ulaw2
08.09.06, 13:03
Zastanawiałam się jak zatytułować ten wątek i doszłam do wniosku że tak
własnie się czuję.
Wczoraj byłam z mamą na kontrolnej wizycie w CO.Wiele sobie obiecywałam , tak
bardzo chciałam zapytać o wiele rzeczy po to aby ulżyć mamie.Niestety wylano
mi kubeł zimnej wody na głowę.Wszystkie moje pytania o upławy, obrzęki
nóg,pokrwawiania itd. pani doktor skwitowała jednym zdaniem : a czego pani
oczekuje to trzeci stopień zaawansowania.Podkreśliła za to dwa razy ze
leczenie jest zakończone.
Czy trzeci stopień zaawansowania to już tylko czekanie na śmierć?