madau
15.06.13, 19:22
Niby juz minela ale wciaz w myslach do mnie powraca. Bo jak ten mozg dziala? Dlaczego w pewnej chwili trace panowanie nad soba, wiem tylko ze istnieje, ale nic nie moge zrobic, siedze w tej samej pozycji przez dlugie dni a w tamtym roku nawet tygodnie. pamietam jak siedzialam ponad dwa tygodnie na klatce schodowej - bez ruchu, bez jedzenia, bez chodzenia do toalety ( oszczedze wam szczegolow) - warczalam na sasiadow albo krzyczalam jak ktos mnie chcial dotknac, pomoc mi. I dopiero chyba po 17 dniach B. wezwal karetke - bo ja juz odplywalam - juz nic nie wiedzialam, przewracalam oczami, nie mowilam...
Boje sie tego jak ognia. A jednak wierze ze to nie wroci. Nie wiem dlaczego trzymam sie nadziei ale tak bardzo bym chciala pokonac ta chorobe...