aleks2539
06.11.06, 18:38
Moja teściowa umiera. Miała raka piersi, teraz ma płuc. Już sama nie chodzi,
nie ma kontaktu ze światem. Jestem młodą mężatką, kilka miesięcy po ślubie. I
wogóle nie wiem jak mam się zachowywać w stosunku do mojego męża. Mieszkamy
250 km od Jego rodziny. Do tej pory jeździliśmy tam raz na miesiąc, teraz mąż
spędza tam każdy wolny dzień. Nie jestem na niego zła że wyjeżdża, to
przecież jego mama. Ale sęk w tym że nie moja. Nie potrafię tam non stop
jeździć, wolę pamiętać mamę jako osobę radosną, pogodną, młodą (nie ma 50
lat). Jedank mam wrażenie że mąż i jego rodzina mają mi to za złe. Sama nie
wiem o co mi chodzi. Po prostu on przed chwilą znowu wyjechał, nie potrafię
sobie z tą sytuacją poradzić..