Dodaj do ulubionych

Katolizm w szkołach

20.04.07, 15:26
Niedługo poślę syna do szkoły. Ciarki mi po grzbiecie przechodzą jak sobie
pomyślę, że z chwilą rozpoczęcia nauki będzie urabiany światopoglądowo przez
funkcjonariuszy jedynie słusznej religii w Polsce.
Obserwuj wątek
    • dodecahedron Re: Katolizm w szkołach 20.04.07, 15:29
      serwisy.gazeta.pl/edukacja/1,52300,3979000.html - horror!
    • 3mama3 Re: Katolizm w szkołach 20.04.07, 16:04
      Nie musisz posyłać dziecka na religię w szkole, jeśli nie jesteś katolikiem.
      Moja córcia idzie w tym roku do zerówki. Bardziej się martwię, co ona w tym
      czasie (tzn. w czasie lekcji religii) będzie ze sobą robić. Na korytarzu siedzieć?
      • dodecahedron Re: Katolizm w szkołach 20.04.07, 16:31
        3mama3 napisała:

        > Nie musisz posyłać dziecka na religię w szkole, jeśli nie jesteś katolikiem.
        > Moja córcia idzie w tym roku do zerówki. Bardziej się martwię, co ona w tym
        > czasie (tzn. w czasie lekcji religii) będzie ze sobą robić. Na korytarzu siedzi
        > eć?

        Wg projekt MEN ocena z religii ma być liczona do średniej ocen na świadectwie.
        Tworzy to następującą implikacje: niższa średnia lub katolicka indoktrynacja.

        ps. Nie boisz się, że Twoja córka będzie w jakimś stopniu dyskryminowana w
        szkole z powodu innego wyznania?
        • 3mama3 Re: Katolizm w szkołach 20.04.07, 20:38
          dodecahedron napisał:

          > Wg projekt MEN ocena z religii ma być liczona do średniej ocen na świadectwie.
          > Tworzy to następującą implikacje: niższa średnia lub katolicka indoktrynacja.

          U nas szkółka niedzielna jest zarejestrowana jako punkt katechetyczny i oceny ze
          szkółki są wpisywane na świadectwo jako ocena z religii, dlatego o to się nie
          martwię.
          Poza tym ma być opcja zastępcza dla religii - etyka. Tak słyszałam.

          > ps. Nie boisz się, że Twoja córka będzie w jakimś stopniu dyskryminowana w
          > szkole z powodu innego wyznania?

          Trochę się boję, tym bardziej, że mieszkamy na wsi. Od całkiem niedawna.
          Jesteśmy nowi. Ludzie widzą że nie chodzimy do kościoła. Księdzu "po kolędzie"
          powiedzieliśmy jakiego jesteśmy wyznania. Nie wiem czy ludzie go o coś dopytują,
          nas bezpośrednio jeszcze nie.
    • lajkonix Re: Komusze chowanie 20.04.07, 20:53
      dodecahedron napisał:

      > Niedługo poślę syna do szkoły. Ciarki mi po grzbiecie przechodzą jak sobie
      > pomyślę, że z chwilą rozpoczęcia nauki będzie urabiany światopoglądowo przez
      > funkcjonariuszy jedynie słusznej religii w Polsce.

      Co pękasz, brat... Nas posyłali na pochody, czyny społeczne, prasówki,
      leninówki i gierkówki, a i do ZMS-su się zapisywali (a my byliśmy strwożeni na
      u boczu). Po drodze SZSP się telepał dla aktywnych ideowo, myśli marksistowskie
      i filozofia leninowska....

      I patrz brat na jakiego pięknego katola wyrosłem...! Z lekka tylko komunizmem
      skrzywdzony.

      Synek da se radę. Wytrzyma jak każdy przyzwoity komuch.

      Całuj go ode mnie.

      Lajkonix
      panta rei - wszystko w płynie
      • alkoo3 Re: Komusze chowanie 20.04.07, 21:11
        > Co pękasz, brat... Nas posyłali na pochody, czyny społeczne, prasówki,
        > leninówki i gierkówki, a i do ZMS-su się zapisywali (a my byliśmy strwożeni
        na
        > u boczu). Po drodze SZSP się telepał dla aktywnych ideowo, myśli
        marksistowskie
        >
        > i filozofia leninowska....


        ciekawe porownanie, ciekawe skojarzenie..... .
        Myslisz ze mentalnosc ta sama tylko inna religia ?

        No coz niektorzy mowia co nas nie zabije to nas umacni - ale ja nie wylewam
        sobie kubla zimnej wody na glowe codziennie rano.

        Nie wiem czy masz dzieci - ale rodzice widza to troche innaczej.
        • lajkonix Re: Komusze chowanie 20.04.07, 22:02
          alkoo3 napisał:

          > > Co pękasz, brat... Nas posyłali na pochody, czyny społeczne, prasówki,
          > > leninówki i gierkówki, a i do ZMS-su się zapisywali (a my byliśmy strwoże
          > ni
          > na
          > > u boczu). Po drodze SZSP się telepał dla aktywnych ideowo, myśli
          > marksistowskie
          > >
          > > i filozofia leninowska....
          >
          >
          > ciekawe porownanie, ciekawe skojarzenie..... .
          > Myslisz ze mentalnosc ta sama tylko inna religia ?

          Tak, brat. Niestety jestem skłonny tak myśleć. Ideologia to coś jakby religia.
          Popatrz w oczy tym pn. koreaczykom (którym się lepiej powodzi). I tym
          towarzyszom, którzy tak szczerze płakali po śmierci stalina. Tak nawet tu w
          Naszej Polsce.


          >
          > No coz niektorzy mowia co nas nie zabije to nas umacni - ale ja nie wylewam
          > sobie kubla zimnej wody na glowe codziennie rano.
          >
          > Nie wiem czy masz dzieci - ale rodzice widza to troche innaczej.

          Tak, brat. Wychowywałem je pod koniec polskiego komunizma. Na dobrych
          katolików. No wiesz, brat, wychować ich na protestantów raczej nie miałem
          szans. Czyli jednak idą w tradycję jak moje dziady i ojce. Ale nie są jacyś
          mocherowi, normalna sumienna wiara. To mnie cieszy. Że przetrwała ten cholerny
          komunizm. Brat, wierz mi, ciężko było. Religię prawie że ukradkiem mieliśmy raz
          w tygodniu. Spytaj zresztą swojego ojca... Nie będę ci truł.

          Czym się brat Pana Boga, dalej zajdziesz, niż trzymając się ideologii.

          Lajkonix
          panta rei - wszystko w płynie
      • dodecahedron Re: Komusze chowanie 20.04.07, 22:05
        lajkonix napisał:


        > Co pękasz, brat... Nas posyłali na pochody, czyny społeczne, prasówki,
        > leninówki i gierkówki, a i do ZMS-su się zapisywali (a my byliśmy strwożeni na
        > u boczu). Po drodze SZSP się telepał dla aktywnych ideowo, myśli marksistowskie
        >
        > i filozofia leninowska....
        >
        > I patrz brat na jakiego pięknego katola wyrosłem...! Z lekka tylko komunizmem
        > skrzywdzony.
        >
        > Synek da se radę. Wytrzyma jak każdy przyzwoity komuch.
        >
        > Całuj go ode mnie.
        >
        > Lajkonix
        > panta rei - wszystko w płynie

        Po pierwsze: ani ja, ani mój syn nie jesteśmy "komuchami". big_grin
        Po drugie: o ile dobrze wiem, to na początku, w latach 40 i 50 XX wieku było
        nader ciężko zachować neutralność światopoglądową. Ludzie szli do więzienia lub
        ginęli rozstrzeliwani. Teraz, co prawda, nikt nikogo nie rozstrzeliwuje, ale
        presja jest tak samo silna. A to dla tego, że to co za komuny było po prostu
        śmieszne, dzisiaj, oczywiście po zmianie treści, jest objęte tabu. Dawniej można
        było dorysować rogi Leninowi. Czy dzisiaj ktokolwiek odważyłby się to samo
        zrobić na portrecie JPII?! Cała nadzieja w tym, że ktoś w końcu dorysuje te rogi.
        W środowisku w którym się obracam ludzie już nie boją się wyrażać (przeważnie
        negatywnych) opinii o KRK. To początek końca 60. letniej hegemonii "jedynie
        słusznej" religii w Polsce.
        Czego sobie i wam drodzy parafianie życzę! big_grin
        • lajkonix Re: Komusze chowanie 20.04.07, 22:25
          dodecahedron napisał:


          > Po pierwsze: ani ja, ani mój syn nie jesteśmy "komuchami". big_grin

          Sie brat wkurzasz...? Wytrzymałeś raptem 16 lat. Miej cierpliwość jeszcze te
          30. Jakoś zleci...

          > Po drugie: o ile dobrze wiem, to na początku, w latach 40 i 50 XX wieku było
          > nader ciężko zachować neutralność światopoglądową.

          No niestety. Było ciężko. I jest ciężko, moze tylko komu innemu. Ale czy ci kto
          brat obiecywał, ze będzie letko? Nie trza było im wierzyć na słowo.

          > Ludzie szli do więzienia lub
          > ginęli rozstrzeliwani. Teraz, co prawda, nikt nikogo nie rozstrzeliwuje, ale
          > presja jest tak samo silna.

          Co ty [k] brat wiesz o presji? Wtedy nie chodziło o presję. Wtedy brat chodziło
          o przyszłość rodziny. Nie swoją. A właśnie rodziny. I to były najtrudniejsze
          wybory. Bo dla rodziny łatwo bardzo się było zeszmacić.

          > A to dla tego, że to co za komuny było po prostu
          > śmieszne, dzisiaj, oczywiście po zmianie treści, jest objęte tabu. Dawniej
          możn
          > a
          > było dorysować rogi Leninowi.

          Trzeba było próbować je dorysować, brat. Spróbowałeś? Popiełuszko je
          dorysowywał... Ja się nie odważyłem. Mnie było stać tylko powiedzieć "nie". To
          mnie wystarczająco kosztowało, brat.


          > Czy dzisiaj ktokolwiek odważyłby się to samo
          > zrobić na portrecie JPII?! Cała nadzieja w tym, że ktoś w końcu dorysuje te
          rog
          > i.
          > W środowisku w którym się obracam ludzie już nie boją się wyrażać (przeważnie
          > negatywnych) opinii o KRK.

          Wiesz co, brat. Nie narzekaj. Wyrażaj swoje negatywne opinie o KRK. Jemu to nie
          zaszkodzi, jak nie zaszkodziło mu te 2000 lat.

          > To początek końca 60. letniej hegemonii "jedynie
          > słusznej" religii w Polsce.

          Słuchaj brat. Jestem na tym forum, bo uważam, ze jedyną słuszną religią
          jest "Bóg, Jego Syn - Jezus i Duch Święty". I w tej słusznej religii znajduję
          tu wielu braci. I ta słuszna religia trwa, mimo trudności i jest NASZA. Jeśli
          ci nie po drodze brat w takim towarzystwie, to czemu się brat przymuszasz? Jaki
          wewnętrzny głos ci to każe? Może chcesz się z NAMI zabrać, tylko się wstydzisz
          to na głos powiedzieć?

          > Czego sobie i wam drodzy parafianie życzę! big_grin
          >
          Taaa... To jest stara cecha komunizmu. Ogłaszać sukces partii zanim się
          ktokolwiek zorientuje, ze go nie ma. Czego niezmiennie sobie życzę.

          Twój ukochany,

          Lajkonix
          panta rei - wszystko w płynie
          • dodecahedron Re: Komusze chowanie 20.04.07, 23:00
            lajkonix napisał:

            > Sie brat wkurzasz...? Wytrzymałeś raptem 16 lat. Miej cierpliwość jeszcze te
            > 30. Jakoś zleci...

            Kto się wkurza? Na pewno nie ja! big_grin



            Wtedy brat chodziło
            >
            > o przyszłość rodziny. Nie swoją. A właśnie rodziny. I to były najtrudniejsze
            > wybory. Bo dla rodziny łatwo bardzo się było zeszmacić.

            Właśnie tego dotyczy ten wątek! Przyszłości (mojej) rodziny!



            > Wiesz co, brat. Nie narzekaj. Wyrażaj swoje negatywne opinie o KRK. Jemu to nie
            >
            > zaszkodzi, jak nie zaszkodziło mu te 2000 lat.

            Oczywiście! Nauczył się przez te lata spadać na wszystkie kute cztery łapy.


            > Słuchaj brat. Jestem na tym forum, bo uważam, ze jedyną słuszną religią
            > jest "Bóg, Jego Syn - Jezus i Duch Święty". I w tej słusznej religii znajduję
            > tu wielu braci. I ta słuszna religia trwa, mimo trudności i jest NASZA. Jeśli
            > ci nie po drodze brat w takim towarzystwie, to czemu się brat przymuszasz? Jaki
            >
            > wewnętrzny głos ci to każe? Może chcesz się z NAMI zabrać, tylko się wstydzisz
            > to na głos powiedzieć?

            Dla mnie do przyjęcia jest Kościół Katolicki bez przymiotnika Rzymski.

            Pozdrawiam weekendowo!
            • lajkonix Re: Komusze chowanie 21.04.07, 10:00
              dodecahedron napisał:
              >
              > Kto się wkurza? Na pewno nie ja! big_grin

              Aaaa..., no to dobrze, brat. Po prostu wykonujesz jakieś nerwowe ruchy i to
              mnie zwiodło, pomuślałem, że się wkurzasz. Ale jak tak, to tak.


              > Wtedy brat chodziło
              > >
              > > o przyszłość rodziny. Nie swoją. A właśnie rodziny. I to były najtrudniej
              > sze
              > > wybory. Bo dla rodziny łatwo bardzo się było zeszmacić.
              >
              > Właśnie tego dotyczy ten wątek! Przyszłości (mojej) rodziny!

              Nie musisz brat powtarzać moich wpisów. O to mi chodzi o czym piszę. O
              przyszłość rodziny. Tylko próbuję ci wcisnąć, że rodzina potrafi przetrwać
              nawet w najtrudniejszych warunkach. Wiec nie rozpaczaj. Dasz radę, tylko trochę
              cierpliwości potrzeba. Poza tym masz o tyle luksusowe warunki, ze kiedyś za
              wypisywanie na murach tekstów o "komuszych szkołach" się po prostu wsadzało.
              Dziś tego nie masz, brat.


              > > Wiesz co, brat. Nie narzekaj. Wyrażaj swoje negatywne opinie o KRK. Jemu
              > to nie
              > >
              > > zaszkodzi, jak nie zaszkodziło mu te 2000 lat.
              >
              > Oczywiście! Nauczył się przez te lata spadać na wszystkie kute cztery łapy.

              ... a karawana idzie dalej. Zaczęliśmy już brat 21-szy wiek.


              > Dla mnie do przyjęcia jest Kościół Katolicki bez przymiotnika Rzymski.

              Ja to rozumiem. Dla niektórych do przyjecia jest K. Ewangelicki, a dla innych
              K. Zielonoświątkowy. I czy ty brat myślisz, że ja mam do nich pretensje?
              Przyjmuj swój Kościół, ok? Po kiego masz "nie przyjmować" mojego? Czy ja
              rozgłaszam na skrzyżowaniach, że twojego Kościoła nie przyjmuję i nie
              akceptuję? Innymi słowy, patrz brat na to co cię buduje, a nie na to co cię
              wkurza.

              > Pozdrawiam weekendowo!
              >
              Dzięks.

              Lajkonix

              panta rei - wszystko w płynie
    • szadrach7 Moje dzieci 20.04.07, 22:22
      Moje dzieci chodzą na religię do szkólki niedzielnej w moim kościele.Nie
      posyłam je na religię w przedszkolu,siedząc samotnie mam wrażenie,że są na
      celowniku.Jednego razu synek trafił na lekcję religii,pani katachetka była
      totalnie zaskoczona wiedzą biblijną mojego dziecka(a codziennie czytam im
      Biblię dla dzieci).Powiedziała,że gdyby chodził na religię dostałby 6+.Jestem
      przekonany,ze nastawienie pani katachetki zmieniło się diametralnie.
      • lajkonix Re: Nasze wspólne dzieci 21.04.07, 11:01
        szadrach7 napisał:

        > Moje dzieci chodzą na religię do szkólki niedzielnej w moim kościele.Nie
        > posyłam je na religię w przedszkolu,siedząc samotnie mam wrażenie,że są na
        > celowniku.Jednego razu synek trafił na lekcję religii,pani katachetka była
        > totalnie zaskoczona wiedzą biblijną mojego dziecka(a codziennie czytam im
        > Biblię dla dzieci).Powiedziała,że gdyby chodził na religię dostałby 6+.Jestem
        > przekonany,ze nastawienie pani katachetki zmieniło się diametralnie.

        No to może, brat, nie skrzywdzą twojego synka na tej religii w przedszkolu.
        Wiesz na tym przedszkolnym etapie jest inny poziom. Nie to co mu tu na forum
        wyprawiamy. Wiesz, brat, ja bym chyba swojemu dzieciakowi pozwolił uczestniczyć
        w protestanckich lekcjach religii z innymi dzieciakami. Tylko ze względu na
        wiek już się przestałem rozmnażać, a poza tym trudno się rozmnażam w niewoli...

        A tak, to:
        - uczysz dzieciaka od najmłodszych lat SEPARACJI, "nie zadawaj się z katolami",
        - działasz wbrew PRZEKONANIOM - "katole są katolami z przyzwyczajenia, z dziada
        na ojca tkwią w swoim wyznaniu",
        - nie pozostawiasz dzieciakowi WYBORU - "to on ma świadomie wybrać jak
        dorośnie", tak? I co, ma wybrać to co ty mu każesz? Bo nic innego nie bedzie
        znał?

        Moze warto pomyśleć o takim tolerancyjnym rozwiązaniu. Zawsze mógłbyś odpytać
        dzieciaka po religii co tam nowego było i czy się np. nie modlili do M. Boskiej.

        Chcę ci powiedzieć, ze w przedwojennej Polsce były klasy polsko-niemiecko-
        żydowskie. I to z modlitwami. Jakoś dzieciaki dawały sobie radę. Poznawały
        swoje wyznania. A POZNANE przestaje być STRASZNE.

        Pomyślisz o tym, brat?

        Lajkonix
        panta rei - wszystko w płynie
        • szadrach7 Wyciągnąłeś niewłaściwe wnioski 21.04.07, 13:47
          Ja po prostu uważam,że religii jednego wyznania nie powinno być w
          przedszkolach,szkołach.
          Ja nie odseparowuje moich dzieci to odseparowuje je system,elementy państwa
          kościelnego,które już na starcie "okulawia"innych ,inaczej myślących.
          Dziecko w wieku przedszkolnym nie jest w stanie decydować o swojej
          przyszłości,chłonie często bezkrytycznie to co mówią starsi.
          Dzieci moje są bardziej tolerancyjne i otwarte niż średnia krajowa.
          Nie używam słowa katole, bo jest niegrzeczne słowo.Nie uczę żeby "nie zadawł się
          z katolami" bo większość przyjaciół mojego syna to dzieci katolickie,ja po
          prostu nie chce żeby uczęszczał na lekcje religii katolickiej a to zupełnie inna
          sprawa.
          Ewangelią ,którą dzieci poznają na szkółce niedzielnej zmienia je,dlatego
          znakomita większość dzieci wyrasta na porządnych ludzi identyfikujących się z
          wartościami ewangelicznymi.Dzieci jak będa już dojrzałe same zadecydują jak chca
          wierzyć,uszanuje ich decyzją.w przeciwieństwie do średniej polskiej,bo uważam,że
          nie wchodzi się między człowieka a Boga,między męża a żonę,między ojca a syna.
          Jeśli chodzi o okres międzywojenny to był to horror dla dzieci żydowskich i z
          kościołów ewangelicznych były bite, przeklinane,traktowane jako element obcy
          szczególnie pod koniec lat 30.dzięki Bogu,że tamten czas to przeszłość.
          • lajkonix Jakie wypowiedzi - takie wnioski 21.04.07, 15:48
            szadrach7 napisał:

            > Ja po prostu uważam,że religii jednego wyznania nie powinno być w
            > przedszkolach,szkołach.

            Sorka, brat, ale ile wyznań powinno mieć religię w szkołach i przedszkolach?
            Masz jakąś koncepcję na zorganizowanie, tego czy tak tylko ogólnie narzekasz?


            > Ja nie odseparowuje moich dzieci to odseparowuje je system,

            To je wywalili z lekcji religii? To rzeczywiście jakaś nienormalna szkoła.


            > elementy państwa
            > kościelnego,które już na starcie "okulawia"innych ,inaczej myślących.

            No to jak brat byś chciał, żeby państwo kościelne okulawiało samo siebie, czy
            jak? Zaproponuj moze taki system Maroku, albo Jordanii, ok? Niech się okulawią
            i organizują w szkołach lekcje religii mormońskiej, ok?


            > Dziecko w wieku przedszkolnym nie jest w stanie decydować o swojej
            > przyszłości, chłonie często bezkrytycznie to co mówią starsi.

            No to wiesz, brat, może bezkrytycznie wchłonąć to co ty będziesz do niej mowił.
            To w końcu mamy iść za wiarą rodziców, czy nie za bardzo?

            > Dzieci moje są bardziej tolerancyjne i otwarte niż średnia krajowa.

            Dokładnie połowa dzieci w Polsce jest bardziej tolerancyjna niż średnia
            krajowa. Tak więc nic szczególnego w tolerancyjności twojego dziecka nie widzę.


            > Nie używam słowa katole, bo jest niegrzeczne słowo.

            Brat, nie posądzam cię na razie o takie rzeczy. Ja zaakceptowałem ten system,
            który pozwala różnym elementom różnie mnie nazywać. Po prostu przyzwyczaiłem
            się do tego epitetu jak pierwsi chrześcijanie przyzwyczaili się do
            epitetu "chrześcijanie". Przestał mnie już razić.


            > Nie uczę żeby "nie zadawł si
            > ę
            > z katolami" bo większość przyjaciół mojego syna to dzieci katolickie,ja po
            > prostu nie chce żeby uczęszczał na lekcje religii katolickiej a to zupełnie
            inn
            > a
            > sprawa.

            No to znaczy, ze tylko na religię się uparłeś. Szkoda, szkoda....

            > Ewangelią ,którą dzieci poznają na szkółce niedzielnej zmienia je,dlatego
            > znakomita większość dzieci wyrasta na porządnych ludzi identyfikujących się z
            > wartościami ewangelicznymi.

            Brat, proszę cię nie posuwaj się za dalako.
            Boisz się, ze ewangelia, którą twoje dziecko poznałoby na lekcji religii
            zmieniłaby je w szumowinę społeczną?
            W duchu tolerancji nie zwyklem pytać rozmówców o wyznanie, ale brat, czy ty
            jesteś muzułmaninem?


            > Dzieci jak będa już dojrzałe same zadecydują jak chc
            > a
            > wierzyć,uszanuje ich decyzją.

            Tylko najpierw daj im z czego wybierać.

            > w przeciwieństwie do średniej polskiej,bo uważam,ż
            > e
            > nie wchodzi się między człowieka a Boga,między męża a żonę,między ojca a syna.

            A głoszenie cię nie obowiązuje?


            > Jeśli chodzi o okres międzywojenny to był to horror dla dzieci żydowskich i z
            > kościołów ewangelicznych były bite, przeklinane,traktowane jako element obcy
            > szczególnie pod koniec lat 30.

            Taaa..., i to poslkie dzieci je biły, tak? Szczególnie w zaborze pruskim, tak?


            > dzięki Bogu,że tamten czas to przeszłość.

            To czemu nie chcesz brat patrzeć w przyszłość z nadzieją i tolerancją? Kto ci
            nie pozwala zrozumieć, że Bóg i Ewangelia są wspólne chrześcijanom? Masz jakiś
            zakaz, czy tak ze swojego serca?

            Lajkonix
            panta rei - wszystko w płynie
            • 3mama3 Religia to nie tylko przekazanie wiedzy 21.04.07, 19:33
              lajkonix napisał:

              > Masz jakąś koncepcję na zorganizowanie, tego czy tak tylko ogólnie narzekasz?

              Moim zdaniem religia powinna wrócić na swoje miejsce czyli do kościoła. To jest
              miejsce gdzie dziecko powinno poznawać Boga. Religia to nie tylko przekazanie
              wiedzy, ale praktykowanie jej, a to wiąże się z duchowością. A jako że nie
              wszystko co KRK naucza uważam za dobre, to i nie uważam za dobre, żeby moje
              dzieci w tym uczestniczyły. I mam do tego prawo.

              Jeśli już upierać się przy szkole, to niech będzie religioznawstwo. Nie nauka
              jak wierzyć, ale poznanie różnorodności (Chrześcijaństwo z wszystkimi odłamami,
              hinduizm, buddyzm, mormonizm, islam, Świadkowie Jehowy, itd.). Dużo bardziej
              tolerancyjna forma lekcji i jakże poszerzająca horyzonty wolnego wyboru w
              przyszłości, a nawet forma testu tego, na ile my rodzice (i nasze
              zbory/kościoły)ugruntowaliśmy wiarę w Boga w naszych dzieciach.
              • lajkonix Re: Religia to nie tylko przekazanie wiedzy 21.04.07, 20:45
                3mama3 napisała:

                > lajkonix napisał:
                >
                > > Masz jakąś koncepcję na zorganizowanie, tego czy tak tylko ogólnie narzek
                > asz?
                >
                > Moim zdaniem religia powinna wrócić na swoje miejsce czyli do kościoła. To
                jest
                > miejsce gdzie dziecko powinno poznawać Boga.

                Szanuję twoje zdanie siostra. Różni ludzie widzieliby religię w różnych
                miejscach. Za moich właśnie czasów musiała mieć miejsce w kościołach i w
                rodzinach. A i to byli tacy, którzy uważali, że w kościołach jest niepotrzebna,
                bo kościoły kłują w oczy.

                A jeszcze przed moimi czasami jej miejsce znowu zbyło w szkołach. Czyli dziś
                jakby wróciła na swoje miejsce, skąd ją wygnano.

                Zauważam taką prawdę historyczną, ze przeganiają ją ci, którzy uznają ją za
                wroga.



                > Religia to nie tylko przekazanie
                > wiedzy, ale praktykowanie jej, a to wiąże się z duchowością. A jako że nie
                > wszystko co KRK naucza uważam za dobre, to i nie uważam za dobre, żeby moje
                > dzieci w tym uczestniczyły. I mam do tego prawo.

                Czy naprawdę twoje dziecko już podłapało coś niedobrego na lekcji religii z
                tego co naucza KRK, i w związku z tym mu zakazałaś chodzić? Czy tylko tak
                profilaktycznie z wyobraźni starasz się je odseparować od kolegów i koleżanek?
                Żeby się czuło "inne".

                Dzieci niepełnosprawne też należałoby separować do oddzielnych placówek? I
                kolorowe też osobno. Zeby sobie nie dokuczały? No w tym kierunku chcesz iść,
                siostra?

                No nie wiem, siostra, nie wiem... Ale chyba nie kupię twojego podejścia do
                sprawy.

                >
                > Jeśli już upierać się przy szkole, to niech będzie religioznawstwo. Nie nauka
                > jak wierzyć, ale poznanie różnorodności (Chrześcijaństwo z wszystkimi
                odłamami,
                > hinduizm, buddyzm, mormonizm, islam, Świadkowie Jehowy, itd.). Dużo bardziej
                > tolerancyjna forma lekcji i jakże poszerzająca horyzonty wolnego wyboru w
                > przyszłości, a nawet forma testu tego, na ile my rodzice (i nasze
                > zbory/kościoły)ugruntowaliśmy wiarę w Boga w naszych dzieciach.

                Dlaczego nie chcesz siostra pogadać z katechet(k)ą. Powiedziałabyś jakiego
                jesteś wyznania. Może byście razem coś wykompinowali. Moze rzeczywiście ze
                znajomości Pisma zaginałaby wszystkie inne dzieciaki.

                Popatrz na to Forum. Mimo naszych różnic jakoś rozmawiamy ze sobą. Dla mnie
                osobiście to jest poznawanie innych braci i sióstr. Szczerze mowiąc, czuję
                dystans, czasem niechęć, czasem sam się wkurzę zgodnie z przyjętą zasadą "broń
                swojej Prawdy, ale nie opluwaj Prawdy innych". Zdarzy się czasem ktoś wierzący
                głębiej w czyjać nieprawdę niż w swoją prawdę. Ale generalnie nie widzę tu
                nienawiści... No przynajmniej z mojej strony masz to jak w banku szwajcarskim.

                Dzieciaki nie sięgną na lekcji religii problematyki tu przerabianej. Moze warto
                dzieciaka zapytać, czy chce spróbować. Dopiero gdyby mu dokuczały inne
                dzieciaki albo katechetka - podziękować. Nie sądzisz, siostra?

                Lajkonix
                panta rei - wszystko w płynie
                • 3mama3 Re: Religia to nie tylko przekazanie wiedzy 23.04.07, 09:49
                  Lajkoniku

                  Bez względu na to gdzie religia miała miejsce kiedyś, uważam że najlepsze
                  miejsce jest dla niej przy kościele. Dzieci miałyby wtedy możliwość budować
                  wspólnotę w miejscu, w którym uczestniczą w nabożeństwach. Szkoła nie zawsze
                  skupia dzieci z jednej parafii. No i atmosfera szkoły jest inna niż kościelna.

                  > Czy naprawdę twoje dziecko już podłapało coś niedobrego na lekcji religii z
                  > tego co naucza KRK, i w związku z tym mu zakazałaś chodzić? Czy tylko tak
                  > profilaktycznie z wyobraźni starasz się je odseparować od kolegów i koleżanek?
                  > Żeby się czuło "inne".

                  Jeśli czytałeś wcześniej, moje dzieci dopiero zaczną naukę w szkole. Nie
                  odseparowuję ich od rówieśników. Bawią się świetnie razem. Cała moja rodzina
                  jest KRK. I jest czternaścioro kuzynek i kuzynów. I nie zauważyłam, żeby moje
                  dzieci same z siebie czuły się inne niż reszta. Rozmawiamy z dziećmi o komunii,
                  o chrzcie i one do tego podchodzą bardzo prosto, i staramy się uczestniczyć z
                  nimi w tych ważnych rodzinnych wydarzeniach.

                  Jeśli kiedykolwiek miałyby być potraktowane jako inne, to właśnie za strony
                  dzieci katolickich, które o inności mają często bardzo wąskie pojęcie.
                  • lajkonix Re: Religia to nie tylko przekazanie wiedzy 23.04.07, 20:26
                    3mama3 napisała:

                    > Lajkoniku
                    >
                    > Bez względu na to gdzie religia miała miejsce kiedyś, uważam że najlepsze
                    > miejsce jest dla niej przy kościele. Dzieci miałyby wtedy możliwość budować
                    > wspólnotę w miejscu, w którym uczestniczą w nabożeństwach. Szkoła nie zawsze
                    > skupia dzieci z jednej parafii. No i atmosfera szkoły jest inna niż kościelna.

                    Wierz mi siostra, nawet bez względu na różnice naszych wyznań. Tę lekcję
                    jużeśmy przerobili:
                    = Religia do kościołów i rodzin.
                    = A najlepiej zeby wogóle o niej na głos nie wspominać.
                    = Na margines z nią.
                    = Niech będzie prywatną sprawą każdego obywatela i obywatelki. =
                    Nie chciałbym jej powtarzać. Czy sądzisz, ze kultywowanie wiary w kącie to jest
                    to o co nam chodzi?


                    > > Czy naprawdę twoje dziecko już podłapało coś niedobrego na lekcji religii
                    > z
                    > > tego co naucza KRK, i w związku z tym mu zakazałaś chodzić? Czy tylko tak
                    >
                    > > profilaktycznie z wyobraźni starasz się je odseparować od kolegów i koleż
                    > anek?
                    > > Żeby się czuło "inne".
                    >
                    > Jeśli czytałeś wcześniej, moje dzieci dopiero zaczną naukę w szkole. Nie
                    > odseparowuję ich od rówieśników. Bawią się świetnie razem. Cała moja rodzina
                    > jest KRK. I jest czternaścioro kuzynek i kuzynów. I nie zauważyłam, żeby moje
                    > dzieci same z siebie czuły się inne niż reszta. Rozmawiamy z dziećmi o
                    komunii,
                    > o chrzcie i one do tego podchodzą bardzo prosto, i staramy się uczestniczyć z
                    > nimi w tych ważnych rodzinnych wydarzeniach.

                    No to moze zaufaj też klasie? Jeśli twoja rodzina potrafi tolerować inne
                    wyznanie, to dlaczego nie klasa? Ja na twoim miejscu przynajmniej bym
                    spróbował. Jeśli się nie da, no to trudno....


                    > Jeśli kiedykolwiek miałyby być potraktowane jako inne, to właśnie za strony
                    > dzieci katolickich, które o inności mają często bardzo wąskie pojęcie.

                    A dzieci muzułmańskich, ewangelickich i buddyjskich się już nie boisz, siostra,
                    tak? Nie podkreślaj katolików inną kreską niż inne wyznania. Obrażasz siostra,
                    moje dzieci i dzieci moich znajomych. I wielu katolickich rodzin. Dobra, Ok.
                    Myślę, ze to tylko z rozpędu i z troski o dzieciaka.

                    Wiem, ze dzieciaki potrafią być okrutne. Ale wszystkie - równo. Nie daj Boze
                    gruba się w klasie trafi - ma przechlapane, bez względu na wyznanie. Czy
                    sądzisz, ze katolicy grubych nie lubią, czy jak?

                    Moze mieć twój dzieciak niełatwo. Ale chyba warta spróbowania jest nadzieja na
                    tolerancję, nie?

                    Ciekaw jestem jaką podejmiecie decyzję. Dasz siostra znać jak poszło?

                    Lajkonix
                    panta rei - wszystko w płynie
            • alkoo3 Re: Jakie wypowiedzi - takie wnioski 21.04.07, 20:49
              lajkonix napisał:

              > szadrach7 napisał:
              >
              > > Ja po prostu uważam,że religii jednego wyznania nie powinno być w
              > > przedszkolach,szkołach.
              >
              > Sorka, brat, ale ile wyznań powinno mieć religię w szkołach i przedszkolach?
              > Masz jakąś koncepcję na zorganizowanie, tego czy tak tylko ogólnie narzekasz?
              >

              Artykul byl ciekawy -mam nazieje ze go przeczytales przed komenowaniem -
              naprawde nie dostrzegasz tu problemu.
              Taki sposob prowadzenia lekcji nie ma nic wspolnego z przswajanie wiedzy, to
              jest indoktrynacja religijna. Nie chodzi to o to co wiesz o kosciele katolickim
              lecz czy jestes dobrym katolikiem - to nie zadanie nauczyciela religi to ocenic.
              >
              > > Ja nie odseparowuje moich dzieci to odseparowuje je system,
              >
              > To je wywalili z lekcji religii? To rzeczywiście jakaś nienormalna szkoła.
              >

              Nie to szkola ktora zle zrozumiala swoje zadanie.

              >
              > > elementy państwa
              > > kościelnego,które już na starcie "okulawia"innych ,inaczej myślących.
              >
              > No to jak brat byś chciał, żeby państwo kościelne okulawiało samo siebie, czy
              > jak? Zaproponuj moze taki system Maroku, albo Jordanii, ok? Niech się
              okulawią
              > i organizują w szkołach lekcje religii mormońskiej, ok?
              >

              Czy my mamy panstwo koscielne , czy wyznaniowe.
              Czy w imie wiekszosci mamy prawo dyktowac religie ?
              "Czyj kraj tego religia" to bylo haslo sprzed 500 lat.

              >
              > > Dziecko w wieku przedszkolnym nie jest w stanie decydować o swojej
              > > przyszłości, chłonie często bezkrytycznie to co mówią starsi.
              >
              > No to wiesz, brat, może bezkrytycznie wchłonąć to co ty będziesz do niej
              mowił.
              >
              > To w końcu mamy iść za wiarą rodziców, czy nie za bardzo?

              Nie my sami mamy ksztaltowac wlasna wiare - rodzice przekazuje nam swoje
              doswiadczenia i daja przyklad, szkola daje nam wiedze.

              >
              > > Dzieci moje są bardziej tolerancyjne i otwarte niż średnia krajowa.
              >
              > Dokładnie połowa dzieci w Polsce jest bardziej tolerancyjna niż średnia
              > krajowa. Tak więc nic szczególnego w tolerancyjności twojego dziecka nie
              widzę.
              >
              Polecam artykul do przeczytania. Dlaczego dzieci maja cierpiec z powodu glupoty
              doroslych ?
              >
              > > Nie używam słowa katole, bo jest niegrzeczne słowo.
              >
              > Brat, nie posądzam cię na razie o takie rzeczy. Ja zaakceptowałem ten system,
              > który pozwala różnym elementom różnie mnie nazywać. Po prostu przyzwyczaiłem
              > się do tego epitetu jak pierwsi chrześcijanie przyzwyczaili się do
              > epitetu "chrześcijanie". Przestał mnie już razić.
              >

              Mowiac o sobie "katol" wprowadzasz sie w role przesladowanej ofiary. W naszym
              kraju jednak czesciej slyszy sie okreslenie "kocia wiara", "sekta".

              >
              > > Nie uczę żeby "nie zadawł się
              > > z katolami" bo większość przyjaciół mojego syna to dzieci katolickie,ja p
              > o
              > > prostu nie chce żeby uczęszczał na lekcje religii katolickiej a to zupełn
              > ie inna sprawa.
              >
              > No to znaczy, ze tylko na religię się uparłeś. Szkoda, szkoda....

              Kto sie uparl na indoktrynacje religijna?
              >
              > > Ewangelią ,którą dzieci poznają na szkółce niedzielnej zmienia je,dlatego
              > > znakomita większość dzieci wyrasta na porządnych ludzi identyfikujących s
              > ię z wartościami ewangelicznymi.
              >
              > Brat, proszę cię nie posuwaj się za dalako.
              > Boisz się, ze ewangelia, którą twoje dziecko poznałoby na lekcji religii
              > zmieniłaby je w szumowinę społeczną?
              > W duchu tolerancji nie zwyklem pytać rozmówców o wyznanie, ale brat, czy ty
              > jesteś muzułmaninem?

              CZy zanim zadasz to pytanie nie powinienes zadac sobie pytan jakie wartosci ma
              reprezentowac szkola. Jakie wartosci masz sam reprezentowac.
              Dlaczego to takie dziwne ze ktos mysli innaczej - dlaczego nie uszanowac tego ?
              Dlaczego mam przepraszac ze wierze innaczej ?
              >
              >
              > > Dzieci jak będa już dojrzałe same zadecydują jak chc
              > > a
              > > wierzyć,uszanuje ich decyzją.

              To nie znaczy ze trzeba je hartowac brakiem tolerancji religijnej i spychaniem
              na margines spoleczenstwa.
              >
              > Tylko najpierw daj im z czego wybierać.
              >
              > > w przeciwieństwie do średniej polskiej,bo uważam,ż
              > > e
              > > nie wchodzi się między człowieka a Boga,między męża a żonę,między ojca a
              > syna.
              >
              > A głoszenie cię nie obowiązuje?
              >
              >
              > > Jeśli chodzi o okres międzywojenny to był to horror dla dzieci żydowskich
              > i z
              > > kościołów ewangelicznych były bite, przeklinane,traktowane jako element o
              > bcy
              > > szczególnie pod koniec lat 30.
              >
              > Taaa..., i to poslkie dzieci je biły, tak? Szczególnie w zaborze pruskim, tak?
              >

              A to chyba nie ten temat.
              Jan Dobraczynski pisal naprawde piekne ksiazki chrzescijanskie.

              >
              > > dzięki Bogu,że tamten czas to przeszłość.
              >
              > To czemu nie chcesz brat patrzeć w przyszłość z nadzieją i tolerancją? Kto ci
              > nie pozwala zrozumieć, że Bóg i Ewangelia są wspólne chrześcijanom? Masz
              jakiś
              > zakaz, czy tak ze swojego serca?

              Nie to nie kwestia zakazu - jeszcze raz polecam przeczytac artykul.
              >
              > Lajkonix
              > panta rei - wszystko w płynie

              • lajkonix Re: Jakie wypowiedzi - takie wnioski 21.04.07, 22:35
                alkoo3 napisał:

                > Artykul byl ciekawy -mam nazieje ze go przeczytales przed komenowaniem -
                > naprawde nie dostrzegasz tu problemu.

                Widzisz, brat... Artykułów polecanych przez dodecahedrona nie czytuję, bo on
                czytuje artykuły, ktre mnie nie interesują. Ale na twoja prośbę przeleciałem
                1/3 jego treści. Wybacz ale napisany jest zgodnie z moimi oczekiwaniami.
                Ponizej krytyki. Czy ty wierzysz temu artykułowi jak Biblii, czy jak? Pod
                natchnieniem był pisany?

                > Taki sposob prowadzenia lekcji nie ma nic wspolnego z przswajanie wiedzy, to
                > jest indoktrynacja religijna. Nie chodzi to o to co wiesz o kosciele
                katolickim
                >
                > lecz czy jestes dobrym katolikiem - to nie zadanie nauczyciela religi to
                ocenic
                > .

                Brat, tak się nie prowadzi lekcji religii. Wierz mi. Pamiętam lekcje religii z
                mojego dzieciństwa. Nic nie było o ranach ukrainki gojących się na wspomnienie
                imienia Jezus. Ani o cukierkach za wyznanie imienia Jezus. Ani o bestiach na
                siedmiu wzgórzach.


                > Nie to szkola ktora zle zrozumiala swoje zadanie.

                Ok. Przypadki idiotyzmu są wszędzie. Ale na Boga nie wierz, ze taka jest norma!
                Nie miałeś przypadkiem pani od matematyki która była idiotką, albo od fizyki
                lub biologii? Czy rodzice zakazywali ci chodzić na biologię? Ja miałem
                nienormalnego polonistę. Czy mam twierdzić przez niego, ze szkoła źle
                zrozumiała swoje zadanie? Brat, na idiotyzm nie ma lekarstwa. Ale jest on do
                scierpienia, gdy występuje w ilościach mieszczących się w ogonach rozkładu
                normalnego. Natomiast nie wciskaj mi brat, że tak jest zawsze i wszędzie, ok?


                > Czy my mamy panstwo koscielne , czy wyznaniowe.
                > Czy w imie wiekszosci mamy prawo dyktowac religie ?
                > "Czyj kraj tego religia" to bylo haslo sprzed 500 lat.

                No jak to, brat? Przecież Polska zawsze była katolicka. Z przerwą 45-letnią na
                komunizm. Czy wiesz moze o jakim innym okresie wyznaniowości Polski?
                Co do dyktowania religii, to jesteś brat trochę niesprawiedliwy.
                Kontrargumentem jest to forum. Kontrargumentem są ci katolicy, którzy
                przychodzą na to forum i nie opluwają innych wyznań. A także to, że mimo
                swojego wyznania robisz karierę i twój syn ma szansę się rozwijać.
                Brat, czy to nazywasz państwem wyznaniowym?
                Za moich czasów, gdy państwo było wyznania leninowskiego, ja nie miałem takich
                szans. Miałem przylepkę na czole - katol.
                Wierz mi, sam nie lubię przegięć. Ale proszę cię także o zdeczko obiektywizmu.


                > Nie my sami mamy ksztaltowac wlasna wiare - rodzice przekazuje nam swoje
                > doswiadczenia i daja przyklad, szkola daje nam wiedze.

                No to chyba rzeczywiście tylko w katolickich rodzinach rodzice przekazują swoim
                dzieciom, oprócz wychowania, także wiarę. Ale szczerze przyznam, nie chce mi
                się w to wierzyć.


                > Polecam artykul do przeczytania. Dlaczego dzieci maja cierpiec z powodu
                glupoty
                >
                > doroslych ?

                Brat, zapewniam cię, to nie jest artykuł napisany pod natchnieniem Ducha
                Świętego. On jest napisany pod natchnieniem nienawiści. Co ci przeszkadza
                dostrzec w tym artykule tę nienawiść?


                >
                > Mowiac o sobie "katol" wprowadzasz sie w role przesladowanej ofiary.

                Mam to tego prawo. Ze względu na przeszłość. A także ze wzgledu na
                teraźniejszość, bowiem już w niejednym miejscu w necie się przeszwendałem.
                Nigdy ewangelika czy ADS'a nie nazwałem sekciarzem w rozmowie. A do katola
                zdążyłem się przyzwyczaić.

                > W naszym
                > kraju jednak czesciej slyszy sie okreslenie "kocia wiara", "sekta".

                Tu znowu, brat pamiętam o przegięciach. Wiem o sekciarzach i kociarzach.
                Wiem, że słyszy się to częściej. ale weź, na Boga, pod uwagę fakt, ze
                niekatolików jest mniej. Jeśli spośród 100 katolików i 10 niekatolikow połowa
                się zwie, to jest jasne, ze 50 razy usłuszysz "sekciarz", a 5 razy "katol". No
                i niestety mamy to częstsze "sekciarstwo".
                Jeśli chcesz brat, to w rozmowie z tobą zrezygnuję także z określenia "katol",
                ok?


                > Kto sie uparl na indoktrynacje religijna?

                A widziałeś kiedyś religię bez indoktrynacji? Czy twoje wyznanie tak chętnie
                propaguje idee buddyzmu czy islamu? Brat, proszę cię nie przeginaj.


                > CZy zanim zadasz to pytanie nie powinienes zadac sobie pytan jakie wartosci
                ma
                > reprezentowac szkola.

                No fakt, nie mamy najlepszego systemu szkolnictwa. Moje dzieciaki niekoniecznie
                wyniosły ze szkoły wartosci o jakich bym marzył, ale cóż dajmy temu systemowi
                czas. Moze kiedyś zacznie produkować noblistów.

                > Jakie wartosci masz sam reprezentowac.

                Brat, jeśli dostrzegasz coś niewłaściwego w moim zachowaniu, to wal
                bezpośrednio. Moze się skłócę, bo jestem choleryk, ale zawsze rozważam poźniej
                na spokojnie, ile racji miał rozmówca. I jak mi nerwy przejdą, przepraszam za
                niestosowności.


                > Dlaczego to takie dziwne ze ktos mysli innaczej - dlaczego nie uszanowac
                tego ?
                > Dlaczego mam przepraszac ze wierze innaczej ?

                A przepraszasz?


                > > Taaa..., i to poslkie dzieci je biły, tak? Szczególnie w zaborze pruskim,
                > tak?
                >
                > A to chyba nie ten temat.
                > Jan Dobraczynski pisal naprawde piekne ksiazki chrzescijanskie.

                A czy ty myslisz, brat, że nie czytałem? I wyobraź sobie, ze mi wiry
                katolickiej nie ubyło od tego.


                > Nie to nie kwestia zakazu - jeszcze raz polecam przeczytac artykul.

                Odpuść mi brat, te pozostałe 2/3 artykułu, ok?


                Lajkonix
                panta rei - wszystko w płynie
                • alkoo3 Re: Jakie wypowiedzi - takie wnioski 22.04.07, 19:00

                  >Czy ty wierzysz temu artykułowi jak Biblii, czy jak? Pod
                  > natchnieniem był pisany?
                  >

                  No jak Bibli to moze i nie, ale nie odwaze sie powiedziec ze to koniecznie
                  zbior klamst. Moge sobie wyobrazic ze podobne przyklady maja miejsce w naszej
                  ojczyznie.

                  >
                  > Brat, tak się nie prowadzi lekcji religii

                  Kazdy ma swoj konzept - i tu jest pierwszy blad. Nauczanie w szkole to sprawa
                  nauczyciela i wspolnego pedagogicznego konzeptu. Szkola nie ma uczyc wiary.
                  Nauczanie wiary powinno odbywac sie w koscile i domu. I tam jest miejsce pracy
                  pastora, ksiedza i pan katechetek.

                  >
                  > Ok. Przypadki idiotyzmu są wszędzie. Ale na Boga nie wierz, ze taka jest
                  norma!
                  >
                  Dlatego nie wolno ich ignorowac, za kazdym takim przypadkiem stoja skrzywdzone
                  dzieci.

                  > No jak to, brat? Przecież Polska zawsze była katolicka. Z przerwą 45-letnią na
                  > komunizm. Czy wiesz moze o jakim innym okresie wyznaniowości Polski?

                  Czasy sie zmieniaja, europa jest inna, mowi sie o znaczeniu jednostki,
                  spobodzie pogladow, swiat sie zmienia.

                  >
                  > No to chyba rzeczywiście tylko w katolickich rodzinach rodzice przekazują
                  swoim
                  > dzieciom, oprócz wychowania, także wiarę. Ale szczerze przyznam, nie chce mi
                  > się w to wierzyć.

                  Dlatego szkola nie powina przekazywac innej "wiary" niz rodzice. Szkola moze
                  przekazywac wiadomosci. Nie mowic ktora wiara jest dobra - zwlaszcza w
                  przedszkolu.

                  > Brat, zapewniam cię, to nie jest artykuł napisany pod natchnieniem Ducha
                  > Świętego. On jest napisany pod natchnieniem nienawiści. Co ci przeszkadza
                  > dostrzec w tym artykule tę nienawiść?
                  >

                  Ja tam naprawde nie widze nienawisci do katolicyzmu - jest to krytyka pewnej
                  rzeczywistosci przedszkolno/szkolnej.


                  >
                  > A widziałeś kiedyś religię bez indoktrynacji? Czy twoje wyznanie tak chętnie
                  > propaguje idee buddyzmu czy islamu? Brat, proszę cię nie przeginaj.
                  >

                  Moje wyznanie "NIE" propaguje buddyzmu.
                  Jakigo wyznania jest szkola Polska?


                  > > Jan Dobraczynski pisal naprawde piekne ksiazki chrzescijanskie.
                  >
                  > A czy ty myslisz, brat, że nie czytałem? I wyobraź sobie, ze mi wiry
                  > katolickiej nie ubyło od tego.
                  >
                  rowniez bardzo mnie budowaly te ksiazki - co nie zmioenia faktu ze byl on
                  nacjonalista i antysemita.
                  Mozna robic dobre rzecz i glosic Boga , a mimo to krzywdzic innych.


                  >
                  > ale cóż dajmy temu systemowi
                  > czas. Moze kiedyś zacznie produkować noblistów.

                  Tak czas wiele robi , ale tu przeraza ten fakt ze wlasnie ten nowy system coraz
                  bardziej wprowadza te zachowania. Ten "rozwoj" idzie wlasnie w zlym kierunku i
                  to jest w tym najgorsze.
                  Cos mi ta IV Rzeczpospolita zbyt przypomnia te z lat 20-30.

                  > Brat, jeśli dostrzegasz coś niewłaściwego w moim zachowaniu, to wal
                  > bezpośrednio

                  Dziekuje i robie. Ja dyskusje traktuje zawsze rzeczowo i staram sie nie laczyc
                  w jakies grupy sympatykow. A admin - no coz ktos musi sprzatac, to jego jedyna
                  rola. A poglady glosze tak jak kazdy uczestnik.

                  • lajkonix Re: Jakie wypowiedzi - takie wnioski 22.04.07, 21:55
                    alkoo3 napisał:

                    > Kazdy ma swoj konzept - i tu jest pierwszy blad. Nauczanie w szkole to sprawa
                    > nauczyciela i wspolnego pedagogicznego konzeptu. Szkola nie ma uczyc wiary.
                    > Nauczanie wiary powinno odbywac sie w koscile i domu. I tam jest miejsce
                    pracy
                    > pastora, ksiedza i pan katechetek.

                    Nie wiem dlaczego indywidualne koncepcje mają być błędem. Ale niech tam. Czy
                    myślisz brat, że nie powinno się uczyć historii Polski, bo do klasy chodzą
                    mniejszości taterskie, wietnamskie, żydowskie i niemieckie? Że dzieci innych
                    mniejszości powinny tę lekcję spędzać na korytarzu?


                    > Czasy sie zmieniaja, europa jest inna, mowi sie o znaczeniu jednostki,
                    > spobodzie pogladow, swiat sie zmienia.

                    Widzisz brat, jak się zmieniły Niemcy i Francja? I Benelux? Już są gotowe
                    zaprzeć się korzeni chrześcijańskich. Nie tylko moich, ale także i twoich. O
                    takie zmiany nam chyba nie chodzi.




                    > Ja tam naprawde nie widze nienawisci do katolicyzmu - jest to krytyka pewnej
                    > rzeczywistosci przedszkolno/szkolnej.

                    No dobrze nie speram się. Chodzi mi tylko o skalę tego zjawiska. Nie sądź, ze
                    tak jest na każdej lekcji religii i w każdej szkole. Autorzy co prawda nie
                    napisali nic o pozytywnych aspekach tego systemu, ale takie jest prawo dżungli,
                    kto napisał ten ma rację.


                    > Moje wyznanie "NIE" propaguje buddyzmu.
                    > Jakigo wyznania jest szkola Polska?

                    No to mamy punkt zbieżności. Moje wyznanie też "NIE" propaguje islamu.
                    Polska była i jest krajem katolickim, nie dziw się brat, ze szkoły nie są
                    islamskie, ok?



                    > Tak czas wiele robi , ale tu przeraza ten fakt ze wlasnie ten nowy system
                    coraz
                    >
                    > bardziej wprowadza te zachowania. Ten "rozwoj" idzie wlasnie w zlym kierunku
                    i
                    > to jest w tym najgorsze.
                    > Cos mi ta IV Rzeczpospolita zbyt przypomnia te z lat 20-30.

                    Brat, mnie nie interesuje numeracja Rzeczypospolitych. Ona się jakoś rozwija. W
                    trudach i boleściach, ale idzie do przodu. Myśmy czekali 45 lat na krzyż w
                    Sejmie, krzyż w szkole, na mszę w radio. Sporo na to poświęciliśmy. Chcesz nam
                    to odebrać? Brat, no zastanów się, w jakim kraju żyjesz...

                    Czy naprawdę uważasz, brat, że moje poglądy mają wymiar moherowy?

                    Lajkonix
                    panta rei - wszystko w płynie
                    • alkoo3 Re: Jakie wypowiedzi - takie wnioski 22.04.07, 22:12
                      >
                      > Nie wiem dlaczego indywidualne koncepcje mają być błędem. Ale niech tam.

                      Nie, ale blad moze sie tam o wiele szybciej wkrasc. I moze te indywidualne
                      koncepty pan katechetek sa tutaj wymienione jako negatywny przyklad.

                      >Czy
                      > myślisz brat, że nie powinno się uczyć historii Polski, bo do klasy chodzą
                      > mniejszości taterskie, wietnamskie, żydowskie i niemieckie? Że dzieci innych
                      > mniejszości powinny tę lekcję spędzać na korytarzu?

                      Oczywiscie ze nie - ale nauka histori jest pewna wiedza.
                      Gdyby jednak zaczac tam uczyc nacjonalizmu. Ze prawdziwy Polak to taki ktorego
                      rodzice to polacy i tylko takie osoby sa naprawde wartosciow i nalezy wyrzec
                      sie swego zydostwa i tej brzydkiej azjatyckiej kultury z jej brudem.
                      To nie lekcja histori.
                      "Tylko niedobrzy ludzie nie modla sie do Maryji" - czy w tym indywidualnym
                      konzepcie jest miejsce na wiedze.

                      >
                      > Widzisz brat, jak się zmieniły Niemcy i Francja? I Benelux? Już są gotowe
                      > zaprzeć się korzeni chrześcijańskich. Nie tylko moich, ale także i twoich. O
                      > takie zmiany nam chyba nie chodzi.
                      >
                      To prawda, jak uczyc sie z ich bledow, popelniajac jak najmniej innych.
                      Mysle ze przechylono u nas szale w druga strone.

                      >
                      > > Moje wyznanie "NIE" propaguje buddyzmu.
                      > > Jakigo wyznania jest szkola Polska?
                      >
                      > No to mamy punkt zbieżności. Moje wyznanie też "NIE" propaguje islamu.
                      > Polska była i jest krajem katolickim, nie dziw się brat, ze szkoły nie są
                      > islamskie, ok?

                      A wiec wszystkie Polskie szkoly sa z tej racji katolickie ?
                      I panstwo tez jest katolickie ?
                      Wiekszosc narzuca swoja wladze mniejszosc - bedzie to dobrze sie dzialo ?

                      >
                      > Brat, mnie nie interesuje numeracja Rzeczypospolitych. Ona się jakoś rozwija.
                      W
                      >
                      > trudach i boleściach, ale idzie do przodu. Myśmy czekali 45 lat na krzyż w
                      > Sejmie, krzyż w szkole, na mszę w radio. Sporo na to poświęciliśmy. Chcesz
                      nam
                      > to odebrać? Brat, no zastanów się, w jakim kraju żyjesz...

                      Nie jest w tym zbyt duzo radosci zwyciescy ?

                      >
                      > Czy naprawdę uważasz, brat, że moje poglądy mają wymiar moherowy?

                      Nie wkladam nikogo do szuflady -kazdy ma swoje zyciowe doswiadczenie.
                      Moje poglady tez z czasem sie zmieniaja
                      • lajkonix Re: Jakie wypowiedzi - takie wnioski 22.04.07, 22:41
                        alkoo3 napisał:


                        > A wiec wszystkie Polskie szkoly sa z tej racji katolickie ?

                        Brat, ja naprawdę znam tylko parę szkół katolickich. Np. szkoły salezjańskie,
                        np. KUL. One są rzeczywiście szkołami katolickimi. Chyba nie chcesz posyłać
                        swoich dzieci do takich szkół, nie? Pozostałe szkoły jakie znam, prócz
                        prywatnych, są szkołami państwowymi (czyt. państwowymi). Co ci każe uznawać
                        wszystkie szkoły w Polsce za szkoły katolickie?


                        > I panstwo tez jest katolickie ?

                        Nie zauważyłeś, brat? To naród jest w większości katolicki.


                        > Wiekszosc narzuca swoja wladze mniejszosc - bedzie to dobrze sie dzialo ?

                        Obejrzyj brat ustawę (państwową) o mniejszościach narodowych, ok?



                        > Nie jest w tym zbyt duzo radosci zwyciescy ?

                        Sczerze? Nie. Ubolewam nad ekscesami, które widzę. Nad niepowodzeniami, które
                        spotykają ten Kraj, Naród i Kościół. Żałuję tych straconych 45 lat. I wiem, ze
                        trudna droga przed nami. Telepiemy się od ściany do sciany. Ale liczę na to że
                        przyjdą lepsze, stabilniejsze czasy. Czasy, gdy nie będziemy mieć do siebie
                        pretensji.

                        Lajkonix
                        panta rei - wszystko w płynie

            • szadrach7 Koncepcja jest prosta 01.05.07, 14:10

              Koncepcja jest prosta- bez religii w szkole,przedszkolu.Chętni na lekcje religii
              do kościołów.
              Tolerancja powyżej średniej krajowej,to nie tak z matematyką,ale jeśli chcesz to
              niech będzie na siatce centylowej :tolerancja u moich dzieci powyżej 90
              centyla.Nic nie widzisz bo ich nie znasz,nic dziwnego.Możesz mi uwierzyć lub nie.
              z zaborem pruskim to przesada bo pisałeś o polsce przedwojennej,obracasz sobie w
              żart to co było tragedią wielu "innowierczych dzieci"Trzeba poczytać sobie
              wspomnienia przedwojenne niekatolików.
              • lipniak Re: Koncepcja jest prosta 27.05.07, 03:59
                Wprowadzic przedmiot "historia religii" - ze szczegolnym naciskiem na ukazanie
                wkladu religii w rozwoj spoleczenstw. Przyjrzec sie tym szczytnym ideom, ktore
                zakonczyly sie przesadyzmem. Zapraszac przedstawicieli roznych wyznan i
                zachecac uczniow do zadawania trudnych pytan.
                • lipniak Przenosze do innego watku 27.05.07, 04:16
                  forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=29729&w=63143396
    • mala.mi74 Re: Katolizm w szkołach 23.04.07, 11:02
      Dodecahedron, wiedzę,ze w Twojej rodzinie masochizm jest dziedziczny..Ty
      udręczasz sie piszac na forum dla chrzescijan, a Twoje dziecko bedzie się
      udreczac na lekcjach religii. Moze nie posyłaj swego dziecka na religie, bo juz
      mi szkoda tego ksiedza ,ktory bedzie te religie prowadził...
      Wydaje mi się,ze religia w szkołach to dosc normalne zjawisko w krajach
      demokratycznych- w Niemczech religia jest nawet na wyzszych uczelniach, tyle,ze
      jest do wyboru katolicyzm albo protestantyzm-ale cóz.. w Polsce nie ma
      tyle "kadry" ,zeby dla jednego dwoch dzieci w szkole zatrudniac osobnego
      nauczyciela. Niestety mniejszosci zawsze beda troche poszkodowane tak samo jak
      dyslektycy na lekcjach polskiego czy chore dzieci na lekjach WF. A i same
      dzieci nie lubia żadnych innosci i to kazde dzieci a nie katolickie jak ktos tu
      zuplenie bez sensu sugeruje.Dziecko po prostu w ten sposób ksztaltuje swoją
      tożasmosc i bycie w grupie,ze czesto dostaje się tym grubym, niskim,
      piegowatym ,zbyt biednym albo zbyt..czy za mało...A i tu bym nie przesadzała,u
      nas w klasie byla jedna ewangeliczka i nie przypominam sonie najmniejszych
      nawet uwag od strony kogokolwiek w jej kierunku.
      Wydaje mi sie,ze za religia w szkole najbardziej są sami rodzice,ktorzy nie
      mieli ochoty lub mozliwosci wieczorem prowadzic jeszcze dziecko na katecheze,
      czasem do innej wsi i dopasowywac się do wolnych godzin ksiedza na plebani.
      Sami ksieza w tego co z nimi rozmawiam sa raczej przerazeni katecheza w szkole
      i tez im sie to nie podoba przepychac sie 45 minut w klasie z uczniami,ktorzy
      na religii sa przypadkowo i tylko przeszkadzają.
      A tak poza tym to za moich"wink czasów religia byla pierwszą lub ostatnia lekcją
      w dniu,wiec nikt scian nie podpierał miedzy lekacjami. Cos się zmieniło?
      • lajkonix Re: Katolizm w szkołach 23.04.07, 20:35
        Cze Mała.
        Wypada, zebym się przywitał z siostrą po wyznaniu, coby bracia forumowcy nie
        pomyśleli, żeśmy obcy.
        Przywal piątkę!
        I czym się, siostra, Pana

        Lajkonix
        panta rei - wszystko w płynie
        • mala.mi74 Re: Katolizm w szkołach 24.04.07, 07:52
          lajkonix napisał:

          > Cze Mała.
          > Wypada, zebym się przywitał z siostrą po wyznaniu, coby bracia forumowcy nie
          > pomyśleli, żeśmy obcy.
          > Przywal piątkę!
          > I czym się, siostra, Pana

          Przywalam piatkę... srana(jak mawia mój szef)
          Pozdro
          >
          >
      • dodecahedron Re: Katolizm w szkołach 25.04.07, 16:17
        mala.mi74 napisała:

        > Dodecahedron, wiedzę,ze w Twojej rodzinie masochizm jest dziedziczny..

        Może odczep się od mojej rodziny, co...?
        • monikaannaj Re: Katolizm w szkołach 25.04.07, 16:39
          no, to bedzie trudne skoro sam zaczynasz wątki o swojej rodzinie...
          • dodecahedron Re: Katolizm w szkołach 25.04.07, 19:42
            Tak. O niebezpieczeństwie płynącym z siłą narzuconego katolicyzmu. Jak widać,
            podjęty temat prowokuje niektórych, z braku kontrargumentów, do rzucania
            epitetów pod adresem mojej rodziny.
            • lajkonix Re: Katolizm w szkołach 25.04.07, 20:04
              dodecahedron napisał:

              > [...] Jak widać,
              > podjęty temat prowokuje niektórych, z braku kontrargumentów, do rzucania
              > epitetów pod adresem mojej rodziny.

              A to myślisz brat, ze epitety pod adresem twojej rodziny są bardziej bolesne
              niz epitety pod adresem "katolizmu" - takiej trochę większej rodziny?

              Masz, brat, jakąś granicę od jakiej rodziny można, a od jakiej już nie?

              Lajkonix
              panta rei - wszystko w płynie
              • dodecahedron Re: Katolizm w szkołach 26.04.07, 07:23
                Zapytam Cię tak: co robisz z chamem, który na siłę pcha Ci się do domu?
              • dodecahedron Re: Katolizm w szkołach 26.04.07, 07:29
                lajkonix napisał:

                > dodecahedron napisał:

                > A to myślisz brat, ze epitety pod adresem twojej rodziny są bardziej bolesne
                > niz epitety pod adresem "katolizmu" - takiej trochę większej rodziny?

                Gdzie widzisz te epitety?
                Być może "katoli(cy)zm" kojarzy Ci się, pejoratywnie?
    • kornelia111 Re: Katolizm w szkołach 01.05.07, 13:50
      Zaraz, przecież w szkołach nie tylko uczą religii rzymskokatolickiej, tam,
      gdzie jest duża grupa innego wyznania są też lekcje dla dzieci prawosławnych,
      polskokatolickich, protestanckich itd... Więc o co chodzi? Bo z tej całej
      dyskusji można wyciagnąć wniosek, że tylko jedno wyznanie ma prawo nauczać w
      szkole i na dodatek, że są to zajęcia obowiązkowe dla wszystkich.

      • lajkonix Re: Katolizm w szkołach 01.05.07, 16:22
        kornelia111 napisała:

        > Zaraz, przecież w szkołach nie tylko uczą religii rzymskokatolickiej, tam,
        > gdzie jest duża grupa innego wyznania są też lekcje dla dzieci prawosławnych,
        > polskokatolickich, protestanckich itd... Więc o co chodzi? Bo z tej całej
        > dyskusji można wyciagnąć wniosek, że tylko jedno wyznanie ma prawo nauczać w
        > szkole i na dodatek, że są to zajęcia obowiązkowe dla wszystkich.
        >
        >
        No i jak sobie mniej liczni katolicy radzą w takich sytuacjach, które to
        sytuacje w tym wątku uznane zostały za jawną dyskryminację innych wyznań.

        Lajkonix
        panta rei - wszystko w płynie
        • kornelia111 Re: Katolizm w szkołach 01.05.07, 16:54
          Normalnie i bez większych problemów.
          Bo wydaje mi się, że problemy robi nie szkoła i nie dzieci, ale niektórzy
          nawiedzeni rodzice.
          • lajkonix Re: Katolizm w szkołach 01.05.07, 17:36
            kornelia111 napisała:

            > Normalnie i bez większych problemów.
            > Bo wydaje mi się, że problemy robi nie szkoła i nie dzieci, ale niektórzy
            > nawiedzeni rodzice.

            No patrz, siostra. A nam już chcieli w tym wątku nawciskać, że dyskryminujemy
            dzieci z rodzin innych wyznań. Zgadzam się, że nawiedzeni rodzice mogą czasem
            wyrządzić dziecku więcej szkody niż same dzieciaki w klasie.

            Lajkonix
            panta rei - wszystko w płynie
    • dodecahedron_apostata Re: Katolizm w szkołach - takie są fakty! 25.05.07, 11:14
      1. Na lekcje religii, odpowiednio na lekcje etyki, uczęszczają tylko te osoby,
      których rodzice bądź opiekunowie prawni wyrażą taką wolę. Można uczęszczać na
      religię, etykę bądź nie uczęszczać na żaden z tych przedmiotów. W praktyce
      funkcjonuje często swego rodzaju domniemanie, że wszyscy chcą chodzić na
      religię. Oznacza to, że uczeń, względnie rodzice ucznia muszą zamanifestować
      swoje stanowisko.
      2. Nauka religii w polskich szkołach to nie jest obiektywny przekaz wiedzy o
      religiach, tylko katechizacja.
      3. Zasada neutralności światopoglądowej państwa jest zapisana w ustawie o
      gwarancji wolności sumienia i wyznania. W ustawie tej uznano nauczanie religii
      za wewnętrzną sprawę związków wyznaniowych. Czyli nie przewidziano nauczania
      religii w szkołach.
      4. W Polsce na początku lat 90. instrukcją ministra edukacji narodowej – czyli,
      bezprawnie, wbrew ustawie o systemie oświaty – wprowadzono naukę religii w
      szkołach. Jeżeli państwo organizuje naukę religii w szkołach, to przyjmuje na
      siebie ciężar propagowania określonych treści religijnych, czyli uznaje te
      treści za godne upowszechnienia. Angażuje się w propagowanie określonej doktryny
      religijnej. Jest to nie do pogodzenia z zasadą neutralności światopoglądowej
      państwa. Państwo może co najwyżej umożliwiać nauczanie religii. W Polsce
      uczniowie w ramach zajęć lekcyjnych włączani są w praktyki religijne,
      najczęściej w rekolekcje. Często sami nauczyciele wraz z uczniami udają się na
      rekolekcje. Pozostaje to w jaskrawej sprzeczności z zasadą neutralności
      światopoglądowej państwa.
      5. Rozporządzenie z 1992 r. dotyczące organizacji nauki religii wprowadza wymóg
      siedmiu uczniów w klasie jako zobowiązujący szkołę do organizacji lekcji
      religii. Ten limit uderza w nierzymskokatolickie Kościoły i związki wyznaniowe.
      Kryteria te spełniane są tylko w niewielkiej liczbie szkół. W przypadku Kościoła
      prawosławnego mowa o Podlasiu, w przypadku Kościoła ewangelicko-augsburskiego o
      Śląsku Cieszyńskim, ponadto jest chyba tylko jedna czy dwie szkoły w Łódzkiem,
      gdzie nauczana jest religia według zasad Kościoła ewangelicko-reformowanego.
      6. W tej chwili Polska ma szereg cech państwa wyznaniowego. Fenomenem na skalę
      europejską jest obecność krzyży w salach posiedzeń polskiego parlamentu. Oznacza
      to, że izby w swojej pracy ustawodawczej będą starały się respektować zasady
      określonej doktryny religijnej.
      7. Przypadek który zdarzył się w Lublinie: uczennica prawosławna została
      zaprowadzona w ramach lekcji na mszę katolicką w związku ze śmiercią papieża i
      skłoniono ją do przyjęcia katolickiej komunii. Głos protestu tej uczennicy,
      którego adresatką była wychowawczyni, mówiący, że jako prawosławna nie może
      przyjąć komunii katolickiej, został zbyty stwierdzeniem „przyjmij, to ci nie
      zaszkodzi”. Wszelkie tego typu przypadki, mające miejsce w czasie uroczystości
      żałobnych po śmierci Jana Pawła II, stoją w sprzeczności z zasadą wolności
      sumienia i wyznania i stanowią naruszenie podstawowych praw człowieka.
      8. Obecnie według badań opinii publicznej, 60% Polaków opowiada się za
      rozdziałem Kościoła od państwa.
    • maadja Re: Katolizm w szkołach 25.05.07, 13:01
      Ja mam pewne doświdczenia, zwiazane ze szkołą i niechodzeniem na religię mojego
      dziecka. wygladało to następująco:
      W przedszkolu, dowiedzialam się, ze moje dziecko chodzi na religii, bo przyniosł
      do domu jakieś obrazki, nikt nawet nie zapytał, czy zgadzam sie żeby w tych
      lekcjach uczestniczył, ani nie poinformował mnie, ze takie lekcje sie odbywają.
      W młodszych lasach szkoly podstawowej, dzieciak siedzial w świetlicy podczas,
      gdy klasa miala religię. O żadnej dyskryminacji nie słyyszałam.
      W starszych klasach podstawówki i gimnazjum - robił co chciał, i generalnie
      nikogo to nie obchodziło - no i to już mniej mi się podoba, bo chciałabym być
      spokojna ze w czasie szkoły dzieciak jest pod opieką po prostu.
      Kiedy wprowadzano religię do szkół, było mowione, ze lekcje będą się odywały na
      pierwszej lub ostatniej godzinie, jeśli w klasie są dzieci, ktore na religię nie
      uczęszczają. Raz tak się zdarzyło w ciągu wielu lat nauki, podejrzewam, ze nikt
      nawet nie zastanowił się nad tą kwestią.
      Tak więc, jeśli chodzi o obawy autora wątku - dyskryminacji, moj syn nie
      doświadczył, trochę musiałam tłumaczyć, dlaczego nie idzie do komunii i nie
      dostaje tych wszystkich prezentów, ale jakoś to przebolał.

      Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy, nasz kraj, nie jest z tego co wiem,
      państwem wyznaniowym, a nauczyciele religii są opłacani z naszych podatków, ja
      osobiście wolałabym nie dokładać do nauczania religii w innym kościele niż mój.




      • mala.mi74 Re: Katolizm w szkołach 25.05.07, 13:35
        maadja napisała:

        > Ja mam pewne doświdczenia, zwiazane ze szkołą i niechodzeniem na religię
        mojego
        > dziecka. wygladało to następująco:
        > W przedszkolu, dowiedzialam się, ze moje dziecko chodzi na religii, bo
        przynios
        > ł
        > do domu jakieś obrazki, nikt nawet nie zapytał, czy zgadzam sie żeby w tych
        > lekcjach uczestniczył, ani nie poinformował mnie, ze takie lekcje sie
        odbywają.
        > W młodszych lasach szkoly podstawowej, dzieciak siedzial w świetlicy podczas,
        > gdy klasa miala religię. O żadnej dyskryminacji nie słyyszałam.
        > W starszych klasach podstawówki i gimnazjum - robił co chciał, i generalnie
        > nikogo to nie obchodziło - no i to już mniej mi się podoba, bo chciałabym być
        > spokojna ze w czasie szkoły dzieciak jest pod opieką po prostu.

        To musialo byc bardzo dawno. W czasie zajec szkolnych szkoła bierze
        odpowiedzialnosc za ucznia ,jesli siedzi w swietlicy to pani ze swietlicy ma
        nad nim opieke. Teraz nie mozna nawet wyrzucic ucznia na korytarz za zle
        zachowanie bo to juz jest traktowane jako brak opieki
        > Kiedy wprowadzano religię do szkół, było mowione, ze lekcje będą się odywały
        na
        > pierwszej lub ostatniej godzinie, jeśli w klasie są dzieci, ktore na religię
        ni
        > e
        > uczęszczają. Raz tak się zdarzyło w ciągu wielu lat nauki, podejrzewam, ze
        nikt
        > nawet nie zastanowił się nad tą kwestią.

        Oczywiscie,ze jest to problem nad ktorym się ci ,ktorzy układaja plan
        zastanawiaja. Ale w ten sposb kiedy próbowano rowniez ulozyc plan co do lekcji
        WF. I co udalo się? nie baradzo. Chociaz u nas w liceum udalo się i co do
        religii i do WF.
        > Tak więc, jeśli chodzi o obawy autora wątku - dyskryminacji, moj syn nie
        > doświadczył, trochę musiałam tłumaczyć, dlaczego nie idzie do komunii i nie
        > dostaje tych wszystkich prezentów, ale jakoś to przebolał.
        >
        > Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy, nasz kraj, nie jest z tego co wiem,
        > państwem wyznaniowym, a nauczyciele religii są opłacani z naszych podatków, ja
        > osobiście wolałabym nie dokładać do nauczania religii w innym kościele niż
        mój.

        Bo nie ma popytu na nauczycieli innych religii. o ile wiem to musiałoby się
        znaleźc 16 chetnych aby zatrudnic np. nauczyciela etyki. W krajach mieszanych
        np. Niemczech nie ma problemu z nauka religii prowadzona przez ksiezy i dla
        protestantow -przez innych katechetów.
        No i pewna wzna rzecz-jednak ludzie wychowani w komuniźmie maja mentalnosc,ze
        prawo tworzy się dla ideologii.Prawo nie tworzy się dla ideologii,a dla wygody
        obywateli-stad religia w szkolach. Reguluje to tez konkordat w wielu krajach,o
        ktorym dode chyba nie slyszał...?
        • maadja Re: Katolizm w szkołach 25.05.07, 14:25
          mala.mi74 napisała:

          >
          > To musialo byc bardzo dawno. W czasie zajec szkolnych szkoła bierze
          > odpowiedzialnosc za ucznia ,jesli siedzi w swietlicy to pani ze swietlicy ma
          > nad nim opieke. Teraz nie mozna nawet wyrzucic ucznia na korytarz za zle
          > zachowanie bo to juz jest traktowane jako brak opieki

          Ja mowię, o realnej szkole, a nie założeniach - moj syn chodzi obecnie do 2
          klasy gimnazjum.
          >

          >
          >
          > Bo nie ma popytu na nauczycieli innych religii. o ile wiem to musiałoby się
          > znaleźc 16 chetnych aby zatrudnic np. nauczyciela etyki. W krajach mieszanych
          > np. Niemczech nie ma problemu z nauka religii prowadzona przez ksiezy i dla
          > protestantow -przez innych katechetów.


          > No i pewna wzna rzecz-jednak ludzie wychowani w komuniźmie maja mentalnosc,ze
          > prawo tworzy się dla ideologii.Prawo nie tworzy się dla ideologii,a dla wygody
          > obywateli-stad religia w szkolach.

          Ja też jestem obywatelem i nie uważam, że to taka wielka wygoda, kiedy moje
          dziecko spedza dwa razy w tygodniu o godzinę dłużej w szkole.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka