Dodaj do ulubionych

chorzy a zwierzęta

16.12.07, 10:49
Mój mąż zawsze chciał mieć kota, teaz spędza całe dnie samotnie i
pomyślałam,że może w prezencie gwiazdkowym sprezentować mu kota - z
schroniska, zaszczepionego, odrobaczonego- ale nie wiem czy mu tym
nie zaszkodzę. czy ma ktoś jakieś doświadczenia i wiedzę na ten
temat. Badzo proszę o wypowiedzi. lila
Obserwuj wątek
    • mzgosia Re: chorzy a zwierzęta 16.12.07, 17:08
      i kup!
      Niesłyszałam, aby zwierzęta były szkodliwe dla chorych
      onkologicznie......a w niektórych sytuacjach zwięrzęta odgrywają
      dużą rolę w leczeniu,np: dzieci z porażeniem muzgowym jeżdżą w
      ramach rechabilitacjii na koniach..
      Pozdrawiam.gosia
      • tyrtum Re: chorzy a zwierzęta 16.12.07, 17:12
        Dużo ludzi jest uczulonych na sierść z kota.
    • lucyper.3 Re: chorzy a zwierzęta 16.12.07, 19:05
      To bardzo dobry pomysl. Zwierze na pewno nie zaszkodzi a jego obecnosc moze
      pomoc Twojemu mezowi. Nie bedzie juz samotnie spedzal czasu. Pozdrawiam serdecznie.
    • jeanne72 Re: chorzy a zwierzęta 16.12.07, 20:38
      Twój mąż przechodził terapię, działającą na na układ immunologiczny. Co prawda
      wątpię, aby w tej chwili byly jakieś przeciwwskazania do posiadania zwierzaczka,
      ale powinnaś zapytać o to jednak lekarza.
      A jeśli już lekarz się zgodzi- to może jednak nie ze schroniska, bo bądź co
      bądź, może cierpieć na jakąś chorobę.
    • lucolb Re: chorzy a zwierzęta 17.12.07, 11:03
      Witaj, mój mąż od 4 lat walczy z chorobą nowotworową. Po raku
      prostaty pojawiły się przerzuty do kośći. Kilka razy pisałam w tej
      sprawie na forum. Były dni lepsze i takie kiedy on zostawał sam w
      domu a ja jechałam do pracy. Dzwoniłam do domu, podjeżdżałam jak był
      kryzys i dużo , dużo rozmawiałam,żeby choć podniósł się z łóżka,
      czymś sie zajął. I ktoś w pracy podpowiedział mi ,żebysmy wzięli
      kotka ( pieska nie bo trzeba wychodzić na dwór a to byłby problem).
      Ponieważ zbliżały się Walentynki'07 postanowiłam zrobić taki prezent
      mojemu mężowi. Po odbiór kociaka pojechaliśmy we dwoje. Były do
      wzięcia dwa kotki: kotek i kotka . Kotek uciekał a kotka się od
      razu przytuliła do męża i od tej pory a minęło 10 m-cy jest to dla
      niego najważniejsza istota. Gdy ją braliśmy miała dwa miesiące ,
      nauczyła się chodzić nawet na spacery siedząc na balkoniku . Jest
      naprawdę radością całej rodziny a przy tym mój mąż ma towarzystwo.
      Kotka jest bardzo czysta, załatwia sie do kuwety.Gdy była malutka
      mąż wymyślał dla niej rózne zabawy. Wszyscy wokoło łącznie z
      lekarzem prowadzącym twierdzą że wzięcie kotka to był "strzał w
      dziesiątkę".
      Pozdrawiam
      • motyl12341 Re: chorzy a zwierzęta 17.12.07, 19:11
        Miałam pieska przez 14 lat.Jestem po błędzie lekarskim,lekarze
        uznawali tam jest dobrze, a mnie bardzo bolało.W jednym czasie
        nawarstwiły się jeszcze inne choroby i nie wychodziłam na spacer z
        pieskiem jak zawsze.To przychodził zaglądał co robie i
        odchodził,taki smutny widać a dużo wtenczas leżałam.W jednej chwili
        siedze i piesek podchodzi do mnie i jakby chiał mi lizać to miejsce
        co mnie bolało.NIe wiem czy prawda, że pieski mają bardzo wyostrzony
        węch.Wzruszające to było dla mnie.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka