby na endometriozę /choc mam
            PCO/. w pierwszej chwili sobie pomyslalam ze cos probuje kombinowac ale on mi
            wytlumaczyl ze zeby zdiagnozowac pco tak do konca to trzeba by bylo robic
            jeszcze wiele wiele badan. ja jak narazie wolalam sie od tego zabiegu wywinać i
            poprosiłam go o leczenie farmakologiczne. narazie leczona jestem clostilbegytm
            i duphastonem. zobaczymy moze pomoze? :) pati a ty skad jestes /jesli moge
            spytac :) /?
        • oliwe Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 25.09.04, 15:53
          U mnie stosunek LH/FSH jest 3-krotnie wyższy, ale testosteron w normie i prolaktyna tez choć w górnej granicy.
          • sylvi_25 Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 26.09.04, 09:11
            cześć oliwe. to mogę tylko tyle powiedzieć że jesteśmy takimi samymi
            przypadkami jeśli chodzi o PCO. wczoraj nawet czytałam gdzies na jakiejs
            stronce o wynikach badan krwi na hormony i tam byly wlasnie rozne stosunki FSH
            i LH. i jeden przypadek to był własnie "nasz" że tak się wyrażę gdzie LH było
            wyższe od FSH. doczytałam się że to wlasnie dotyczy PCO. napisz czy lekarze
            zastosowali juz jakies leczenie w twoim przypadku ok? ja narazie jestem na
            etapie zazywania duphastonu i powiem ci ze boli mnie podbrzusze - tak jakbym
            miala kolke a dzis rano to nawet dotknac sie nie moglam po prawej stronie
            brzuszka bo mnie tak pobolewalo. no i kurcze martwie sie :(. Ale trzeba myslec
            pozytywnie co nie? :)
            przesyłam pozdrowionka jak zwykle cieplutkie dla Was dziewczyny.
            sylwia
            • oliwe Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 26.09.04, 21:39
              A w którym dniu cyklu jesteś bo dziwne to kłucie w podbrzuszu? A może to od
              clo i masz owulację? Ja też jadę na clo i progesteronie. Miałam też
              laparoskopię ale diagnostyczną i nie uszczypnięto jajników. Więc moja słaba
              reakcja na clo nie poprawiła się po zabiegu. Gdybym wiedziała, że można to było
              zrobić od razu, ale nikt mi nie powiedział a ja za mało wiedziałam.
              • sylvi_25 Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 27.09.04, 16:44
                nie mam zielonego pojęcia w którym dniu cyklu mogłabym być. czytałam że to
                skutek uboczny zażywania clo ale nie wiem. a może jestem w ciąży? :)) ale chyba
                nie bo oprócz tego bólu nie mam żadnych innych objawów potwierdzających że
                jestem :). może faktycznie moj organizm bardzo reaguje na clo i dlatego takie
                ukłucia może jajniki się "budzą do życia" ?

                mnie lekarz właśnie powiedział że najlepiej byłoby gdybym zrobiła laparo /żeby
                ponakłuwali mi jajniki/ wtedy sa najlepsze wyniki ale ja spanikowałam i wolałam
                narazie się leczyć farmakologicznie. narazie pozostaje mi czekać.
                • oliwe Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 27.09.04, 16:55
                  Jak to nie wiesz w którym dniu cyklu jesteś? Mogłabyś nie wiedzieć gdybyś nie
                  brała żadnych leków, ale skoro zażywasz clo - ktore sie bierze zwykle od 5-go
                  do 10-go dnia cyklu...
                  Nie masz monitoringu?
                  • sylvi_25 Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 27.09.04, 18:14
                    no właśnie o to chodzi że nie mam monitoringu a lekarz kazał zacząć mi brać clo
                    od razu jak wykupie recepte jak bym tak miała policzyć na chybił trafił to
                    chyba powinien być 24 dzień cyklu.
                    • oliwe Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 27.09.04, 19:21
                      To bardzo niedobrze. Zasada jest taka: jeśli nie ma dłuższy czas okresu to
                      wywołujemy go progesteronem (luteina, duphaston) i od pierwszego dnia okresu
                      liczymy cykl. Badania robi się między 2 a 5-tym, clo bierze od 5-go, ok 12-go
                      usg żeby zobaczyć co się dzieje z pęcherzykami. Jeśli nie rosną zwiększa się
                      dawke, jeśli pęcherzyk dominujący pęknie mamy owulację, a jeśli nie
                      trzeba kontrolować czy nie przerasta w torbiel. Zażywa się znowu progesteron by
                      wystąpiła @. Więc bez monitoringu ani rusz, bo nic nie wiadomo! Można co najwyżej wylądować pod skalpelem w wyniku hiperstymulacji.
              • pati_n Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 27.09.04, 18:35
                Cześć dziewczyny. Z tego co ja słyszałam o laparoskopi to wykonuje się ją
                dopiero wtedy jak środki farmakologiczne nie przynoszą skutku, ale mnie wiem
                moze sie mylę. Sęk w tym ze takiego zabiegu nie mozna robić zbyt często i
                podobno pomaga tylko na jakiś czas. Sylvi, ja brałam duphaston jakiś czas temu.
                To jest hormon tzw dydrogesteron i jest na wyrównanie II fazy cyklu. Brałam
                tylko przez pare miesięcy. Po odstawieniu znowu miałm zaniki okresu i potem
                lekarz przepisał mi juz coś innego...i tak sie woziłam łykająć raz jedno raz
                drugie az w końcu poszłam porządnie sie przebadać...no i po tym przebadaniu tez
                nie mogli nic jednoznacznego powiedzieć...Mam juz dosyć!
                Trzymajcie sie ciepło
                Pozdrawiam
                Pati
                • oliwe Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 27.09.04, 19:30
                  Niestety to nieuleczalna choroba, na szczęście w naszym przypadku niegroźna
                  jeśli nie liczyć problemów ciążowych. Leczyć się warto póki wcześnie, bo coś
                  może "zaskoczyć". I wszystko wróci do normy - to się ponoć zdarza. Zawsze są dobre strony my nie musimy walczyć z hirsutyzmem i nadwagą.
                  • sylvi_25 Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 27.09.04, 19:50
                    wiesz oliwe ja jestem pełna nadziei i właśnie gdy zaczełam czytać o tej
                    chorobie że w większości są jeszcze takie dodatkowe objawy jak kłopotliwe
                    owłosienie w dziwnych miejscach, nadwaga, albo wogóle brak dojrzewania
                    pęcherzyka w jajniku to zaczęłam dostrzegać to moje szczęście w nieszczęściu.
                    kurcze ale przyznam że zmartwiłaś mnie tym że nie mam monitoringu i lekarz
                    nawet o tym nie wspomniał. powiedz mi jak długo po zakończeniu jednocyklowego
                    leczenia clo i duphastonem czeka się na @ ?
                    • oliwe Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 27.09.04, 20:06
                      Ok 3-5 dni po odstawieniu duphastonu występuje @. Dlatego duphaston sprawia, że
                      cykl staje się regularny pod warunkiem oczywiście, że się go bierze w każdym
                      cyklu.
                      • sylvi_25 Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 27.09.04, 20:25
                        czyli jeżeli nie dostałabym @ po zakończeniu kuracji to co potem? do lekarza
                        zeby zobaczyl co sie dzieje co nie? dzięki oliwe przynajmniej jestem
                        mądrzejsza. a ty długo się już leczysz? bo to mój pierwszy cykl kiedy zażywam
                        jakiekolwiek lekarstwa. oby pomogła ta kuracja bo wcale mi się nie uśmiecha
                        laparoskopia wiesz? :(
                        • oliwe Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 27.09.04, 21:19
                          Jeśli bierzesz duphaston to napewno dostaniesz @. O tym czy ta kuracja ci
                          pomaga dowiesz się tylko wtedy gdy gin zrobi ci usg. Chyba, że nie starasz się
                          o baby. Wtedy wystarczy brać duphaston i będziesz miała regularne cykle.

                          Ja leczę się od roku z przerwami. Laparoskopia dała mi tylko tyle, że wiem
                          że w jajnikach są pęcherzyki pierwotne i wtórne. To chyba oznacza, że są pęcherzyki z których była, i takie z których może być owulacja.
                          Mój gin twierdzi, że laparo diagnostyczne było niepotrzebne, a ja zrobiłam
                          je mimo jego sugestiom, że najpierw stymulacja.
                          • sylvi_25 Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 28.09.04, 16:15
                            jeśli chodzi o dzidzię to powiem ci że nie nastawiam się narazie ale jeżeli
                            nagle coś zaskoczy i będę w ciąży to będę się bardzo cieszyć :). a ty miałaś
                            takie dolegliwości przy leczeniu clo i duphastonem jak ja? a twój lekarz mówił
                            ci coś o ponakłuwaniu jajników właśnie laparoskopowo?
                            • oliwe Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 28.09.04, 19:48
                              Owszem, odczuwałam kłucie w podbrzuszu, zawsze z jednej strony, tej której
                              rósł pęcherzyk. Ale niezbyt dokuczliwy, to skutek działania clo.
                              A nakłuwanie jasne przydałoby się bo rzadko pękają. Jeszcze jeden cykl i
                              idę pod nóz znowu. Nie wiem tylko czy nacięcia będą w tych samym miejscu czy
                              w innych.
                              • sylvi_25 Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 28.09.04, 23:23
                                to może te moje jajeczka zaczęły wszystkie naraz rosnąć? :))))))
                                trzymam za ciebie kciuki oliwe. ja pewnie jak mi to nie pomoze to leczenie
                                teraz to też pewnie sie zdecyduję na zabieg. to ponoć faktycznie pomoga choć na
                                krótko. ale to też zależy. wiesz w sumie to przecież każdy organizm jest inny i
                                nigdy nie wiadomo jak zreaguje na daną kurację. bądźmy dobrej myśli. buziaki.
                                sylwia.
                  • iwtryf Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 22.10.04, 20:57
                    nie do konca jest tak jak mowisz.
                    Hirsutyzm, nadwaga, nieplodnosc - to tylko niektore kliniczne objawy, niestety
                    pcos wiaze sie tez w przyszlosci z np. cukrzyca typu 2, chorobami serca,
                    miazdzyca i depresja. Wiec wazne jest by nauczyc sie zdrowo zyc, by potem nie
                    bylo za pozno.
                    • oliwe Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 22.10.04, 21:07
                      Masz absolutną rację. Moje slowa byly poc
                      • oliwe Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 22.10.04, 21:11
                        nie wiem co sie stalo. Dokończę.
                        Pocieszeniem bez wybiegania w przyszłość, bo wystarczy tej udręki na teraz.
                        Merytorycznie muszę jednak się z tobą zgodzić.
                • sylvi_25 Re: CZEKAJĄC NA WYROK... 27.09.04, 19:57
                  cześć pati. no właśnie o to chodzi że mój lekarz od razu chciał mi zrobić
                  laparoskopię ale się wystraszyłam i sama go poprosiłam o leczenie lekami. no i
                  właśnie mam jakies dziwne pobolewania w podbrzuszu od 4 dni jak pisałam już
                  wcześniej i nie wiem co jest grane. kurcze martwie sie. musisz być silna pati
                  zresztą my wszystkie i najważniejsza jest wiara w to ze będzie dobrze. w sumie
                  to grunt trafić na właściwego lekarza który od razu rozpozna o co w tym
                  wszystkim chodzi.
                  trzymaj się też i bądź silna :).
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka