rencle 09.04.07, 17:15 Dziewczyny czy zaoważyłyście? co spotkam wodnika to mówi, że nie lubi mięsa.Z tego co widze to preferują sałatki i jakieś takie chemiczne rzeczy typu coca cola. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
kita32 nie potwierdzam 09.04.07, 17:26 Znam Wodnika słoneczno-ascendentalnego, który najchętniej jada mięsne potrawy... Odpowiedz Link
joola17 Re: Wodniki-niejadki 09.04.07, 17:36 iiiiiiiiiiii nie przepadam za salatkami, smieciowego zarcia nie znosze. nie boje sie natomiast GMO. Odpowiedz Link
i.wet Re: Wodniki-niejadki 10.04.07, 01:32 Moja mama słoneczny Wodnik uwielbia jeść wszystko, a najbardziej konkrety a jest przy tym szczupła i kobieca, o! ale moja mama urodziła się w dniu, w którym urodziły się Urszula i Renata Dancewicz, taka mam mamę Odpowiedz Link
magnolja1 Re: Wodniki-niejadki 10.04.07, 15:14 Prawda. Jestem wodnikiem i już jako niemowlę wypluwałam mięso. Sałatek niestety też nie lubię. Coli i kawy nigdy nie próbowałam, Z "chemii" lubię chipsy... Odpowiedz Link
rencle Re: Wodniki-niejadki 10.04.07, 15:54 oj chyba ta moja teoria sie jednak nie sprawdza w praktyce, ale faktycznie te wodniki co znam za miechem nie przepadaja. Odpowiedz Link
dynamitee Re: Wodniki-niejadki 10.04.07, 17:27 z mięsa to tylko filety z kurczaka, do innych mięs jestem niejadek, szynek, kiełbas nie jadam od lat. sałatki bardzo lubię i często robię. coca-coli i innych kolorowych- sztucznych nie piję. niezbędnik w mojej lodówce, coś, co mi się chyba nigdy nie znudzi to tunczyk, jem go z chlebem, w sałatkach, w potrawkach różnego rodzaju. co ciekawe, za innymi rybami już nie przepadam. Odpowiedz Link
i.wet Re: Wodniki-niejadki 10.04.07, 19:14 Dopiszę jeszcze skoro moja mama Wodnik słoneczny się nie łapie na tą zasadę, to powiem, że mój chłopak silny Byk jest tadkiem niejadkiem stary chłopa, a grymasi jak dziecko z nas dwojga to ja jem "męskie" potrawy hehe Odpowiedz Link
joola17 Re: Wodniki-niejadki 10.04.07, 22:33 mnie sie jedzenie kojarzy z Wenus, Ksiezycem i z zywiolami, a nie ze Sloncem. Wenus to w kierunku upodoban, gustu i rodzaju uprzyjemniania zycia. ziemska Wenus, albo Wenus, a zwlaszcza Ksiezyc na tle zywiolu ziemi to moze byc smakosz, prawdziwy koneser, na tle wody jakies kompulsywne traktowanie jedzenia, obzarstwo przy klopotach, przy ogniu konkretnie, pikantnie, a powietrzne wiecej gada o jedzeniu, za to jara fajki. to takie najogolniejsze skojarzenia, nie mam ambicji ani sensu nie widze w robieniu badan, tylko cos mi to Slonce nie gra. pewnie, ze sa jakies wyraziste znaki, typu Baran, co trudno sobie go wyobrazic bezmiesnego, ale raczej mu wszystko jedno, byle duzo i na cieplo; albo Byk, ktory pewnie wynalazl desery typu tiramisu, wyrafinowane salatki, klimaty typu krewetki i ostrygi, truskawki z szampanem itd elegancko, wykwintnie i drogo ze szczegolnym wskazaniem na "slodko"; Panny, ktore cokolwiek zjedza, zawsze wiedza ile ma kalorii, ale to niuanse. Wenus, Ksiezyc i dominujacy zywiol, tu bym szukala, ew. Urana - psuja albo Saturna co jest ascetyczny Odpowiedz Link
rencle Re: Wodniki-niejadki 10.04.07, 23:01 No z tymi żywiołami to by pasowalo, ja mam w sobie dużo barana i uwielbiam mięcho najbardziej tatara,lubię tez galaretki ale to juz księżyc w kozie hehe ostatnio odkryłam głowiznę w galarecie pycha.Pozdrowienia Odpowiedz Link
magda8867 Re: Wodniki-niejadki 11.04.07, 14:16 Ja za to zauwazyłam, że wiele małych dzieci, słonecznych wodników najczęściej urodzonych w lutym, to niejadki, szczególnie dziewczynki) Ale myślę, że to przypadek. Odpowiedz Link
joola17 Re: Wodniki-niejadki 11.04.07, 14:30 przypadkiem sie sklada, ze bedac slonecznym wodnikiem, urodzonym w lutym, plci zenskiej, rzeczywiscie byla niejadkiem, wrecz zasypialam z jedzeniem w buzi, zapominalam ze je mam, nie chcialo mi sie gryzc, polykac... karmili mnie na sile, nawet do lekarza zabrali z tym niejadztwem. lekarz orzekl, ze nie wolno, nic na sile, i tym sposobem nie uroslam we wczesnym niemowlectwo-dzieciectwie ani centymetra przez pol roku. tak wiec znowu zaczeli we mnie wmuszac [jedna z teorii glosi, ze takie dzieci sa potem podatne na nalogi typu oralnego. zapychaja usta i nie szukaja innych rozwiazan problemow, brak im tez samodzielnosci myslenia i umiejetnosci mowienia 'nie'] Odpowiedz Link
magda8867 Re: Wodniki-niejadki 11.04.07, 14:46 To może jednak to nie przypadek, że dzieci wodniki to niejadki? Moja siostra, tez wodnik, jak była mała tez nie chciała podobno jeść. Teraz za to jest smakoszką, lubi sobie dogadzać i tez grymasić. Ja za to lubiłam zawsze jeść i nigdy nie było ze mną takich problemów (jestem bliźniakiem z wenus i księżycem w byku). Moja córeczka - bardzo dobrze obsadzona byczyca (słońce, asc., księżyc i wenus w byku) tez lubi jeść) Za to inne moje obserwacje to: dzieci byki wolniej uczą się mówić, a dzieci z silniej obsadzonym trygonem powietrza i wody szybciej. Odpowiedz Link
joola17 link 11.04.07, 14:57 z Ayurvedy, to najbardziej mi pasuje do jedzenia, powietrze to typ Vata, ziemia Kapha, Pitta - ognisto - wodny. Teoretycznie powinnismy miec wywazone te elementy, ale - co widac w horoskopach - czesto jeden zywiol dominuje, niekoniecznie w prawidlowej manifestacji. W tym wyliczeniach widzialabym jakis prapoczatek astrologii medycznej: www.e-medica.pl/Ajurweda/droga.htm Odpowiedz Link
dynamitee Re: Wodniki-niejadki 11.04.07, 17:50 > To może jednak to nie przypadek, że dzieci wodniki to niejadki? Moja siostra, > tez wodnik, jak była mała tez nie chciała podobno jeść. Teraz za to jest > smakoszką, lubi sobie dogadzać i tez grymasić. ze mną jest tak samo jestem wodniczką i jak opowiada mi mama- nie miała do mnie siły, jeśli chodzi o jedzenie. niejadkiem byłam niesamowitym, w ogóle lubiłam jakieś dziwne żarcie typu: chleb ze śmietaną i cukrem albo kakao z podrobioną do niego bułką- to było moje śniadanie i kolacja w dziecinstwie. teraz nadal grymaszę i znowu mam swoje ulubione żarcie- tunczyk w różnych kombinacjach i zestawach, z mięsa, jak już pisałam wcześniej, tylko filety drobiowe, zup nie jadam. b. lubię słodycze i jestem wybredna, jeśli chodzi o smak potraw, samo przygotowanie, ich wygląd, zapach- ale to może być sprawka asc w byku Odpowiedz Link
i.wet Re: Wodniki-niejadki 11.04.07, 23:32 Nie generalizujmy moja mama płeć żeńska od dzieciństwa urodzona w lutym, konkretnie 7 nigdy nie była tadkiem niejadkiem, a wręcz pzreciwnie wspomina dzieciństwo z łezką w oku, gdy mówi o domowo robionej kiełbasie, która kroiła sobie w dużej ilości z domowej spiżarni Ja byłam tadkiem niejadkiem, może to Księżyc w Pannie? potem mi przeszło i teraz uwielbiam jeść, ale jakieś głowizny i tatary to dla mnie jednak hardcore niczym ozory i inne czerniny hehehe Ale, jak już wspominałam mój chłopak Słońce Byk, Księżyc Lew, Wenus Baran nie lubi jeść, znaczy się kocha ser żółty i nabiałowe produkty reszta mogłaby nie istnieć, a już na pewno wszelkie czipsy, popcorny, kokakole itp. fast foody nie istnieją dla niego, a planety raczej takie przychylne temu no oczywiście zawsze mogę powiedzieć, że on smakosz i do tego wybredny ale to tadek niejadek, nie oszukujmy się Odpowiedz Link
irethringeril Re: Wodniki-niejadki 12.04.07, 16:32 Nie mogę się wypowiedzieć o wodnikach ani o innych znakach powietrznych, bo moja rodzina jest wybitnie ziemska - przeważają Byki, Koziorożce, ewentualnie z domieszką Skorpiona i Barana, tudzież Marsa w jakimś znaczącym miejscu. Mięso to główny składnik naszego menu- jeśli nie ma kiełbasy w lodówce to nie ma co jeść. Dżemu nie widziałam na naszym stole od lat(chyba że okazyjnie do naleśników, które w sumie lubię tylko ja i pies), albo do tortu.Sera za to ja nie lubię , a czasami je mama i brat. I tak pokrótce : Mama panna/skorpion- w dzieciństwie niczego nie lubiła i do tej pory jej zostało.Niesamowicie wybredna, lubi mięso i ewentualnie sałatki. Brat- Koziorożec/Koziorożec- mięso, mocno i ostro przyprawione, mącznych gniotów(pierogi, pyzy, knedle) w ogóle nie uznaje za jedzenie i do ust ich nie bierze.Poza tym mięso. Ja - Byk/Skorpion - jako dziecko w ogóle nie chciałam jeść, też jako niemowlę (prawdopodobnie nie chciało mi się ssać ani połykać jak w wyczytanym wyżej poście. Lubię mięso, ale delikatnie przyprawione, nie lubię ostrych przypraw(mimo silnego Barana). Lubię delikatne kremy, sosy i sałatki owocowe(broń boże bez żadnej"zalewajki"). Tiramisu, galaretki,delikatne gęste kremy(ale nie zupy- nie cierpię miksowanych), bita śmietana- uwielbiam. Kiedy gotuję staram się wszystko dobrze doprawić, ale dorzucam zawsze trochę cukru "dla złamania smaku". Czasami nawet aż za dużo - mało komu posmakuje moja zupa pomidorowa, jest wręcz słodka, a już na pewno mało kwaśna. Ogólnie- dużo , aksamitnie i słodko-kwaśno. Dawni kursanci W.Jóźwiaka już pewnie wiedzą kim jestem, więc pozdrawiam) Odpowiedz Link
iokepine Re: Wodniki-niejadki 21.04.07, 11:29 Z mojej praktyki nic takiego nie wynika. Odpowiedz Link