docg 06.10.04, 09:25 za godzinę wyjeżdżam :-)) proszę, trzymajcie kciuki żeby się wszystko udało. Obiecuję relację po powrocie. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
little_angel Re: dzisiaj... 06.10.04, 09:28 No ja trzymam kciuki:) i zazdroszcze i ciesze sie razem z Tobą:) Odpowiedz Link Zgłoś
chiara76 Re: dzisiaj... 06.10.04, 09:29 Ja trzymam, oczywiście trochę zazdroszczę , w tym pozytywnym sensie, oczywiście. No, pogodę będziecie mieć przepiękną, wrażenia na pewno nie zapomniane. Co Ci jeszcze mogę powiedzieć, szczęśliwej podróży i aby każdy dzień był wspaniały a Portugalia roztoczyła przed Wami te tylko najpiękniejsze swoje strony:) Odpowiedz Link Zgłoś
polaquinha Re: dzisiaj... 06.10.04, 09:34 Szczęśliwej podróży! Trzymamy kciuki,żeby Ci wszystko się udało. Ja nie zazdroszczę,bo tu jestem bardzo szczęśliwa;-) Nemniej,Ty baw się super!!! Odpowiedz Link Zgłoś
docg po powrocie 14.10.04, 19:19 cześć, dzięki za słowa otuchy. Właśnie wróciłem, wrazenia - super, kraj piękny i dziwny, ludzie prześwietni, winka pyszne ;-) było nawet lepiej, niż się spodziewałem. Rozumiem, że można dostać lekkiego bzika na punkcie Portugalii :-)) Odpowiedz Link Zgłoś
chiara76 Re: po powrocie 15.10.04, 10:35 Mam nadzieję, że wszystko poszło po Waszej myśli. Spróbowaliście miejscowych specjałów? Cieszę się , że wyjazd się udał. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
miszka44 Re: po powrocie 15.10.04, 10:42 Czekam na relację. Wiesz gdzie :-) Pzdr M44 Odpowiedz Link Zgłoś
docg Re: po powrocie 15.10.04, 11:44 dużo byłoby do opowiadania... przede wszystkim - kompletne zaskoczenie, tego, jak wygląda Portugalia nie można ani opowiedzieć, ani sobie wyobrazić - to trzeba zobaczyć! Po drugie - podobnie, jak w innych krajach o wspaniałej antycznej przeszłości (Włochy, Grecja, a przypuszczam, że również np. Turcja, Egipt itd) - kontrast pomiędzy śladami dawnej świetności a szarą rzeczywistością. Trzecia rzecz - kapitalne poczucie estetyki, np. lizbońskie stacje metra - zwiedziłem tylko niebieską linię, za to od początku do końca - kompletny odjazd, a stacja Parque kwalifikuje się do nagrody Nobla. Ludzie - dziwna sprawa, albo bardzo przychylni (tych więcej) albo kompletne gbury (taksówkarze w Porto byli w tej konkurencji mistrzami świata, recepcjoniści w hotelu Miraparque w Lizbonie niewiele im ustępowali). Kobiety, wbrew temu, co tu czytałem - piękne, o szczególnym typie urody, przy tym brak plastiku, który rzuca się od razu w oczy po powrocie do Kraju. Kierowcy - świetni, wcale nie wariaci; prowadzą szybko i pewnie, trąbią trochę, ale i tak mniej niż ja, kiedy jestem u siebie ;-) Jedzenie - bajka, próbowałem sardynki i robalo z grilla, porco a alentejano, tripas (trochę mnie zawiodły, to była prawie sama fasola), catapalana z halibuta, poza tym przystawki - rózne pasteis z bacalhau; świetne ciastka, genialne espresso. Nie udało się znaleźć bacalhau com natas, naprawdę! Największe zaskoczenia - po pierwsze, czy oni nie znają pojęcia "remont"? Centra miast wyglądają jak po wojnie albo zarazie, cała masa opuszczonych ruder, niektóre wręcz zawalone. Po drugie - czy oni nie znają takiego urządzenia jak "kabina prysznicowa"? - w każdym hotelu jest wanna i podtynkowa bateria prysznicowa (z sitkiem wystającym ze ściany) oraz plastikowa zasłonka. Trzecie - czy każdy Portugalczyk musi codziennie coś wywiesić za okno? Wszędzie wiszą jakieś gacie i ręczniki, a jak nie to, to przynajmniej flaga Portugalii :- ) Czwarte - skąd oni biorą tyle tych czarnych i białych kostek na chodniki i czy nie znają innych materiałów, z kórych taki chodnik można zrobić prościej i lepiej? :-) Ale to wszystko tworzy specyficzny, genialny klimat, którego próżno byłoby szukać w jakimkolwiek innym kraju. tyle pierwszych wrażeń... jeśli potencjalnych podrózników interesują szczegóły techniczne (samolot, samochód, hotele itd), chętnie podam. Na koniec quiz dla znawców Lizbony: ile stopni maja kręte schody prowadzące z górnej stacji elevadora Santa Justa na najwyższy taras widokowy? (Policzyłem!!! :-) ) Odpowiedz Link Zgłoś
little_angel Re: po powrocie 15.10.04, 11:53 docg napisał: > Trzecie - czy każdy Portugalczyk musi codziennie coś wywiesić za okno? Wszędzie > > wiszą jakieś gacie i ręczniki, a jak nie to, to przynajmniej flaga Portugalii : To mnie najbardziej rozbawiło :D hihihi :D Odpowiedz Link Zgłoś
endereco do docg 15.10.04, 12:00 Co ci się bardziej podobało: Porto czy Lizbona? Odpowiedz Link Zgłoś
docg Re: do docg 15.10.04, 13:31 endereco napisała: > Co ci się bardziej podobało: Porto czy Lizbona? Odpowiedz Link Zgłoś
chiara76 Re: po powrocie 15.10.04, 12:06 docg napisał: > dużo byłoby do opowiadania... przede wszystkim - kompletne zaskoczenie, tego, > jak wygląda Portugalia nie można ani opowiedzieć, ani sobie wyobrazić - to > trzeba zobaczyć! Po drugie - podobnie, jak w innych krajach o wspaniałej > antycznej przeszłości (Włochy, Grecja, a przypuszczam, że również np. Turcja, > Egipt itd) - kontrast pomiędzy śladami dawnej świetności a szarą > rzeczywistością. Trzecia rzecz - kapitalne poczucie estetyki, np. lizbońskie > stacje metra - zwiedziłem tylko niebieską linię, za to od początku do końca - > kompletny odjazd, a stacja Parque kwalifikuje się do nagrody Nobla. oj tak tak:) > Ludzie - dziwna sprawa, albo bardzo przychylni (tych więcej) albo kompletne > gbury (taksówkarze w Porto byli w tej konkurencji mistrzami świata, > recepcjoniści w hotelu Miraparque w Lizbonie niewiele im ustępowali). Ha, niesamowite, jednak mieszkaliście w tym hotelu? Hmmm, nam się nie zdarzył gburowaty portier, czy obsługa...więc to chyba zależy. Chyba, że się ekipa prze rok zmieniła. Zaletą niewątpliwą jest jednak bliskość hotelu do metra, prawda? A byliście w Gulbenkianie?? Kobiety, > wbrew temu, co tu czytałem - piękne, o szczególnym typie urody, przy tym brak > plastiku, który rzuca się od razu w oczy po powrocie do Kraju. prawda?? :) > Kierowcy - świetni, wcale nie wariaci; prowadzą szybko i pewnie, trąbią trochę, > > ale i tak mniej niż ja, kiedy jestem u siebie ;-) > Jedzenie - bajka, próbowałem sardynki i robalo z grilla, porco a alentejano, > tripas (trochę mnie zawiodły, to była prawie sama fasola), catapalana z > halibuta, poza tym przystawki - rózne pasteis z bacalhau; świetne ciastka, > genialne espresso. Nie udało się znaleźć bacalhau com natas, naprawdę! > Największe zaskoczenia - po pierwsze, czy oni nie znają pojęcia "remont"? > Centra miast wyglądają jak po wojnie albo zarazie, cała masa opuszczonych > ruder, niektóre wręcz zawalone. Po drugie - czy oni nie znają takiego > urządzenia jak "kabina prysznicowa"? - w każdym hotelu jest wanna i podtynkowa > bateria prysznicowa (z sitkiem wystającym ze ściany) oraz plastikowa zasłonka. ja miałam normalny prysznic w wannie:) > Trzecie - czy każdy Portugalczyk musi codziennie coś wywiesić za okno? Wszędzie > > wiszą jakieś gacie i ręczniki, a jak nie to, to przynajmniej flaga Portugalii : > - tekst roku:))))) > ) Czwarte - skąd oni biorą tyle tych czarnych i białych kostek na chodniki i > czy nie znają innych materiałów, z kórych taki chodnik można zrobić prościej i > lepiej? :-) > Ale to wszystko tworzy specyficzny, genialny klimat, którego próżno byłoby > szukać w jakimkolwiek innym kraju. > tyle pierwszych wrażeń... jeśli potencjalnych podrózników interesują szczegóły > techniczne (samolot, samochód, hotele itd), chętnie podam. Na koniec quiz dla > znawców Lizbony: ile stopni maja kręte schody prowadzące z górnej stacji > elevadora Santa Justa na najwyższy taras widokowy? (Policzyłem!!! :-) ) > co do schodów, nie wiem, zdradź tę tajemnicę. Odpowiedz Link Zgłoś
docg hotel, Gulbenkian, schody 15.10.04, 13:42 no więc wylądowaliśmy w hotelu Miraparque dzięki Twojej rekomendacji; było to świetne rozwiązanie - bardzo dobra lokalizacja, wygodny i niedrogi parking, świetne śniadania, cena jak na Lizbonę znośna. Jedna uwaga dla potencjalnych przyszłych gości - zamawiajcie pokoje z widokiem na ulicę (Av. Sidonio Pais), my dostaliśmy pokój od drugiej strony, z widokiem na odrapaną ścianę, zaśmiecone podwórko i baterię huczących klimatyzatorów. Jednak poza widokiem z okna - bez zastrzeżeń. W gulbenkianie byliśmy, tzn w pierwszej części. Dobre są szczególnie ostatnie sale - impresjonistów i sala z dziełami Rene Lalique, gdzie mógłbym spędzić chyba z pół dnia, gdybym miał na to czas. Jeśli chodzi o schody, to na razie nie powiem :-) Odpowiedz Link Zgłoś
chiara76 Re: hotel, Gulbenkian, schody 15.10.04, 13:50 oJ, widzisz, to my mieliśmy okna na ulicę, nawet z małym balkonikiem i nie narzekamy, choc z rana słychać już było miasto budzące się do życia... Hmmm, to wynika z tego, że pierwszej części, czyli galerii Wschodu nie widzieliście?? Szkoda, piękne, choc nie, że dużo, ale naprawdę warto rzucić okime. Trafiliście do muzeum Azulejos? Ja żałuję, że my nie. Acha, a byliście w nowoczesnej części? MAm na myśli tam, gdzie jest Oceanarium (że je odwiedziliście, nie wątpię, nie wstąpić tam to grzech:)...przejechaliście się tą fantastyczną kolejką linową? Hmmm no nie wiem,o co jeszcze spytać. Odpowiedz Link Zgłoś
docg Gulbenkian, schody, kafle 15.10.04, 14:15 galerię Wschodu widzieliśmy, nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia, wręcz byłem znudzony tymi kilimkami i czajnikami, ale muszę też zaznaczyć, że kompletnie się na takich rzeczach nie znam; może to są naprawdę cenne i rzadkie eksponaty. W innych częściach miasta niż centrum nie byliśmy (tylko w Belem przejazdem), w oceanarium też nie, za to przejechaliśmy się trzema elevadorami i tramwajem 28, przeszliśmy też Bairro Alto, Chiado i Baixo wzdłuż i wszerz. W muzeum azulejos nie byliśmy, ale cała Portugalia wygląda jak jedno wielkie muzeum azulejos, więc to chyba mała strata :-)) Jeśli chodzi o azulejos, to najlepsze wydały mi się te w lizbońskim metrze (z nowczesnych) oraz na dworcu w Porto i na hali targowej w Santarem (z tych starszych). jeśli zaś chodzi o pamiątkowe azulejos, to muszę się pochwalić, że w Porto znalazłem taki kafel, który odpadł ze ściany i leżał na ulicy (naprawdę go nie odłupałem! :-) ma chyba ze 100 lat i jest piękny. Odpowiedz Link Zgłoś
little_angel Re: Gulbenkian, schody, kafle 15.10.04, 14:33 tak, tak... nie odłupałem;) Odpowiedz Link Zgłoś
kraksa2 Gulbenkian 15.10.04, 20:55 Ja w muzeum spedzilam chyba ze 4 godziny, w tym doslownie godzine w sali Lalique'a. Stalam i gapilam sie jak zaczarowana. Odpowiedz Link Zgłoś
xavier111 Re: po powrocie 20.10.04, 00:29 haha, podobaja mi sie Twoje wrazenia. Odnosnie linii metra, to najciekawsza pod wzgledem architektonicznym jest ta ktora sie jedzie na EXPO (czerwona chyba). Kazda stacja to inny styl i pomysl. Odnosnie kostki z ktorej robia chodniki, toz to jest przeciez slynna calçada portuguesa, jeden z symboli portugalskiej kultury. W kazdym miejscu na swiecie do ktorego dotarli Portugalczycy, czy to Brazylia czy Goa czy Macau czy Mozambik miasta sa wybrukowane taka wlasnie kostka. A skad ja biora? Kostka z lizbonskich chodnikow pochodzi z kamieniolomow w znajdujacych sie okolicach Estremoz, blisko granicy z Hiszpania. A odnosnie ruder w centrach miast, to niestety jest to po duzej czesci efekt tutejszych stosunkow wlasnosciowych. W tych ruderach mieszkaja przewaznie starzy ludzie ktorzy wlascicielom ruder placa smiesznie niski czynsz, taki sam od 30 czy 40 lat (co jest zagwarantowane prawnie). W zwiazku z tym wlasciciele tych budynkow czuja sie zwolnieni od wszelkich remontow, twierdzac ze nie ma na to pieniedzy. I kolo sie zamyka. Jak staruszki umra, to mieszkanie pozostaja niezamieszkane, bo nikt tam sie sprowadzic nie chce. Centra miast sa w Portugalii bardzo niepopularne jako miejsce do mieszkania, wiec nikt nie chce tych ruder kupowac i remontowac. Ludzie wola mieszkac na obrzezach miast, w nowych dzielnicach, a zabytkowe centra niszczeja. Cala lizbonska Baixa jest praktycznie wyludniona. Wladze miasta jakis czas temu postawily sobie za punkt honoru zachecenie mlodych ludzi do osiedlania sie w centrum Lizbony, ale watpie czy to sie uda, chociaz trzymam kciuki. Odpowiedz Link Zgłoś
docg Re: po powrocie 20.10.04, 09:16 xavier111 napisał: > haha, podobaja mi sie Twoje wrazenia. Odpowiedz Link Zgłoś
xavier111 Re: po powrocie 20.10.04, 14:43 No tu sie pochwale ze sam osobiscie zaludniam swoja skromna osoba historyczne centrum Lizbony bo od jakichs 4 lat mieszkam 5 minut piechota od Praça do Comércio. I nawiasem mowiac wcale nie narzekam, a nawet wrecz przeciwnie. Odpowiedz Link Zgłoś
chiara76 znowu moja opinia 27.10.04, 10:43 Muszę, po prostu muszę podzielić się z Wami moimi wrażeniami po Rzymie, w odniesieniu do Lizbony. docg napisał: > dużo byłoby do opowiadania... przede wszystkim - kompletne zaskoczenie, tego, > jak wygląda Portugalia nie można ani opowiedzieć, ani sobie wyobrazić - to > trzeba zobaczyć! Po drugie - podobnie, jak w innych krajach o wspaniałej > antycznej przeszłości (Włochy, Grecja, a przypuszczam, że również np. Turcja, > Egipt itd) - kontrast pomiędzy śladami dawnej świetności a szarą > rzeczywistością. Trzecia rzecz - kapitalne poczucie estetyki, np. lizbońskie > stacje metra - zwiedziłem tylko niebieską linię, za to od początku do końca - > kompletny odjazd, a stacja Parque kwalifikuje się do nagrody Nobla. Metro...to w Lizbonie, to cudo, nie pamiętam, żeby jechało przeładowane, może raz. To w Rzymie, brrr, korzystaliśmy dwa razy, resztę czasu na piechotę. Brud, smród i syf ogólny. A tłok taki, że zastanawialiśmy się, czy nie przydała by się im taka funkcja dopychacza w metrze, jak to jest w Japonii. Brrr, nigdy więcej takich doświadczeń:) > Ludzie - dziwna sprawa, albo bardzo przychylni (tych więcej) albo kompletne > gbury (taksówkarze w Porto byli w tej konkurencji mistrzami świata, > recepcjoniści w hotelu Miraparque w Lizbonie niewiele im ustępowali). Kobiety, Ludzie? Oj, powiem tak, Grecy, Portugalczycy, wszystkie te nacje zawsze wydały nam się przyjazne, chętnie wspomogły, okrasiły swoją wypowiedź uśmiechem. Niestety, moja opinia o Włochach po tym wyjeździe jest taka, że nie są oni ani grzeczni, ani sympatyczni. Taksiarze? Nie wiem, nie jeździłam, ale watpię, żeby byli jakoś specjalnie grzeczniejsi. > wbrew temu, co tu czytałem - piękne, o szczególnym typie urody, przy tym brak > plastiku, który rzuca się od razu w oczy po powrocie do Kraju. > Kierowcy - świetni, wcale nie wariaci; prowadzą szybko i pewnie, trąbią trochę, > > ale i tak mniej niż ja, kiedy jestem u siebie ;-) Oj, tam się jeździ! Pieszy musi wtargnąć na jezdnię, żeby w ogóle przejść, skutery śmigają, ogólnie jest bardzo męczące, moim zdaniem w Portugalii było suuuper po tym względem. Jeździli lepiej. > Jedzenie - bajka, próbowałem sardynki i robalo z grilla, porco a alentejano, > tripas (trochę mnie zawiodły, to była prawie sama fasola), catapalana z > halibuta, poza tym przystawki - rózne pasteis z bacalhau; świetne ciastka, > genialne espresso. Nie udało się znaleźć bacalhau com natas, naprawdę! nie będę pisać o jedzeniu, bo najlepsze jedzenie włoskie, jakie tam jedliśmy, to we wspaniałęj chińskiej knajpce:)) > Największe zaskoczenia - po pierwsze, czy oni nie znają pojęcia "remont"? > Centra miast wyglądają jak po wojnie albo zarazie, cała masa opuszczonych > ruder, niektóre wręcz zawalone. Po drugie - czy oni nie znają takiego > urządzenia jak "kabina prysznicowa"? - w każdym hotelu jest wanna i podtynkowa > bateria prysznicowa (z sitkiem wystającym ze ściany) oraz plastikowa zasłonka. > Trzecie - czy każdy Portugalczyk musi codziennie coś wywiesić za okno? Wszędzie > > wiszą jakieś gacie i ręczniki, a jak nie to, to przynajmniej flaga Portugalii : > - > ) Czwarte - skąd oni biorą tyle tych czarnych i białych kostek na chodniki i > czy nie znają innych materiałów, z kórych taki chodnik można zrobić prościej i > lepiej? :-) > Ale to wszystko tworzy specyficzny, genialny klimat, którego próżno byłoby > szukać w jakimkolwiek innym kraju. > tyle pierwszych wrażeń... jeśli potencjalnych podrózników interesują szczegóły > techniczne (samolot, samochód, hotele itd), chętnie podam. Na koniec quiz dla > znawców Lizbony: ile stopni maja kręte schody prowadzące z górnej stacji > elevadora Santa Justa na najwyższy taras widokowy? (Policzyłem!!! :-) ) > Ha, ogólnie moje wrażenia są po tym wyjeździe takie, że Lizbona pięknym i dla ludzi miastem jest:)) No, a więcej skrobnę na blogu, jak złapię czas i wenę twórczą. Odpowiedz Link Zgłoś
xavier111 Re: znowu moja opinia 28.10.04, 11:19 Trudno mi Chiara uwierzyc ze wloskie jedzenie nie znalazlo u Ciebie uznania. Chyba mialas pecha. Pamietam ze nawet na rzymskim dworcu kolejowym jest self service w ktorym sa prawdzwe pysznosci i to po przystepnej cenie. A co do ruchu ulicznego, to sie zgadzam. W Portugalii pieszy czuje sie na pasach bezpiecznie bo zaden samochod nie przejedzie na zielonym dla pieszych. W Rzymie natomiast pomimo zielonego dla pieszych samochody jada dalej i pieszy musi wtargnac doslownie przed nadjezdzajacy samochod i dopiero wtedy ten sie zatrzyma. Pamietam ze nigdzie, ale to nigdzie, nie mialem takiego stracha przechodzac przez jezdnie jak w Rzymie. Odpowiedz Link Zgłoś
chiara76 Re: znowu moja opinia 28.10.04, 11:27 włoskie jedzenie w pewnej w-wskiej restauracyjce jest jednym z moich ulubionych. A tam się zawiedliśmy, to co było w naszej okolicy było albo drogie albo był banalny wybór (naprawdę myślą, że spagetti a la bolognese musi rzucić turystę na kolana?:). A nie chciało mi się piechotą dylować pół godziny do żarełka, szczególnie, że jak pisałam tam metro jest kiepskie, nie to, co w Lizbonie, kiedy łatwo się dostać do knajpianego świata metrem. Tak, czy siak, nie załamuję się, w W-wie tak smacznego chińczyka nie udało mi się znaleźć, a jeśli to za cenę połowę większą, niż tam. A na włoskie na pewno wybiorę się już tu. Mniam. Odpowiedz Link Zgłoś
endereco Re: znowu moja opinia 28.10.04, 11:31 Ale ogólnie to ten Rzym nie jest chyba taki brzydki, co nie Chiara;) Choć,że ludziska jakieś spokojniejsze są w Portugalii, to fakt. Odpowiedz Link Zgłoś
xavier111 Re: znowu moja opinia 28.10.04, 11:51 ja pamietam, ze swiezo po powrocie z Wloch do Lizbony przejezdzalem akurat kolo Mosteiro dos Jeronimos, spojrzalem na klasztor i pomyslalem sobie "Jakie to wszystko tutaj malutkie i prowincjonalne. Chociaz ladniutkie oczywiscie" Wloskie miasta sa monumentalne i napuszone w porownaniu z portugalskimi. Odpowiedz Link Zgłoś
endereco Re: znowu moja opinia 28.10.04, 12:00 Też takie wrażenie miałam. W ogóle wydaje mi się, że w Portugalii wszystko takie malutkie jest i poupychane, bliziutko obok siebie i skromniutkie (może z wyjątkiem klasztoru w Mafrze, he, he) i szczerze powiedziawszy, bardzo mi się to podobało, bo to w sumie bardzo wyjątkowe na skalę europejską, ten brak monumentalizmu... Odpowiedz Link Zgłoś
xavier111 Re: znowu moja opinia 28.10.04, 12:51 Fakt. Klasztor w Mafrze to jedyny chyba w Portugalii przyklad megalomanii architektonicznej. No, moze jeszcze most Vasco da Gama w Lizbonie. W koncu specjalnie go zbudowali w miejscu gdzie Tag jest najszerszy:) Odpowiedz Link Zgłoś
endereco Re: znowu moja opinia 28.10.04, 12:57 Cóż, podobno architektura jest odbiciem charakteru narodowego, czymkolwiek ona jest... Odpowiedz Link Zgłoś
chiara76 ... 28.10.04, 13:06 A nie jest brzydki, zresztą ja się nie nastawiałam na to, że będzie piękny, więc się miło zaskoczyłam. Nam się miasto podobało, choć zatłoczone strasznie i niewygodnie się po nim chodzi. Głównie po ulicach, a nie chodnikach, które wąskie i zatłoczone. Ale ludziska bardziej sympatyczni w Portugalii, nie ma dwóch zdań. Acha, no i zakupy można fajniejsze zrobić:)) Pozdrawiam znad filiżanki kawy, usypiam, usypiam! Odpowiedz Link Zgłoś