Dodaj do ulubionych

7 lat temu usunelam ciaze

30.11.06, 15:04
ponad 7 lat temu usunelam ciaze. mialam wtedy 17,5 latek, zakochana w 1
facecie, z ktorym bylam ponad 3 lata i stalo sie-zaszlam w ciaze.na poczatku
cieszylam sie, potem nastapil etap histerii, potem usuniecie w 2,5 miesiacu
ciazy. On...nie podejmowal tego tematu, stal z boku, pojechal ze mna na
usuniecie ciazy...potem cos sie ze mna stalo, duzo krwi itd..mowilam ze mnie
wszytsko strasznie boli, nie moglam siedziec,nie moglam lezec.. On (ojciec
nienarodzonego dziecka) nie interesowal sie tym, stwierdzil ze przesadzam. Po
kolejnych 3 latach bycia razem odeszlam od niego (nie potafilam z nim spac,
przestalam go kochac, chyba znienawidzilam go tak samo jak siebie sama...),
trafiajac na 2 letni zwiazek z alkoholikem...tez bylo ciezko, tez od niego
odeszlam. teraz mam 25 lat, za pare miesiacy wychodze za maz, mam kochanego
narzeczonego, on wie tylko tyle ze poronilam, a nie usunelam...to i tak nie
zmienia mojego stanu, ciezkomi z tym zyc...sama sie wyniszczam...jak mam sama
sobie pomoc?
Obserwuj wątek
    • j2334 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 04.12.06, 23:49
      Trudna sytuacja.Jezeli naprawde narzeczony kocha Cie to powinnas jednak mu o
      tym powiedziec,powinien zrozumiec.Tym bardziej ,ze wtedy nie bylas jeszcze
      pelnoletnia,to czesciowo usprawiedliwia Twoje postepowanie.Wie, nigdy nie
      znalazlam sie w takiej sytuacji i zawsze latwo kazdemu radzic.Ale jezeli nie
      powiesz mu o tym to bedzie to Cie przesladowac przez cale zycie.A jezeli z tego
      powodu okaze sie ,ze nie bedziesz mogla zajsc w kolejna ciaze ? to co wtedy?
      Tez bedziesz utrzymywac wersje ,ze to z powodu poronienia? Oby tak sie nie
      stalo.Sprubuj wybrac w miare odpowiedni moment i powiedziec o tym
      narzeczonemu,jezeli naprawde Cie kocha to cie zrozumie i latwiej bedzie Ci z
      tym zyc.Chociaz i tak to pozostanie w Twojej pamieci ,ale we dwoje inaczej to
      zniesiecie.Trzymam kciuki,abys zebrala sily do tej rozmowy.To co sie stalo
      niestety juz sie nie odstanie,ale psychiczne skutki tej sytuacji zawsze mozna
      sprobowac zalagodzic.Pozdrawiam.
    • ewczok Re: 7 lat temu usunelam ciaze 07.12.06, 18:44
      musisz mu powiedzieć prawdę! kłamstwo to paskudna rzecz! ps.nigdy bym nie
      usunęła ciąży
      • ellape Re: 7 lat temu usunelam ciaze 23.04.07, 13:42
        Nigdy nie mów NIGDY. Do tej pory nie znalazłaś się w sytuacji, która by Cie do tego zmusiła...
    • dana7675 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 07.12.06, 22:08
      To prawda trudno jest radzic gdy samemu stoi sie z boku... Nikt nie zrozumie
      Cię lepiej niż osoba która przszła to samo piekło... Już wiesz że zrobiłas
      żle... Uważam ze powinnaś powiediec o wszystkim narzeczonemu. Zawsze uwazałam
      ze najgorsza prawda jest lepsza niż najmniejsze kłamstwo... Zaufaj Mu jeśli Cię
      kocha to zrozumie...
      pozdrawiam
      • marzycielka25 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 14.12.06, 16:09
        moze bedzie trudno wam to zrozumiec, ale nie chce mowic o tym mojemu
        narzeczonemu. moze i to blad...
        pisze do was o pomoc, bo nie radze sobie z emocjami, ciezko mi zyc po...nie
        moge odnalzc samej siebie
        • bombka111 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 14.12.06, 19:38
          musisz koniecznie porozmawiać z tym nienarodzonym dzieckiem i powiedzieć mu,
          dlaczego tak postąpiłaś. Wg mnie nie należy zmieniać wersji, którą przekazałaś
          narzeczonemu, bo powie, że już na samym poczatku wspólnego życia okłamałaś go.
          życzę szczęścia na nowej drodze życia.
          • zorka7 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 28.12.06, 19:38
            Prawda. Jeśłci facetjest mądry i kocha - może nie od razu, ale po chwili będzie
            ci wdzięczny za okazaną szczerosć i ufnośc. Staniesz wtedy dopiero naga przed
            nim. To najgłębszy rodzaj nagości.
            Powodzenia!
          • fnoll Re: 7 lat temu usunelam ciaze 07.04.07, 02:27
            ombka111 napisała:

            > musisz koniecznie porozmawiać z tym nienarodzonym dzieckiem

            rozmawiałaś już z jakimś "nienarodzonym dzieckiem"?

            i co ci powiedziało?
            • juliettal Re: 7 lat temu usunelam ciaze 13.06.07, 22:10
              Rozmowa z nienarodzonym dzieckiem mysle ze to tak naprawde rozmowa z sama soba
              mowienie sobie tak strasznie mi zle z tym ze tak postapilam ale nie bylam
              gotowa nie byla bym wstanie itd... to taka wewnetrzna spowiedz z rozgrzeszeniem
            • tango45 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 12.08.07, 06:10
              Ani sie waz mowic o tym narzeczonemu. To nie jego sprawa tylko twoja
              bardzo osobista.
        • juliettal Re: 7 lat temu usunelam ciaze 13.06.07, 22:07
          Jakis czas temu przyszla do mnie kolezanka bo tak naprawde nie jestesmy
          przyjaciolkami tylko kolezankami ktore od czasu do czasu sie spotykaja.
          Powiedziala mi ze usunela ciaze, a ja wiedzialam jedno ze nie moge jej oceniac
          krytykowac ani mowic slow nigdy bym tego nie zrobila.
          WIem ze to dla niej byla trudna decyzja i mam swiadomosc ze kiedys moze poniesc
          jej konsekwencje cierpienie z powodu podjetej decyzji ktorej nie da sie nigdy
          juz cofnac.
          Powiem tak do tych wszystkich ktorzy maja w sobie tak wielkie potepienie dla
          kobiet ktore podjely decyzje o aborcji.
          To ze znajduja sie naprzyklad na takich forach jak to jest najlepszym dowodem
          tego ze juz cierpia jest i tak juz im wystarczajaco ciezko wiec zamiast
          potepiac krytykowac i umoralniac podajmy pomocna dlon powiedzmy proste slowa
          bedzie dobrze choc dla nie ktorych smieszne dla innych bardzo wiele znaczace.
        • tango45 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 12.08.07, 06:08
          Tez usunelam kiedys ciaze jak bylam bardzo mloda. Wtedy myslalam, ze
          to tylko jakis zalazek z dzieckiem majacy niewiele wspolnego. Teraz
          jak obejrzalam nieraz zdjecie takiej malenkiej istotki ktora ma juz
          malutkie mozki i raczki i glowke, ze bilo juz serduszko czuje sie
          jak morderca i pomimo, ze mam juz troche lat na karku ciagle o tym
          mysle jak by wygladalo, jakiej plci bylo i jeszcze inne straszne
          rzeczy ktore musialy miec miejsce podczas skrobanki. Ciezko z tym
          zyc. Nie robcie tego dziewczyny.
    • iskierka43 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 13.02.07, 22:02
      Cóż...może to zabrzmi okrutnie, ale nie wiem jak Ci pomóc. I szczerze mówiąc
      nie rozumiem dlaczego tak postapiłaś. Można przecież urodzić dziecko i oddać je
      do adopcji. Może jestem "niedzisiejsza" i pewnie nie mam prawa oceniać, ale dla
      mnie nie ma wytłumaczenia takiego postępowania ( może za wyjatkiem gwałtu ) i
      nie chodzi tylko o względy religijne. Ktoś, kto raz zobaczy swoje dziecko na
      usg, nawet jesli ma ono kilka cm wzrostu pewno mnie zrozumie. Ja ciążę znosiłam
      fatalnie, ale mojego synka pokochałam całym sercem i nie wyobrażam sobie że
      mogłabym go nie mieć. Nawet nie wiesz, co straciłaś. Nie wiem jak sobie możesz
      pomóc. Wymierzyłaś sobie sama najgorszą karę.
      • anula36 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 13.02.07, 22:32
        nie ma to jak bezinteresowne dokopanie blizniemu.
        • iskierka43 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 15.02.07, 21:33
          Nie zrozumiałaś intencji. Nikogo nie kopię, wyrażam tylko swoje zdanie. Ja tej
          dziewczynie współczuję, ale tego, co zrobiła nie da się usprawiedliwić. Mam ją
          pocieszać? Nawet nie wiedziałabym, jak. Zamiast podsumowywać jednym zdaniem -
          wypowiedz się pełniej. Bo też bezinteresownie kopiesz. Ja przynajmniej jestem
          szczera.
          • fnoll Re: 7 lat temu usunelam ciaze 07.04.07, 02:33
            iskierka43 napisała:

            > ale tego, co zrobiła nie da się usprawiedliwić.

            da się :)

            ty nie potrafisz, twoja sprawa
    • krzysiek99995 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 15.02.07, 18:12
      Myślę, iż tutaj PRAWDA jest zbawicielką. Powiedz mu o incydencie. Jeżeli jest
      wartościowym człowiekiem to zrozumie. Krzysiek 99995
      • anula36 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 15.02.07, 18:16
        obawiam sie ze usuniecie ciazy to wiecej niz "incydent". A jesli nie zrozumie? Wezmiesz za to odpowiedzialnosc?
        • iskierka43 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 15.02.07, 21:42
          Więc jeśli już "jesteś w temacie", co proponujesz? Potrafisz coś więcej niż
          tylko krytykować? Bo odnosze wrażenie, że czytasz posty, wyszukujesz słówka i
          najzwyczajniej w świecie się "czepiasz".
          • anula36 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 15.02.07, 22:04
            proponuje:
            zastanowic sie nad wlasnymi grzeszkami PRZED rzucaniem kamieniami w innych.

            p.s. forum jest publiczne i moze sie na nim wypowiadac kazdy chetny. jesli nie odpowiada ci moje czepianie sie, polecam opcje wygaszania niechcianych postow, bardzo uzyteczna.
            • iskierka43 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 08.03.07, 08:28
              Ulżyło Ci? To dobrze. Powycieraj się z jadu i ....powodzenia!
            • anula36 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 08.03.07, 14:14
              ponownie polecam opcje wygaszania niechcianych postow, bardzo uzyteczna.
    • myszmar Re: 7 lat temu usunelam ciaze 16.02.07, 02:23
      wiesz ja bym jednak narzeczonemu nie mowila. Teraz jestescie sobie bardzo
      bliscy bo wiadomo przed slubem, wszystko fajnie itd. Jednak nastana kiedys
      czasy kryzysow Waszym malzenstwie, beda tygdonie gorsze i Twoj maz moze
      wykorzystac przeciwko Tobie to co zrobilas przy pierwszej powazniejszej klotni,
      a wtedy moze to tylko pogorszyc Wasze stosunki jeszce bardziej, a szczegolnie
      moze to zle wplynac na Twoje zdrowie psychiczne. Zrobilas co zrobilas, nie nam
      oceniac czy slusznie czy nie, ale musisz zamkanc ten rozdzial. co sie stalo to
      sie nie odstanie. Czasami trzeba pozostawic pewne sprawy samym sobie. Ja tez
      posiadam pewna tajemnice skrywana przed moim mezem. Kiedys wyrzucono mnie z
      pracy bowiem popelnilam nieswiadomie pewiem blad, ale nie potrafilam udowodnic,
      ze nie zrobilam tego celowo. Nigdy mezowi nie powiedzialam dlaczego usunieto
      mnie ze stanowiska. Choc nie uczynilam tego z premedytacja, to jednak wiem ,ze
      na pewno nie raz wypomnial by mi przy klotni jak nieodpowiedzialna osoba
      jestem. Chcialam oszczedzic sobie takich niepotrzebnych uwag wiec nigdy mu o
      tym nie opowiedzialam.
      CO do dzidziusia, ktorego postanowilas nie urodzic, proponowalabym Ci zalozyc
      jakies symboliczne miejsce jego spoczynku- moze na necie,albo w Twoim ogrodzie
      jesli masz, i od czasu do czasu odwiedzac to miejsce i rozmawiac ze swoim
      nienarodzonym dzieckiem. Musisz to sobie jakos wybaczyc bo inaczej nigdy juz
      nie zaznasz spokoju.
    • krzysiek99995 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 17.02.07, 18:59
      Prawda jest najważniejsza. Jeżeli chłopak tego nie zrozumie to jego strata.
      Jeżeli Cię kocha to zrozumie. Sam jestm chłopakiem i wiem jak to jest.
      Pozdrawiam :)

      PS(nie prowadze dyskusji na niskim poziomie)


      • anula36 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 17.02.07, 22:54
        wiec moze sie podzielisz swoimi doswiadczeniami jak to jest - oczywiscie na wysokim poziomie.
        • wielbicielka-glupoty Re: 7 lat temu usunelam ciaze 19.02.07, 15:26
          Czytam z przerażeniem jak niektore osoby koniecznie chcą Cię wpędzic w poczucie
          winy. Wczesna ciąża to nie dziecko, tylko zlepek komórek. Nie czytaj tych bzdur
          podpartych katolicką zaklamaną ideoologią. Stalo się, należy o tym zapomnieć i
          myśleć o przyszłości. Jeśli nie chcesz mowić o tej historii narzeczonemu to mu
          nie mów. Nie widzę najmniejszego powodu dlaczego masz mu się opowiadać z calego
          życia, niewykluczone, ze i on Cię nie poinformowł o wszystkim. Aborcja jest
          poronieniem wiec nie skłamalaś, tylko nie powiedzialas wszystkiego do konca.
          Głowa do gory i najlepsze życzenia na nowej drodze życia.
          • gklej Re: 7 lat temu usunelam ciaze 14.03.07, 17:38
            trzymaj tak,
          • tango45 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 12.08.07, 06:20
            wielbicielka-glupoty napisała:

            > Czytam z przerażeniem jak niektore osoby koniecznie chcą Cię
            wpędzic w poczucie
            >
            > winy. Wczesna ciąża to nie dziecko, tylko zlepek komórek. Nie
            czytaj tych bzdur
            >
            > podpartych katolicką zaklamaną ideoologią. Stalo się, należy o tym
            zapomnieć i
            > myśleć o przyszłości. Jeśli nie chcesz mowić o tej historii
            narzeczonemu to mu
            > nie mów. Nie widzę najmniejszego powodu dlaczego masz mu się
            opowiadać z calego
            >
            > życia, niewykluczone, ze i on Cię nie poinformowł o wszystkim.
            Aborcja jest
            > poronieniem wiec nie skłamalaś, tylko nie powiedzialas wszystkiego
            do konca.
            > Głowa do gory i najlepsze życzenia na nowej drodze życia.


            Bardzo bym chciala wierzyc w to co piszesz niestety prawda jest inna.
            Ona usunela ciaze 2,5 miesiaca a ja 3 miesieczna to nie wielka
            roznica. Widzialam zdjecia takiego plodu to niestety malusienki juz
            czesciowo uksztaltowany plod i SERDUSZKO JUZ BIJE>
    • disa Re: 7 lat temu usunelam ciaze 15.03.07, 20:21
      :(
      Czasami robimy w zyciu rzeczy ktore sa tak straszne, ze staramy sie o nich nie pamietac, a one nieustannie powracaja...
      Usuniecie Dziecka... koszmar -glownie dla Kobiety ktora z czasem coraz wiecej mysli o nieistniejacej juz Istotce...

      Bylas mloda -to Cie nie usprawiedliwia, ale Twoj bol pokazuje, ze jestes dobra Kobieta -popatrz sie ile innych kobiet usuwa i nawet o tym nie pamieta... niektore kilkakrotnie...

      Po prostu, gdy teraz bedziesz w ciazy kochaj to Dziecko, dbaj o nie i zyj szczesliwie ;]

      17 lat i usuniecie ciazy to prawie jak poronienie za sprawa Chlopaka... bo tak robia kobiety bez wsparcia...

      Dobra rada? Jesli tak bardzo Ci z tym zle napisz list do Dziecka... zaklej w koperte... napisz adres Niebo... zwin i przywiaz do wielkiego kamienia wraz z kwiatkiem, a pozniej wrzuc do rzeki...

      Ja cos podobnego zrobilam jak sie "obrazilam" na swiat po smierci Taty...
      tyle rzeczy chcialam mu powiedziec... i nie zdarzylam bo bylam zbyt zajeta swoim zyciem, kariera, pieniedzmi...
      • donella Re: 7 lat temu usunelam ciaze 18.03.07, 20:02
        Tylko mi powiedzcie do czego narzeczonemu Marzycielki jest ta JEJ prawda
        potrzebna???
        Sama nie wiem co bym w tej sytuacji, zrobiła nie mniej nie stawiałabym sprawy
        tak kategorycznie. A, jak sobie za kilka lat już-mąż w chwili gniewu czy
        małżeńskich problemów tą sprawę przypomni i nieustannie będzie ten b.przykry
        fakt wypominał. Czy nie wystarczy, że Marzycielka już i tak bardzo cierpi, i z
        całą pewnością nigdy cierpieć z powodu aborcji nie przestanie?
        To mnie zastanawia.
        • disa Re: 7 lat temu usunelam ciaze 18.03.07, 20:23
          tez jestem za nie mowieniem...
          nie ma sensu....
        • luccio1 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 12.08.07, 13:02
          donella napisała:

          > Tylko mi powiedzcie do czego narzeczonemu Marzycielki jest ta JEJ
          > prawda potrzebna???

          Mamy tu dwie rzeczy:
          1) ma prawo poznać prawdę o człowieku, którego kocha;
          2) jeśli kocha naprawdę - wysłucha, przyjmie tego Człowieka takim,
          jaki jest - a potem nigdy, w żadnej okoliczności nie użyje tej
          wiedzy przeciwko niemu.
    • myysia Re: 7 lat temu usunelam ciaze 19.03.07, 17:56
      Jest coś takiego jak syndrom postaborcyjny.
      Więcej na ten temat możesz poczytać
      tutaj:www.szansaspotkania.net/index.php?page=2466
      Może ci pomóc terapeuta, jeśli czujesz, że to cię niszczy i chcesz wyjść z
      zaklętego kręgu. Nie trać cennego czasu na poczucie winy i rozmyślania bo to
      nie pomże.
    • fnoll Re: 7 lat temu usunelam ciaze 07.04.07, 02:24
      marzycielka25 napisała:

      > jak mam sama sobie pomoc?

      przestań się okłamywać i nie kłam ludziom, których kochasz

      usuwasz ciążę by móc żyć lepiej i by być lepiej dla innych - więc bądź lepiej :)
    • kinda5 Re: 7 lat temu usunelam ciaze 10.04.07, 22:13
      Polecam książkę "Widzę moje dziecko we śnie" i duchową adopcję - bardzo pomaga
      na ból i żal.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka