Dodaj do ulubionych

Po jaką cholerę ?

21.10.07, 21:39
Po jaką cholerę popisują sie na tym forum ludzie lubiący bachory.
Po jaką cholerę ludzie nie lubiący bachorów daja się wciągać w
dyskusje z intruzami.
Jestem facetem który ma prawo wchodzić tutaj bo mam sprecyzowany
pogląd na dzieci - głupie - źle wychowane - hałaśliwe i uciążliwe.
Znam z własnego doświadczenia że własne jak dorosną też są wredne i
nawiązuja kontakt tylko jak coś potrzebują i ogólnie żadna pociecha.
Bardzo proszę o opinie na temat własnych, dorosłych dzieci które
zawiodły Wasze oczekiwania.
Bardzo proszę o bojkotowanie wpisów macicomózgów takich jak nijaka
yagienka bo ja nie wchodzę na forum modelki tylko dlatego że ono nie
dla mnie.
Obserwuj wątek
    • ada_adecka Re: Po jaką cholerę ? 21.10.07, 21:50
      Ja zdałam podobne pytanie, ale niestety nie uzyskałam
      odpowiedzi... uncertain
    • tom-77 Re: Po jaką cholerę ? 21.10.07, 22:05
      Otóż to. Poza tym duża część tych dzieciomaniaków to jacyś fanatycy
      religijno-familijni. Rozumiem frustracje - może becikowe wam zabiorą
      i ulgę "na dzieci", ale zachowajcie trochę taktu, opanowania i
      kultury. Macie tyle forów, poszukajcie sobie swojego ciepłego
      miejsca.
    • katikot Re: Po jaką cholerę ? 21.10.07, 22:29
      Też mnie nurtuje to pytanie, ale wątpię, czy ktoś z tych fanatyków na nie odpowie.
    • vanilla.an Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 00:47
      Czy to znaczy ,że do osiemnastego roku byłeś głupi,zle
      wychowany ,hałasliwy i uciążliwy?Jakoś nie wydaje mi się ,abyś teraz
      jako dorosły był mądry,kulturalny,cichutki i nieuciązliwy.Pozdrawiam
      wszystkich fajnych bezdzietnych.
    • cytrynka123 Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 00:47
      jest wiele paradoksow... np. kraje zsekularyzowane maja wyzszy
      poziom zycia i zadowolenia, w odroznieniu od tych wyznaniowych.
      zadeklarowani bezdzietnicy predzej rzuca grosz na akcje
      charytatywna, niz ci kochajacy dzieci wink. odnosnie tych bardzo
      kochajacych dzieci.. gdy pojawi sie nieoczekiwana ciaza, nastepuje u
      nich zdziwienie. nieplanujacy dzieci czesciej mysla o zabezpieczeniu
      i ciaza, jezeli sie pojawi, nie jest zaskoczeniem, ale niechcianym
      wynikiem rachunku prawdopodobienstwa, swoistym ryzykiem wpisanym w
      zycie seksualne.
      fanatyczni dzieciolubowie sa rowniez fanatykami w innych kwestiach.
      kwestia dzieci, politycznych pogladow czy sposobu spedzania czasu
      wolnego to sprawy osobiste i sa wyrazem autonomicznych wyborow. bo
      chyba mamy demokracje, prawda?
    • ansil Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 01:13
      tez pytalam..
      ostrzegam, w watku wystepuje yagienka

      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=15267&w=70764538
    • remislanc Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 09:08
      ycbo napisał:

      > Po jaką cholerę popisują sie na tym forum ludzie lubiący bachory.

      witaj wyrośnięty bachorze..................

      > Jestem facetem który ma prawo wchodzić tutaj bo mam sprecyzowany
      > pogląd na dzieci - głupie

      jeżeli na takiego mamusia cię wychowała.................

      - źle wychowane

      j.w.

      - hałaśliwe i uciążliwe.

      wiem!! ujadające kundle tobie nie przeszkadzają!



      > Znam z własnego doświadczenia że własne jak dorosną też są wredne
      i
      > nawiązuja kontakt tylko jak coś potrzebują i ogólnie żadna
      pociecha.

      Z własnego doświadczenia ??????? Albo masz dzieci i ich nienawidzisz
      bo niepotrafiłeś ich własciwie wychować bo z ciebie rodzic jak z
      koziej d.u.p.y. trąbka, albo sam dajesz się we znaki swoim rodzicom.
      Cieszyłbym się z tej drugiej wersji - lebiej nie mieć dzieci je
      spłodzić a później nienawidziić

      > Bardzo proszę o opinie na temat własnych, dorosłych dzieci które
      > zawiodły Wasze oczekiwania.

      He, he. A co - synalek miał być inżynierkiem a doły kopie ????
      Niespełnione ambicje tatusia???? zanim zrezygnowałeś z GUMKI trzeba
      było pomyśleć, że to życie twojego dziecka a nie twoje.

      > Bardzo proszę o bojkotowanie wpisów macicomózgów takich jak nijaka
      > yagienka

      No i chyba ty macicomózgu??? przecież masz potomstwo ( a szkoda)


      bo ja nie wchodzę na forum modelki tylko dlatego że ono nie
      > dla mnie.

      No a która by takiego chciała...............
      • enith Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 09:22
        Dużo słów, mało treści, remislanc. Pytanie w wątku to: w jakim celu wchodzisz na
        forum nie przeznaczone dla ciebie? Na forum "nie lubię dzieci" nie interesują
        nas opinie nawiedzonych dzieciolubnych i nie są tu oni mile widziani. Co jest z
        tobą nie tak, że nie jesteś w stanie tego pojąć?
        • remislanc Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 10:53
          Wchodzę tu z nadzieją, że jeszcze nie jest za późno i można Was
          wyleczyć..............smile))
          Chociaż jak czytam niektóre upośledzone pseudo-kobiety to mam
          wrażenie, że jest za późno................smile)))))))
          • cantatea Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 11:41
            > Wchodzę tu z nadzieją, że jeszcze nie jest za późno i można Was
            > wyleczyć..............smile))

            Chciałeś powiedzieć "nawrócić"?
            Tak, tak, wiem, sam się wkopałeś w dziecko to teraz Ci głupio. Tak
            świetnie i swobodnie było bez dzieci - bezdzietni to wiedzą i się z
            Ciebie śmieją, więc spróbujesz im wmówić, że są w błędzie. Jasne. Ty
            masz źle, to niech inni też tak mają, co?
            I jeszcze jedno - bezdzietni mają wciąż wybór - mogą się na dzieci
            zdecydować lub nie. Ty tego luksusu już nie masz - masz syna i
            obowiązek alimentacyjny przynajmniej do jego 18stki.
            • remislanc Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 11:54
              cantatea napisała:

              > > Wchodzę tu z nadzieją, że jeszcze nie jest za późno i można Was
              > > wyleczyć..............smile))
              >
              > Chciałeś powiedzieć "nawrócić"?
              > Tak, tak, wiem, sam się wkopałeś w dziecko to teraz Ci głupio. Tak
              > świetnie i swobodnie było bez dzieci - bezdzietni to wiedzą i się
              z
              > Ciebie śmieją, więc spróbujesz im wmówić, że są w błędzie.

              No nie wiem, kto tu się pociesza...........smile))Ja się zdążyłem
              wyszumieć. Szczęśliwym ojcem nie zostałem w wieku "nastu" lat. Kiedy
              urodził się mój syn od kilku lat prowadziłem już własną firmę a i od
              ślubu minęło parę ładnych latek.........


              Jasne. Ty
              > masz źle, to niech inni też tak mają, co?

              Nigdzie nie napisałem, że mam źle !!!!!!!!!!! Umiesz czytać ????

              > I jeszcze jedno - bezdzietni mają wciąż wybór - mogą się na dzieci
              > zdecydować lub nie.

              Pewnie - tylko jak długo???? Kiedy się wyszaleją i zmienią zdanie
              może być za późno - ryzyko poczęcia upośledzonych dzieci wzrasta
              wraz z wiekiem - niestety.


              Ty tego luksusu już nie masz - masz syna i
              > obowiązek alimentacyjny przynajmniej do jego 18stki.

              Wy naprawdę jesteście nienormalni..........jakieś urazy z
              dzieciństwa czy co !!!! Jakie alimenty, jakie obowiązki!!!! Wszystko
              co robią normalni rodzice względem swoich pociech sprawia im wielką
              radość!!! Nie muszę mieć bata nad d.u.p.ą aby iść z dzieckiem do
              sklepu i kupić mu modny ciuch czy jakiś super gadżet!!!! Ma swoje
              konto na którym dysponuje swoimi oszczędnościami, ma mieszkanie do
              ktorego wprowadzi się kiedy założy rodzinę. O jakich alimentach
              mówisz ?????
              • cantatea Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 13:59
                > No nie wiem, kto tu się pociesza...........smile))Ja się zdążyłem
                > wyszumieć.
                Cały bajer polega na tym, że bezdzietni nie muszą "zdążać się
                wyszumieć", oni sobie mogą "szumieć" do woli.

                > Jasne. Ty
                > > masz źle, to niech inni też tak mają, co?
                >
                > Nigdzie nie napisałem, że mam źle !!!!!!!!!!! Umiesz czytać ????
                No, nie napisałeś - ale sposób, w jaki zaklinasz rzeczywistość
                wskazuje na coś innego...

                > > I jeszcze jedno - bezdzietni mają wciąż wybór - mogą się na
                dzieci
                > > zdecydować lub nie.
                >
                > Pewnie - tylko jak długo???? Kiedy się wyszaleją i zmienią zdanie
                > może być za późno - ryzyko poczęcia upośledzonych dzieci wzrasta
                > wraz z wiekiem - niestety.
                O "wyszaleniu" czy "wyszumieniu" już wspomniałam wcześniej.
                Po drugie - jak ktoś będzie miał ciśnienie na dziecko, to je sobie
                zrobi niezależnie od ryzyka upośledzenia. Ba! Ryzyko upośledzenia
                jest jakby wpisane w decyzję o rodzicielstwie, więc robienie sobie
                dzieci "na zapas" odpowiednio wcześnie (wbrew własnym chęciom) nie
                gwarantuje ich zdrowia.

                > Wy naprawdę jesteście nienormalni..........jakieś urazy z
                > dzieciństwa czy co !!!! Jakie alimenty, jakie obowiązki!!!!
                [...]
                > O jakich alimentach
                > mówisz ?????
                To, że nie wiesz czym jest obowiązek alimentacyjny nie powoduje, że:
                a) on nie istnieje
                b) ci, którzy wiedzą o jego istnieniu są nienormalni
                Polecam google: "obowiązek alimentacyjny"
                • remislanc Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 14:05
                  No to już wiem, dlaczego nie chcesz mieć dzieciaczka(-ów). Boisz
                  się, że Twój goguś zrobi ci dziecko i pójdzie wsiną-dal. Stąd taka
                  znajomość prawa alimentacyjnego..........

                  Rozumiem, rozumiem.Ale może znajdź uczciwego faceta ????
                  • cantatea Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 14:49
                    > No to już wiem, dlaczego nie chcesz mieć dzieciaczka(-ów). Boisz
                    > się, że Twój goguś zrobi ci dziecko i pójdzie wsiną-dal. Stąd taka
                    > znajomość prawa alimentacyjnego..........

                    Nieładnie... Nie poczytałeś - i w dodatku na podstawie własnej
                    niewiedzy snujesz wobec mnie insynuacje. Dokształć się (źródło
                    podałam) to może pogadamy. Póki co - dla mnie koniec dyskusji.
                  • homysz Re: Po jaką cholerę ? 01.11.07, 04:18
                    Takiego, jak Ty, który po wpadce zaciśnie zęby i będzie udawał, że wszystko
                    super, ale wyładuje się na forach zakładanych przez ludzi, którzy mieli na tyle
                    rozumu i na tyle uczciwych partnerów, żeby sobie niepożądanych dzieciaszków ;->
                    nie fundować?

                    No bomba, mój zwyczajnie uczciwy TZ blednie i wymięka w porównaniu z Twoim
                    udawanym szczęściem. Pójdę sprawdzę, czy mi nie popodmieniał tabletek
                    antykoncepcyjnych na wit. B.
        • homysz Re: Po jaką cholerę ? 01.11.07, 04:14
          Bo jest żałosnym, nachalnym dzieciorobem z przypadku i po wpadce i walczy, żeby
          inni tez mieli tak przechlapane, jak on ma? wink

          Człowiek z misją, pech, że durny i ślepy, inny by zauważył, że zniechęca do
          prokreacji - jakby mi TZ po ewentualnym pojawieniu się dziecięcia zidiociał do
          tego stopnia, żeby łazić po forach i obrażać ludzi, którzy maja lepiej od niego,
          tobym go chyba wystawiła na wycieraczkę.
      • sabrossa aleś się uparł chłopie, a do Ciebie jak grochem 22.10.07, 16:02
        o ścianę. Swoją drogą, trudno mi uwierzyć, żeby ktoś o takich poglądach był
        dorosły=sądzę, że masz jakieś 15 lat i piszesz na forum, gdy już wrócisz ze
        szkoły i odrobisz lekcje
    • edytamariqa Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 09:42
      a może to ty zawiodłeś swoje dziecko
      nie dając mu tyle miłości ile trzeba
      i okaleczając go na całe życie
      musiałeś nieszczęśliwe dzieciństwo skarbie mieć
    • 4-dziubas Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 10:50
      głupie - bo mają niskie IQ? no to widocznie dziedziczne
      źle wychowane - bo je źle wychowałeś
      hałaśliwe i uciążliwe - j.w.

      no i na koniec - dzieci nie są po to, by spełniać ambicje rodziców. moje nawet
      nie są spełnieniem moich marzeń... bo nie marzyłem, że będę mieć tak fajne dzieci.
      • remislanc Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 10:54
        smile
        • ycbo Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 12:50
          remislanc - co u ciebie z myśleniem, twoje wypowiedzi są nie na
          temat.
          Tu nikt nie prosi o popisy jak pokochać bachory, jak konsumować tę
          radość z posiadania dzieci.
          My nie spotykamy się tu po to aby onanizować się tłumaczeniem sobie
          czy hałaśliwe i wredne dzieci sa winne bo wiemy że zachowanie tych
          nieznośnych bachorów to najzwyklejsze przeniesienie tępych i źle
          wychowanych rodziców.
          Sam w tym wątku prosiłem o nie zwracanie uwagi na intruzów, dam ci
          przykład może zrozumiesz i się odczepisz = siędzę niedawno w
          kawiarni i do mojego stolika podchodzi duże jak na moje rozumowanie
          dziecko czteroletnie i zaczyna lizać blat naszego stolika, rozglądam
          się i widzę szczęśliwą mamusię przyglądającą się z uśmiechem =
          zwracam się do niej z pytaniem "czy może pani zabrać to szczęście bo
          chcemy w spokoju porozmawiać" = a ona na to "pan chyba nie lubi
          dzieci, jak można nie lubić dzieci?".
          Poprosiłem kelnerkę o zwrócenie jej uwagi bo dalsza rozmowa byłaby
          taka jak z tobą.
          Co do mojego wychowania i wychowania mojej trzydziesto letniej córki
          to daj spokój bo jak nie rozumiesz że ciebie i tobie podobnych tu
          nie chcą to nie zrozumiesz również że melomana nie da się przekonać
          do polubienia np. pana rubika ( przykład jest bez konkretnego
          wskazania tak jak ten o modelkach)ale tego też nie zrozumiałeś.
          Jak wielka będzie moja radość jak dasz się nawrócić i już nic tu nie
          wpiszesz zgodnie z prośbą "Po jaką cholerę tu wchodzicie" - problem
          tego forum was nie dotyczy.
          • remislanc Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 13:07
            ..........i wszystko jasne. 30-to letnia córunia zawiodła tatusia a
            ten w akcie rozpaczy nienawidzi wszystkich ludzi poniżej 170 cm
            wzrostu.

            Może adoptuj z domu dziecka jakieś wyrośnięte dziecię ???? tylko
            postaraj się nie popełnić tych samych błądów co za pierwszym
            razem...........
    • ania290679 Ktoś te okropne dzieci wychował!!! 22.10.07, 15:16
      Ktoś te okropne dzieci wychował!!!i problem w tym,że masz takie życie,znajomych i dzieci!!!!na jakie sobie swoim życiem zapracowałeś!!!

    • sumatra1 Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 15:22
      > Po jaką cholerę popisują sie na tym forum ludzie lubiący bachory.

      Ja odpowiem, chociaż odpowiedz nie jest trudna smile Ludzie lubiący bachory wchodzą
      na to forum ponieważ, nie wiedzieć czemu, znajduje się ono w dziale "dziecko",
      czyli w dziele ewidentnie dla matek. Umieszczenie go w tym miejscu wygląda a. na
      prowokację, b. zachęte do polemiki, c. pomylkę (???) To było łatwe. Teraz będzie
      trudniejsze: co ludzie ktorzy nie lubią dzieci, nie chcą ich mieć, dostają
      wysypki na każde wspomnienie dziecięcego krzyku robią na forach o dzieciach? Jak
      tu trfailiście? Mnie na przykład nie interesuje motoryzacja ale nie przyszłoby
      mi do glowy wyszukać grupy forów o samochodach i zalozyć tam swojego: "jeżdżący
      samochodami są głupi i trują srodowisko". Bo to nie to miejsce... i tak pewnie
      nikt by tam nie wszedł... Co inego na forach o srodowisku i ekologii...
      Co Wy tu robicie i po co to dopiero jest zagadka smile
      Pozdrawiam.


      Córa!!! smile)))
      T
      S
      • ycbo Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 16:18
        sumatra1 - źle pojmujesz nazwę tego forum : Forum dziecko jak
        najbardziej pasuje do takich wpisów jak : nie lubie dzieci, wredna
        bachory, źle wychowane dzieciątka itp. Dzieci są rózne i o nich chcą
        tu ludzie pisać, bez agresji chcą przekazać innym swój punkt
        widzenia.
        To forum nie jest tylko dla mam opisujących konsystencje i smak
        stolca swoich pociech, jest równiez dla ludzi których ten smak
        poprostu brzydzi.
        Faktem jest że w tym społeczeństwie powinno być wszystko jasne i
        zrozumiałe a więc kilka takich miejsc :
        Forum dla ślicznych
        Forum dla brzydkich
        Forum dla pachnących
        Forum dla śmierdzących
        i jeszcze kilka dla głupich, dla źle wychowanych a najbardziej
        potrzebne jest dla tych dorosłych którzy też mają prawa i nie muszą
        dzielić cudzej radości i pozwalać aby obce bachory wchodziły im na
        łeb.
        Koegzystencja w tym kraju jest nie możliwa więc na ten dział
        wpychają się nie proszeni ze swoimi trzema groszami i zamiast
        podziwu wywołują konsternację i obrzydzenie.
        Z tego co widzę wchodząc tu to jest forum prywatne, więc jeżeli to
        nie przeszkadza założycielowi to wara gościom bo nie jesteście u
        siebie i szanujcie gospodarza.
        • hanna26 Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 17:45
          Wprawdzie weszłam tu po raz pierwszy od bardzo dawna, ale widzę, że zagoszczę na dłużej. Wyjaśniam: bardzo lubię większość dzieci, jestem szczęśliwą mamą dwojga własnych, z trzecim w drodze. Wszystkie planowane, wymarzone, wymodlone.
          Dlaczego mam zamiar zagościć tu na dłużej? Bo w realu takich ludzi jak Wy nie znam osobiście. A to bardzo ciekawe, móc poobserwować, posłuchać ludzi, którzy są tak inni, mają tak inne poglądy, tak inne życie, spojrzenie na świat. Jako pisarka i dziennikarka żyję z obserwacji innych. Wśród moich znajomych i przyjaciół nie ma takich jak Wy. Dlatego mam zamiar tu wchodzić i czytać. Dołączyłam to forum do ulubionych i będę wpadać kiedy się da.
          Oczywiście daleka jestem od nawracania kogokolwiek, a nawet wręcz przeciwnie - nie byłabym zadowolona, gdyby nagle forum umarło śmiercią naturalna, bo wszyscy by się nagle zgodzili, że dzieci są fajne. Co nie znaczy, że będę siedzieć cicho i nie wdawać się czasami w dyskusje. W momencie oczywiście, gdy taka dyskusja będzie miała sens. No bo z czym i o czym można dyskutować, jeśli ktoś pisze "wszystkie dzieci są głupie, źle wychowane etc". Tu nie ma żadnego pola do dyskusji.
          No i nie byłabym szczęśliwa, gdyby forum zamknięto. Chociaż z Waszego punktu widzenia to rozwiązanie byłoby chyba najlepszym wyjściem. Prawdę mówiąc, nie bardzo rozumiem, dlaczego tego nie uczyniono. Skoro jednak na razie jest to forum otwarte, to z przyjemnością będę się zagłębiać w lekturze.
          • katja_24 Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 17:47
            Milej zabawy wink
        • sumatra1 Re: Po jaką cholerę ? 26.10.07, 13:07

          > sumatra1 - źle pojmujesz nazwę tego forum : Forum dziecko jak
          > najbardziej pasuje do takich wpisów jak : nie lubie dzieci, wredna
          > bachory, źle wychowane dzieciątka itp. Dzieci są rózne i o nich chcą
          > tu ludzie pisać, bez agresji chcą przekazać innym swój punkt
          > widzenia.
          > To forum nie jest tylko dla mam opisujących konsystencje i smak
          > stolca swoich pociech, jest równiez dla ludzi których ten smak
          > poprostu brzydzi.
          > Faktem jest że w tym społeczeństwie powinno być wszystko jasne i
          > zrozumiałe a więc kilka takich miejsc :
          > Forum dla ślicznych
          > Forum dla brzydkich
          > Forum dla pachnących
          > Forum dla śmierdzących
          > i jeszcze kilka dla głupich, dla źle wychowanych a najbardziej
          > potrzebne jest dla tych dorosłych którzy też mają prawa i nie muszą
          > dzielić cudzej radości i pozwalać aby obce bachory wchodziły im na
          > łeb.
          > Koegzystencja w tym kraju jest nie możliwa więc na ten dział
          > wpychają się nie proszeni ze swoimi trzema groszami i zamiast
          > podziwu wywołują konsternację i obrzydzenie.
          > Z tego co widzę wchodząc tu to jest forum prywatne, więc jeżeli to
          > nie przeszkadza założycielowi to wara gościom bo nie jesteście u
          > siebie i szanujcie gospodarza.

          Wymiana zdań nie ma nic wspólnego z szacunkiem dla gospodarza. Można kogoś
          szanować ale się z nim nie zgadzać.
          Moim zdaniem umieszczenie tego forum własnie tu moze wygladać na zachętę do
          polemiki. Tyle. pozdrawiam serdecznie.
    • iwona_olma Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 16:10
      osobiście też myśle ze dzieci to węcej kłopotu niż radości ale
      takiemu jak ty to bym w zęby dała.
      ty to dopiero jestes wredny bachor.
      • kea100 Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 19:49
        Pewnie w tym samym celu,w jakim np.18 lipcowa(chyba nie pomyliłam
        nicku)zadeklarowana przeciwniczka macierzyństwa i dzieci),aktywnie
        udziela się na forach e-mama,i e dziecko.Pozdrawiam!
    • bozywoj1 Re: Po jaką cholerę ? 22.10.07, 19:56
      forum jest dla wszystkich. Tematem forum jest " czy kobieta spełnia się tylko
      wtedy, gdy jest matką"
      Ja nikomu nie ublizam piszac swoja opinie.
      Osoby ktore nie potrafia powiedziec inaczej o dzieciach jak "bachory" i
      nienawidza dzieci tylko dlatego ze sa dziecmi, zasluguja na miano skurwieli i
      psychopatow.
      Rozumiem ze sa dzieci glupie, zle wychowane, halasliwe i uciazliwe ale to samo
      mozemy powiedziec o doroslych.
    • yagiennka Buhahaha 23.10.07, 00:18
      Tak się składa, że niejaka Yagienka też nie przepada za dziećmi dlatego tutaj
      weszłam smile) Niestety to nie jest forum dla osób świadomie wybierających brak
      włąsnego potomstwa tylko forum dla rozchisteryzowanych idiotek, które nie lubią
      ludzi (a nie dzieci) i boją się własnego cienia.
      A ty się ode mnei odpierwiastkuj baranku smile)
    • grimma Re: Po jaką cholerę ? 23.10.07, 15:01
      nie przeczytalam wszystkich odpowiedzi bo moje dziecko roczne mnie zajmuje co
      jakis czas i nie chce mi sie poswiecac czasu na czytanie

      ale z przyjembnosci odpowiem czemu tu weszlam i czemu jeszcze bezszczelnie pisze:
      gdyby nie macicomozgi to nie mielibyscie z kim dyskutowac, przeciwko komu
      zlorzeczyc na kogo narzekac.. ot co
      • uccello Dlaczego tu wchodzę? 23.10.07, 19:38
        Bo tytuł forum wydaje się prowokacyjny, a fora dyskusyjne, jak sama
        nazwa wskazuje służą wymianie opinii, czasem sprzecznych.

        Nie uwielbiam wszystkich dzieci bez wyjątku, ale zachwyca mnie w
        nich otwartość, ciekawość świata, świeżość spojrzenia i kreatywność
        nie ograniczona doświadczeniem ani wiedzą.

        Myślę,że forum jest na tyle pojemne, że pomieszczą się tu i wątki na
        których ci nie lubiący dzieci mogą wymienić się doświadczeniami,
        opiniami , traumami ostracyzmu społecznego i zrozumieć nawzajem , i
        mogą być tu też wątki gdzie trwa dyskusja z dzieciolubnymi. Myślę,że
        część ludzi wchodzi też na to forum , bo jes Was i Waszych poglądów
        ciekawa, chce Was poznać po prostu, nie próbując nawracać.
        • ycbo Re: Dlaczego tu wchodzę? 23.10.07, 20:49
          Zakładając ten wątek wyraźnie napisałem "Po jaką cholerę" bo forum
          to czytam od dawna a ten wpis jest moim pierwszym tutaj.
          Nie było moim celem sprzeczanie sie z kimkolwiek, każdy ma swoje
          zdanie i ja to szanuję. Chciałem sie tylko dowiedzieć po co na forum
          ukierunkowanym osoby myślące skrajnie inaczej, to tak jak by na
          forum "Miłośnicy kotów" wpisywał się nieproszony intruz i pisał =
          głupki psychiczne kupcie sobie papugi.
          Tak jak pisałem czytam to forum od dawna z ciekawością i radością że
          ludzi myślących tak jak ja jest więcej i że moje reakcje na źle
          wychowane dzieci i głupkowatych rodziców nie widzących nic poza
          owocem tej nieodpowiedzialnej chwilki zapomnienia jest więcej i że
          odbierają to podobnie.
          Jestem wychowany w innej kulturze jak ta która mnie otacza i mam
          wpojone od małego : nie drzyj się bo inni też mają prawo do spokoju
          (np. w restauracji, sklepie czy na spacerze lub w autobusie).
          Nie przeszkadzaj jak rozmawiają starsi bo jak poczekasz i będę
          ciebie słuchał to nie pozwolę aby nam przeszkadzano. itd. To są
          właściwie myśli na forum dobre wychowanie, natomiast na tym forum
          nie pozwala się na wymianę myśli o nielubieniu i nie odczuwaniu
          potrzeby do posiadania dzieci.
          Przepraszam za ten przydługi wywód, ale chciałem wyjaśnić mój punkt
          widzenia i zapewnić że jest to mój pierwszy i ostatni wątek, bo wolę
          czytać i myśleć o tym jak dyskutować nie znajdując gruntu dla
          dyskusji a tylko subiektywne racje.
          • uccello Re: Dlaczego tu wchodzę? 24.10.07, 01:23
            ycbo napisał:
            to tak jak by na
            > forum "Miłośnicy kotów" wpisywał się nieproszony intruz i pisał =
            > głupki psychiczne kupcie sobie papugi.

            wyciągam ten szczegół, nie po to aby czepiać sie drobiazgów, ale
            żeby uzasadnić mechanizm skłaniający ludzi do zaglądania na to forum.
            Otóż, parafrazując Twój przykład
            to forum ma tytuł:

            Nie lubię kotów

            Trudno się dziwić, że ci , którzy koty lubią ,mają, i się nimi
            zachwycają , zaglądają tu nie wierząc oczom własnym i chcą
            opowiedzieć ile to frajdy może przynieść kontakt z takim stworem
            i ,że nie ogranicza się on jedynie do zbierania z mebli kociej
            sierści i sprzątania kuwety.

            Swoją drogą, kontakt z osobą Która Wie Lepiej, co jest dla kogoś
            dobre, jest bardzo irytujący, więc nie dziwię się, że w dyskusji
            sierść i pierze fruwa.
            • meszugga Re: Dlaczego tu wchodzę? 24.10.07, 12:48
              Doskonale rozumiem ycbo bo mam wśród znajomych faceta który od lat
              namawia wszystkich na żeglarstwo mazurskie, kiedy mu mówie odczep
              sie ja tego nie lubie, nie lubię mazur, nie lubie tych zasra..nych
              brzegów, nie lubię tej formy wypoczynku to reaguje "nie wiesz co
              dobre, ale przecież ty namądrzejsza jesteś".
              Od lat ja nie polubiłam mazur a on nie przestał ich kochać.
              Ostatnie odpowiedziałam odczep się bo gdybym ja z takim entuzjazmem
              namawiała ciebie do znienawidzenia tego hobby to byś się i tak nie
              zmienił -
              • uccello Re: Dlaczego tu wchodzę? 24.10.07, 13:47
                Wydaje mi się ,że też rozumiem autora wątku, chciałam tylko mu
                odpowiedzieć na pytanie zadane w tytule i wyjaśnić jakie mną kierują
                motywacje, kiedy tu wchodzę. I dlaczego dzieciolubnych osób
                odwiedzających tę stronę jest tak dużo.

                Ale ani mi sie śni, namawiać kogoś do posiadania dzieci, skoro
                wie ,że nie jest do tego stworzony.

                ********************************************************************
                Tak jak Was- gospodarzy forum, drażnią stereotypy na temat
                bezdzietnych: "egoiści, frustraci bojący się miłości i obowiązków",

                tak dzieciolubni mogą się czuć urażeni uogólnieniem" myślący
                macicą ,słodko dziubdziający, bezkrytycznie zakochani w swoich
                dzieciach, NAMOLNIE NAMAWIAJĄCY NA ROZMNAŻANIE".
                ********************************************************************
                Namawianie kogoś na posiadanie dziecka, uważam za niedelikatne ,
                bezmyślne i mocno aroganckie (ja wiem lepiej co jest dla Ciebie
                dobre).
                Myślę też ,że można rozmawiać bez wzajemnego obrażania się wzajem.
                Pozdrawiam!
                • godiva1 Re: Dlaczego tu wchodzę? 01.11.07, 09:54
                  Dobrze mowisz, dac Ci wodki.

    • intuicja77 Re: Po jaką cholerę ? 24.10.07, 22:40

      > Znam z własnego doświadczenia że własne jak dorosną też są wredne
      i
      > nawiązuja kontakt tylko jak coś potrzebują i ogólnie żadna
      pociecha.



      Jak sobie wychowałes tak sobie masz.
    • kirkwall Re: Po jaką cholerę ? 08.11.07, 13:02
      wlasnie
    • sibeliuss Re: Po jaką cholerę ? 31.01.08, 09:35
      Czy to forum nie jest fajne?
    • maniekhusky Re: Po jaką cholerę ? 26.02.08, 18:19
      Myślę, że kiedyś byłeś właśnie takim wstrętnym, rozwrzeszczanym,
      usranym bachorem, a egoistyczne podejście do rzeczywistości, które
      reprezentujesz na starość, to wynik wychowania przez nadopiekuńcze
      babcie, cioce i mamunię. Przez cały czas otaczano cię szkalnym
      kloszem, rosłeś w przekonaniu o swojej wyjątkowości, a tu w
      dorosłości okazało się, że nie jestes najważniejszy na świecie i
      stąd ta frustracja. A swoją agresję polecam skonsultować u dobrego
      psychologa.
    • madda_lenka Re: Po jaką cholerę ? 25.04.08, 09:27
      witam smile
      ja tu weszłam z ciekawości- zaintrygowało mnie jak można nie lubić dzieci i
      jednocześnie być normalnym. Kilka przypadków "normalności" znalazłam śród was.
      Znaczysie można smile Ale ci, których subiektywnie oczywiście, postrzegam jako
      "normalnych" z reguły nie lubią tylko bachorów, a resztę nawet, nawet. Bachorów
      to i ja nie lubię wink
      Znalazłam tutaj jednak także ludzi okrutnie sfrustrowanych, złośliwych,
      agresywnych... Szkoda, bo oni psują wam PR wink
      Pozdrawiam
      acha- jeśli nie chcecie, żeby pisali na tym forum macicomózgi (hmmm..bardzo
      ciekawe określenie.. wink to je po prostu zamknijcie i będziecie mieli wyłącznie
      swój światek smile

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka