Dodaj do ulubionych

HAha chyba mam!

06.11.06, 18:24
Witam :D
Wydaje mi się, albo mnie olśniło i znam rozwiązanie Harrego Pottera! :D !!!

Mianowicie - zacznijmy od różdżki - skoro różdżki się łączyły przez swoją
bliźniaczość, teraz nie bez powodu zniknął niejaki pan Olivander -
prawdopodobnie będzie wytwarzał nową dla Voldiego. Jakie są dalsze wnioski?
Hehe - ostatni nową różdżkę otrzymał Nevill, a będzie to tak -
prawdopodobnie - ta stworzona dla Voldiego będzie bliźniaczą do Nevillowej.
Zupełnie przez przypadek, pod koniec walk, Nevill w porywie odwagi, wyskoczy
do walki z Voldim - i tak też obaj polegną, a wspaniała przepowiednia będzie
miała uzasadnienie - zabicie jednego, zabija obu.
Proste, łatwe. Czyż nie?
Obserwuj wątek
    • ilianna Re: HAha chyba mam! 06.11.06, 18:52
      Podoba mi się :).
      • kasztannova Re: HAha chyba mam! 06.11.06, 20:50
        :D
      • ewengarda Re: HAha chyba mam! 06.11.06, 22:06
        ilianna napisała:

        > Podoba mi się :).

        Mi rowniez. Calkiem niezly pomysl - choc Neville'a troche szkoda...
        • noida Re: HAha chyba mam! 07.11.06, 13:49
          No ma zginąć jeden bohater, którego wszystkim będzie szkoda...
          Pokrętna ta teoria, ale całkiem w stylu Rowling :)
          • tonks666 Re: HAha chyba mam! 07.11.06, 21:37
            jak dla mnie to ekstra opcja:D z tym, że chyba jednak wolę Nevilla niż
            Harrego... no ale poczekamy, zobaczymy :D
    • wampuka Re: HAha chyba mam! 08.11.06, 00:03
      Nieźle! Też jestem za!
    • kasztannova Re: HAha chyba mam! 10.11.06, 17:42
      Hjehje :D
      No to już mamy ustalone, trzeba wysłać Rowling żeby wiedziała jak zakończyć :)
      Mnie też żal Nevila, ale jakoś tak pasuje, a poza tym on jest honorowy gość -
      choć niedojda - będzie to elegancki i honorowy pojedynek :)

      Może są jakieś miejsca gdzie można "obstawiać" jak się to potoczy? Chętnie bym
      wygrała sporo pieniążków :)
      Czemu Rowling nie ustala nagrody za odgadnięcie?? :(
      • fatalna_jendza Re: HAha chyba mam! 19.11.06, 12:58
        A poza tym byłby też smutny element: babcia Nevilla ppo jego śmierci wreszcze by
        go doceniła, byłaby z niego dumna, bo to on zabiłby Voldiego, a zarazem smutna,
        bo teraz, kiedy mogłaby mu to powiedzieć, on już nie żyje.
    • nestone1 Re: HAha chyba mam! 04.12.06, 21:46
      niestety nie bardzo mi sie to widzi..bo..Nevill w szkole byl sorry jest dobry z
      czego innego(zielarstwo)a walczyc(zaklecia)niestety nie bardzo mu wychodza.Jego
      ródżka zostanie wykożystana ale on sam niestety chyba nie;)
    • radosz6 Re: HAha chyba mam! 22.12.06, 00:35
      Możliwe, lecz trzeba pamiętać o tym:

      "Czarny Pan naznaczy go jako równego sobie"

      Czyli: albo to nie może być Neville, ponieważ naznaczył już Harry'ego kiedy był dzieckiem, ALBO - Dumbledore pomylił się interpretując tą przepowiednię i naznaczenie osoby, która ma pokonać Voldemorta odbędzie się dopiero podczas stoczenia finalnego pojedynku, czyli (znając panią Rowling) można się i spodziewać tego, że to będzie Neville.






      Ale jak Dumbledore mógłby się pomylić!!!
      • kora3 niewykluczone ... 23.12.06, 11:34
        Jest przynajmniej pare przesłanek do tego, zeby uważać, iz to nie harry, a
        Neville ,jest Wybrańcem ...

        Urodzili się mniej wiecej w tym samym czasie, wiec wg przepowiedni każdy z nich
        mógł Wybrańcenm być ...

        voldi najprawdopodobniej chciał wykończyć obu, po prostu zaczał od Harrego.
        Starożytna magia miłosci matki stworzyła małemu Harremu tarczę i zaklęcie
        rykoszetem trafiło w Voldiego, nie zabiło go, bo miał horkruksy, ale nie był juz
        w stanie dobrać sie do Nevilla...

        W moim przekonaniu, mozliwe jest, ze zarówno Potterowie, jak i Longbottomowie
        ZNALI tresc przepowiedni od Dumbledora i wiedzieli, ze moze tyczyc się ich
        synka. dlatego Potterowie się ukryli i ustanowili strażnika tajemnicy, czyli
        Glizdogona. nic nie ma o tym, jak chronili sie Longbottomowie, ale moze inaczej
        - byli aurtorami, moze uznali, ze sobie poradzą, a moze też mieli strznika
        tajemnicy, tylko ich nie zdradził ...Potterowie zgineli, voldi przepadł i
        longbottomowie zdjęli tajemnicze zaklecie, czyniace ich dom nieznajdywalnym
        przez smierciożerców, bo nie było juz voldiego jak sadzili oraz dlatego, ze
        uznali, ze to Harry jest Wybrańcem, po tym, jak odbiło się od niego zaklecie...
        Ale z jakiś przyczyn, pewnie na polecenie V, najwierniejsi ze smierciozercow w
        tym bellatriks szukali nevilla ...w przypdku Potterów było jasne - zgineli bo
        bronili dostępu do Harrego... Ale Longbotoomowie NIE zgineli..torturowano ich do
        oporu .. po co ?? moim zdaniem po to, by wyjawili, gdzie jest nevill! musiało go
        tam nie być, wiec Bellatriks i spółka chcieli torturami wydusić gdzie jest
        ukryty kolejny kandydat na Wybrańca. Longbottomowie nie ulegli i nevill był
        bezpieczny.

        kolejna dziwna sprawa to ta, że nevill, dziecko zdolnych aurorów jest takim
        fajtłapą :) Jednak mimo tego trafia do gryfindoru, choc jego fajtłapstwo, ale
        lojalnosc i dobroc powinny go zaprowadzić raczej do Puchonów :) nie wykluczam,
        że dla bezpieczeństwa nevilla dumbledor rzucil na niego jakiś czar, gdy ten był
        mały .. nie wiem długotrwały confundus np. :) najprawdopodobniej po to, by
        newill nie kojarzył się w żaden sposób z wybrańcem, tym bardziej, ze zarówno
        smierciozercy, jak i reszta uznali a priori Harrego za wybrańca.

        tal wiec nevill, moze i sam nieswiadomy swojej roli spokojnie sobie żyje..
        Tymcvzasem okazuje się, ze kupil różdzkę, a zaraz potem Olivander zniknął ...
        • patrykkaminiecki2 Re: niewykluczone ... 23.12.06, 12:22
          Kurcze nic nie chce mowic ale ten ostatni tom zapowiada sie super:) Juz Rowling
          zaskoczyla nas tytulem a co dopiero trescia:) Mysle ze Neville jeszcze sie
          okaze b.dobrym czarodziejem choc prawdopodobnie zginie. Jesli chodzi o sprawe
          wybranca to szok pewnie jakis bedzie ale i tak najwieksza role odegra Harry, w
          koncu nie moze glowny bohater tylko pomagac.....kurcze juz sie nie moge
          doczekac ksiazki:)
          • kora3 :) Ja też czekam z utesknieniem :) nt. 23.12.06, 14:04

            • waldemar_batura Re: :) Ja też czekam z utesknieniem :) nt. 23.12.06, 22:03
              Patryk ma rację, że Harry jako główny bohater musi odegrać czołową rolę w
              wykończeniu Toma.

              A ja też czekam niecierpliwie na 7. tom, jak my wszyscy: choć niestety ostatnio
              widziałem wypowiedź Rowling, że może nie dotrzymać pierwotnej daty premiery,
              czyli 7 lipca 2007 r.
        • watanabe.miharu Re: niewykluczone ... 26.04.07, 18:45
          kora3 napisała:

          > Ale z jakiś przyczyn, pewnie na polecenie V, najwierniejsi ze smierciozercow w
          > tym bellatriks szukali nevilla ...w przypdku Potterów było jasne - zgineli bo
          > bronili dostępu do Harrego... Ale Longbotoomowie NIE zgineli..torturowano ich d
          > o
          > oporu .. po co ?? moim zdaniem po to, by wyjawili, gdzie jest nevill! musiało g
          > o
          > tam nie być, wiec Bellatriks i spółka chcieli torturami wydusić gdzie jest
          > ukryty kolejny kandydat na Wybrańca. Longbottomowie nie ulegli i nevill był
          > bezpieczny.

          Pięknie, ładnie. Ale Neville nie siedzi do tej pory w ukryciu. Chodzi do szkoły
          przecież. Dlaczego śmierciożercy nie chcieli go dopaść po ujawnieniu się, na
          przykład capnąc go od babci?
          To, że uznali Harry'ego za Wybrańca, nie znaczy, że nie woleliby "na wszelki
          wypadek" zgasić Neville'a.
    • kasztannova Re: HAha chyba mam! 29.12.06, 12:09
      Ieeee tam. Jaki Harry.
      Harry będzie się starał walczyć z Voldim, nadejdzie konfrontacja /Snape się
      ujawni jako ten ok/ a kiedy przyjdzie do solidnego mordowania się wyskoczy
      Newil nasza poczciwa de wołowa i Voldi poniekąd zabije się sam tłukąc w Newila
      z jego rozdzka.
      Jedno nad czym mysle, to, kto sprawi ze Olivander tak zrobi rozdzke dla
      Voldiego, ze sie sprzegna. Kto w tym maczał paluchy - Dumb, czy może Snape /ale
      nie sądzę/. Sam Olivander nie budzi zaufania jako szpieg dla dobrej strony.
    • mrowka75 podoba mi się 30.12.06, 01:53
      tymbardziej,że neville był obstawiany wraz z harrym na przeciwnika VOl. z uwagi
      na podobną datę urodzenia i podobne pochodzenie. kto wie, kto wie
      • anja.86 Re: podoba mi się 02.01.07, 14:13
        no tak wszystko pięknie i teoria nienajgorsza ... z tym, że TO HARRY w I TOMIE
        DOSTAŁ BLIŹNIACZĄ RÓŻDŻKĘ do tej VOLDEMORTA ... z piórem z ogona feniksa czy
        czymś takim ... a nie Neville ... po drugie to HARRY ZDJĄŁ z PÓŁKI KULĘ z
        PRZEPOWIEDNIĄ i nic mu się nie stało ... a tylko TEN KTÓREGO PRZEPOWIEDNIA
        DOTYCZYŁA MÓGŁ TO ZROBIĆ ... i co wy na to? :)
        • kasztannova Re: podoba mi się 02.01.07, 17:07
          Ja rozumiem literki normalnej wielkości.
          Po drugie uprasza się o dokładne czytanie moich teorii, a nie zalewanie się
          krwią zaraz po przeczytaniu pierwszego zdania.
          Mogłabym nawet zasugerować, że drukowane literki odbierane są jako krzyk, a ja
          rozumiem nawet szeptem.
          Ale będę spokojnie powtarzać:
          chodzi o powstanie nowej ródżki - dla Nevilla, oraz o to, że imć Olivander
          zaginął.
          • anja.86 Re: podoba mi się 03.01.07, 10:08
            ja wiem, że każdy kto pisze to rozumie i czyta ... i nie wątpię w to, że
            słyszy ... :) ale te wielkie literki to tak dla podkreślenia teorii mojej ... :)
            tak już mam, że czasami z małych duże wolę zrobić ... :) i ja także dokładnie
            rozumiem, to co TY napisałaś ... o zniknięciu Ollivandera w V tomie i o różdżce
            Nevilla z włosem jednorożca ... ale Voldemort przez pięć tomów jakaś różdżką
            walczył ... W Minsterstwie Magii jakąś różdżką rzucał zaklęcia na Harrego i
            Dumbledora (inna sprawa, że trafriały one w posągi ... :P) i dlaczego ma mu być
            potrzebna inna??? I to kłóciłoby się z I tomem, w którym napisane jest, że
            Ollivander się przestraszył/zdziwił jak różdżka z piórem, z ogona feniksa
            wybrała Harrego ... bo podobna (Feniks ten prawdopodobnie zgubił dwa pióra z
            ogona ...)wybrała przed laty Voldemorta ... I właśnie ten fakt może (oczywiście
            nie musi ... :) świadzyć o "równości" o której mowa w Przepowiedni ...Ot co, o
            TO mi chodziło ... a zniknięcie Ollivandera też musi mieć jakiś głębszy
            sens ... :)
            I WCALE NIE KRZYCZĘ W TEN SPOSÓB ... po prostu uwyuklam pewne tezy ... :) Ale
            jak komuś przeszkadza taki sposób to obieuję już nie będę ... :P
            • kasztannova Re: podoba mi się 08.01.07, 15:45
              Ja rozumiem i bez uwypuklania :)
              Zdaję sobie sprawę że Voldi czymś działał i że była to różdżka sprzężona z
              różdżką Harrego bo są "bliźniacze"- ale może właśnie to mu przeszkadzało?
              Np w 4 tomie? O ile się nie mylę.
              Pozdrawiam
              • anja.86 Re: podoba mi się 08.01.07, 18:36
                może ... ale ja myślę, że jednak tym "wybrańcem" albo lepiej "skazańcem" :P
                jest Harry ... On jest przygotowywany do tego,aby walczyć z Voldemortem ... On
                poznaje tajniki czarnej magii, aby móc się obronić przed atakiem ... Jego, a
                nie Nevilla zaatakowali dementorzy w wakacje i umiał sobie z nimi poradzić ...

                ale to znowu moje domysły ... :P
                • meduza7 Re: podoba mi się 26.04.07, 22:39
                  Pokrętne, ale ciekawe.
                  Wynika z tego, że Neville mógłby się okazać kimś w rodzaju Golluma: wydaje się
                  bezużyteczny, lecz misja nie może zakończyć się bez niego. Byłby takim ukrytym
                  wątkiem spajającym całą tkaninę, nieświadomym bohaterem ukrytym w cieniu.
                  Podoba mi się ten pomysł.
                  Harry, owszem, jest przygotowywany do walki, zdolniejszy itp, ale Rowling
                  przecież w każdym tomie pokazywała, jak umie zaskakiwać, jak to, czego się
                  spodziewamy, na koniec okazuje się całkiem czym innym, jak spoza osoby, na
                  którą "skierowano reflektory" wyłania się całkiem kto inny, że wcale bym się
                  nie zdziwiła, gdyby to rozwiązanie okazało się prawdziwe.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka