maadzik3
24.11.14, 12:24
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17017427,USA__policjant_zastrzelil_12_latka__Chlopiec_siegnal.html#BoxWiadTxt
Ciekawa jestem co myślicie. Jak dla mnie z opisu sądząc (bo oczywiście będzie dochodzenie), policjant zrobił co powinien. Wierzę że było to dla niego trudne. Ale wyobraziłam sobie że siedzę z własnym małym brzdącem na takim placu zabaw, 12-latek mierzy w moje powiedzmy 3-letnie dziecko i się śmieje, ja nie wiem czy broń jest prawdziwa i nie wiem czy próbować rzucić się na niego? między niego i moje dziecko? błagać? krzyczeć o pomoc? perswadować?
On nie wziął na spacer atrapy, on nią groził innym :(
A jak Wy uważacie?
Godi wiesz coś więcej?